arjuna Posted August 25, 2008 Share Posted August 25, 2008 [quote name='Azir']Tak powstają plotki :razz:. Ja gdzieś wyczytałam, że to pies faceta, który wyjechał nad morze :crazyeye:. Co do "torby na psa" - mam nadzieję, że będzie pasować :cool1:[/quote] a ja znam wersję o facecie, który adoptował Pixie i zostawił pod opieką swojej matki... u mnie dzis słabo: do tej pory 762 zł. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Helga&Ares Posted August 25, 2008 Share Posted August 25, 2008 [quote name='arjuna']a ja znam wersję o facecie, który adoptował Pixie i zostawił pod opieką swojej matki... [/quote] no to jest nas dwie :diabloti: Link to comment Share on other sites More sharing options...
majqa Posted August 25, 2008 Share Posted August 25, 2008 Str.15, post 150 jest info o wypadku suni, sprostowujące wcześniejszą historię (to info dorzuciła Isadora do aukcji cegiełkowej).:razz: Link to comment Share on other sites More sharing options...
Helga&Ares Posted August 25, 2008 Share Posted August 25, 2008 [quote name='majqa']Str.15, post 150 jest info o wypadku suni, sprostowujące wcześniejszą historię (to info dorzuciła Isadora do aukcji cegiełkowej).:razz:[/quote] dzięki majga, lecę się dokształcić:eviltong: Link to comment Share on other sites More sharing options...
Paulina87 Posted August 25, 2008 Share Posted August 25, 2008 Mi w schronisku wolontariuszka mówiła o facecie który wyjechał na wakacje. :roll: Link to comment Share on other sites More sharing options...
majqa Posted August 25, 2008 Share Posted August 25, 2008 [quote name='Helga&Ares']dzięki majga, lecę się dokształcić:eviltong:[/quote] ...ale wyłącznie po red bullu...;)... Link to comment Share on other sites More sharing options...
GoniaP Posted August 25, 2008 Author Share Posted August 25, 2008 Z informacji medycznych... Pixie dopiero w piątek będzie miała uwolniony nadgarstek. Czekam na ten moment z utęsknieniem, bo przynajmniej będzie mogła się w razie czego podeprzeć jedną przednią łapką... Teraz jest takim małym, bezbronnym kangurkiem :-( Zoperowana łapka będzie się goić co najmniej 6 tygodni... Ta druga (w gipsie) zostanie poddana operacji za jakieś 2 tygodnie. Ech :-( Dziś nie ma zdjęć bo padł mój komp... Nie mam dostępu do maila, gg i nie mogę zgrywać zdjęć. A informatyk jest w Londynie :placz: Link to comment Share on other sites More sharing options...
osho Posted August 25, 2008 Share Posted August 25, 2008 [B][COLOR=DarkGreen]Gonia[/COLOR][/B][COLOR=DarkGreen][COLOR=DarkSlateGray], komp padł co fizycznie czy system się wykrzaczył ? jeśli mógłbym coś poradzić na przyszłość - ściągnij sobie z netu płytkę knoppix'a ([/COLOR][/COLOR][URL]http://www.knoppix.net/[/URL][COLOR=DarkSlateGray]) - to taki linux urochamiany z płyty - następnym razem jak padnie windows, wsadzasz dvd do kompa, uruchamiasz z płyty nie z dysku twardego i po chwili masz działający system bez czekania na informatyka. to linux więc jest to 100% legalne a w obsłudze niewiele się różni od windowsa (no może poza tym, że trzeba się przyzwyczaić że są po prostu inne programy ... typu openoffice zamiast ms office itp) ... ale kończę bo to ot [/COLOR] Link to comment Share on other sites More sharing options...
Helga&Ares Posted August 25, 2008 Share Posted August 25, 2008 kurczę, bardzo chętnie użyczyłabym swojego laptopa, gdybym była bliżej:( Pixunia dzielna dziewczynka, przetrzyma to, da radę, no w każdym razie ja w nią wierzę!! Należy jej się złoty domek.. szukajmy takiego dla niej ... Link to comment Share on other sites More sharing options...
