Aysel Posted June 7, 2011 Share Posted June 7, 2011 Ja też tak mówiłam o weterynarzu do którego moi rodzice prowadzali nasze psy przez 10 lat. Zmieniłam zdanie jak próbował zarobić na naszej chorej na nowotwór jamniczce... Tak każdy wet skończył studia. Studia na których dietetyki uczą przedstawiciele karm np. royala ucząc zalet swoich produktów... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
betty_labrador Posted June 7, 2011 Share Posted June 7, 2011 [quote name='Balbina12']Dobra,kończe.Nie chce mi się już pisać.Tak jak napisała filodendron,będę się trzymać porady weta,który Franka 'prowadzi' i tyle.On zna go od szczeinaka,wie co mu kiedy i jak dolegało,skończył studia,chyba wie co mówi:roll:A weterynarza za żadne skarby nie zmienię!!!Na takiego lekarza trafić to cud,1 na 100 według mnie.;)[/QUOTE] widać ze jednym uchem wpuściłaś to co napisałyśmy, a drugim wypuściłaś.. coż.. żegnaj. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kazuro Posted June 7, 2011 Share Posted June 7, 2011 [quote name='arcana81']Moja suka też nie tknie świeżych podrobów - zawsze daję jej przemrożone. Nie wiem czy to w jakikolwiek sposób wpływa na smak/zapach/konsystencję, ale przemrożone zjada bez szemrania, ze świeżymi zawsze ma problem ;)[/QUOTE] [quote name='panbazyl']moze spróbuj jak piszą dziewczyny - albo sparz to albo zamroź - i daj znać jak poszło :)[/QUOTE] Ok, dzięki dziewczyny :) Sparzonych nie tknie, a takich mrożonych jej jeszcze nie dawałam. Na szczęście mam takie dość już długo zamrożone więc jutro spróbujemy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sacred PIRANHA Posted June 7, 2011 Share Posted June 7, 2011 To, ze ktoś skończył studia oznacza, że jest nieomylny, mowi prawde i ma wszechstronną wiedze? Ja też miałam takiego weta o ktorym tak mówiłam...leczył moje(i rodziców) psy 10lat, ufałam mu...po czym wysterylizował mi moją suke,użył w środku lnianych nici, suka mimo reoperacji odeszła za TM...a jakbyś mnie zapytała 2 lata temu o weta, to bym powiedziała ze jest po prostu złoty wet... Balbina jestes jeszcze młoda, dam Ci radę, nie ufaj nikomu ślepo, nie ufaj diagnozom na oko, na bazie czyjegoś rzekomego doświadczenia, badania to podstawa...najpierw badania a potem leczenie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Balbina. Posted June 7, 2011 Share Posted June 7, 2011 [quote name='sacred PIRANHA']Balbina jestes jeszcze młoda.[/QUOTE] a tą informację to skąd wysnułaś?:-o Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sacred PIRANHA Posted June 7, 2011 Share Posted June 7, 2011 [quote name='Balbina12']a tą informację to skąd wysnułaś?:-o[/QUOTE] mam nadzieje, że jesteś jeszcze młoda i po prostu czytanie ze zrozumieniem i wyciąganie wniosków z cudzych błędów przyjdzie Ci z wiekiem... a to co zacytowałaś z mojej wypowiedzi, rzeczywiscie było najwazniejsze...całą logiczną reszte pominełaś...jak zwykle zresztą... to jest wątek o barfowaniu, wiec darujmy już sobie rozmowy na temat wyzszosci suchej nad barfem i odwrotnie moze co? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
anorektyczna.nerka Posted June 7, 2011 Share Posted June 7, 2011 A że tak chamsko się wtrącę w pasjonującą dyskusję o zaletach royala... czereśnie psu zaszkodzą? Wczoraj pies się pasł w ogródku, czyli standard: obszczywanie krzaków, leżenie, kopanie dołu, nadstawianie ucha do smyrania i podgryzania trawy. Postanowiłam nieco czereśni zerwać i sobie kilka strąciłam, ale znaim zlazłam z drabiny pies już się dorwał do owoców, moje desperackie "mojee, zostaw" nie podziałało i pies zjadł. Będzie żył? Mogę w sezonie mu dawać raz na jakiś czas? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
betty_labrador Posted June 7, 2011 Share Posted June 7, 2011 watpie żeby zaszkodziły... ostatnio szczeniak 3mies. zjadał czereśnie i żyje :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sacred PIRANHA Posted June 8, 2011 Share Posted June 8, 2011 no a u Hamstera lekkie zaparcie jakby...co mu moge dać by mu szybko pomoc? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Balbina. Posted June 8, 2011 Share Posted June 8, 2011 Widzę ,ze BARF pieskowi służy:evil_lol: Na zaparcia albo olej,albo maślanka/kefir/jogurt naturalny. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Martens Posted June 8, 2011 Share Posted June 8, 2011 [quote name='Balbina12']Widzę ,ze BARF pieskowi służy:evil_lol: [/QUOTE] Wiesz Balbina, może naprawdę daj sobie spokój z tym wątkiem...? Jesteś tu, żeby wciskać swoje sarkastyczne uwagi? Bo dawno i słusznie zauważono, że wyciągnąć nic mądrego z tego co tu jest pisane nie masz zamiaru, "bo wet skończył studia i wie lepiej...". Mi wet, też po studiach, kazał dawać psu tanią kiszkę pasztetową, zupę czy gotowane kości z tej zupy, tak btw. Inny też po studiach wmawiał mi, że jak pies ma po karmie z puszki strzelającą biegunkę z pianą, to nic nie szkodzi, niektóre tak mają, nie przejmować się i dawać. Mój pies po Royalu tygodniami puszczał takie bąki, że nie dało się wytrzymać, po kilkanaście razy dziennie; ładnie mu musiała ta pulpa kukurydziana w jelitach fermentować :roll: na barfie puszczał jednego bąka na miesiąc. Nikt nie ma zamiaru Cię tu nawracać, każdy karmi psa jak chce - ale niestety, po ledwie kilku tygodniach czy przy nieprawidłowym wprowadzaniu nie da się ocenić, czy barf służy czy nie, podobnie jak aż takie problemy gastryczne jak opisujesz nie istnieją bez konkretnej przyczyny, i to wszyscy cały czas Ci tłumaczą. Ty tego w ogóle nie przyjmujesz do wiadomości, za to radośnie wmawiasz sobie, że ludzie Cię tu gnębią za Royala i każą na siłę barfować. Nie chcesz, to nie, tylko nie mów że się nie da, skoro nie robiłaś tego jak należy, i nie pisały Ci tego osoby z wytrzymałym malamutem, tylko z psami właśnie z problemami żołądkowo-jelitowymi. I nie oburzaj się, że ktoś pisze, że jesteś młoda, bo takie właśnie sprawiasz wrażenie; po tym co do Ciebie dociera z dyskusji i jak reagujesz, dałabym Ci maksimum 15-16 lat; ile masz, nie wiem - im więcej, tym smutniej... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sacred PIRANHA Posted June 8, 2011 Share Posted June 8, 2011 [quote name='Balbina12']Widzę ,ze BARF pieskowi służy:evil_lol:[/QUOTE] czytanie ze zrozumienie się kłania po raz kolejny:-) Ja nie wiem, ale czy Ty w ogole czytasz posty, czy tylko wyłapujesz co Ci pasuje? Pies jest trzeci dzien na nowym żarciu i ja mam wyciągać wniosek, że jemu to nie służy? Mało razy tu było pisane, że przy radykalnej zmianie diety (zresztą nie rzadko przy zmianie rodzaju suchej karmy pojawiaja sie bieguki lub zaparcia) takie rzeczy mogą się pojawić? Nie jestem w stanie pojąć jak logiczne argumenty mogą do człowieka nie trafiać....no chyba, że ma 15lat i po prostu umiejętnośc logicznego myślenia jeszcze w nim za bardzo nie dojrzała...nie wnikam... Pisałam za to w moim obszernym poście, że z biegunkami i zaparciami bujałam się z Hamsterem kilka MIESIĘCY, a był na samych suchych karmach w tym na Royalu Intestinalu również:-P , więc nie wiem jak mam w trzeci dzień nowego karmienia po lekkim zresztą zaparciu wysnuć wniosek,że ta karma mu nie służy...i moze mam natychmiast odstawic i zmienic szybko na intestinala....baaaardzo prozdrowotne;-) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Martens Posted June 8, 2011 Share Posted June 8, 2011 [quote name='sacred PIRANHA'] mam w trzeci dzień nowego karmienia po lekkim zresztą zaparciu wysnuć wniosek,że ta karma mu nie służy...i moze mam natychmiast odstawic i zmienic szybko na intestinala[/QUOTE] Według mądrości Balbiny, jak pies raz dostanie po czymś sraczki albo zaparcia, to absolutnie mu to nie służy i należy dawać tylko pokarm, po którym nic się nie dzieje ;) Ona ma Royala, Ty biedna nie masz nic co by mu nie szkodziło, więc pozostaje Ci chyba tylko zaprzestać karmienia psa w ogóle :evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
motyleqq Posted June 8, 2011 Share Posted June 8, 2011 [quote name='Martens']Ona ma Royala, Ty biedna nie masz nic co by mu nie szkodziło, więc pozostaje Ci chyba tylko zaprzestać karmienia psa w ogóle :evil_lol:[/QUOTE] dobre podsumowanie ;) a tak w ogóle, jak właściwie wygląda 'zdrowa' kupa? Etna to ma chyba codziennie inną ;) najczęściej jednak wypada z niej w postaci jakby kulek, jakby jej się tam po drodze ten wałeczek :D rozwalał ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
betty_labrador Posted June 8, 2011 Share Posted June 8, 2011 tu sie robi coś jak dyskusje z Greyem na wątku o strzyżeniu psów :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sacred PIRANHA Posted June 8, 2011 Share Posted June 8, 2011 [quote name='betty_labrador']tu sie robi coś jak dyskusje z Greyem na wątku o strzyżeniu psów :D[/QUOTE] az pójde z ciekawości:-) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
betty_labrador Posted June 8, 2011 Share Posted June 8, 2011 [quote name='sacred PIRANHA']az pójde z ciekawości:-)[/QUOTE] warto poczytać -choćby dla smiechu :D tytuł "a może by tak galeria...?" Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
panbazyl Posted June 8, 2011 Share Posted June 8, 2011 ale mnie tu ominęło :) Bo we wszystkim to co jest najgorsze to "rozumienie inaczej" a czerśnie nie powinny psu zaszkodzić, byle w rozsądnych ilosciach. (moje tez ostatnio zjadały to co ptaki upuściły na ziemię) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
nykea Posted June 8, 2011 Share Posted June 8, 2011 Nie wiem czy to prawda, ale chyba cos tam gdzies czytalam, ze same czeresnie sa ok, ale pestki nie sa za fajne? Wiec nastepnym razem HelloKally zeriwj czeresnie do koszyka, wydryluj i dopiero daj psu :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
panbazyl Posted June 8, 2011 Share Posted June 8, 2011 pewnie chodzi o kwas pruski zawarty w pestce (jest też w dzikich odmianach migdala, w pestce śliwki czy brzoskwini). Nie jest to coś zdrowego, ale przyznajcie się - kto w dzieciństwie nie zjadł środka z pestki po brzoskwini? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
betty_labrador Posted June 8, 2011 Share Posted June 8, 2011 wczoraj na Animal Planet planet pokazywali Westa, ktory zjadł owoc Mango i pestka utkwiła w jelicie powodujac jego perforacje, i tylko pies wymiotował i byl oslabiony, nic nie chcial jesc. I dopóki nie zrobili operacji-nikt nie wiedzial o co chodzi... Drugi pies z kolei-beagle ciagle zwracał pokarm , tylko na ryzu mial sie jako tako, a po miesku czy suchym błe..... w koncu z odbytu zwisał mu kawalek nitki z wykładziny.. na operacji okazało sie co pies mial w żołądku i jelitach, dlaczego niczego nie trawił... wiec znalazł sie przewód kablowy, powyciagane sznury z dywanikow, wata, i części roślnne difenbachii. :/ Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sacred PIRANHA Posted June 8, 2011 Share Posted June 8, 2011 no to ten beagle niezły;/ Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
panbazyl Posted June 8, 2011 Share Posted June 8, 2011 o której godzinie sa te psie obżartuchy? Ja znam przypadek - u znajomych - ze pies zjadł 10 groszy a operacja kosztowała dużo więcej.... Moje na razie wydalają którąś z dziur to co pożarły (laby do 2 lat nawet potrafią dziwne rzeczy zjeść, potem im przechodzi). Co prawda bardzo pilnuję zeby coś nie zjadly, ale nie zawsze w 100% sie to uda (w piątek pożarł jeden kawałek piłki). Wypadało by każdemu zafundowac wielkiego surowego gnaciora, ale jakoś nie bardzo mi sie uśmiecha jechac po te smakołyki w taki gorąc... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
betty_labrador Posted June 8, 2011 Share Posted June 8, 2011 wczoraj ogladalam okolo godz 23. ale dokaldnie nie umiem powiedziec bo jak akurat natrafie to oglądam. Rety....kiedys pokazali jak mopsica zjadła monety ale te żółte. Od tego mogą być zaburzenia róznych narządów -wiele złą wyrządza miedź zawarta w żółtkach. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sacred PIRANHA Posted June 8, 2011 Share Posted June 8, 2011 mój młody na szczeście nie ma skłonności do zżerania niczego poza jedzeniem...nigdy nic nie niszczył, niczego się nie czepiał, ale pies mojej siostry pożarł kiedys pod jej nieobecnośc śrubki...tzn poobgryzał szafke łącznie ze śrubami mocującymi, na szczęście wszystko wyrzygał... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.