Jump to content
Dogomania

Barf


cyryl

Recommended Posts

[quote name='gryf80']no właśnie,duża zamrazara to coś czego się niestety nie dorobiłam i niestety psy są na....nazwijmy to pół barfie.masz fajnego weta.większośc mówi że barf jest bee,a surowe gnaty to wogóle porazka[/QUOTE]

no "moi" weci, to na każde wspomnienie o Barfie, spoglądają na moje yorki i kręcą głowami hihihi no ale nie probują ze mną dyskutować za bardzo, tylko mowią że skoro im taki sposob zywienia pasuje, to niech tak bedzie ;-)
Po ostatnim zakrztuszeniu się żoładkiem przez mojego Ayusia, myśleli że przejde szybko na suchą karme, przemknęło mi to przez myśl...nie powiem, ze nie...
Ale szybko mi przeszło jak przypomniano mi o psie, ktory zakrztusił się suchą karmą i nie zdołano go odratować.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='gryf80']a coś sie dzieje obecnie z twoim psem(rozumiem że jest teraz na barfie)[/QUOTE]
Nie jest na BARF-ie, ale ktoś mi to ostatnio doradził, bo mam ogromny problem z suchymi karmami, bo po żadnej nie ma zadowalających efektów, ciągły łupierz i brzydkie koopki. :roll: Założyłam wątek i ktoś mnie skierował tu, żebyśmy przeszli na BARF..

Link to comment
Share on other sites

[B]Paula[/B], moim zdaniem jedna warto spróbować. Mój Duffel też ma bardzo wrażliwy żołądek, tylko jakoś dziwnym trafem to po karmach wiecznie coś było nie tak, a na BARFie żadnych problemów żołądkowych.
U psa [B]sacred PIRANHA[/B] było podobnie, jak mozesz poczytać parę postów wcześniej.
Ja w kwestiach żywieniowych wetom niestety nie ufam, nie spotkałam jeszcze żadnego polecającego coś innego niż suche karmy i to najlepiej dostępne u nich w gabinecie. A na jakąkolwiek przypadłość żołądkową to oczywiście karmy weterynaryjne Gastro Intestinal, a jak to nie pomoże to już chyba nic z psa nie będzie...:roll:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ewa&Duffel'][B]Paula[/B], moim zdaniem jedna warto spróbować. Mój Duffel też ma bardzo wrażliwy żołądek, tylko jakoś dziwnym trafem to po karmach wiecznie coś było nie tak, a na BARFie żadnych problemów żołądkowych.
U psa [B]sacred PIRANHA[/B] było podobnie, jak mozesz poczytać parę postów wcześniej.
Ja w kwestiach żywieniowych wetom niestety nie ufam, nie spotkałam jeszcze żadnego polecającego coś innego niż suche karmy i to najlepiej dostępne u nich w gabinecie. A na jakąkolwiek przypadłość żołądkową to oczywiście karmy weterynaryjne Gastro Intestinal, a jak to nie pomoże to już chyba nic z psa nie będzie...:roll:[/QUOTE]
Dokładnie tą karme nam dzisiaj polecił. :D
A jeśli chodzi o Scoobiego, to on od zawsze ma delikatny żołądek, każda inna rzecz niż sucha karma, zaraz biegunka albo wymioty.. :roll:
Ale teraz ma okropną, żółtawą od 2 tyg, więc musieliśmy iść do weta, mam nadzieje, że to nic poważnego.. Narazie dostał antybiotyk i chyba jakieś sterydy.
Ale czytając wasze opinie mam ochote mimo wszystko spróbować Barf.. ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='paulaa.']Dokładnie tą karme nam dzisiaj polecił. :D
A jeśli chodzi o Scoobiego, to on od zawsze ma delikatny żołądek, każda inna rzecz niż sucha karma, zaraz biegunka albo wymioty.. :roll:
Ale teraz ma okropną, żółtawą od 2 tyg, więc musieliśmy iść do weta, mam nadzieje, że to nic poważnego.. Narazie dostał antybiotyk i chyba jakieś sterydy.
Ale czytając wasze opinie mam ochote mimo wszystko spróbować Barf.. ;)[/QUOTE]


warto sprobować! niejeden opisywany tu pies mial różne problemy, wrażliwy przewód pok. itp... na Barfie żołądek sie wzmacnia bo rośnie PH.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='paulaa.']Byłam dzisiaj u wet-a i powiedział, że na BARF-ie tylko wykończe psa o już delikatnym żołądku.. Co o tym myślicie, bo teraz to już sama nie wiem czy przechodzić. :roll:[/QUOTE]

