Jump to content
Dogomania

Barf


cyryl

Recommended Posts

[quote name='arcana81']Mówili to wszystko wiele razy :P

[B]betty_labrador[/B], moja suka ma 4 lata i od 9-tego tygodnia życia jest na BARF-ie, a pies ma 6,5, ale jest u nas dopiero od niecałego roku. W każdym razie mój Lumi ze schroniskowego okazu nędzy i rozpaczy zmienił się w naprawdę ładnego psa, zresztą bardzo często ludzie pytają mnie czym żywię psy, że tak zdrowo wyglądają. Miny rzedną przeważnie na hasło "surowymi kośćmi, mięsem i warzywami"...[/QUOTE]

no to ładnie :) a gdzieś mogę zdjęcia Twoim psiaków obejrzeć?

tak, tak.. ludzie po prostu nie wyobrażają sobie ze pies moze na takich odpadkach wyżyć :evil_lol: Moja Tizzy huski ze schroniska tez sie zmieniła po półtora roku Barfowania(czyli odkąd u nas jest) . Była wychudzona, sierść matowa, a teraz jak rasowy huski. Futro ma tak gęste ze jak ja zakraplam na kleszcze to nie mogę dotrzeć do skóry :D

Ciekawe czy rozumowanie w Polsce sie kiedys zmieni na temat zywienia psa.. ale z tego co sie obserwuje jak rosnie sprzedaz duchych karm, i konserw z wygodnictwa. jak producenci coraz wiecej produkuja bo niezła z tego kasa... to szczerze wątpie. nie wiem do czego karmienie zwierzat zmierza... poza jednostkami jak my oczywiście. ;) zapomnialam dodać weterynarzy wkręconych z zbyt royali itd.

Link to comment
Share on other sites

a mnie ostatnio rozczuliła pewna pani która nas niedawno odwiedziła - jak sie dowiedziała że moje labki na surowym mięsie i surowych gnatach to się przeraziła, po czym stwierdziła, ze jednak to cos nie tak, bo te psy są łagodne a przeciez te na surowym mięsie to ludzi zagryzają....
no cóż - hoduje trzy mordercze mięsożerne bestie w domu :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

tak , to przekonanie że psy jedzące surowe mięso bez chwili wahania rzucą się na człowieka z zębami to naprawdę jest wszechobecna opinia ,
nasza suńka ( miała 4 mce jak zaczęłam karmić ją surowym ) przez półtora miesiąca jadła tak jak szczeniak , nie suche , gotowałam mięsko , ryż warzywa , ucierałam gotowane żółtko , dawałam witaminki , zabiedzona była strasznie , jak zabraliśmy ją do nas jadła ziemię w zastraszających ilościach , miała matową sierść ogólnie była w tak kiepskim stanie że lekarka kręciła nad ną głową , obawiając się że nie przeżyje
nigdy nie słyszałam o barfie , w zasadzie pomysł karmienia surowym mięsem zrodził się u nas podczas poszukiwania wysokoenergetycznej diety , raz żeby postawić ją na nogi a dwa żeby nareszcie miałą siłę rosnąć i nabierać mięśni
była strasznie słabiutka i chudzitka ,
w czasie zmagania się z jej lękiem przed wyjściem na spacer syn wpadł na pomysł że zabierze ją na rower , włożył jej szelki , zapiął smycz i pojechali
Fiśka jakby dostała skrzydeł , dotychczasowe spacery to była droga przez mękę , gubienie po drodze bobków ze strachu , powroty na podwórko po przejści paru metrów...
szaleństwa rowerowe trwają do dzisiaj ( ma teraz 4 lata ) to jej żywioł , alr tak jak pisałam potrzebna była odpowiednia dieta i właśnie surowe mięso , kości , podroby to jest to co dostarcza psu najwięcej energii ( zresztą wiecie o tym doskonale :) ) ja tylko mogę potwierdzić z radością, że
gdyby nie surowe mięso nie wiem czy mielibyśmy zdrowego , pełnego energii psa , bez grama tłuszczu , ( to jeden wielki mięsień ) z piękną błyszczącą sierścią , bez żadnych sensacji żołądkowych itd ... można by jeszcze parę rzeczy dodać ... np brak kamienia na zębach , świeży oddech ...
muszę przyznać że owoce to sama sobie załatwia , we własnym zakresie , je sezonowe , to co znajdzie w ogrodzie , np teraz je orzechy , nie mamy niestety w tym roku orzechów włoskich przez wiosenne mrozy ale są laskowe , więc przynosi do domu laskowe i chrupie aż miło o warzywa prosi sama , marchewka ,buraki ... nieraz jakiś ogórek

Link to comment
Share on other sites

[quote name='lilk_a']tak , to przekonanie że psy jedzące surowe mięso bez chwili wahania rzucą się na człowieka z zębami to naprawdę jest wszechobecna opinia[/QUOTE]
A ja się z tym jakoś nie spotykam. Raz tylko znajomi zapytali, czy zauważyłam jakieś zmiany w zachowaniu psa odkąd podaję surowe mięso - ale to była zwykła ciekawość. Częściej ludzie boją się bakterii i pasożytów.
Czasem kogoś to zafrapuje - że taki mały pies a wsuwa jak lwy na filmach w Animal Planets ;) Mnie się nawet wydaje, że to jest edukacyjne - ludzie sobie przypominają, że pies ma zęby i że jest drapieżnikiem a nie długorzęsą postacą z Disneya.

Link to comment
Share on other sites

u mnie była sytuacja że przyszli goście (nie zapowiedziani) akurat jak dałam psu korpus surowy oczywiście, mój wujek jak to zobaczył próbował psu zabrać jedzenie (mało co go nie złapała, pozwala na zabranie jedzenia tylko "swoim" ludziom ) i zaczął mi tłumaczyć że w ten sposób pies będzie agresywny i wychowamy morderce...
nagadał tak całej rodzinie , mimo że było to ponad rok temu , ostatnio dzwoniła do mnie kuzynka czy może przyjść z dzieckiem (pierwszy raz ) bo nie wie czy pies nie zaatakuję w końcu je surowe..
oczywiście tłumaczenia było dużo ale zrozumieli , i nikt już o tym nie wspomina .
ludzie są na prawdę nie świadomi , żyją mitami .

Link to comment
Share on other sites

[quote name='gops']u mnie była sytuacja że przyszli goście (nie zapowiedziani) akurat jak dałam psu korpus surowy oczywiście, mój wujek jak to zobaczył próbował psu zabrać jedzenie (mało co go nie złapała, pozwala na zabranie jedzenia tylko "swoim" ludziom ) i zaczął mi tłumaczyć że w ten sposób pies będzie agresywny i wychowamy morderce...[/QUOTE]

O, to uwielbiam. Pracujemy nad oddawaniem żarcia już długo, długo, na dzień dzisiejszy Zu odda w miarę bezstresowo [B]surową kość[/B] mnie i tylko mnie (jak mam w ręku mięsko to czasem nawet we mnie rzuca kością - no bierz, wymiana, nie? :evil_lol:). Gdyby ktoś bardzo nalegał to myślę, że nie wahałaby się, żeby chapnąć zębami łapska wtrącające się do jej obiadu :roll: Dla niektórych ludzi w ogóle kosmosem jest, że pies ma prawo do spokoju w czasie posiłku, że ma prawo do posiadania swoich zabawek, którymi nie musi się dzielić z całym światem (a już na pewno nie z obcymi psami), że ma prawo mieć jakiś gorszy dzień :roll:

Link to comment
Share on other sites

Moja rodzina bez żadnych problemów zaakceptowała karmienie surowym - może dlatego, że mało upsiona i wcale nie otrzaskana w tematach kynologicznych - może wbrew pozorom to pomaga. (Oczywiście akceptacja barfu nijak nie wpłynęła na ciągoty mojego ojca do podkarmiania psa pod stołem kawałkami z jego talerza - bo pies żebrzący o jedzenie to całkowicie naturalna sprawa i święte psie prawo, żeby siedzieć pod stołem ;))
Ja się staram nie karmić kośćmi przy gościach - wyjątkowo, gdy posiedzenie przeciąga się do nocy ale pies dostaje kość na swoje legowisko i nikt mu tam nie wchodzi. Jak już są obcy, to raczej daję zmieloną surowiznę - zjedzenie trwa 20 sekund i po sprawie.

Edit: Zapomniałabym o info dla Lubelaków - w Leclerqu na Zana są kości wołowe z chrząstkami i mięskiem po niecałe 7 zł za kilogram. Nie wiem, czy to tanio, czy drogo, bo bardzo rzadko kupujemy same kości wołowe, ale wczoraj mężowi udało się takie fajne kupić - pies miał zajęcie na półtorej godziny.

Link to comment
Share on other sites

Ja się przyznam, że długo nie mogłam się przemóc do dawania kości i dawałam różne pseudobarfy, np. surowe mięso z makaronem :oops: Trudno było to zbilansować, pies był niejadkiem, a miarka się przebrała, gdy zaczął pluć cielęciną :angryy: Przeszliśmy wtedy na barf. Rodzina nie była przekonana ale przekonał ich w końcu wygląd i samopoczucie psa (teraz mama w ramach "dokarmiania" przywozi kurze łapki albo korpus). Mimo to mojej mamie marzy się, żeby Cerber był grubszy, przytula go ostatnio i mówi: "Chudy ty taki jesteś...", ja mówię, że wcale nie chudy, a ona dotykając go po klacie: "No ale co to za pies - kości i mięśnie..." :evil_lol:
Cerber na suchym żebrał przy stole od TŻ (ode mnie nie próbował, bo nigdy nie dostał), na barfie nie ma potrzeby żebrać. Gdybym nie spróbowała, chyba bym sama nie uwierzyła, że to tak działa.

Link to comment
Share on other sites

Patsi - to normalne ze tak karmilas wcześniej - jak się nic nie wie o barfie to norma, ba - nawet firmy produkujące surowe mięso dla psów na swoich stronach polecają że ich produkt mozna gotować (sic!!!), albo obgotować lub w mikrofali "podgotować", albo surowy no i ze te rózne sposoby gotowania lub nie ich produktu można pomieszać z wypelniaczami typu makaron i inne... Wczoraj przegladałam allegro pod tym kontem i takie kwiatki wyczytałam. Ale nie było nic na temat że można i powinno się karmić surowym, zadnych odnośników do strony na ten temat, nic.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='sator_k_']Mam takie pytanie. Gdzies kiedyś widziałam kalkulator barfowy (wydaje mi się, że była tam pomarańczowo-czarna grafika), ale terz nie mogę znaleźć. Mógłby ktoś podać linka? :)[/QUOTE]

Szukałam jakiś czas temu i nie znalazłam, ale mówiły mi dziewczyny, że każdy ten kalulator mówi co innego i praktycznie żaden nie mówi nic dokładnie :evil_lol: Dlatego ja liczyłam na piechotę wszystko.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='sator_k_']Nie chodziło mi może tak bardzo o zmieniane, tylko o sprawdzenie jak się ma ten jadłospis do takiego przelicznika. Ot taka moja ciekawość :) A pies jakby przytył to bym się nie obraziła ;)[/QUOTE]

Hih, a to chyba że ;) My póki co podajemy nieco ponad 7%, bo u nas szczyl, więc dostaje ok. 350 gram. W rozliczeniu 18dniowym 60% to mięso i kości, 20% to warzywa i owoce, 10% to podroby i 10% inne rzeczy, tak jak to filodendron chyba przedstawiała parę stron wcześniej.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...