motyleqq Posted March 14, 2014 Posted March 14, 2014 [quote name='LadyS']A ja mam dość wychowywania obcych psów, zwłaszcza że zwykle jednak ludzie, których spotykam, przejmują się tym, że coś im się stało z psem. Zwykle dlatego, że chcą brać kolejnego od szczeniaka, bo obszcza im pół domu ;) A dorosły dla nich to się nie nadaje, bo taki to się niczego nie nauczy... ;) [/QUOTE] to wygodniej by Ci było tego samego psa wychowywać pod swoim dachem? :evil_lol: i jeszcze wydawać na niego kasę? :evil_lol: mi tam jest wygodniej stanąć, poczekać aż właściciel złapie pieska, a potem pójść w swoją stronę. a jak właściciel nie chciałby złapać, to po prostu bym sobie poszła, nie mój pies, nie moja sprawa ;) Quote
LadyS Posted March 14, 2014 Posted March 14, 2014 [quote name='motyleqq']to wygodniej by Ci było tego samego psa wychowywać pod swoim dachem? :evil_lol: i jeszcze wydawać na niego kasę? :evil_lol: mi tam jest wygodniej stanąć, poczekać aż właściciel złapie pieska, a potem pójść w swoją stronę. a jak właściciel nie chciałby złapać, to po prostu bym sobie poszła, nie mój pies, nie moja sprawa ;)[/QUOTE] Ale ja o tym właśnie na początku mówiłam - że jak pan nie odłapuje, a pies chętny, żeby iść z nami, to ja się nie zatrzymuje, tylko idę przed siebie i mi nie przeszkadza, że pies idzie ze mną, a jeśli zbliżalibyśmy się do drogi - to zapięłabym również obcego psa na smycz. Quote
4Łapki Posted March 16, 2014 Posted March 16, 2014 My z TZ pojechaliśmy do jego rodzinnego domu pod Opolem. Oczywiście pies z nami, więc wzbudzamy jeszcze większą sensację, niż gdy przyjeżdżałam tutaj sama :cool3: Viki na smyczy, zapachy ją noszą, stójki robi co chwilę. Na wszelki wypadek ma oprócz szelek obrożę z dodatkową adresówką, więc to jeszcze większe zjawisko. Dzisiaj dowiedziałam się od sąsiada, że pewnie jest groźna, skoro na smyczy prowadzam i ma całe oprzyrządowanie na sobie :evil_lol: Quote
Majkowska Posted March 16, 2014 Posted March 16, 2014 Kilka dni temu śmiałam się z mojej mamy , bo szłyśmy na spacer i leciała staficzka. Moja mama się przygląda jej i pyta mnie po cichu " a to amstaff jest taki mały???" . Odpowiadam że nie , że to nie amstaff, ale też taki terrier w tym typie, tylko nazywa się stafik. Na to moja mama : " jak? Faffik?" :lol: Opowiedziałam w domu tż, a ten odparł mi że to nic przy tym jak jego babcia przekręca notorycznie naszego "pointer'a" nazywając go "holter", ale przynajmniej pamięta że coś gdzieś w tym kierunku :evil_lol: Quote
Felicity Posted March 26, 2014 Posted March 26, 2014 Jakieś 16 lat temu bylam z moim poprzednim wielorasowcem na wakacjach. To był taki ośrodek zamknięty, leśny z domkami :) Jak pieseł wyglądał można zobaczyć w galerii poniżej (Jarpen), do tego był jeszcze młody, jakoś pół roku miał. Podjeżdżamy ze znajomymi pod ośrodek a tam pod sąsiednim domkiem, cała rodzina stoi z psem (jamnik szorstkowłosy) i czeka. Ludzie w komplecie, przerażeni, jamnior na rękach i wyczekują :D Okazało się potem, że oni z takim przerażeniem wyczekiwali mojego Jarpena, bo właścicielka ośrodka powiedziała im, że to Rottweiler. Sikaliśmy ze śmiechu cały pobyt, szczególnie, że psy się zaprzyjaźniły. Mnie na ogół spotykają komentarze zarówno z poprzednim jak i obecnym szkodnikiem, raczej pozytywne, że ładny itd. Najzabawniejsze, że ludzie myślą że szkodniki