Mój pies ma bardzo delikatny żołądek, w dodatku cierpi na alergię pokarmową, mam taki cyrk z wyborem karmy, że hej ;/ Nie toleruje wołowiny, ryżu, kukurydzy, pszenicy, pietruszki, buraczków... To tyle z wiadomych mi składników. Wczoraj sam wet powiedział mi, że barf dla takiego wrażliwca jest dobrym wyjściem (surowe mięso jak łatwiejsze do strawienia niż suche bobki). Nie musisz od razu podawać kości - z tego co tu wyczytałam możesz je zastąpić zmieloną skorupką jajka.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ninazw']Mój pies ma bardzo delikatny żołądek, w dodatku cierpi na alergię pokarmową, mam taki cyrk z wyborem karmy, że hej ;/ Nie toleruje wołowiny, ryżu, kukurydzy, pszenicy, pietruszki, buraczków... To tyle z wiadomych mi składników. Wczoraj sam wet powiedział mi, że barf dla takiego wrażliwca jest dobrym wyjściem (surowe mięso jak łatwiejsze do strawienia niż suche bobki). Nie musisz od razu podawać kości - z tego co tu wyczytałam możesz je zastąpić zmieloną skorupką jajka.[/QUOTE]

W takim razie brawa dla waszego weta,nasi choć nie oponują to jednak w zachwyt nie wpadli,ale to i tak dobrze.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='paulaa.']Dokładnie tą karme nam dzisiaj polecił. :D
A jeśli chodzi o Scoobiego, to on od zawsze ma delikatny żołądek, każda inna rzecz niż sucha karma, zaraz biegunka albo wymioty.. :roll:
Ale teraz ma okropną, żółtawą od 2 tyg, więc musieliśmy iść do weta, mam nadzieje, że to nic poważnego.. Narazie dostał antybiotyk i chyba jakieś sterydy.
Ale czytając wasze opinie mam ochote mimo wszystko spróbować Barf.. ;)[/QUOTE]

Jak ma problemy żołądkowe to zacznij od żołądków wołowych (kupisz u sangomy - [url]www.sangoma.pl[/url]), podawać przez tydzień -dwa. Potem tylko mięso (delikatne typu kurczak, indyk, jagnięcina, cielęcina), bez kości - wapń możesz suplementować np. zmieloną skorupką jajka (albo kupić już gotową mączkę ze skorupek jaj). Do tego jeszcze algi - oprócz polepszenia stanu skóry, sierści, etc. algi sprzyjają regulacji procesów trawiennych. Myślę, że będzie dużo lepiej niż na suchej karmie.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='motyleqq']czy jest jakiś agilitowiec wśród barfujących? jak suplementować sportowego psa?[/QUOTE]

Spokojnie można podawać np. Arthrofos Forte z Dolfosu. Liczyłam żmudnie tabelki, normy dziennego spożycia dla różnych pierwiastków i razem z Martens doszłyśmy do wniosku, że nie powinno zaszkodzić ;)

Z innej beczki - musimy jednak chyba całkowicie zrezygnować z wieprzowiny, kolejne podejście, kolejna paskudna kupa, burczenie w brzuchu, gazy :shake: Czyli zostaje nam indyk jako podstawa, kurczaki różnego pochodzenia (niestety sklepowe i od czasu do czasu wiejska kura), wołowina raz na jakiś czas i... nie wiem co :roll:

Paula, spoko. Dla mojego wrażliwca wet polecał RC... na kurczaku :diabloti: Chyba by mi się suka zadrapała na śmierć - na karmy z kurczakiem tak reaguje. Na kurczaka surowego o dziwo nie, ale nie mogę przesadzać z ilością ;) Ja bym spróbowała primexowych żwaczy na Twoim miejscu, zobaczysz po psie czy jest OK.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='evel']
Z innej beczki - musimy jednak chyba całkowicie zrezygnować z wieprzowiny, kolejne podejście, kolejna paskudna kupa, burczenie w brzuchu, gazy :shake: Czyli zostaje nam indyk jako podstawa, [B]kurczaki[/B] różnego pochodzenia ([B]niestety sklepowe[/B] i od czasu do czasu wiejska kura), wołowina raz na jakiś czas i... nie wiem co :roll:
[/QUOTE]

No i pytanie czy rzeczywiście te sklepowe kurczaki są takie złe :niewiem: Ogląda ktoś z Was taki program "Wiem co jem" na TVN Style? Kilka dni temu był program właśnie o kurczakach. No i z tego co było powiedziane, to owszem przez pierwsze 5 tyg. są one faszerowane antybiotykami (bo przy takiej ilości ptactwa jest duże prawdopodobieństwo chorób) i hormonami wzrostu (wiadomo, żeby szybko urosły i poszły na sprzedaż), ale było również wspomniane, że na tydzień przed ubojem, takie kurczaki są karmione tylko i wyłącznie karmą. I że przez ten tydzień czasu ich organizmy oczyszczają się z antybiotyków i hormonów, więc do sklepu kurczak trafia "czysty".

