Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Od dziś oficjalnie jesteśmy już na barfie. Oczywiście zaczęliśmy od niczyszczonych żołądków. I może będę jedną z nielicznych, ale dla mnie te żołądki nie śmierdzą. Mam nadzieję, że węchu nie tracę :roll:

Posted

[quote name='Monia85']Od dziś oficjalnie jesteśmy już na barfie. Oczywiście zaczęliśmy od niczyszczonych żołądków. I może będę jedną z nielicznych, ale dla mnie te żołądki nie śmierdzą. Mam nadzieję, że węchu nie tracę :roll:[/QUOTE]
no to gratulacje :) :) :)
a z węchem, no cóz - fiolkami to nie pachnie,a le też nie capi jakos koszmarnie ;)

Posted

[quote name='Monia85']Od dziś oficjalnie jesteśmy już na barfie. Oczywiście zaczęliśmy od niczyszczonych żołądków. I może będę jedną z nielicznych, ale dla mnie te żołądki nie śmierdzą. Mam nadzieję, że węchu nie tracę :roll:[/QUOTE]

Ja to nawet polubiłam zapach żołądków. :) Psy na ich widok dostają kręćka, pyski się śmieją, zrobiliby dla tego WSZYSTKO - i zapach żołądków kojarzy mi się wyłącznie z tym. :) Dość pozytywne skojarzenie. ;)

Posted

[quote name='Monia85']Od dziś oficjalnie jesteśmy już na barfie. Oczywiście zaczęliśmy od niczyszczonych żołądków. I może będę jedną z nielicznych, ale dla mnie te żołądki nie śmierdzą. Mam nadzieję, że węchu nie tracę :roll:[/QUOTE]
nie jesteś jedyna, ja gdzieś wcześniej pisałam, że spodziewałam się jakiegoś okropnego zapachu a to nie jest takie złe.

A u mnie dziś był primexowy delikates króliczy z podrobami i starsza nawet nie spróbowała, musiałam jej coś na szybko innego rozmrozić bo w ogóle nie chciała tknąć, za to młoda wciągnęła nosem, więc na jutro też ma.

Posted

A ja zrobiłam zapasy (choć psa mam ważącego 4,8kg) chyba na 3 miesiące, jak nie dłużej. Nie wiem co we mnie wstąpiło kupując mięcho dla niej-a chciałam tylko, aby miała bardzo urozmaicone jedzonko. Przyszłam z tymi siatkami do domu, rozpakowuje i ... Co ja się nagimnastykowałam z upchaniem tego w zamrażarce. Musiałam zrobić szybką weryfikacje co mogę zrobić na najbliższe dni na obiad, mięcho dla nas się rozmraża i kotletów jutro chyba zrobię na tydzień:roll: Chciałam, aby psiak miał codzienne urozmaicenie i sama teraz będę przez tydzień te same kotlety jeść :shake:

Posted

[quote name='Monia85']Od dziś oficjalnie jesteśmy już na barfie. Oczywiście zaczęliśmy od niczyszczonych żołądków. I może będę jedną z nielicznych, ale dla mnie te żołądki nie śmierdzą. Mam nadzieję, że węchu nie tracę :roll:[/QUOTE]
Tracisz!! ;) To jest smród przeokropny :D Sprawdź, czy na pewno są nieczyszczone :D

Posted

Zrobiłam znów podsumowanie wszystkich składników i nadal warzywa i podroby wychodzą słabo w stosunku do mięsnych kości. Chcąc poprawić te proporcje dałam wczoraj psu symboliczne śniadanie a na wieczór przygotowałam klasyczną papkę warzywną z podrobami. Był już głodny, więc nawet zjadł, ale połowę zwrócił w nocy, a dziś rano poprawił. Qrczę, wszystkie psy wymiotują po kościach, a mój po warzywach :roll:

Posted

[quote name='panbazyl']fioldendron - masz psa antywegetarianina. Po prostu nie katuj go warzywami. Albo zminimalizuj bardzo. Jka bedzie chciał to sam da znać.[/QUOTE]
absolutna racja , ja wiem np że moja suka nie lubi warzyw i nie zmuszam jej do ich jedzenia , sama daje znać jak chce , stoi przy szafce i czeka :) myślę że warzywa tak naprawdę w dużej ilości nie są psu potrzebne , wiele witamin , o których tu piszemy jest też w mięsie , tak że np. ja nie bardzo się tym przejmuję że Fiśka je za mało warzyw :)

Posted

[quote name='panbazyl']fioldendron - masz psa antywegetarianina. Po prostu nie katuj go warzywami. Albo zminimalizuj bardzo. Jka bedzie chciał to sam da znać.[/QUOTE]
To nie tak, że nie przyswaja warzyw. Spokojnie przemycam mu te 15% ale w małych ilościach a często, i wymieszane z mielonym korpusem kurczęcym. I wtedy jest ok. Ale ja chciałam jeszcze lepiej, bo przecież wszyscy mówią, że nie powinno się łączyć warzyw i kości.
No i wyszedł typowy przykład powiedzenia, że lepsze jest wrogiem dobrego :D

Posted

Moje pożrą wszystko na co im pozwolę, wiec z paciami problemu nie mam :) z reszta - jak mialy jakąs wewnętrzną potrzebe to sobie same szukaly na ogrodzie co tam capnąć z krzaka.