są rasowe, no w sumie są to jak najbardziej rasowe mixy :D Nie przeszkadza mi jak ktoś do nich zagaduje czy podchodzi, najchętniej z przyjaznym psem. Co mnie natomiast wpieprza ? Tzw. ciotki dobra rada... A czemu ten pies tak bez kagańca ? A czemu ten pies tak w kagańcu, przecież ciepło udusi się A czemu ten pies tak bez smyczy ? A czemu ten pies tak na metalowej smyczy jak krowa, A czemu ten pies tak na smyczy, pani go puści bo się męczy. Najbardziej mnie wkurzał taki stary pijak z osiedla, który non stop wrzeszczał, że mam psa spuścić ze smyczy bo na pewno nie ucieknie a raz nawet mi zaczął manipulować przy obroży, żeby go spuścić - idiota. Quote
Mary&Shena Posted April 11, 2014 Posted April 11, 2014 (edited) Teraz mi się przypomniała taka sytuacja sprzed paru tygodni, chociaż nie dotycząca mojego psa. Byłam w zoologu w CH, oglądałam smycze/obroże/szelki itp., przychodzi jakaś pani - już na pierwszy rzut oka można było podejrzewać, że to pańcia z rodzaju "ja nie mam psa, ja mam yorka !". Podchodzi do lady i zaczyna się dialog ze sprzedawcą. Pani: Chciałabym jakiś szampon, bo wie pan, widziałam jakieś robaczki u piesia, wie pan, co to może być, jakieś pchły nie pchły ? Sprzedawca: Tak, zaraz zobaczę czy coś tu mamy. [coś w tym rodzaju powiedział] P: Ale to są pchły ??? S: Tak, zaraz dam pani jakiś szampon. P: Ale jak to pchły ?! Przecież to york, taki malutki piesek, jak on może mieć ? [ z lekką paniką i miną typu "panie, ja wiem, to york, a nie kundel"] W tym momencie wtrąciła się inna pani, która stała za nieuświadomioną właścicielką w kolejce. " Ale to każdy pies może mieć, nawet człowiek !", a Pani od yorka " O JEEEZU ! ". Zastanawiałam się przez chwilę, czy nie powiedzieć jej, że pchły mogą żyć nawet przez jeszcze 2-3 lata w tkaninach, dywanach, fotelach, ale uznałam, że nie będę jej bardziej straszyć. Edited April 13, 2014 by Mary&Shena skleroza :) Quote
malgosia22 Posted April 28, 2014 Posted April 28, 2014 Ja też mam komentarz ze spaceru "niech pani zrobi żeby pies przestał sikać na trawę,bo to kosztuje..." haha Ci sąsiedzi <3 Quote
zmierzchnica Posted May 1, 2014 Posted May 1, 2014 Usłyszałam od pana, który przechodził obok, jak byłam z moimi psami: "Ludzie, opamiętajcie się!" :diabloti: Quote
Majkowska Posted May 1, 2014 Posted May 1, 2014 [quote name='malgosia22']"niech pani zrobi żeby pies przestał sikać na trawę,bo to kosztuje..." [/QUOTE] [quote name='zmierzchnica']Usłyszałam od pana, który przechodził obok, jak byłam z moimi psami: "Ludzie, opamiętajcie się!" :diabloti:[/QUOTE] Padłam, cudowne! :loveu::loveu: Quote
chounapa Posted May 1, 2014 Posted May 1, 2014 - Jaki ładny! Jaka to rasa? - Kundelek proszę Pani - Ojj szkoda...a taka śliczna... Quote
IvyKat Posted May 1, 2014 Posted May 1, 2014 [quote name='chounapa']- Jaki ładny! Jaka to rasa? - Kundelek proszę Pani - Ojj szkoda...a taka śliczna...[/QUOTE] :grin: Ja na takie pytania odpowiadam z całą powagą i dumą: "kundel polski krótkołapy" albo "gończy wiejski standardowy". Fajne są reakcje ludzi - niektórzy nie łapią żartu i sądzą, że to faktycznie "rasa". :evil_lol: Quote
chounapa Posted May 1, 2014 Posted May 1, 2014 Śmiech śmiechem, ale ja pamiętam moje oburzenie jak miałam lat 7 i mojemu psu po "rodzicach medalistach" wpisano w książeczce zdrowia "kundel" :D Quote
IvyKat Posted May 1, 2014 Posted May 1, 2014 [quote name='chounapa']Śmiech śmiechem, ale ja pamiętam moje oburzenie jak miałam lat 7 i mojemu psu po "rodzicach medalistach" wpisano w książeczce zdrowia "kundel" :D[/QUOTE] Nietaktowny ten weterynarz, mógł przynajmniej napisać Coondell :mad: :D Quote
chounapa Posted May 1, 2014 Posted May 1, 2014 Całe życie byłam przeświadczona że mam rasowego ONka i że mogę mu rodowód kiedy zechce wyrobić, bo on ostatni z miotu i w ogóle :P ... tak dziecko oszukać... Chociaż nie powiem. Może i był "w typie", ale poza dysplazją, mógłby medalistą zostać ;P Quote
IvyKat Posted May 1, 2014 Posted May 1, 2014 @chounapa: A to faktycznie dziwnie ten weterynarz wpisał. Mój poprzedni psiak w typie miał w książeczce wpisane owczarek szkocki, widać nasz wet rozsądnie uznał, że skoro pies wygląda jak collie, to można mu spokojnie wpisać tę rasę. W końcu ta rubryka w książeczce zdrowia ma tylko ułatwiać identyfikację psa, a nie potwierdzać/wykluczać rodowodowe pochodzenie. Żeby nie było off-top: Gdy pierwszy raz przyprowadziłam tego szczeniaka collie (blue-merle) do naszego weta, ten przywitał mnie słowami: "O, jaki fajny szczurek!" :D Quote
malagos Posted May 2, 2014 Posted May 2, 2014 [quote name='chounapa']Całe życie byłam przeświadczona że mam rasowego ONka i że mogę mu rodowód kiedy zechce wyrobić, bo on ostatni z miotu i w ogóle :P ... tak dziecko oszukać... Chociaż nie powiem. Może i był "w typie", ale poza dysplazją, mógłby medalistą zostać ;P[/QUOTE] Ja mam papugi nimfy i tez czasem słyszę, ze te "kakadu to można nauczyć gadać, wie pani?" Quote
chounapa Posted May 2, 2014 Posted May 2, 2014 [quote name='IvyKat']@chounapa: A to faktycznie dziwnie ten weterynarz wpisał. Mój poprzedni psiak w typie miał w książeczce wpisane owczarek szkocki, widać nasz wet rozsądnie uznał, że skoro pies wygląda jak collie, to można mu spokojnie wpisać tę rasę. W końcu ta rubryka w książeczce zdrowia ma tylko ułatwiać identyfikację psa, a nie potwierdzać/wykluczać rodowodowe pochodzenie. [/QUOTE] No tamten zapytał rodziców o rodowód przed wpisaniem :P Teraz młodej sama uzupełniałam książeczkę i też mieszaniec wpisałam, mimo że mogłabym ludziom wmawiać że przecież to golden, czy coś :P Quote
zmierzchnica Posted May 2, 2014 Posted May 2, 2014 Mnie osobiście bardzo irytuje, że ludzie są oburzeni, kiedy mówię, że Frotek to kundel ;) No bo "jest ładny", jak ja mogę tak brzydko mówić! No hej, to bycie kundlem to jakaś obraza dla psa? Jak to dobrze, że nasze psy nie są świadome takich snobizmów i podziałów ;) Quote
Yorkomanka Posted May 2, 2014 Posted May 2, 2014 Jak ja kocham ludzi którzy wszystko wiedzą lepiej :angryy: o jejku taki mały piesek powinien być na rączkach, przecież się męczy albo kiedy piesek jest na rączkach to co on łap nie ma? paniusia sobie zabaweczkę kupiła :diabloti: Ale uświadamianie mi że mój pies kuleje to już totalny hit sezonu, dziękuję nie mam oczu :loveu: gdyby to był duży pies wszyscy mieli by go w dupie... Strasznie męczące jest spacerowanie z psem kiedy ktoś co chwilę chce wiedzieć co się stało mojemu psu albo jeszcze lepiej oburza się że kuleje a ja nic z tym nie robię:angryy:. Tylko ciekawe jak ma się wysikać w powietrzu trzymany na rączkach? Quote
Naupali Posted May 2, 2014 Posted May 2, 2014 [quote name='Yorkomanka']Jak ja kocham ludzi którzy wszystko wiedzą lepiej :angryy: o jejku taki [B]mały piesek powinien być na rączkach, [/B]przecież się męczy albo kiedy piesek jest na rączkach to co on łap nie ma? paniusia sobie zabaweczkę kupiła :diabloti: [/QUOTE] U nas to samo :) Jak mówię, że moja maltanka też potrzebuje ruchu i to dość dużo mimo małych rozmiarów, to patrzą na mnie jak na wariatkę, a jak już ludzie widzą jak uczymy się posłuszeństwa i komend to mnie za zwyrodnialca uznają. No bo po co takie maleństwo męczyć ;) Na szczęście większość komentarzy jest pozytywna. Komentarz, który mnie najbardziej rozbawił: - Jaki śliczny biały jorek. :) Wypowiedziane przez bardzo miłą, starszą Panią w odniesieniu oczywiście do mojej maltanki ;) Quote
Majkowska Posted May 2, 2014 Posted May 2, 2014 [quote name='Yorkomanka'] Ale uświadamianie mi że mój pies kuleje to już totalny hit sezonu, dziękuję nie mam oczu :loveu: gdyby to był duży pies wszyscy mieli by go w dupie... Strasznie męczące jest spacerowanie z psem kiedy ktoś co chwilę chce wiedzieć co się stało mojemu psu albo jeszcze lepiej oburza się że kuleje a ja nic z tym nie robię:angryy:. Tylko ciekawe jak ma się wysikać w powietrzu trzymany na rączkach?[/QUOTE] A kuleje?? Szczerze mówiąc też bym się zainteresowała gdyby pies kulał... Trafiłaś akurat na taką rasę , która zawsze będzie wzbudzała komentarze tak jak asty czy bulle. Niestety wizerunek rasy wytworzony przez ludzi chyba będzie trwał zawsze :shake: a z psa trzymanego na rączkach nie ma się co śmiać, u mojej babci w bloku mieszkała babka która trzymała w torebce yorka non stop a jak wychodziła przed blok to trzymała go w powietrzu w krzakach podtrzymując mu futro i on tak sikał... Nie wiem tylko jak robił kupę... A z psami w żadnym wypadku się zetknąć nie mógł bo inne psy mogły go czymś zarazić, mój szczególnie był be bo był kundlem i pani nawet kiedyś stwierdziła że on jest na pewno chory bo wystają mu zęby i cieknie mu z oczu :loveu: No biedny , zwyczajnie biedny był ten pies... A wracając do tematu to calkiem niedawno w rozmowie jedna pani po zachwytach moim pointerem zapytała " a to jakiś pastewny?" ;) Uświadomiłam sobie że określenie "pastewny" nie słyszałam pierwszy raz. Quote
Yorkomanka Posted May 2, 2014 Posted May 2, 2014 Niestety... ale to jest mega męczące jak nie można spokojnie kilku kroków przejść :mad: jeszcze jak ktoś skomentuje że biedny piesek to jest ok ale jak ktoś chce wiedzieć jak kiedy i dlaczego zrobił sobie kuku i jeszcze dowiaduje się jaka to ja jestem okropna to mam ochotę mordować :loveu: Ale stwierdzam że mój pies jest dziwny bo kulał kilka dni w tym dzisiaj do południa a teraz na razie normalnie chodzi, jest na przeciwbólowych i ma ograniczony ruch jak się tylko da, we wtorek ma mieć badanie w znieczuleniu jakby dalej kulał. Wet podejrzewa zerwanie więzadła ale chyb by teraz nie chodził na tej łapie z zerwanym więzadłem nawet na lekach..... Quote
Qeeriefire Posted May 3, 2014 Posted May 3, 2014 [quote name='Yorkomanka']czyli mam się czym martwić? :-([/QUOTE] Może to też być po prostu naderwanie więzadła, a nie od razy zerwanie. Warto zobaczyć też rzepkę. Mój pies miał właśnie naderwanie więzadeł i przemieszczającą się rzepkę, to mogła chodzić, ale chwilami kulała (zwłaszcza jak wstawała po spaniu). Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.