Link to comment
Share on other sites

paula - gdzies tam kilka postów wczesniej opisywałam jakie cyrki przechodziłam z moim delilatnym pieseczkiem, weci byli zgodni, że taki mi się francuski piesek trafił i tak juz do konca zycia bede sie bujac z jego biegunkami...

[quote name='evel']
Z innej beczki - musimy jednak chyba całkowicie zrezygnować z wieprzowiny, kolejne podejście, kolejna paskudna kupa, burczenie w brzuchu, gazy :shake: Czyli zostaje nam indyk jako podstawa, kurczaki różnego pochodzenia (niestety sklepowe i od czasu do czasu wiejska kura), wołowina raz na jakiś czas i... nie wiem co :r[/QUOTE]
My jemy indyka, kurczaka, gęsine, kaczki, króliki, ryby, wieprzowine i wołowine w formie mięsa mielonego...no i namiętnie zamawiam naturalne gryzaki, można fajne rozne takie dostac pierdółki łatwiej i częściej np krolicze uszy, gęsie szyje.
Podstawą generalnie są szyje indycze, reszte traktujemy jako urozmaicenie;-)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='magdabroy']No i pytanie czy rzeczywiście te sklepowe kurczaki są takie złe :niewiem: Ogląda ktoś z Was taki program "Wiem co jem" na TVN Style? Kilka dni temu był program właśnie o kurczakach. No i z tego co było powiedziane, to owszem przez pierwsze 5 tyg. są one faszerowane antybiotykami (bo przy takiej ilości ptactwa jest duże prawdopodobieństwo chorób) i hormonami wzrostu (wiadomo, żeby szybko urosły i poszły na sprzedaż), ale było również wspomniane, że na tydzień przed ubojem, takie kurczaki są karmione tylko i wyłącznie karmą. I że przez ten tydzień czasu ich organizmy oczyszczają się z antybiotyków i hormonów, więc do sklepu kurczak trafia "czysty".[/QUOTE]
czyli de facto - sama oszczędnośc na antybiotykach - masz juz w kuraku :diabloti:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='paulaa.']Byłam dzisiaj u wet-a i powiedział, że na BARF-ie tylko wykończe psa o już delikatnym żołądku.. Co o tym myślicie, bo teraz to już sama nie wiem czy przechodzić. :roll:[/QUOTE]
Mój sznauc też miał bardzo częste biegunki, zjedzenie czegokolwiek, co suchą karmą nie było, kończyło się nocnym wstawaniem, a co tydzień, dwa miał kilkudniowe biegunki "z powietrza" nie wiadomo zupełnie od czego. Na Barfie - niebo a ziemia. Teraz biegunka to rzadkość, kupale twarde i niewielkie i 2 dziennie, a nie 4-5 cuchnących, półpłynnych kupsk. Nie miałam dostępu do żołądków, więc przechodziliśmy na Barfa ostrożnie, najpierw mięso tylko mielone + skorupki, twaróg, jogurty i przetarte warzywa, potem dostawał też kości, ale tylko raz na dwa,trzy dni, teraz raz dziennie mięsna kość (najczęściej ogon cielęcy, mostki i żeberka jagnięce i cielęce, szyje indycze, królik) + posiłek z mielonego mięsa, warzyw, podrobów, nabiału, jaj - oczywiście nie wszystko na raz :) A też już gadki słyszałam, że może trzustka chora a może coś innego, a jak badania niczego nie wykazywały, to że ten typ tak ma i trzeba będzie na karmę weterynaryjną przejść.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ashley']Mój sznauc też miał bardzo częste biegunki, zjedzenie czegokolwiek, co suchą karmą nie było, kończyło się nocnym wstawaniem, a co tydzień, dwa miał kilkudniowe biegunki "z powietrza" nie wiadomo zupełnie od czego. Na Barfie - niebo a ziemia. Teraz biegunka to rzadkość, kupale twarde i niewielkie i 2 dziennie, a nie 4-5 cuchnących, półpłynnych kupsk. Nie miałam dostępu do żołądków, więc przechodziliśmy na Barfa ostrożnie, najpierw mięso tylko mielone + skorupki, twaróg, jogurty i przetarte warzywa, potem dostawał też kości, ale tylko raz na dwa,trzy dni, teraz raz dziennie mięsna kość (najczęściej ogon cielęcy, mostki i żeberka jagnięce i cielęce, szyje indycze, królik) + posiłek z mielonego mięsa, warzyw, podrobów, nabiału, jaj - oczywiście nie wszystko na raz :) A też już gadki słyszałam, że może trzustka chora a może coś innego, a jak badania niczego nie wykazywały, to że ten typ tak ma i trzeba będzie na karmę weterynaryjną przejść.[/QUOTE]

Moja sucz to samo miała. Nie było tygodnia bez biegunki i nocnych wyjść na dwór. I ciagle antybiotyki brała. A teraz kiedy nie jest już na monodiecie(sucha karma) zapomniałyśmy co to znaczy biegunka ;). Pies jedzący tylko suche nie ma między innymi tak bogatej flory jak pies będący na surowiźnie no i pH inne. Dlatego zjedzenie czegoś innego zwykle kończy się dla psiaków na suchym niestrawnością.

Link to comment
Share on other sites

A myślicie, że Barf może dodatkowo wzmocnić stawy mojego psa ? Chodzi mi głównie o agility, bo zaczynamy skakać i rośnie niepokój, szczególnie że w wakacje planujemy na prawde intensywne treningi... ;) Tylko tu jedna kwestia, że surowego mięsa chyba nie dam rady przewieść pociągiem pare dobrych godzin na obóz i nie wiem czy będzie tam lodówka.. Więc czy jest sens zaczynać tą diete i potem przerwać na mies przez obozy ?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='magdabroy']No i pytanie czy rzeczywiście te sklepowe kurczaki są takie złe :niewiem: Ogląda ktoś z Was taki program "Wiem co jem" na TVN Style? Kilka dni temu był program właśnie o kurczakach. No i z tego co było powiedziane, to owszem przez pierwsze 5 tyg. są one faszerowane antybiotykami (bo przy takiej ilości ptactwa jest duże prawdopodobieństwo chorób) i hormonami wzrostu (wiadomo, żeby szybko urosły i poszły na sprzedaż), ale było również wspomniane, że na tydzień przed ubojem, takie kurczaki są karmione tylko i wyłącznie karmą. I że przez ten tydzień czasu ich organizmy oczyszczają się z antybiotyków i hormonów, więc do sklepu kurczak trafia "czysty".[/QUOTE]
Niby czysty, tylko czym wytłumaczyć fakt, że właściciel kurzej fermy niedaleko mnie, kurczaki dla siebie i najblizszych hoduje na wybiegu osobno, osobno przygotowuje jedzenie, mija wiele miesięcy zanim kurki zaczynają jajka znosić, kurczaki dla specjalnych klientów za specjalną cenę rosną prawie dwa lata, a "produkt do masowej sprzedaży" upchany jest w kojcach i po kilku tygodniach mają mase dorosłego osobnika. Skoro organizmy oczyszczają sie, to bez obaw pan hodowca powinien wszystkie razem trzymać i dla rodziny jak leci serwować...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='magdabroy']To już wiem czemu od kilku lat wogóle nie choruję, uwielbiam sklepowego kurczaka :evil_lol:[/QUOTE]
jak do tego jeszcze mam twarde kupki i dośc niewielkie to po barfie :)

[quote name='paulaa.']A myślicie, że Barf może dodatkowo wzmocnić stawy mojego psa ? Chodzi mi głównie o agility, bo zaczynamy skakać i rośnie niepokój, szczególnie że w wakacje planujemy na prawde intensywne treningi... ;) Tylko tu jedna kwestia, że surowego mięsa chyba nie dam rady przewieść pociągiem pare dobrych godzin na obóz i nie wiem czy będzie tam lodówka.. Więc czy jest sens zaczynać tą diete i potem przerwać na mies przez obozy ?[/QUOTE]
a ten obóz to w miejscu zupełnie oddalonym od cywilizacji? Bo nawet na super zadooopiu można coś kupic fajnego :) wiem, bo mieszkam w takim miejscu. A poza tym sa takie suche karmy - suche mięso w wiórkach - zapomnialam producenta - ale zaraz pewnie ktoś wklei link - zalewa sie to woda i pęcznieje - suszona namiastka surowego.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...