Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

[quote name='*Monia*']
Wczoraj kupiłam w makro fajne kurze szyjki, w przeciwieństwie do kaczych korpusów super podzielne i dużo tańsze niż korpusy kurze (po 4.40 zł były :shake:).[/QUOTE]

W ogóle w makro (przynajmniej u mnie) można znaleźc fajne rzeczy :). W sezonie wiosennym kupiłam królicze nerki i wątróbkę (ok. 6 zł/ kg) a teraz kupuje podroby gęsie i kacze też koło 6/7 zł za kg, co się moim zdaniem bardziej opłaca niż kurze, tylko niestety opakowania bardzo mrożone i po 1kg pakowane.

[quote name='HelloKally']Pierwszy raz się "spotykam" z przypadkiem, że pies nie chce surowego.Przetrzymaj, aż zgłodnieje.[/QUOTE]

Ja miałam takiego psa, wolał zjeśc suchy chleb niż surowe mięso, i nigdy takie nie zjadł :)

Posted

[quote name='HelloKally']Pierwszy raz się "spotykam" z przypadkiem, że pies nie chce surowego.Przetrzymaj, aż zgłodnieje.[/QUOTE]
a ja polecam mięsko bez kości krótko obgotować. następnego dnia jeszcze krócej, następnego tylko spażyć i pies się przyzwyczai do nowego smaku/zapachu :)
ja tak zrobiłam jak moja etna kręciła nosem na surowiznę. teraz da się pokroić za surowe ;)

Posted

agaga21- myślisz? ;D siostra do mnie wczoraj 'weź jej ugotuj to mięso a nie surowe', więc może faktycznie.. ja bym mogła jej do makro jeździć nawet po inne mięsa i wgl, tylko niech ona to je..

Posted

[quote name='MakeBelieve']Kupiłam dziś Daisolowi skrzydełko, niestety za późno przyszłam i nie mieli serduszek itp.. Daję jej teraz te skrzydełko, oczywiście w małych kawałkach, na początku trochę chudego łapnęła, z kością nie chce, większych kawałków już też nie.. Czy to jest tak, ze po prostu Daisy nie lubi surowego i nie ma jak z nią przejść na BARFa? Chciałam poprawić stan jej uzębienia, bo ma kamień i z pysia jej śmierdzi, ale ona nie chce tknąć surowego.. Gotowe zajada, surowe nie ;/ Więc nie widzę sensu kupowania 0,5 kg żołądków w zoologicznym skoro ona nawet skrzydełka nie chce tknąć, szyi indyczej też nie chciała.[/QUOTE]

Ty jej zdejmij kamień z tych zębów i wylecz ew. stan zapalny...
Nie chce kości, nie chce dużych kawałków - a widać, że jest głodna, dla mnie to najbardziej prawdopodobna przyczyna. Kamień wrzynający się w dziąsła boli potwornie, nie mówiąc o zapaleniu (które pewnie jest jak śmierdzi) to nie ma co się dziwić, że pies nie chce nic twardszego.

Posted

[quote name='Balbina12']Mój pies ma całe tylne zęby w kamieniu-a do twardych kości ale takich prasowanych z zoologicznego to się pcha pierwszy:lol:[/QUOTE]
One są ze skóry i można je rozmemłać.

Posted

ale ona np. dzisiaj gryzła kość z indyka gotowaną.. bez problemu je takie kości jak jej daję. mniejszych kawalków dzisiaj mięsa tez nie chciala od mamy. widocznie po prostu nie przekona się do surowego. niedawno byłam u weterynarza i powiedział, że nie ma sensu narazie jej zdejmować kamienia, bo nie jest źle, wiec bez sensu jej zęby niszczyć.

Posted

Też kiedyś nie wierzyłam że Hexę do surowego przekonam, a na wątróbkę w ogóle spojrzeć nie chciała i wolała się ewakuować z kuchni (a zawsze była żarłokiem). Z czasem się przekonała i teraz nawet warzywa wcina. U niej chyba kwestia niechęci do nieznanych smaków, bo nigdy wcześniej przy jedzeniu nie wybrzydzała a przy eksperymentach z barfem jej się zdarza zastanowić się nad michą jak coś nowego dorzucę.

