black_cat Posted March 22, 2009 Share Posted March 22, 2009 No to gratulujemy :) super zdjęcie :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
halcia Posted March 22, 2009 Share Posted March 22, 2009 Jeszcze ją temperować niedługo będziesz musiała :evil_lol::evil_lol::evil_lol:pewniej sie czuje i zdrowsza chyba.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
MagdaH Posted March 22, 2009 Share Posted March 22, 2009 [quote name='JoSi'][URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images46.fotosik.pl/89/7a9f87ef7b1ef63amed.jpg[/IMG][/URL] Trzy sunie. Dzisiaj Wielkie Zwycięstwo Barbisi. Pierwszy raz sama chciała wyjść na spacer, poganiała szczekaniem na schodach.[/quote] Zarąbiste zdjęcie :loveu::loveu::loveu: Frocina przecudna, a Barbul wygląda jakby całe życie nic innego nie robiła, tylko mieszkała we własnym domku:p:p:p Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Charly Posted March 22, 2009 Share Posted March 22, 2009 Frotka jest niesamowita:multi: Co za szczęście jej się przytrafilo. To jak w niebie:-o:loveu::multi: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
JoSi Posted March 24, 2009 Share Posted March 24, 2009 Barbisia robi się samodzielna, już nie trzyma się ogona Fafika ani reszty stada, odbiega od nas, szczeka na suczki mijane, szuka jedzenia pod blokiem gdzie ludzie wyrzucają przez okna chleb ptaszkom. Sama przychodzi gdy idziemy na spacer. Przejdzie jej po wecie w przyszły wtorek i znów trzeba będzie poczekać na poprawę relacji. Nosek się zalepia, muszę czyścić. Ogólnie wydaje się bardzo zdrowa i mocna. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
halcia Posted March 24, 2009 Share Posted March 24, 2009 Coraz lepsze wieści! :multi:Mysle,ze teraz po wecie,szybciej sie pozbiera..... Super relację.Dziekuje JoSi!:lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
JoSi Posted March 25, 2009 Share Posted March 25, 2009 Na dzisiejszym spacerze, przyglądając się wyczynom Barbisi, pomyślałam: nie znając tej suni dała bym jej około 5-ciu lat. Staruszka? Niemożliwe, wulkan energii z erupcją radości. Czekałam na Tusię, Barbisia odbiegła kawałek i poszczekiwała ponaglająco. Szczeka orginalnie. Przed wyjściem z mieszkania drapie łapami drzwi, później bramę od klatki schodowej, wracając to samo w odwrotnej kolejności. W domu cicha myszka, układa się wygodnie i śpi wybiegana. "Pomaga" przy zawiązywaniu butów wciskając swój nosek i łapy pod ręce, jest serdeczna, przyjazna, zachęca psy do zabawy na spacerach. Jeszcze nie minęło pól roku od wyciągnięcia jej ze schronu a to nie ten sam pies. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sleepingbyday Posted March 25, 2009 Share Posted March 25, 2009 nowe zycie barbi :loveu:. a nie mówiłam, że będzie ok? bo ja mam zawsze racje :diabloti: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
black_cat Posted March 25, 2009 Share Posted March 25, 2009 To na pewno oznaka ze się lepiej czuje :) fizycznie i psychicznie Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
moana Posted March 26, 2009 Share Posted March 26, 2009 Wspaniałe wieści o Barbi :multi: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Panca Posted March 26, 2009 Share Posted March 26, 2009 wiesz Josi ja obecnie mam prywatnego tresera dla Fryzia i dowiedzialam sie ciekawej rzeczy:mianowicie Fryzio byl 3 lata w schronie(dla tych co nie wiedza) obecnie jest u mnie ponad rok co oznacza ze jego dojrzalosc emocjonalna jest rowna ROCZNEMU psu...To co bylo w schronisku to stare zycie..teraz ma nowe i musial sie wszystkiego uczyc od nowa .Dlatego czesto ludzie mnie pytaja czy to szczeniak a jak mowie ze ok 4 letni pies to widze zdumienie w ich oczach. Barbi teraz tez nadrabia te lata przesiedziane za kratami -niesamowite to prawda? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
JoSi Posted March 27, 2009 Share Posted March 27, 2009 [quote name='Panca']Barbi teraz tez nadrabia te lata przesiedziane za kratami -niesamowite to prawda?[/QUOTE] 100% racja, dziękuję Panca teraz wiem dlaczego zachowuje się chwilami staruszka jak szczeniak na spacerze. [URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images40.fotosik.pl/88/325d9566397044cemed.jpg[/IMG][/URL] Wracamy po schodach ze spaceru. [URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images49.fotosik.pl/92/6cdd1f1c2921566fmed.jpg[/IMG][/URL] Czekamy przed drzwiami Od wczoraj wyciek z nosa przestał być bezbarwny, obawiam się ropnego. Zachowanie bez zmian czyli bardzo dobre, Barbi na spacerze goniła, skakała, robiła kółka, wszystko w niesamowitym tempie. Tarzała się po nikłej trawie. Padał deszcz, szaro i ciemnawo więc zdjęcia robiłam tylko przy lampie błyskowej dopiero wracając na klatce schodowej. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
halcia Posted March 27, 2009 Share Posted March 27, 2009 Barbul zachęca psiaki doo zabawy:crazyeye::crazyeye::crazyeye::crazyeye:To juz zakrawa na cuda,albo Ci psiaka podmieniono:evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Niuni&Pupi Posted March 27, 2009 Share Posted March 27, 2009 Jaka kochana gromadka :loveu: :loveu: :loveu: Może "kolorowy" wysięk, świadczy o tym, że znowu coś zalega i organizm sam się "czyści"? Trzymam kciuki za dziewczynkę Barbinke i jej przecudnych towarzyszy :loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
JoSi Posted March 30, 2009 Share Posted March 30, 2009 Wczoraj rano kropił deszcz, popołudniu padał, wieczorem lał. Fafik lizał mokre futerko Barbisi w domu. Ona bardzo nie lubi spacerów w deszczu, nie biega a lezie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
JoSi Posted March 31, 2009 Share Posted March 31, 2009 [quote name='halcia']albo Ci psiaka podmieniono:evil_lol:[/QUOTE] Barbi jest nie do podrobienia. Trzymajcie dzisiaj kciuki. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sleepingbyday Posted March 31, 2009 Share Posted March 31, 2009 moja zosia tez na deszczu zgarbiona i sie trzęsie... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
JoSi Posted March 31, 2009 Share Posted March 31, 2009 Byłyśmy w Arce o godz. 12-tej. Odebrałam sunię o 18.30., dojechałyśmy do domu o 19.15 Opis zabiegu: uszczelnienie zatoki ustno nosowej, kontrola za dwa tygodnie. Leki ok. 150 zł, antybiotyk działający przez dwa tygodnie. Barbi waży 8.500 i tak jest dobrze, więcej nie powinna. Znowu w zachowaniu bardzo duża zmiana, mniej się bała przed wejściem do gabinetu od reszty psów. Przy wypisywaniu położyła swoje łapki na kolana wetki, dr Gawora już nie było. Czuła się dobrze, weszła sama na czwarte piętro trochę wolniej niż normalnie. Myślałam, że nie będzie chciała iść po godzinie na wieczorny spacer, przygotowałam jej toaletę na podłodze ale Barbisia zameldowała się u boku reszty, zeszła na spacer, zrobiła sii, pospacerowała i wróciła na górę. Niesamowita sunia, ma w sobie tyle siły. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
epe Posted March 31, 2009 Share Posted March 31, 2009 Bo teraz jej się chce żyć,to co sobie będzie spacerki odpuszczać?:loveu::lol: Zaznała wreszcie prawdziwego psiego życia,to łapie każdą chwilę,aby móc się nim nacieszyć- kochana staruszka,która miała to szczęście,że do Ciebie Josi trafiła!:loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Niuni&Pupi Posted March 31, 2009 Share Posted March 31, 2009 Kochana, dzielna Barbi. I kochachana, cudowna JoSi :loveu: Pozdrowienia dla Was. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
JoSi Posted April 1, 2009 Share Posted April 1, 2009 [quote name='Niuni&Pupi'] Pozdrowienia dla Was.[/QUOTE] I dla Was też serdeczne. Barbisia dzisiaj ma się dobrze, zupełnie normalnie. Może jest trochę wolniejsza, nie biegała jak szalona na spacerze, raczej kroczyła dostojnie podbiegając chwilami. Uszczelnianie przetoki musiało być nie tak wielkie, żadnych leków przeciw bólowych nie dostała do domu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
halcia Posted April 1, 2009 Share Posted April 1, 2009 Malutka madralka:lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
moana Posted April 1, 2009 Share Posted April 1, 2009 Ale dzielne Dziewczyny! :) A ja może przypomnę, że Josi ma spore wydatki związane z leczeniem Barbi ... :oops:Nr konta na pierwszej stronie wątku :diabloti: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
JoSi Posted April 2, 2009 Share Posted April 2, 2009 [quote name='moana']A ja może przypomnę, że Josi ma spore wydatki związane z leczeniem Barbi ... :oops:[/QUOTE] W tej chwili wydatki nie są bardzo duże. Jeśli Barbisia będzie mogła być leczona operacyjnie dalej, to się posypie. Wtedy będę błagała o pomoc finansową, obawiam się że dużą. Fundacja "Nadzieja" już obiecała pomagać. Dzisiaj Barbi biegała na spacerze jednak nie aż tak jak przed ostatnią, wziewną narkozą. W domu głównie śpi, oddycha czysto. Przestała przychodzić na noc do łóżka, przebywa w pokoju na wersalce nawet bez Fafika. Jest ostrożniejsza w kontaktach ze mną, lecz podchodzi przy wyjściach na spacery i wychodzi z mieszkania radośnie. Muszę uważać gdy wita się z obcymi osobami, nie każdy lubi gdy pies kładzie przednie łapy na kolanach. Ludzie nie zauważają jej deformacji pyszczka. Jest zupełnie bezproblemowa, pomijając zdrowie i siusianie od czasu do czasu na szmatkę w domu. To ostatnie żaden problem. Dalej bardzo łagodna chociaż nie lubi gdy koty podchodzą za blisko, wtedy potrafi szczeknąć, nigdy pogonić. Jak zawsze jest przekochaną suczką. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sleepingbyday Posted April 2, 2009 Share Posted April 2, 2009 [quote name='JoSi']Byłyśmy w Arce o godz. 12-tej. Odebrałam sunię o 18.30., dojechałyśmy do domu o 19.15 Opis zabiegu: uszczelnienie zatoki ustno nosowej, kontrola za dwa tygodnie. Leki ok. 150 zł, antybiotyk działający przez dwa tygodnie. Barbi waży 8.500 i tak jest dobrze, więcej nie powinna. Znowu w zachowaniu bardzo duża zmiana, mniej się bała przed wejściem do gabinetu od reszty psów. Przy wypisywaniu położyła swoje łapki na kolana wetki, dr Gawora już nie było. Czuła się dobrze, weszła sama na czwarte piętro trochę wolniej niż normalnie. Myślałam, że nie będzie chciała iść po godzinie na wieczorny spacer, przygotowałam jej toaletę na podłodze ale Barbisia zameldowała się u boku reszty, zeszła na spacer, zrobiła sii, pospacerowała i wróciła na górę. Niesamowita sunia, ma w sobie tyle siły.[/quote] i znów miałam te dobre łzy w oczach :placz: :loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.