GoniaP Posted August 26, 2008 Author Share Posted August 26, 2008 [quote name='osho'][B][COLOR=DarkGreen]Gonia[/COLOR][/B][COLOR=DarkGreen][COLOR=DarkSlateGray], komp padł co fizycznie czy system się wykrzaczył ? [/COLOR][/COLOR][/quote] Osho, zadajesz bardzo trudne pytania blondynce :evil_lol: ALe chyba i jedno i drugie... Mam czarny ekran.... Najgorsze w tym wszystkim jest to, że wszędzie podany jest mój e-mail... A ja zapomniałam hasła i nie mogę wejść do skrzynki z innego kompa. Logowałam się zawsze automatycznie :-( I teraz ci wszyscy ludzie pomyślą, że ich olewam... O rozpoczętych adopcjach nie wspomnę :shake: Link to comment Share on other sites More sharing options...
GoniaP Posted August 26, 2008 Author Share Posted August 26, 2008 [quote name='Helga&Ares']kurczę, bardzo chętnie użyczyłabym swojego laptopa, gdybym była bliżej:( [/quote] No kochana Sikorka z Ciebie :loveu: Link to comment Share on other sites More sharing options...
sleepingbyday Posted August 26, 2008 Share Posted August 26, 2008 [quote name='GoniaP']Kochane panie nie doczytały ;) [B]no sama piszę na początku, że nie znalazłam w tym, co dałam rade przeczytać....[/B] Bo Pixie adoptowała młoda kobieta, która wyjechała, a Pixie zostawiła pod opieką kolegi... Ów kolega powierzył ją z kolei innemu koledze, a ten jeszcze innemu. Ten ostatni wyszedł do pracy i zostawił naszą małą pod "opieką" swojej mamusi, która to właśnie tak urządziła Pixie....:angryy: bo jak spisano w protokole przesłuchania :nie lubi psów".... A pańcia, mimo, że została wezwana na przesłuchanie, nie stawiła się do dziś![/quote] [B]ładnie, nie ma co...[/B] [quote name='Paulina87']Mi w schronisku wolontariuszka mówiła o facecie który wyjechał na wakacje. :roll:[/quote] [B]ja tak zrozumiałam z 1go postu[/B] [quote name='arjuna']a ja znam wersję o facecie, który adoptował Pixie i zostawił pod opieką swojej matki...quote] [quote name='Helga&Ares']no to jest nas dwie :diabloti:[/quote] [B]trzy[/B] [B]a propos Goniu, dotałas 2 mejle w sprawie ewentualnej pipi, nie mamy do tej pory odpowiedzi, a ogłoszenia o adopcji suni wstrzymane. telefony głuche też. [/B] Link to comment Share on other sites More sharing options...
Paulina87 Posted August 26, 2008 Share Posted August 26, 2008 Wstawiłam do 1 postu wersję wydarzeń podaną przez Gonię. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ana_Zbyska Posted August 26, 2008 Share Posted August 26, 2008 A co z jej 'wlascicielka'? Pytala sie o nia cos, dzwonila..? Pomijajac fakt, ze zostawila Pixie pod opieka tak nieodpowiedzialnych ludzi..:angryy: Link to comment Share on other sites More sharing options...
sleepingbyday Posted August 26, 2008 Share Posted August 26, 2008 obłęd, przekazywali sobie pixie z rak do rąk.. trudno, czasem tak bywa z wyjazdami i to nie byłoby starszne gdyby nie finał. nienormalne babsko -pomijając, ze to żywa istota -miała ja tylko na chwilę, co kur*a za problem? jak nie chciała, tp nie powinn asię godzić. to prawda, że włascicielka cos łatwo się podddała i sucz olała. szkoda. trzeba umiec walczyć o swoje, a nie ulegać presji zwyrodnialców.... powinna uiść do czarnych kwiatków (skoro to była adopcja). Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ana_Zbyska Posted August 26, 2008 Share Posted August 26, 2008 [quote name='sleepingbyday']obłęd, przekazywali sobie pixie z rak do rąk.. trudno, [B]czasem tak bywa z wyjazdami[/B] [/quote] Ja bym tak z moim psem w zyciu nie zrobila, chocby nie wiem co. Jeszcze dac go komus, potem zas komus, potem jeszcze komus-to jest dla mnie obled. To co sie pozniej stalo, to juz w ogole brakuje mi slow. Link to comment Share on other sites More sharing options...
