Jump to content
Dogomania

Najdziwniejsze komentarze dotyczace waszych psów :) [2]


dog_master

Recommended Posts

Kolejny przykład reakcji na ludzkie imię :

Dziś na spacerze spotkałam znajome bedlingtony - Kubę i Felka :)
Mój Waldek olał zabawę piłką więc bawiłam się z jednym z bedli i w pewnym momencie stado mi się trochę rozpierzchło więc wolam " Kuba albo Felek, Waldek, chodźcie tu!!!" Na to jakiś starszy pan zatrzymał się jakby go grom z jasnego nieba strzelił i oburzony z grymasem na twarzy : "Kuba , Felek, Waldek, Krzysiu, Zosia....i co jeszcze??!!!!" Spojrzałam na niego lekko zdziwiona i od razu pomyślałam sobie że przecież mam jeszcze dziecko , które też nosi ludzkie imię :diabloti:
Miałam dziką ochotę odpowiedzieć "i Kinga - śpi w wózeczku", ale się powstrzymałam, choć moja mama zasugerowała " a pan jak ma na imię?" -ale jeszcze by mi odpowiedział że Ciapek, albo Burek i co wtedy:evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

Ja mam sukę o wdzięcznym imieniu Lena. Nazwana tak na cześć znajomej od lat już nie żyjącej suni. Najlepsze że ja naprawdę nie wiedziałam że to imię w takiej formie (myślałam że to skrót np. od Mileny albo Magdaleny) jest u nas nadawane dzieciom :) Dowiedziałam się dopiero jak stało się mega popularne i co 3 dziewczynka to Lenka :) Znajomy nawet zażądał żebym zmieniła psu imię bo jego nowo narodzona córka dostała tak na imię:roll:

Link to comment
Share on other sites

Hm, dawno temu była hodowla która nazywała swoje szczenięta bardzo wdzięcznie "Konopny Kwiatek - Docent" albo "Grunt to Gramatyka".

Z dwojga złego Mariankowie i Lenki jakoś chyba lepsze... :lol:

(A w dzisiejszych czasach... czy to nie hodowla buldożków francuskich wypuściła w świat psiaka o imieniu "Energiczny Dzielnicowy"? Miodzio... :lol:).

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Berek']Hm, dawno temu była hodowla która nazywała swoje szczenięta bardzo wdzięcznie "Konopny Kwiatek - Docent" albo "Grunt to Gramatyka".

Z dwojga złego Mariankowie i Lenki jakoś chyba lepsze... :lol:

(A w dzisiejszych czasach... czy to nie hodowla buldożków francuskich wypuściła w świat psiaka o imieniu "Energiczny Dzielnicowy"? Miodzio... :lol:).[/QUOTE]

Znam hodowlę ponów gdzie psy mają tego typu imiona i bardzo mi sie to podoba, humorystyczne, bo wiadomo że psy po domowemu nie są tak nazywane przeważnie ;)

Link to comment
Share on other sites

Na wieczornym spacerze z moją jamniczką - młodą energiczną psinką,która lubi podbiegać do niekoniecznie odpowiednich ludzi usłyszałam od nastolatki,która z koleżankami i kolegą lansowała się pod trzepakiem: "o mam takiego samego.Tylko,że mój to york." Omal się nie usmarkałam:multi:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='gojka']Na wieczornym spacerze z moją jamniczką - młodą energiczną psinką,która lubi podbiegać do niekoniecznie odpowiednich ludzi usłyszałam od nastolatki,która z koleżankami i kolegą lansowała się pod trzepakiem: "o mam takiego samego.Tylko,że mój to york." Omal się nie usmarkałam:multi:[/QUOTE]
York cysorski to jest, odmiana jamnikowata :megagrin:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='gojka']Na wieczornym spacerze z moją jamniczką - młodą energiczną psinką,która [B]lubi podbiegać do niekoniecznie odpowiednich ludzi [/B][/QUOTE]

A zdawać by się mogło, że akurat w tym miejscu ludzie są jakby bardziej kumający niż "przeciętny psiarz Kowalski"...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Majkowska']:scream_3::megagrin::megagrin::scream_3:
Padlam!!
I do tego jeszcze jakiś anglojęzyczny 5-członowy przydomek :evil_lol:[/QUOTE]

[quote name='Majkowska']A gdzie "to" - nie ma [U][B]to[/B][/U] jak... Bardziej jak po chińsku {niematojakasztan}:lol:
A przydomek brzmi słabo :evil_lol:[/QUOTE]

NIE MA TO JAK KASZTAN Twoja Matka Pierze w Rzece FCI

lepiej? :diabloti:

Link to comment
Share on other sites

Kumpela kupiła sobie mopsa jakieś 2 tyg temu i nazwała go LUDWIK :loveu:

A moja suka jako jedyna z miotu zwie się "papierowo" GLORIA - wszystkie inne szczeniaki maja imiona anglojęzyczne... :roll:

A Gaspar to przeciez KACPER :p z portugalskiego ,hiszpańskiego ,angielskiego i jeszcze z paru :D


PP - [B]NIE MA TO JAK KASZTAN Twoja Matka Pierze w Rzece FCI[/B]

Lof ju :loveu: :diabloti:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='gojka']A skąd wiesz jacy się u mnie pod trzepakiem zbierają?:)[/QUOTE]

Chodzi mi o Ciebie. Jak ktoś pozwala swojemu psu "podbiegać do niekoniecznie odpowiednich ludzi" to powinien się puknąć w makówkę czasem. A później będzie płacz, bo ktoś chciał się pobawić z jamniczkiem w Łajkę i podróż w kosmos... Ludzie są różni, nie każdy lubi psy, zwłaszcza podbiegające psy, choćby były dla nas najsłodsze na świecie.

Link to comment
Share on other sites

PP- słabe i tak :diabloti:

Co do podbiegających psów...
Ostatnio mój Wald dostał kopa w pysk, bo biegał po parku wieczorem a w "domkach" siedziała grupa chołoty i popijali piwko, demolowali ławki itd... Zaczęli wrzeszczeć coś prowokując psa a Wald podleciał z ujadaniem i natychmiast się odbił od nogi jednego... Nie przejął się specjalnie, wręcz jakby nie poczuł wcale, za to ja podgotowałam się, ale jakoś nie w smak mi było po ciemku lecieć do jakiejś 15 pijanych dresów i ochrzaniać ich że kopnęli mi biednego zakagańcowanego pieska, szczególnie że telefon został w ładowarce w domu...
Ale tak naprawdę kopnięty przez kogoś pies może się odwinąć i ugryźć, szczególnie jak kagańca nie ma, równie dobrze cała grupa mogłaby wstać i go skopać... Otoczenie jest nieprzewidywalne, więc to my musimy myśleć za nasze psy i czasem też za innnych ludzi...

Link to comment
Share on other sites

Evel- nie masz wrażenia,że przesadzasz? Akurat jedną z tych panienek znam z faktu,że ma psa i widzę jak z nim wychodzi.Co do niechęci- gdyby nie chcieli by pies do nich przybiegł to raczej by go nie wołali.Nie wiem z jakiego powodu uzurpujesz sobie prawo do nazywania mnie głupszą od Ciebie...Uzywająć określenia "niekoniecznie odpowiedni" miałam na myśli,że może niezbyt bystrzy niektórzy,skoro utożsamają yorka z jamnikiem.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Majkowska']PP- słabe i tak :diabloti:

Co do podbiegających psów...
Ostatnio mój Wald dostał kopa w pysk, bo biegał po parku wieczorem a w "domkach" siedziała grupa chołoty i popijali piwko, demolowali ławki itd... Zaczęli wrzeszczeć coś prowokując psa a Wald podleciał z ujadaniem i natychmiast się odbił od nogi jednego... Nie przejął się specjalnie, wręcz jakby nie poczuł wcale, za to ja podgotowałam się, ale jakoś nie w smak mi było po ciemku lecieć do jakiejś 15 pijanych dresów i ochrzaniać ich że kopnęli mi biednego zakagańcowanego pieska, szczególnie że telefon został w ładowarce w domu...
Ale tak naprawdę kopnięty przez kogoś pies może się odwinąć i ugryźć, szczególnie jak kagańca nie ma, równie dobrze cała grupa mogłaby wstać i go skopać... Otoczenie jest nieprzewidywalne, więc to my musimy myśleć za nasze psy i czasem też za innnych ludzi...[/QUOTE]Błagam- bez puszczania wodzów fantazji.Ja rozumiem,że może być tak,że jak szczekający duży pies podbiegnie do grupki pijących chłopaczków to może zostać kopnięty.Z tym,że moja suczka nie podbiega do obcych,no chyba,że ją wyraźnie wołają.Jest nieduża- wzbudza raczej sympatię niż strach.Gdy jestem w jakimś publicznym miejscu- w banku,w szkole po córkę to raczej wszyscy od klientów,pracowników, dzieciaków po nauczyciel rwą się by ją pogłaskać. Jeśli widzę,że ktoś sobie kontaktu z psem nie życzy przywołuję ją i biorę na smycz.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...