Posted

[quote name='filodendron']Zrobiłam znów podsumowanie wszystkich składników i nadal warzywa i podroby wychodzą słabo w stosunku do mięsnych kości. Chcąc poprawić te proporcje dałam wczoraj psu symboliczne śniadanie a na wieczór przygotowałam klasyczną papkę warzywną z podrobami. Był już głodny, więc nawet zjadł, ale połowę zwrócił w nocy, a dziś rano poprawił. Qrczę, wszystkie psy wymiotują po kościach, a mój po warzywach :roll:[/QUOTE]

No to miałyśmy obie dziś sprzątanie tego co pies zwrócił :( Tora w nocy zwymiotowała całą kolację. I chyba tak jak w przypadku Filo, z powodu za dużej ilości warzyw/owoców. Dawałam Torce warzywa/owoce na oko do papek. W piątek i w sobote miała papki takie jak dotychczas. Wczoraj chciała "wepchać" w nią wiecej warzywek/owoców, no i skończyło się na tym, że wszystko zobaczyłam poraz kolejny. Tora nawet śniadania dziś nie tknęła :(

Posted

Właśnie, dzielicie skóry na kawałki? Bo na wiejskiej kurze jest pancerna skóra, to nie ta cienka warstewka co na sklepowym kurczaku ;) i suka odmawia jedzenie skór na zasadzie "a sama se jedz".

Serca zalicza się do mięsa czy podrobów? I czy kurze łapki to mięsne kości czy jak je traktować?

Posted

[quote name='evel']Właśnie, dzielicie skóry na kawałki? Bo na wiejskiej kurze jest pancerna skóra, to nie ta cienka warstewka co na sklepowym kurczaku ;) i suka odmawia jedzenie skór na zasadzie "a sama se jedz".

Serca zalicza się do mięsa czy podrobów? I czy kurze łapki to mięsne kości czy jak je traktować?[/QUOTE]

Skórę dostaje normalnie, w całości, ale my na razie mu i tak trzymamy to, co je, więc zwykle je dość ostrożnie i powoli - dziś był kaczkowy szał i efekt też ;) My serca dajemy jako podroby, a kurze łapki jako elementy chrzęstne i kostne - głównie chrzęstne, bo tam mięsa niewiele.

Posted

Co wartościowego jest w dyni? Bo suka mi ukradła jedną małą dyńkę i się do niej przyssała tak, że zżarła sobie spory kawałek i niekoniecznie się chciała odessać... Zabrałam resztę, będzie do papki ;)

Posted

[quote name='ladySwallow']U nas też rzyg - niepogryziona skórka z kaczki :roll:[/QUOTE]
no chyba ma inne poglądy polityczne

[quote name='evel']Co wartościowego jest w dyni? Bo suka mi ukradła jedną małą dyńkę i się do niej przyssała tak, że zżarła sobie spory kawałek i niekoniecznie się chciała odessać... Zabrałam resztę, będzie do papki ;)[/QUOTE]
helołin dziś w koncu

a nizej masz odpowiedź :) ja swoim często daje pestki z dyni a jak były jeszcze dynie (ozdobne) w ogrodzie to się same częstowaly tymi smakołykami

[quote name='Ewanka']Pestki z dyni, od wieków, uważane były za naturalne antidotum na robale u ludzi, może u psów też (?)[/QUOTE]

Posted

Dla człowieka dynia jest bardzo wartościowym warzywem - dużo witamin, m.in. z grupy B i ważnych mikroelementów (wapń, fosfor, magnez) - ale jak to się przekłada na wartości dla psa, to nie wiem. Tłuszcz z pestek na pewno jest bardzo cenny - ponoć ma właściwości antyrakowe. No i te pestki rzeczywiście też są tradycyjnym środkiem odrobaczającym - bezpiecznym dla ludzi; dla psów - nie wiem. Chodzi o kukurbitacynę - ale ona jest ponoć najbardziej aktywna w świeżych pestkach, nie w suszonych.

Posted

tak , pestki dyni są doskonałym środkiem m.inn. przeciw tasiemcom ,
niełuskane pestki ok 200 g mielimy w młynku lub rozgniatamy moździerzem , dodajemy do tego miód i mleko robiąc papkę dzielimy na pół i podajemy na czczo
taka mikstura paraliżuje tasiemca a nie zabija go , po dwóch godzinach należy podać olej rycynowy aby spowodować wydalenie tasiemca
pestki dyni są też dobre na rozpoczynający się przerost prostaty


a na nicienie i glisty to zwykła marchew jest dobra taka kuracja polega na podawaniu przez dłuższy czas soku marchwiowego i tartej marchwi , robaki są paraliżowane przez olejek eteryczny znajdujący się w marchwi i wydalane

Posted

[quote name='evel']Właśnie, dzielicie skóry na kawałki? Bo na wiejskiej kurze jest pancerna skóra, to nie ta cienka warstewka co na sklepowym kurczaku ;) i suka odmawia jedzenie skór na zasadzie "a sama se jedz".

Serca zalicza się do mięsa czy podrobów? I czy kurze łapki to mięsne kości czy jak je traktować?[/QUOTE]

Serce bardziej mięso, bo to trochę inny mięsień niż w podrobach; bardziej podchodzi pod mięśnie szkieletowe - w sumie coś pomiędzy ;)
Łapki to kości z odrobiną skóry na wierzchu; generalnie liczę je jako mięsne kości tylko pamiętam, żeby podawać je na zmianę z jakimiś szczególnie mięsnymi, żeby si wyrównało, bo łapka to sama kość i skóra.

U mnie też skóry z drobiu często były omijane albo wymiotowane; to chyba kwestia tego, że są bardzo tłuste.

Posted

A pamiętajcie, co Zagłoba mówił, że oleum w pestkach jest i do głowy się dostaje, ale na to trzeba winka przedniego, coby owe oleum do głowy popchnęło :eviltong:

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...