majqa Posted August 26, 2008 Share Posted August 26, 2008 Czego by nie powiedzieć, bo daleko mi do szukania usprawiedliwień, to tutaj ewidentnie nawaliło 1 ogniwo łańcuszka. Sądzę, że właścicielce przez myśl nie przeszło, że jej sunia przejdzie przez tyle rąk. Powierzyła ją w jedne, a nie w kilka par. Link to comment Share on other sites More sharing options...
sleepingbyday Posted August 26, 2008 Share Posted August 26, 2008 [quote name='Ana_Zbyska']Ja bym tak z moim psem w zyciu nie zrobila, chocby nie wiem co. Jeszcze dac go komus, potem zas komus, potem jeszcze komus-to jest dla mnie obled. To co sie pozniej stalo, to juz w ogole brakuje mi slow.[/quote] wzyciu różnie się układa. moim zdaniem to nie było najgorsze, najgorsze było na końcu... [quote name='majqa']Czego by nie powiedzieć, bo daleko mi do szukania usprawiedliwień, to tutaj ewidentnie nawaliło 1 ogniwo łańcuszka. Sądzę, że właścicielce przez myśl nie przeszło, że jej sunia przejdzie przez tyle rąk. Powierzyła ją w jedne, a nie w kilka par.[/quote] też tak uważam... a teraz być może ma naciski, żeby sprawę olać, a może nie... ale tego nie wiemy... czy włascicielka wie, że psu potzrebna pomoc, ze ktoś się nim zajmuje i finansuje. zeznania zeznaniami, ale info o piesku to inna sprawa... Link to comment Share on other sites More sharing options...
GoniaP Posted August 26, 2008 Author Share Posted August 26, 2008 [quote name='majqa']Czego by nie powiedzieć, bo daleko mi do szukania usprawiedliwień, to tutaj ewidentnie nawaliło 1 ogniwo łańcuszka. Sądzę, że właścicielce przez myśl nie przeszło, że jej sunia przejdzie przez tyle rąk. Powierzyła ją w jedne, a nie w kilka par.[/quote] Nie brońcie właścicielki.... Pies, to nie rzecz! Miała wiele czasu, żeby się po Pixie zgłosić do schroniska, a nawet nie zadzwoniła, żeby zapytać o swojego psa! Nie wspomnę już o tym, że nie stawiła się na wezwanie policji. Link to comment Share on other sites More sharing options...
sleepingbyday Posted August 26, 2008 Share Posted August 26, 2008 nie bronimy!!!! życie pisze bogatsze niż ludzka wyobraźnia scenariusze. najpewniej olała sprawę, jasne. ale my [B]gdybamy. [/B]bo być może- z jakichś powodów temat jest tabu w rodzinie czy u przyjaciół, kochani koledzy ją cisną, bo grozi mamuni weizienie, wiec jest przyciskana w stylu "co wazniejsze, pies, czy człowiek"? nie wiem, miliony rzeczy mogą to powodować. może sie boi? u was nigdy strach nie przeważył nad rozsądkiem? ja znam to uczucie... Link to comment Share on other sites More sharing options...
