agaga21 Posted September 28, 2011 Posted September 28, 2011 [quote name='Hallie']A mi suka już dwa razy zwymiotowała kawałkami niestrawionymi z skrzydła indyczego. Nie wiem czy to kwestia złego pogryzienia czy nieprzyswajania :/ W sumie ilościowo to niewiele tego zwraca, ale jednak. Po innych rzeczach nie ma takich problemów. Chyba te skrzydła sobie odpuścimy na jakiś czas :([/QUOTE] moje psy też nieraz po kościach zwracają. przyjęłam to jako normę, że od czasu do czasu się zdarza. Quote
kalyna Posted September 28, 2011 Posted September 28, 2011 [quote name='filodendron'] W wakacje na mojej ukochanej wsi pod Skrzycznem w małym mięsnym widziałam wystawioną na podłogę skrzynię z różnymi kośćmi i można było wziąć je sobie za free - raczej nie były przeznaczone dla ludzi ;)[/QUOTE] u nas to trzeba wcześnie rano biec do rzeźnika to albo darmowe są kości, albo tak jak ja ostatnio kupiłam 1kg za 1 grosz :) i w domu mama mówi, że ludzie to kupują i gotują np. na obiad... i ciężko jest je dostać, bo ludzie okrutnie na nie się rzucają :( i z mamą mamy postanowienie, że na wiosnę kupujemy zamrażarkę, bo wszystko w jednej lodówce się nie mieści :lol: bo pare kilometrów dalej są zakłady mięsne i niby kości można za 30, 40 gr za kg kupić :) Quote
nykea Posted September 28, 2011 Posted September 28, 2011 [quote name='Hallie']A mi suka już dwa razy zwymiotowała kawałkami niestrawionymi z skrzydła indyczego. Nie wiem czy to kwestia złego pogryzienia czy nieprzyswajania :/ W sumie ilościowo to niewiele tego zwraca, ale jednak. Po innych rzeczach nie ma takich problemów. Chyba te skrzydła sobie odpuścimy na jakiś czas :([/QUOTE] Psy na Barfie dosc czesto wymiotuja, ale jest to calkowicie normalny proces. Moj Yarpen na suchym co 2 miesiace byl chory, pies osowialy, wymioty byly paskudne, probowal sie od nich odsunac jak najdalej mogl. Na surowym jak mu sie zdarzylo rzygnac to bylo to troszke tresci i do tego kosci. Glowna roznice mozna bylo zaobserwowac w jego zachowaniu. Traktowal to zupelnie normalnie i .... chetnie pozeral to po raz drugi. Czytalam o tym w wielu miejscach i wszyscy doswiadczeni barfiarze traktuja to jak normalke. Ale tak jak mowie, podstawa jest samopoczucie Twojego psa!! Quote
*Magda* Posted September 28, 2011 Posted September 28, 2011 [quote name='panbazyl']nie mamy samochodu jakoś się z hodowli psow nie dorobiliśmy), więc kupuję to co jestem w stanie udźwignąć... czyli musze ograniczać jednak zakupy. Choc czasem przypominam wielbląda nie ludzia. Większe zakupy robimy jak sie ktoś z samochodem napatoczy.[/QUOTE] To marnie ta Twoja hodowla działa :evil_lol: To może spraw sobie chociaż rower z koszykami na zakupy ;) Quote
Martens Posted September 28, 2011 Posted September 28, 2011 [quote name='magdabroy']To marnie ta Twoja hodowla działa :evil_lol:[/QUOTE] Na pewno ściemnia :evil_lol: Sama pisała że na wystawach bywała, to teraz może psy za grube tysiące sprzedawać i dopuszczać :diabloti: [url]http://www.dogomania.pl/threads/206557-quot-a-ile-kasy-dali-za-wystaw%C4%99-quot?p=17708029&viewfull=1#post17708029[/url] Quote
betty_labrador Posted September 28, 2011 Posted September 28, 2011 a może zaprzęgnąć psy coby swoje żarcie same sobie przytachały :razz: Quote
hecia13 Posted September 28, 2011 Posted September 28, 2011 Ja jeżdżę z wózkiem (taką torbą na kółkach) :) Ostatnio załadowałam 5kg kości karkowych, 6 kadłubów, 3 kg kości mostkowych, 2 jęzory wołowe i wątróbki kurze dla kota. Gorzej, że potem muszę to na 2 piętro wtachać (a mieszkania u nasd mają 3,40 wysokości :eviltong:) Quote
Hallie Posted September 28, 2011 Posted September 28, 2011 [quote name='nykea']Psy na Barfie dosc czesto wymiotuja, ale jest to calkowicie normalny proces. Moj Yarpen na suchym co 2 miesiace byl chory, pies osowialy, wymioty byly paskudne, probowal sie od nich odsunac jak najdalej mogl. Na surowym jak mu sie zdarzylo rzygnac to bylo to troszke tresci i do tego kosci. Glowna roznice mozna bylo zaobserwowac w jego zachowaniu. Traktowal to zupelnie normalnie i .... chetnie pozeral to po raz drugi. Czytalam o tym w wielu miejscach i wszyscy doswiadczeni barfiarze traktuja to jak normalke. Ale tak jak mowie, podstawa jest samopoczucie Twojego psa!![/QUOTE] no własnie ona zwymiotuje i potem idzie spać, bo to akurat w nocy było. Raz zjadła właśnie z powrotem te kawałki kości. Nie widzę, żeby się jakoś źle czuła, bo właśnie na suchym to jak już wymiotowała to widać, że ją coś kręciło, zjadała trawę, w żołądku się przelewało. Dzięki za odpowiedź, bo w takim razie widzę, że wszystko dobrze z nią :D Quote
Kajusza Posted September 28, 2011 Posted September 28, 2011 ja mam taką prośbę, czy ktoś z barfowiczów zajmuje się układaniem jadłospisów dla psa? powoli przymierzam się do zmiany karmy z wet na normalną, korci mnie BARF a raczej moją sukę ;-) ... chciałabym zobaczyć jak by to miało wyglądac w praktyce. Quote
LadyS Posted September 28, 2011 Posted September 28, 2011 [quote name='Kajusza']ja mam taką prośbę, czy ktoś z barfowiczów zajmuje się układaniem jadłospisów dla psa? powoli przymierzam się do zmiany karmy z wet na normalną, korci mnie BARF a raczej moją sukę ;-) ... chciałabym zobaczyć jak by to miało wyglądac w praktyce.[/QUOTE] Kajusza tutaj: [url]http://www.dogomania.pl/threads/122910-Barf-jadlospisy[/url]!!! są jadłospisy - ja korzystałam z tego, który podała Martens, w drugim poście, tylko zmniejszałam odpowiednio dawkę dzienną, co mam mniejszego psa, a dodatkowo szczeniaka, no i eliminowałam cięższe kości wieprzowe i wołowe, bo on za mały. Quote
zaginiona sara Posted September 28, 2011 Posted September 28, 2011 [quote name='betty_labrador']a może zaprzęgnąć psy coby swoje żarcie same sobie przytachały :razz:[/QUOTE] Pewnie. Dobrze by było. Quote
Kajusza Posted September 28, 2011 Posted September 28, 2011 [quote name='ladySwallow']Kajusza tutaj: [url]http://www.dogomania.pl/threads/122910-Barf-jadlospisy[/url]!!! są jadłospisy - ja korzystałam z tego, który podała Martens, w drugim poście, tylko zmniejszałam odpowiednio dawkę dzienną, co mam mniejszego psa, a dodatkowo szczeniaka, no i eliminowałam cięższe kości wieprzowe i wołowe, bo on za mały.[/QUOTE] dzieki, zaraz sobie poczytam. w sumie to jestem zdecydowana ....tylko obawiam się jednego - smaczki... Wega praktycznie całą porcję karmy dostaje jako smaczki na spacerach... przy barfie było by to trudne. Quote
LadyS Posted September 28, 2011 Posted September 28, 2011 [quote name='Kajusza']dzieki, zaraz sobie poczytam. w sumie to jestem zdecydowana ....tylko obawiam się jednego - smaczki... Wega praktycznie całą porcję karmy dostaje jako smaczki na spacerach... przy barfie było by to trudne.[/QUOTE] My smaczki też stosujemy - krojone serca i żołądki, czasem gotowane ;) Dobrym smakiem dla Jaxa są też maleńkie kawałeczki jabłka ;) Quote
panbazyl Posted September 28, 2011 Posted September 28, 2011 [quote name='magdabroy']To marnie ta Twoja hodowla działa :evil_lol: To może spraw sobie chociaż rower z koszykami na zakupy ;)[/QUOTE] [quote name='Martens']Na pewno ściemnia :evil_lol: Sama pisała że na wystawach bywała, to teraz może psy za grube tysiące sprzedawać i dopuszczać :diabloti: [URL]http://www.dogomania.pl/threads/206557-quot-a-ile-kasy-dali-za-wystaw%C4%99-quot?p=17708029&viewfull=1#post17708029[/URL][/QUOTE] [quote name='betty_labrador']a może zaprzęgnąć psy coby swoje żarcie same sobie przytachały :razz:[/QUOTE] odpowiem zbiorowo :eviltong: a bywam na wystawach - z psami, bo sama nie lubię. Płacę koszmarne pieniądze za wystawy, bo wolę za granice pojechać i przy okazji zwiedzić kawal swiata z psem u boku (to jest super przeżycie jak mozesz spacerować z psem nad Adriatykiem czy wielkim jeziorem w Macedonii). I owszem - sa utytułowane, a co! Robie to dla sportu i czystej własnej satysfakcji. A ile na tym zarabiam? No cóż - i tak nie uwierzycie - ile bym tu nie napisala, zawsze będzie że ściemniam. Bo dla mnie wyznacznikiem jest wlasciciel suni co moje maja ją kryc i to jak w przyszlości będzie się troszczył o los szczeniąt, wyznacznikiem dla mnie są też przyszli wlaściciele moich szczyli - ci co mają moje szczenięta wiedzą ile musieli pzrejść męki ze mną zanim ich zaakceptowalam jako nowych ludzi moich psów. nawet moja koleżanka musiała odbyć u mnie "praktyki" dwutygodniowe przy maluchach - ze sprzątaniem kup itp atrakcjami. No i u mnie miotu sa baaaardzo rzadko. a rower z koszem na zakupy mam. A z tyłu siodelko dla dziecka.... a moje labki są zaprzęgowe :) mają szyte specjalnie dla nich szelki zaprzegowe - bo w normalne rozmiary się nie mieściły. I w zimie mam trojcę psów i sanki z tyłu. już ludzie na wsi nawet się temu nie dziwią. a wracając do barfu - dostaly dziś mix skorek z papai z kiwi i jabłkiem. pożarły. Quote
evel Posted September 28, 2011 Posted September 28, 2011 [quote name='Kajusza']dzieki, zaraz sobie poczytam. w sumie to jestem zdecydowana ....tylko obawiam się jednego - smaczki... Wega praktycznie całą porcję karmy dostaje jako smaczki na spacerach... przy barfie było by to trudne.[/QUOTE] U nas jest podobny problem, ale już rozkminiam powoli różne psie ciasteczka własnej roboty, do tego ew. sparzone wrzątkiem po wierzchu (żeby się nie babrało) mięso odcięte z porcji barfowych, do tego takie jakieś śmieszne "paseczki mięsne" pokruszone w mniejsze kawałki i zobaczymy jak to wyjdzie w praktyce ;) Quote
Kajusza Posted September 28, 2011 Posted September 28, 2011 [quote name='ladySwallow']My smaczki też stosujemy - krojone serca i żołądki, czasem gotowane ;) Dobrym smakiem dla Jaxa są też maleńkie kawałeczki jabłka ;)[/QUOTE] [quote name='evel']U nas jest podobny problem, ale już rozkminiam powoli różne psie ciasteczka własnej roboty, do tego ew. sparzone wrzątkiem po wierzchu (żeby się nie babrało) mięso odcięte z porcji barfowych, do tego takie jakieś śmieszne "paseczki mięsne" pokruszone w mniejsze kawałki i zobaczymy jak to wyjdzie w praktyce ;)[/QUOTE] jakoś obawiam się tego, ona rzadko kiedy dostaje inne smaczki niż karma, bo w sumie cały czas ją oswajam z otoczeniem, i tych smaczków sporo idzie, a jak zauważyłam, jak sie tak ich naje to potem wogóle karmy nie chce jeść, bo to z natury niejadek jest :-( Quote
Aysel Posted September 29, 2011 Posted September 29, 2011 ja zadam kolejne głupie pytanie. Czy sukę w ciąży (4 tydzień) mam karmić tak jak szczeniaka, czyli podawać 10 % m.c? Bo ja tak stopniowo zwiększam, zwiększam te dawki... I zgłupiałam, bo jedni piszą, że tak, inni że inaczej... Quote
lilk_a Posted September 30, 2011 Posted September 30, 2011 wg mnie możesz stopniowo zwiększać dawkę jedzenia , przechodząc do częstszych posiłków , z tego co pamiętam to suka powinna jeść więcej w trzecim trymestrze i to nawet o połowę myślę że to i tak zależy od apetytu suni:) jedzenie ma być mniej zatwardzające i wysoko białkowe ... Quote
panbazyl Posted September 30, 2011 Posted September 30, 2011 jan też tak jak lilka bym robila (ba, ja to robiłam - przecież mam barfowe juz dorosle szczyle). Częściej a mniej - bo w brzuchu na dotychczasowe organy wewnętrzne mniej miejsca przecież. Quote
Aysel Posted September 30, 2011 Posted September 30, 2011 Ale chodzi mi o dawkę. Bo to, że częściej to wiem ;) No i jak poradzić sobie z kośćmi, skoro ma być nie zatwardzające? Tu jest największy problem - bo przecież stosunek wapń-fosfor musi byc zachowany, inaczej będzie tężyczka... Quote
LadyS Posted September 30, 2011 Posted September 30, 2011 [quote name='Aysel']Ale chodzi mi o dawkę. Bo to, że częściej to wiem ;) No i jak poradzić sobie z kośćmi, skoro ma być nie zatwardzające? Tu jest największy problem - bo przecież stosunek wapń-fosfor musi byc zachowany, inaczej będzie tężyczka...[/QUOTE] Aysel, może rób tak, jak my? Pies nam się nieco przytkał koścmi, więc dajemy np. rano kość (on dostaje 350 gram wszystkiego, więc dostaje np. 200 gram kości z szyi indyczej albo ze skrzydła kury/indyka/kaczki/gęsi) a potem na drugi posiłek twaróg/jogurt z papką warzywno-owocową itd. U nas pomaga - bo kupa jest idealna, jeśli mogę tak powiedzieć i jakkolwiek to brzmi :evil_lol: Tak też je znajomy york, który też ma problem z zatwardzeniami po kościach. Quote
Aysel Posted September 30, 2011 Posted September 30, 2011 Ale ona tak wlaśnie dostaje ;) Z rana dostaje mięso + kości a wieczorem papki/podroby/twaróg. Póki co jest dobrze, bo staram się podawać codziennie oleje. Ale była sytuacja, że jelita jej stanęły... I dawaliśmy zastrzyk na rozkurcz. Ogólnie to ona nigdy nie miała zatwardzeń, ale na ciąży zdaje się stała się na nie jakoś bardziej podatna... Czyli zwiększyć o połowę tą dawkę? Quote
betty_labrador Posted September 30, 2011 Posted September 30, 2011 czy kupowaliscie z primexu śledzia mielonego? Ja ostatnio kupilam, i Tosca miala po nim biale kupy, jakby same kosci tam byly? albo poprostu mieso bylo dobrze wchłaniane. Dostala dwa razy i bylo tak samo za kazdym razem :) jutro rano warzywka z primexu. i Kupilam sokowirowke w namiocie z antykami -taką oddana-ale dziala i byla za tylko 30zl :D jeszcze nie wypróbowałam. Quote
lilk_a Posted September 30, 2011 Posted September 30, 2011 [quote name='Aysel']Ale ona tak wlaśnie dostaje ;) Z rana dostaje mięso + kości a wieczorem papki/podroby/twaróg. Póki co jest dobrze, bo staram się podawać codziennie oleje. Ale była sytuacja, że jelita jej stanęły... I dawaliśmy zastrzyk na rozkurcz. Ogólnie to ona nigdy nie miała zatwardzeń, ale na ciąży zdaje się stała się na nie jakoś bardziej podatna... Czyli zwiększyć o połowę tą dawkę?[/QUOTE] możesz jej do wody którą pije dolewać zaparzone siemie lniane , a np do twarożku dodawać z odrobinę tych nasion z zaparzenia , na pewno nie zaszkodzi Quote
hecia13 Posted October 1, 2011 Posted October 1, 2011 Hmmm, a ja jestem ciekawa, dlaczego moje psy, których podstawowym pożywieniem są kości i kadłuby, nigdy nie mają zatwardzenia... Kupy po kościach mają normalną konsystencję, po innych rzeczach, np. sercach wołowych czy ozorach - stają się mocno luźne. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.