filodendron Posted February 11, 2012 Share Posted February 11, 2012 [quote name='MagdaH'] Co do kosci drobiowych, to mój miał przebite jelito taką drzazgą:shake: Kości były niegotowane, rosół na dwóch nogach łaził i wkurzał, właściwie sam sie do paszczy wprosił[/QUOTE] A pies był wtedy na barfie, czy innym rodzaju jedzenia? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
MagdaH Posted February 11, 2012 Share Posted February 11, 2012 Był wtedy na barfie Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
filodendron Posted February 11, 2012 Share Posted February 11, 2012 To peszek faktycznie :/ No, ja przyznaję, że długie kości z kuraka wycinam. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ania&Zefir Posted February 11, 2012 Share Posted February 11, 2012 [quote name='betty_labrador']haha ..dzis miałam rozmowę z koleżanką(współlokatorką), która czepiała mnie się że dziwnie karmię psa ;) że nigdy wśród znajomych nie spotkała sie z tym, żeby ktoś psa karmił surowym mięsem i odpadkami... że nie rozumie dlaczego psa (skoro to tylko pies) nie moge karmić normalnie ryżem i ewentualnie kurczakiem, albo są suche karmy. Ona jakby wiedziała że karmię w ten sposób to nigdy nie zgodziłaby sie żebym się do nich wprowadziła. No i poza tym przecież surowym karmi się tylko psy obronne, bojowe które mają być agresywne i ona jest zdziwiona , że Tosca jest łagodna.. Oczywiście moje argumenty o zaletach nic nie pomogły -że Tosca ma lepsze wyniki badań na surowym niż na gotowanym miała, że przez tyle lat sie nic jej nie stało, że ona(koelżanka ) poprostu nie trafiła do kręgu ludzi którzy karmią psy i nie tylko te duże-jak ja, że ryż i kasza plus gotowana marchewka i mięso wcale nie ma takich wartości jak surowe-poza tym psy na wolności nie gotują sobie pokarmu etc. Ale co sie wysilać jak ktoś i tak wie swoje...i widać że Cię nie słucha. Mogę zrozumieć że brzydzi się mięsa bo go nie je, ok, że sama nigdy by nie karmiła tak psa(choc go nie ma i mieć nie zamierza..), ale nie mogę zrozumieć po co mnie przekonuje że karmię psa odpadkami i że jej znajomi(laicy) karmią lepiej bo psy jedzą jak ludzie-a nie odpadki- i że nie powinnam tak robić bo innych to może brzydzić . :roll: Nie wiem czy się tu śmiać czy płakać ale mentalność takich ludzi na temat psiego żywienia mnie powala. A Was?[/QUOTE] Chyba tylko pogadać, przedstawić argumenty, a jak nie słucha to zignorować. :) Bo skoro wie lepiej... Choć trzeba też na to patrzeć tak, że osoby, które totalnie nie interesują się psami, a tym bardziej ich żywieniem... to może być dla nich dziwne. Mnie też takie rozmowy spotykają. Kiedyś jak byłam w parku na spacerze z psem, zaczepiła mnie kobieta z małą córeczką i pytała o co tylko możliwe na temat beagli. Między innymi spytała czym karmię. Wtedy byłam świeżo po przestawieniu Zefira na barf'a i mówię jej, że od niedawna surowym mięsem. Ona wielkie oczy i odrazu pytania: Ale... jak... surowym? I Ty tak po prostu rzucasz mu kawał mięsa? Ale on będzie agresywny! :D :D :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
betty_labrador Posted February 11, 2012 Share Posted February 11, 2012 hehe tak standardowe pytanie dotyczy kości drobiu, to zawsze trzeba tłumaczyć że szkodzą gotowane kości,,,;) Jedna pani opowiadała mi o suce żywionej gotowanymi korpusami(tak, fajnie zywienie tylko korpusy w dodatku gotowane) ktora miala w jelitach zlogi tych korpusow i zdechła. W ten sposób przeraza ją myśl karmienia psa surowym i zadne moje tlumaczenia nie pomogły :D Pewnie że nie robmy religii z danego sposobu żywienia ale fakt faktem naukowym zreszta ze gotowane i przetwarzane żarcie jest mniej wartosciowe niż surowe i zrobione z prostych składników ;) Haha Ania to Ty uważaj bo Zefir sie tak rzuca na Ugiego że niedlugo go nie utrzymasz i tętnice mu przegryzie :grins: a co do dyskusji z osoba nie znajaca sie na psach i ich karmieniu masz racje ze najlepiej zignorowac-ja tak zrobilam bo nie bede sie przekrzykiwac-nie ma to w ogole sensu rozmowa na takiej płaszczyźnie ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
MagdaH Posted February 11, 2012 Share Posted February 11, 2012 [quote name='filodendron']To peszek faktycznie :/ No, ja przyznaję, że długie kości z kuraka wycinam.[/QUOTE] No, ale to był wtedy jeszcze żywy kogut:oops: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
betty_labrador Posted February 11, 2012 Share Posted February 11, 2012 [quote name='MagdaH']No, ale to był wtedy jeszcze żywy kogut:oops:[/QUOTE] no ale tez nie wiadomo na jaka część koguciej kości natrafił biedak. Miał operacje? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
MagdaH Posted February 11, 2012 Share Posted February 11, 2012 [quote name='betty_labrador']no ale tez nie wiadomo na jaka część koguciej kości natrafił biedak. Miał operacje?[/QUOTE] Zjadł go prawie w całosci (znaczy pies bernardyn koguta), jak nadeszłam to została głowa, skrzydło i szłapka Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
betty_labrador Posted February 11, 2012 Share Posted February 11, 2012 [quote name='MagdaH']Zjadł go prawie w całosci (znaczy pies bernardyn koguta), jak nadeszłam to została głowa, skrzydło i szłapka[/QUOTE] wow...to glodny był :D ale co bylo po pęknięciu jelita? operacja? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
MagdaH Posted February 11, 2012 Share Posted February 11, 2012 Tak, operacja, bo chyba źle pogryzł nogi, kości popękały i jedna z drzazg przebiła jelito. Ale Basior przepadzity był, konwenansami się nie przejmował, chapsnął, pomemlał, połknął, a ja sie musiałam przed właścicielem koguta tlumaczyc i płacić. Kogut, się okazało, nie mniej rasowy niz mój pies :-\ Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
engelina_88 Posted February 12, 2012 Share Posted February 12, 2012 [quote name='MagdaH'] Natomiast nie rozumiem o co chodzi z psami nie gotującymi sobie pokarmu żyjącymi na wolności:???: Nie spotkałam sie z yorkami żyjacymi w swoim naturalnym środowisku ani z rottkami występującymi w naturze. Jeśli chodzi o psy bezdomne żyjące w moim mieście, owszem, nie gotuja sobie jedzenia. Często wcale nie jedzą, albo upolują równie bezdomnego chorego kota, ale czy to jest BARF:shake: ??? Tym bardziej, ze psy domowe mogą - nawet na gotowanym jedzeniu- przeżyć 16 lat, a te "niegotujące" bezdomne, zdane na własne siły żyja duzo krócej. Zgadzam się, ze surowe jest zdrowsze, dla nas ludzi też, zdrowsze jest sushi od smażonej pangi. Lepiej zjeść surówkę niż gotowane warzywa. Zgadzam się! Ale porównanie sposobu odżywiania współczesnych psów i ich dalekich przodków nie jest dla mnie takie oczywiste, to tak jakbyśmy porównali nasze dzisiejsze jedzenie i pradawnych hominidów, którzy też ani lodówek ani kuchenek nie używali.[/QUOTE] Rozdzieliłabym psy żyjące w naturze od psów bezdomnych, zwłaszcza że z tego co mi wiadomo to układ pokarmowy rottka, wilka, yorka i kundla raczej się nie różni (pomijając rozmiar). Chodzi tu głównie o dostępność pożywienia takiego lub innego. W naturze pies miał jednak dostęp do wartościowego pożywienia, niekoniecznie półżywego kota. Wbrew pozorom nasze pożywienie również nie różni się tak bardzo od jedzenia naszych przodków, poza tym że jest uprzemysłowione, jemy to samo- mięso i rośliny poddane obróbce termicznej lub nie. Zmienia się tylko sposób przygotowania, świadomość i skala przemysłu spożywczego. Od razu, żeby nie było, że mam coś przeciwko gotowaniu dla psa, czy lubię zaglądać komuś w talerze (miski)- zgadzam się, że każdy je i karmi jak chce. Najważniejsze, żeby ogony merdały i pychole były zdrowe i szczęśliwe ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zaginiona sara Posted February 12, 2012 Share Posted February 12, 2012 Kurczę a moja mama tatara czasem lubi zjeść... Chyba musimy z rodziną się chować bo zaraz za nas się zacznie brać :D ;) Jakoś nie zauważyłam większej agresji u żadnego z psów żywionych chociaż czasem surowym mięsem, kośćmi, ale my to pewnie jakieś wyjątki he he. Długich kości staram się nie podawać kurzych ale czasem i gotowane się trafiło. Nigdy psy nic nie miały przez to. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ania&Zefir Posted February 12, 2012 Share Posted February 12, 2012 [quote name='betty_labrador']hehe tak standardowe pytanie dotyczy kości drobiu, to zawsze trzeba tłumaczyć że szkodzą gotowane kości,,,;) Jedna pani opowiadała mi o suce żywionej gotowanymi korpusami(tak, fajnie zywienie tylko korpusy w dodatku gotowane) ktora miala w jelitach zlogi tych korpusow i zdechła. W ten sposób przeraza ją myśl karmienia psa surowym i zadne moje tlumaczenia nie pomogły :D Pewnie że nie robmy religii z danego sposobu żywienia ale fakt faktem naukowym zreszta ze gotowane i przetwarzane żarcie jest mniej wartosciowe niż surowe i zrobione z prostych składników ;) Haha Ania to Ty uważaj bo Zefir sie tak rzuca na Ugiego że niedlugo go nie utrzymasz i tętnice mu przegryzie :grins: a co do dyskusji z osoba nie znajaca sie na psach i ich karmieniu masz racje ze najlepiej zignorowac-ja tak zrobilam bo nie bede sie przekrzykiwac-nie ma to w ogole sensu rozmowa na takiej płaszczyźnie ;)[/QUOTE] No pewnie... muszę mu kupić kolczatkę żeby mi się nie wyrwał, wzmocnię to jeszcze łańcuszkiem zaciskowym, kagańcem i przestanę barfować, będzie lepiej. :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
haliza Posted February 12, 2012 Share Posted February 12, 2012 A ja kupiłam żeberka cielęce te z chrząstką i pomyślałam, że dam moim brytanom( Shitzak i Pekin ) mała obgryzła mięsko i kość zostawiła taką wymamlaną, ale mały bardo był zadowolony, ciapał to żebro ze smakiem .....ale w nocy dławił się i widać było, że coś nie tak :cool3: no i rano oddał połknięte żeberko w całości ( chrząstkę odgryzł) - chyba to nie na moje nerwy :cool3::roll: to barfowanie..... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
haliza Posted February 12, 2012 Share Posted February 12, 2012 [quote name='Patsi']Czy ktoś ma jakieś wiarygodne informacje dotyczące szkodliwości szpinaku? Chodzi o ten nierozpuszczalny szczawian wapnia. Mój pies dostaje jakieś 0,1kg tygodniowo.[/QUOTE] A przypadkiem nie pomyliłaś roślin, szczawiu ze szpinakiem :roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bachar Posted February 12, 2012 Share Posted February 12, 2012 Ja swoim maluchom na początku dawałam tylko miękkie kości (np. skrzydełka z kurczaka, podudzia) i do tego potrzaskane tłuczkiem do mięsa. Teraz dostają mielony BARF Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
*Magda* Posted February 12, 2012 Share Posted February 12, 2012 [quote name='haliza']A przypadkiem nie pomyliłaś roślin, szczawiu ze szpinakiem :roll:[/QUOTE] Nie sądzę, żeby pomyliła ;) [I]Szpinak jest ceniony jako bogate źródło witamin, białka, błonnika, karotenoidów i soli mineralnych. Istotnym walorem tego warzywa są niskie koszty uprawy i jego dostępność niemal przez cały rok, zwłaszcza w okresach niedoboru świeżych warzyw. [B]Ze względu na znaczną zawartość [/B][B]szczawianów[/B][B] przy spożywaniu dużych ilości może być toksyczny z powodu blokowania wchłaniania wapnia[/B]. Podobnie związane chemicznie i w ograniczonym stopniu dostępne dla człowieka są zawarte w tej roślinie żelazo i fosfor.[/I] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ania&Zefir Posted February 12, 2012 Share Posted February 12, 2012 [quote name='haliza']A ja kupiłam żeberka cielęce te z chrząstką i pomyślałam, że dam moim brytanom( Shitzak i Pekin ) mała obgryzła mięsko i kość zostawiła taką wymamlaną, ale mały bardo był zadowolony, ciapał to żebro ze smakiem .....ale w nocy dławił się i widać było, że coś nie tak :cool3: no i rano oddał połknięte żeberko w całości ( chrząstkę odgryzł) - chyba to nie na moje nerwy :cool3::roll: to barfowanie.....[/QUOTE] Ja na początku się nie przejmowałam dawaniem kości, bo przecież wszyscy dają i jest ok, ale teraz, czasem się stresuje i patrzę uważnie kiedy Zefir je. ;) Także mam mieszane uczucia. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
haliza Posted February 12, 2012 Share Posted February 12, 2012 [quote name='magdabroy']Nie sądzę, żeby pomyliła ;) [I]Szpinak jest ceniony jako bogate źródło witamin, białka, błonnika, karotenoidów i soli mineralnych. Istotnym walorem tego warzywa są niskie koszty uprawy i jego dostępność niemal przez cały rok, zwłaszcza w okresach niedoboru świeżych warzyw. [B]Ze względu na znaczną zawartość [/B][B]szczawianów[/B][B] przy spożywaniu dużych ilości może być toksyczny z powodu blokowania wchłaniania wapnia[/B]. Podobnie związane chemicznie i w ograniczonym stopniu dostępne dla człowieka są zawarte w tej roślinie żelazo i fosfor.[/I][/QUOTE] A to przepraszam :mdleje::p - po prostu nie podaje się za często, a kiedy się podaje to zawsze trzeba uzupełnić przez podanie wapna np. nabiału ( przynajmniej tak jest u ludzi ) a u zwierzaków widzę,że dziewczyny piszą o skorupkach..... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
haliza Posted February 12, 2012 Share Posted February 12, 2012 [quote name='Ania&Zefir']Ja na początku się nie przejmowałam dawaniem kości, bo przecież wszyscy dają i jest ok, ale teraz, czasem się stresuje i patrzę uważnie kiedy Zefir je. ;) Także mam mieszane uczucia.[/QUOTE] W życiu mi nie przyszło do głowy, że to to gadostwo połknie :cool3:, strasznie się przestraszyłam ta kość siedziała mu jednym końcem w żołądku a drugim w gardle ufff, ale mi napędził stracha :roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zaginiona sara Posted February 12, 2012 Share Posted February 12, 2012 [quote name='haliza']W życiu mi nie przyszło do głowy, że to to gadostwo połknie :cool3:, strasznie się przestraszyłam ta kość siedziała mu jednym końcem w żołądku a drugim w gardle ufff, ale mi napędził stracha :roll:[/QUOTE] Mojemu pekinowi taka chrząstka igiełka z indyka utknęła w zębach i nie mógł jej odkrztusić, gardło drażniło. Nie lubi z powodu krótkiego pyska jak ktoś jej gmera w zębach ale od razu domyśliłam się, że coś przeszkadza, wyjęłam i się nie powtórzyło a znowu jadły te indycze elementy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kirinna Posted February 12, 2012 Share Posted February 12, 2012 Dziewczyny a jakie duże kości dajecie? Na razie chce go nauczyć gryźć bo wszystko połyka w całości oprócz surowej marchewki. Boję się mu dać kurczaka bo polonię w całości. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
panbazyl Posted February 12, 2012 Share Posted February 12, 2012 [quote name='haliza']A ja kupiłam żeberka cielęce te z chrząstką i pomyślałam, że dam moim brytanom( Shitzak i Pekin ) mała obgryzła mięsko i kość zostawiła taką wymamlaną, ale mały bardo był zadowolony, ciapał to żebro ze smakiem .....ale w nocy dławił się i widać było, że coś nie tak :cool3: no i rano oddał połknięte żeberko w całości ( chrząstkę odgryzł) - chyba to nie na moje nerwy :cool3::roll: to barfowanie.....[/QUOTE] oj bo Ty tak od razu z górnej półki psom dałas smkolyki. Daj im kurze szkielety - tak kości tak miekkie że sama przy odrobinie wprawy pogryziesz :evil_lol: Masz jednak male psy. no i gratulacje za odwagę dawania barfa! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
haliza Posted February 12, 2012 Share Posted February 12, 2012 [quote name='panbazyl']oj bo Ty tak od razu z górnej półki psom dałas smkolyki. Daj im kurze szkielety - tak kości tak miekkie że sama przy odrobinie wprawy pogryziesz :evil_lol: Masz jednak male psy. no i gratulacje za odwagę dawania barfa![/QUOTE] Akurat kurze szkielety to mogę chrumkać sama :roll::roll:, im to nie pachnie jedzeniem :cool3:, nawet nie podchodzą nie mówiąc o tym żeby brać do pyska :mad: - żołądki drobiowe Tomik zjadł na surowo, Amanda sparzone ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
panbazyl Posted February 12, 2012 Share Posted February 12, 2012 [quote name='haliza']Akurat kurze szkielety to mogę chrumkać sama :roll::roll:, im to nie pachnie jedzeniem :cool3:, nawet nie podchodzą nie mówiąc o tym żeby brać do pyska :mad: - żołądki drobiowe Tomik zjadł na surowo, Amanda sparzone ;)[/QUOTE] no to maja odjazd ;) Hmmm.... a szyje indycze? Może coś w tym stylu? moje to tylko patrzą czemu tak mało..... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.