MonikaP Posted August 26, 2008 Share Posted August 26, 2008 Dopiero dziś znalazłam ten wątek. Nie umiem nic napisać. Kolejna, po Sułtanie, wielka wtopa schroniska poznańskiego. Po drodze było jeszcze kilka innych. Gdy sprawa Sułtana była w toku, zrobiłam jeden wielki błąd, którego od wielu miesięcy nie mogę sobie darować. Zastanawiam się, czy może jeszcze nie jest za późno. Do 15 sierpnia byłam w Poznaniu, nie dostałam ze schroniska żadnej wiadomości o tym, że przebywa tam pies w takim stanie - a przecież leczenie można było zacząć już na początku sierpnia...Ile cierpienia, ile bólu :shake:... Mogłabym napisać więcej, ale ... jestem chora, gdy o tym wszystkim myślę. Pixie ma szczęście, że jest w dobrych rękach. Jeszcze dziś zrobię przelew na odpowiednie konto. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Inez de Villaro Posted August 26, 2008 Share Posted August 26, 2008 A dlaczego moderator zabronił mi banerka ruszającego się (Pixie) a wy go nadal macie??? Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ana_Zbyska Posted August 26, 2008 Share Posted August 26, 2008 [quote name='sleepingbyday']wzyciu różnie się układa. moim zdaniem to nie było najgorsze, najgorsze było na końcu... quote] Oczywiscie, ze to co bylo na koncu bylo najgorsze. Zgadzam sie, ze zycie pisze przenajrozniejsze scenariusze, ale gdyby to chodzilo o mojego psa, to jezeli juz bym go komus powierzyla, to bylaby to osoba, ktorej ufalabym bezgranicznie, ktora nie bedzie przekazywala mojego skarbu, gdzies dalej. Fajny suczka musiala miec metlik z tym zwiazany. Ale co tu sie rozpisywac, jak baba sie nawet nie zglosila na wezwanie, czyli widac jaki ma/miala stosunek do psa.:roll: Link to comment Share on other sites More sharing options...
Azir Posted August 26, 2008 Share Posted August 26, 2008 [quote name='Inez de Villaro']A dlaczego moderator zabronił mi banerka ruszającego się (Pixie) a wy go nadal macie???[/quote] [COLOR=Green][B]Tu muszę zająć pozycję moderatora :diabloti:. Kochani, niestety zgodnie z regulaminem w podpisie nic nie może migać :shake:, toteż proszę Was o modyfikację tego banerka. [/B][/COLOR] Nie chcę nikogo urazić, również zależy mi na losie Pixie i innych psów w potrzebie, ale banerki są wręcz czytelniejsze gdy nie migają. No i zgodne z regulaminem :). Link to comment Share on other sites More sharing options...
Isadora7 Posted August 26, 2008 Share Posted August 26, 2008 [quote name='Azir'][COLOR=Green][B]Tu muszę zająć pozycję moderatora :diabloti:. Kochani, niestety zgodnie z regulaminem w podpisie nic nie może migać :shake:, toteż proszę Was o modyfikację tego banerka. [/B][/COLOR] Nie chcę nikogo urazić, również zależy mi na losie Pixie i innych psów w potrzebie, ale banerki są wręcz czytelniejsze gdy nie migają. No i zgodne z regulaminem :).[/quote] [quote]11. Podpisy – niewątpliwie urokliwe – nie mogą być większe niż 500x100 pikseli (użytkowniku - przyrównaj podpis do grafiki o takich wymiarach) oraz objętości 60KB. Szanuj czas i nerwy modemowców. Dodatkowo przy zbyt wielkim podpisie bardzo ciężko wyłuskać właściwą treść postu. To samo dotyczy podpisów ruchomych / animowanych, które znacznie utrudniają innym czytanie forum – zabraniamy ich więc jako podpisów, które odciągają uwagę od treści postu. [WYJAŚNIENIE: Pod pojęciem podpisów animowanych rozumiane są te zawierające animowane gif'y lub pliki flash, których animacja trwa dłużej niż 3 sekundy lub/i jest zapętlona; grafika z drobnym animowanym elementem, jak np. machający ogonek, może być jeszcze tolerowana - zależy to od oceny moderatora lub admina][/quote]No mogłam zrobić nie zapętloną animację fakt. Bo sekundy są ok. Zapomniałam o tym warunku. Ale robiłam tez statyczny baner post 413. [CENTER][SIZE=4]Dla przypomnienia statyczny baner.[/SIZE] [SIZE=4](podlinkowany)[/SIZE] [URL="http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=118403"][IMG]http://images25.fotosik.pl/267/ef5786154e7f9093.png[/IMG][/URL] [/CENTER] [CENTER]:loveu: [/CENTER] Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts