Jump to content
Dogomania

Barf


cyryl

Recommended Posts

Przepraszam jeśli będzie to OT ale muszę o coś zapytać... ostatnio przeglądałam poradnik encyklopedyczny- Labrador Retriever i w dziale 'żywienie' napisano, żeby nigdy! nie podawać psu mięsa w surowej postaci - zwłaszcza drobiu i wieprzowiny bo może to zagrozić nawet życiu psa. Chciałabym zapytać co o tym myślicie bo ja czasem psiakowi mojego narzeczonego dam troche surowego drobiu- w zasadzie nie zauważyłam by coś mu było- a przeciwnie widze, że to bardzo mu służy, bardzo mu smakuje- wręcz walczy o mały kawałek z kotką, która też przepada za surowym... Czy robie im krzywde dając im surowe od czasu do czasu?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='gryf80']moje dostaja suszone żwacze.też "capią"strasznie.choc jeden z psów ma lużniejszy stolczyk po nich,więc dostaje odkrojony mini kawałek[/QUOTE]
Ee, "capienie" suszonych to pikuś przy mrożonych rozmrożonych ;)
Mój suszonych w ogóle nie chciał jeść - wszystko oddałam znajomej. A te rozmrożone mrożone to zasysa nosem z dzikim wyrazem wzroku :D

Rysia88, a co my możemy myśleć - przecież to wątek barfowy ;)
Cofnij się parę stron - całkiem niedawno było o plusach i minusach łączenia surowego z innymi rodzajami karmienia. Są tu osoby, które karmią w systemie mieszanym i takie, które uważają że albo surowe, albo gotowane/suche - bez mieszania - bo to nie surowe mięso może zaszkodzić ale ewentualnie właśnie pomieszanie go z innym rodzajem jedzenia.

Link to comment
Share on other sites

Kurczak jest nieszkodliwy Rysiu88 - pod warunkiem, że jest surowy. Nie ma możliwości, by pies się skaleczył czy zakrztusił, etc. - kości kurczaka są tak miękkie (gdy niegotowane), że sama możesz je przełamać palcami. Wieprzowina - poglądy są różne, ja nie podaję, bo wg mnie są fajniejsze rodzaje mięsa, a w podrobach wieprzowiny można 'spotkać' śmiertelną dla psów chorobę Aujeszkyego.
Co do mieszania, to najlepiej nie mieszać w jednym posiłku surowego i karmy - ze względu na różny czas trawienia obu rzeczy pies nie 'wyciągnie' z posiłku odpowiednich wartości odżywczych. Najlepiej by odstępy wynosiły około 12 h.

Link to comment
Share on other sites

Ja przytaszczyłam dziś do domu 10 kg mięsa i prawie tyle samo warzyw i owoców. Udało mi się w końcu dostać szyje kurze, bo mają tylko w jednej budzie i to im przywożą nieregularnie i znika raz dwa, więc ponad 5 kg wzięłam, na trochę szczeniorkowi starczy. Jutro będę robić mix, to z całego barfowania najmniej lubię, dobrze chociaż, że psice nad tymi papkami nie marudzą i zjadają wszystko co im daję. Od razu się weselej zrobiło w zamrażarce, bo ostatnio wiało już pustkami :P

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Hallie']Ja przytaszczyłam dziś do domu 10 kg mięsa i prawie tyle samo warzyw i owoców. Udało mi się w końcu dostać szyje kurze, bo mają tylko w jednej budzie i to im przywożą nieregularnie i znika raz dwa, więc ponad 5 kg wzięłam, na trochę szczeniorkowi starczy. Jutro będę robić mix, to z całego barfowania najmniej lubię, dobrze chociaż, że psice nad tymi papkami nie marudzą i zjadają wszystko co im daję. Od razu się weselej zrobiło w zamrażarce, bo ostatnio wiało już pustkami :P[/QUOTE]

Szczęściara - ja muszę kupować ilości tak na tydzień maksymalnie, bo na więcej miejsca nie ma, a i warzywa i owoce trzemy na bieżąco...

Link to comment
Share on other sites

Chcemy się przywitać. Od jakiegoś czasu jesteśmy na BARF-ie - czyli ja kupuję a Rino je ;-) Rino jest ze schroniska, mieszaniec amstaffa i czegoś jeszcze - nasz ukochany rudzielec. Doświadczenie pokazało, że rudy nie lubi: wątróbki (my mieliśmy dwa obiady), kości z mięsem z szyi strusia ;-) Serca drobiowe lubi, papki warzywno- owocowe też.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='betty_labrador']Rety to moje psy powinny juz dawno nie żyć... od tych kilogramow spozytych surowych kurczaków , i innego ptactwa oraz czasem podanych kosci z wieprzowiny.
Rysia nie wierz takim encyklopediom-naprawde nie wiem skąd oni czerpią informacje ;)[/QUOTE]
podpisuje się pod tym dwiema rękami :) moja już też dawno powinna być za tm , bo ona tylko ptaszki lubi
to gotowane czy pieczone kości drobiowe łamią się w ostre drzazgi , kości długie przede wszystkim .... choć muszę przyznać że jest taka jedna kość z kurczaka której nie daje mojej suce ... ta szpadka z nogi kurczaka ... i jeszcze jedna - mostek , ale tu nie wiem dlaczego jej nie daję , ogólnie nie podoba mi się mostek sprawia na mnie wrażenie że może rozłożyć się w drobniutkie drzazgi
np kurczaki sprzedawane w sklepach mają nie więcej niż 8 tyg więc to młodziutkie ptaki i kości jeszcze z założenia miękkie

Link to comment
Share on other sites

[quote name='kalyna']a ja się cieszę, bo wuja przywiózł mi dzisiaj ogonów i mostków razem 14 kg :multi: i zgadnijcie za ile... za 10 zł, więc baaaardzo tanio, jak w normalnym sklepie ksztuje 1kg/3,60zł.
jeden tylko problem, że mnie w domu nie ma i to mama pakuje :D[/QUOTE]


wow. ale sie Twoim piesom trailo. Zazdraszczamy :D

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ladySwallow']Szczęściara - ja muszę kupować ilości tak na tydzień maksymalnie, bo na więcej miejsca nie ma, a i warzywa i owoce trzemy na bieżąco...[/QUOTE]

w sumie dla mnie takie 10kg mięsa to raptem na półtora tygodnia starcza, ale po resztę muszę się do makro wybrać, z resztą już siły nie miałam ;) Ale papki to powinno nam na miesiąc starczyć.

kalyna, poszczęściło ci się, fajnie

A ja dziś zamiast kości karkowych kupiłam coś co było opisane jako kości chrząstki, w takich niedużych kawałkach, zobaczymy jak się będzie gryzło psicy. Wygląda całkiem fajnie i tańsze trochę jest.

Link to comment
Share on other sites

tylko 14 kg, bo na razie więcej nie wejdzie do zamrażarki :( bo z 2 szuflady załadowane jedzeniem dla psów i reszta niby dla ludzi, bo ostatnio był wielkie zakupy ;(
ale u nas to na dłużej wystarczy :) poza tym, tam wuja pracuje i jak tylko pogadamy z nim to znowu przywiezie, więc full wypas :) i do tego potrzebna była zamrażarka, bo kupowanie w sklepie wykończyłoby mnie finansowo :(

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Rysia88']Przepraszam jeśli będzie to OT ale muszę o coś zapytać... ostatnio przeglądałam poradnik encyklopedyczny- Labrador Retriever i w dziale 'żywienie' napisano, żeby nigdy! nie podawać psu mięsa w surowej postaci - zwłaszcza drobiu i wieprzowiny bo może to zagrozić nawet życiu psa. Chciałabym zapytać co o tym myślicie bo ja czasem psiakowi mojego narzeczonego dam troche surowego drobiu- w zasadzie nie zauważyłam by coś mu było- a przeciwnie widze, że to bardzo mu służy, bardzo mu smakuje- wręcz walczy o mały kawałek z kotką, która też przepada za surowym... Czy robie im krzywde dając im surowe od czasu do czasu?[/QUOTE]
oj mineła mnie ciekawa dyskusja :)
ja mam aktualnie 3 labradory - wedle wiedzy co wyczytalaś w czyms tam to one - jak i kilka psów z postów wyzej - powinny biegać za TM, zwlaszcza ten najmłodszy, co to jego pierwszym obcym pokarmem w 2 tyg zycia bylo surowe mieso....
jedyna krzywde jaką robisz temu psu, to jest to, ze surowe dajesz tylko od czasu do czasu, bo pies powinien dostawać je non stop (bez suchego!!!!!).
Dziewczyny napisaly wyżej już więcej na ten temat.
Ja i moje psy jesteśmy przykladami, ze barf to nic złego, że maożna wychowac szczeniaki na barfie i mają sie świetnie. Jak Cię interesuje więcej - w podpisie jest zdjecie przez ktore wchodzi sie na galerię na galerię moich labiszonow na dogo - tam sa wyniki RTG, aktualne zdjęcia psów itp.

a ja zawsze daję świeżą pacię psom - mam w tym jakąs radośc jak im przygotowuję. jest tego sporo, bo to dla 3 psów w koncu. Zauważylam, ze teraz właściwie do śmieci kompostowych wynoszę obierki z ziemniaków, resztę zjadają psy

Link to comment
Share on other sites

tak, jesli cytrusem są melony, arbuzy, banany to tak. Pomarańcze sa u nas w domu niezbyt często, ale jak coś ma zostać nie zjedzone to idzie dla psów. ja swoim nie daję cebuli, kapustnych też bardzo mało. Winogrona choc mogą być "trujące" to psy same sobie zjadają z krzakow. ja im nie daje, ale one same jedzą.

Link to comment
Share on other sites

Arbuza je bardzo chętnie samego, banana muszę dodawać do wątróbki. Właśnie chodziło mi o pomarańcze, mandarynki, grejpfruty, bo ja tego w zimie jem na kilogramy :) No właśnie winogrona jej nie podaje, boje się. Może gdybym miała go w ogrodzie i sama by go zrywała i jadła, to ok. Ale tak, nie będę kupować w sklepie, bo nie chcę ryzykować zatrucia.

Link to comment
Share on other sites

Pozwolę sobie takie coś tu zamieścić, może się komuś przyda(zaczerpnięte ze strony zachowaniapsow.2ap.pl)

[COLOR=#000000]1. Cebula - u niektórych psów i kotów nawet bardzo małe ilości cebuli, w jakiejkolwiek formie (gotowane, surowe lub suszone) mogą spowodować niedokrwistość hemolityczną. [/COLOR]
[COLOR=#000000] 2. Czekolada - teobrominy w czekoladzie mogą być bardzo toksyczne dla psów, a wręcz zabójcze.[/COLOR]
[COLOR=#000000]3. Winogrona – mogą powodować uszkodzenie nerek.[/COLOR]
[COLOR=#000000]4. Pomidory – spożywanie pomidorów lub jakiejkolwiek części tej rośliny może powodować drżenie serca, bądź arytmię serca.[/COLOR]
[COLOR=#000000]5. Orzech włoski – jest bardzo trujący dla psów.[/COLOR]
[COLOR=#000000] 3. Drożdże - w jakiejkolwiek formie. Wiele psów nie toleruje drożdży i mogą one nasilać niektóre problemy zdrowotne. [/COLOR]
[COLOR=#000000] 4. Ziemniaki – nie wolno karmić surowymi ziemniakami.[/COLOR]
[COLOR=#000000] 5. Ziarna – w dużej mierze są nieodpowiednie i nie potrzebne. Jeśli chcemy podawać swojemu psa ziarna najlepiej wybrać jęczmień, brązowy ryż, owies, amarat. Nie surowe – gotowane! Pamiętajmy ziarna są trawione wolniej niż mięso. Unikajmy wysoko przetworzonych ziaren, takich jak biały ryż, pszenica, są mniej strawne i mają niską wartość odżywczą. Psy i koty są drapieżnikami. Weterynaryjni dietetycy zgadzają się, że te zwierzęta nie mają zapotrzebowanie na węglowodany. W przeciwieństwie do ludzi, węglowodany nie są źródłem energii (z wyjątkiem psów, mających nadmierny wysiłek, np. charty, biorące udział w wyścigach ). Psy i koty czerpią energię z tłuszczów i białek.[/COLOR]
[COLOR=#000000]6. Produkty mleczarskie – np. mleko nie jest naturalną żywnością dla zwierząt. Większość psów (i wiele kotów) nie są w stanie dobrze ich strawić. Jogurt i ser to wyjątki.[/COLOR]
[COLOR=#000000]7. Owoce i warzywa, które są bogate w cukier powinny być używane bardzo oszczędnie.[/COLOR]
[COLOR=#000000]8. Nigdy nie podajemy zwierzętom szynki. Posiada ona dużą ilość azotu, może wywoływać silną anemię hemolityczną.[/COLOR]
[COLOR=#000000]9. Nie podajemy na własną rękę psu tabletek z paracetamolem, czyli leków przeciwbólowych![/COLOR]

Jeśli natomiast chodzi o nasze początki to moa suczka "zgłupiała". Pierwszy raz dostała ode mnie kawałek szyjki z indyka i nie wiedziała co z tym zrobić. Przez 0,5h(z zegarkiem w ręku) siedziała przy mnie i się patrzyła pytająco "Czy to dla mnie? Czy moja Pani przypadkiem nie zwariowała? Przecież to kości, a ja kości jeść nie mogę, bo zawsze słyszałam głośne-ZOSTAW!". Po 0,5h - "Chyba już sobie pójdę z tym dobry żarciem, bo jeszcze się Pani rozmyśli i mi zabierze."

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Monia85']
[COLOR=#000000]4. Pomidory – spożywanie pomidorów lub jakiejkolwiek części tej rośliny może powodować drżenie serca, bądź arytmię serca.[/COLOR]
[/QUOTE]
:crazyeye:
A u ludzi? :)

***
[B]Magdabroy[/B], z cytrusami ostrożnie - mają dużo olejków eterycznych i u niektorych psów mogą spowodować wymioty, więc trzeba najpierw próbować małe ilości.
Ale znam suczkę, która wsuwa mandarynki jak mięso ;)
Arbuzy, banany i melony to nie są cytrusy. Melon i arbuz są spokrewnione - należą do dyniowatych. A banan nie wiem, ale na pewno nie cytrus.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Monia85']4. Pomidory – spożywanie pomidorów lub jakiejkolwiek części tej rośliny może powodować drżenie serca, bądź arytmię serca.[/QUOTE]

:crazyeye: Tora dostawała pomidory.

[quote name='filodendron']
[B]Magdabroy[/B], z cytrusami ostrożnie - mają dużo olejków eterycznych i u niektorych psów mogą spowodować wymioty, więc trzeba najpierw próbować małe ilości.
Ale znam suczkę, która wsuwa mandarynki jak mięso ;)
Arbuzy, banany i melony to nie są cytrusy. Melon i arbuz są spokrewnione - należą do dyniowatych. A banan nie wiem, ale na pewno nie cytrus.[/QUOTE]

Nie mam zamiaru jej faszerować tylko cytrusami ;) Ale jak będę robić papkę owocowo-warzywną, to coś bym tam dorzuciła dla urozmaicenia :p

Link to comment
Share on other sites

Ja zamieściłam tylko to co znalazłam. Uważam, że wszystko zależy od cech osobniczych danego psa. Tak jak u ludzi, niektórzy nie będą po prostu czegoś tolerować, a dla innych to będzie rarytas. Pytanie było z pomidorami, czy u ludzi też? Ale ja tak samo mogę zapytać się co z czekoladą, przecież ja mogę ją jeść, a pies nie-więc jaka tu jest zależność(ludzie i psy to że są ssakami to nie znaczy, że są takie same, bo wielu próbuje uczłowieczyć psa, nie tylko pod względem psychiki).

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...