Posted

[quote name='Balbina12']Mój pies ma całe tylne zęby w kamieniu-a do twardych kości ale takich prasowanych z zoologicznego to się pcha pierwszy:lol:[/QUOTE]

ja tam bym się nie chwaliła zaniedbanymi zębami psa ;)

Posted

no tyle, że akurat Daisy nigdy jakoś nie chciała jeść jak np. siostra dawała jej kawałek piersi z kurczaka.. Za to za mały kawałek schabu może dać się pokroić. No cóż, nadal będziemy żywić się suchymi granulkami o jednakowym zapachu i wyglądzie.. ;dd

Posted

[quote name='MakeBelieve']ale ona np. dzisiaj gryzła kość z indyka gotowaną.. bez problemu je takie kości jak jej daję. mniejszych kawalków dzisiaj mięsa tez nie chciala od mamy. widocznie po prostu nie przekona się do surowego. niedawno byłam u weterynarza i powiedział, że nie ma sensu narazie jej zdejmować kamienia, bo nie jest źle, wiec bez sensu jej zęby niszczyć.[/QUOTE]
Może trzeba jej dać więcej czasu. Gdy my zaczynaliśmy z barfem też było ciężko - chciał jeść wyłącznie kości schabowe (dość nietypowy i lekko ryzykowny początek barfu). Potem był kryzys. Jakby dobrze poszperać to gdzieś jesienią 2009 roku powinny być moje płaczliwe posty, że pies nic nie chce jeść, że się modli nad szyją indyczą, że jest głodny, że zagląda do każdego naszego talerza, że gotów jest jeść same warzywa (ile bym teraz za to dała ;)) ale surowego nie weźmie - ani łapek, ani szyjek, ani korpusów. Wielu rzeczy do tej pory jeść nie chce (na przykład nie udało się go przekonać do cielęciny), ale kuraki, wołowe, indyki jakoś poszły. Trzeba próbować - może z ręki dać, może spróbuj same końcówki skrzydełek kurczaków albo mostki, może rzeczywiście na początek oblać takie mięso gorącą wodą albo delikatnie posmarować jakimś tłuszczykiem ze smażenia mięsa, posmarować kiełbaską, pasztetem? Czasem psy wolą przemrożone wcześniej mięso. My się trochę pomęczyliśmy na początku. Nadal jest psem wybrednym, ale już łatwiejszym w karmieniu.

Posted

[quote name='Balbina12']Mój pies ma całe tylne zęby w kamieniu-a do twardych kości ale takich prasowanych z zoologicznego to się pcha pierwszy:lol:[/QUOTE]
zapewne od RC :ylsuper:

Posted

ja właśnie z powodów zębów suki raz/dwa w tygodniu daje cały dzień surowe , szybko robi jej się osad , kamienia nie ma ale wiadomo osadu też nie powinna ,to jeszcze młoda suka.
i widzę różnicę , zęby się czyszczą , 100 razy bardziej wole dać psu kość z mięsem od schabu lub inną twardszą kość z mięsem niż kości z zoologicznego ;) i pies ma większą przyjemność

Posted

oj tak, nie wiem jak to jest, ale właśnie te karkowe i inne tego typu należą do ulubionych Etny ;) może dlatego, że trzeba je dłuuugo gryźć, a kurczak znika w mgnieniu oka :evil_lol: aczkolwiek ogona wołowego ponoć nie chciała wcale, nie wiem, nie było mnie przy tym, bo to było podczas wakacji u teściów :lol:
ale rzucę taką kość psu jak wychodzę z domu, to przynajmniej nie ma demolki ;)

Posted

[quote name='motyleqq']
ale rzucę taką kość psu jak wychodzę z domu, to przynajmniej nie ma demolki ;)[/QUOTE]

[COLOR=red]NIGDY nie powinno sie zostawiac psa samego z koscia czy innymi gryzakami! Nawet "doswiadczonego" barfujacego psa. [/COLOR]
Jedna suka moich dziadkow prawie zadlawila sie koscia na smierc, utknela jej w tylnej czesci szczeki. Mojej wlasnej suce rowniez utknela w tylnej szczece kosc wieprzowa, jadla ja kolo mnie wiec moglam szybko zareagowac. Kosci wieprzowych nie podaje. Sa za miekkie i latwo sie krusza. Taka mam zasade. Tylko kosci wolowe sa na tyle mocne ze pies nie jest w stanie jej skruszyc. Reszte kosci ktore pies moze swobodnie zjesc, pogrysc to wlasnie ptaki, krolik i inne mniejsze zwierzeta. Takie sa bezieczne. Od wieprzowiny ktora nie daje psu zadnych wartosciowych skladnikow ani witamin trzymam sie z daleka.

Posted

No patrz.
A ja nie podaję kości wołowych, bo u mnie owszem, psy je skruszą, tylko potem nie mogą się wys*ać 2 dni :roll:
A że wieprzowina nie ma żadnych wartościowych składników ani witamin to chyba żart...

Posted

[QUOTE]Od wieprzowiny ktora nie daje psu zadnych wartosciowych skladnikow ani witamin trzymam sie z daleka. [/QUOTE]
[IMG]http://www.shusky.xaa.pl/images/smiles/cry1.gif[/IMG]

Tak, może jeszcze porównaj wieprzowinę do zboża.
A ja wołowych kości prawie nie daję, bo są ciężko strawne i nie chcę żeby mi się pies zatkał.

Posted

[quote name='motyleqq']ja tam bym się nie chwaliła zaniedbanymi zębami psa ;)[/QUOTE]
nie będę kłamać ,ze ma śliczne,białe ząbki jak nie ma.Czekam na przypływ gotówki i będzie miał kamień usunięty :)
[quote name='panbazyl']zapewne od RC :ylsuper:[/QUOTE]
raczej nie,znam yorka który ma dwa lata,od początku na royalu i zęby jak u szczeniaka-nawet osadu nie ma ;) To chyba zależy od psa.

Posted

[quote name='HelloKally']Pierwszy raz się "spotykam" z przypadkiem, że pies nie chce surowego.Przetrzymaj, aż zgłodnieje.[/QUOTE]

mój młody jak dostał pierwszy raz surowe,to popatrzył na mnie jak na kretynke i wyszedl z kuchni:-) a to był zawsze zarlok niesamowity,jak bunt to bunt...wrocil za jakis czas chyba sprawdzic czy juz mu ugotowałam hihi potem jakos to tam zjadl ale pierwsze dni to było takie jedzenie jakby z obrzydzeniem hihi

Posted

[quote name='Orange Tree'][COLOR=red]NIGDY nie powinno sie zostawiac psa samego z koscia czy innymi gryzakami! Nawet "doswiadczonego" barfujacego psa. [/COLOR]
Jedna suka moich dziadkow prawie zadlawila sie koscia na smierc, utknela jej w tylnej czesci szczeki. Mojej wlasnej suce rowniez utknela w tylnej szczece kosc wieprzowa, jadla ja kolo mnie wiec moglam szybko zareagowac. Kosci wieprzowych nie podaje. Sa za miekkie i latwo sie krusza. Taka mam zasade. Tylko kosci wolowe sa na tyle mocne ze pies nie jest w stanie jej skruszyc. Reszte kosci ktore pies moze swobodnie zjesc, pogrysc to wlasnie ptaki, krolik i inne mniejsze zwierzeta. Takie sa bezieczne. Od wieprzowiny ktora nie daje psu zadnych wartosciowych skladnikow ani witamin trzymam sie z daleka.[/QUOTE]

najpierw, że jej utknęła wieprzowa, a potem, że takowych nie podajesz? :razz:
drób jest znacznie bardziej miękki od wieprzowiny, przecież to widać po tempie znikania tych kości. drób to jedno porządne rozgryzienie, to są miękkie kości, co nie zmienia ich bezpieczności ani wartości.
ja takich zasad nie mam, mój pies UWIELBIA kości karkowe, a zostawianie psu jedzenia przed wyjściem to chyba najpopularniejszy sposób na 'osłodzenie' tęsknoty.

[quote name='Balbina12']nie będę kłamać ,ze ma śliczne,białe ząbki jak nie ma.Czekam na przypływ gotówki i będzie miał kamień usunięty :smile:[/QUOTE]

ah, a moja ma ładniejsze zęby niż ja :roll: może też przejdę na BARF :evil_lol:

Posted

[quote name='Balbina12']nie będę kłamać ,ze ma śliczne,białe ząbki jak nie ma.Czekam na przypływ gotówki i będzie miał kamień usunięty :)

raczej nie,znam yorka który ma dwa lata,od początku na royalu i zęby jak u szczeniaka-nawet osadu nie ma ;) To chyba zależy od psa.[/QUOTE]
lepiej idź z ta gotowką do kogoś kto temu biednemu psu w końcu zbilansuje odpowiednią dietę.
To chyba jakaś podróbka yorka, bo niemożliwe żeby na karnie dla kur pies miał czyste zęby.

A ten nius z info o wartości odżywczej wieprzowiny to chyba z jakiś publikacji mosadu zaczerpnięty?

Posted

panbazyl i Balbina: obie macie po cześci rację. Z kamieniem nazębnym jest tak: niektóre psy mają większe predyspozycje do osadzania sie kamienia, inne mniejsze. To zależy od predyspozycji genetycznych w dużej mierze. Nie mniej jednak, sucha karma wcale nie pomaga w czystości zębów u psa - przy suchej karmie kamień osadza się dużo szybciej, niż gdyby pies jadł BARF. Czyli, jeśli pies z predyspozycją do odkładania się kamienia nazębnego, będzie jadł suchą karme - kamień mu się osiądzie bardzo szybko. Bedzie na BARFie - problem będzie dużo mniejszy albo żaden. Natomiast pies, który ma mniejsze predyspozycje do odkładania się kamienia nazębnego będzie na karmie - kamień nie będzie się tak szybko odkładał, choć pewnie go to kiedyś dopadnie. Na BARFie prawdopodobnie problemu by nie było przez całe życie psa.

Posted

[quote name='MakeBelieve']ale ona np. dzisiaj gryzła kość z indyka gotowaną.. bez problemu je takie kości jak jej daję. mniejszych kawalków dzisiaj mięsa tez nie chciala od mamy. widocznie po prostu nie przekona się do surowego. niedawno byłam u weterynarza i powiedział, że nie ma sensu narazie jej zdejmować kamienia, bo nie jest źle, wiec bez sensu jej zęby niszczyć.[/QUOTE]
ale gotowanych kości nie wolno podawać.

Posted

Jak już o zębach piszecie to mam dylemat czy dawać Hexolinie nogi cielęce czy jednak się już wstrzymać i zostać przy bardziej miękkich albo mielonych gotowcach... Ma dopiero 7 lat, zęby niby bez kamienia czy osadu ale od kradzieży słodyczy niektóre już jej się psują i boję się żeby sobie któregoś nie złamała..


Dzisiaj dzień wolnego wzięłam i z HM przytargałam 2 reklamówy mięsa różniastego. Podejrzewam że najbardziej się psiska ucieszą z przełyków, a przynajmniej Shina zawsze je wcinała jak była szczeniakiem :lol:. Ale na wspomnienie dzielenia tego wszystkiego na porcje jeszcze mnie mdli :shake:[SIZE=1]. I sobie przypomniałam że żeberka były tanie a się po nie nie wróciłam, taką wyżerę mięsną by kundle miały...[/SIZE]

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...