Jump to content
Dogomania

Maile do hodowcy - ręce opadają!


Sonia

Recommended Posts

  • Replies 193
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Tak, ale musisz wziąć pod uwagę, że tak jak Helcia napisała cena szczeniaka moze sie zmienić.Zawsze możesz napisac w takim mailu ile masz przeznaczonych pieniędzy na psa i od razu spytać o resztę.Ja bym przynajmniej tak zrobiła.Wtedy hodowca widzi, ze dana osoba podchodzi do sprawy uczciwie.Na razie nie mam hodowli, jednak juz dostałam chyba 2 maile w sprawie szczeniąt po mojej suce.Wiadomo, że ona jest młoda, a nie każdy o tym musi wiedziec.Wtedy dawałam telefon to hodowców, którzy albo mają szczeniata,albo moga coś wiedziec o szczeniętach.

Link to comment
Share on other sites

Cóż - ja - podobnie jak wielu innych hodowców, wypowiadających się w tym temacie, nie czepiam się samego pytania o cenę - ale sposobu, w jaki to pytanie zostaje zadane. Nikt mi nie wmówi, że tak wiele czasu zajmuje przywitanie się i pożegnanie. A krótkie "ile" mozna zadać w warzywniaku, wskazując na kilogram kartofli (a i wtedy jest to niekulturalne - ale przynajmniej tolerowane).

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

A ja myslę że troszeczkę chyba przesadzacie ... Dlatego jak najbardziej popieram TUFI .Używanie wielkich słów ... "o braku kultury ...itd" ... naprawdę ... bez przesady. A cóż w tym takiego strasznego ,że np. ktoś po raz 10 ty spotyka się z barierą byc może dla niego finansową... i szuka nadal psa z dobrej hodowli ale w jego zasięgu fiansowym.... Czasem taka frustracja wymusza takie maile...

Poza tym czas jest rzeczą cenną i nie dziwię się ,że niektórzy nie mają ochoty sie rozpisywać .... Brak "dzieńdobry " ...itp no cóż ,... obecne trendy wymuszają taki styl i bynajmniej nie wynika on z braku kultury czy szacunku .... tylko z samego wychowania ale to już zupełnie inna bajka... Rozumiem ,że większość hodowców ma specjalny i bardzo emocjonalny stosunek do swoich piesków ,..... ale prawda jest taka ,że hodowla psów opiera się na relacji "sprzedający-kupujący" i uważam że to hodowca powienien się "gimnastykować" aby uzyskać stosowne informacje o nabywcy .... A zapytanie o cenę to przecież dopiero "gra wstępna" ... wcale nie musi dojść do "mariażu".... Nie chcę żebyście mnie źle zrozumieli,... ale uważam ,że to rola hodowcy (zabieganie o dobrego pana dla swoich szczeniąt). Nie znam hodowcy który prowadziłby hodowlę w celach charytatywnych ... Oczywiście należy sie szanować i cenić ale uwazam że "kultura, szacunek, pewien poziom" najpierw musi być widoczny u Nas hodowców bo to ONI ostatecznie bedą Nas oceniać.... i tworzyć Nam REKLAMĘ ... Niestety jakimi pięknymi słowami nie ubieralibyśmy tego tematu ... to co prawda nie przede wszystkim ale jednak każdy kieruje się również względami ekonomii... ponieważ "profesjonalna hodowla" to spore wydatki i koszty ....

Piszecie tutaj o "producentach" piesków ... A nie uważacie że dla niektórych to krzywdzące .... Nie mam hodowli "kennelowej" więc nie należę do "producentów " ale znam sporo takich hodowli które są doinwestowane a pieski mają w nich lepsze warunki niż w większości hodowli tzw. domowych. Wspomniani hodowcy są profesjonalni, ... posiadają spore doświadczenie ..... a czy to takie straszne i godne nagany za to ,że stanowi to dla nich źródło utrzymania ???

Acha no i może na koniec temat CEN.

A nie uważacie ,że ceny powinny być w jakiejś formie technicznej jawne i takie same dla każdego...Znam wielu hodowców którzy po krótkiej rozmowie telefonicznej potrafią się łatwo zorientować ile klient jest w stanie zapłacić za szczenie i cenę dopasowują do "klienta". Uważam to za bardzo NIEETYCZNE ... Wiadomo że są szczeniaki słabsze i mocniejsze .... czesto różnicuje się je cenowo i ok,.,, ale dlaczego ceny nie sa jawne? Przecież cena jak mniemam , to rzecz drugorzędna ... przecież nie hodujemy dla pieniędzy ...a może jednak TROSZECZKĘ TAK ? Tylko kto sie do tego przyzna ?

W takim razie zrobię to publicznie może pierwszy ja ... Uważam że za czas,...za moje doświadczenie i wiedzę, za piękne psy ,które opuszczeją moją hodowlę należy się godna zapłata... Nie jest to moje źródło utrzymania ,.... mam swoją firmę (utrzymuję się zupełnie z czegoś innego) natomiast uczciwie zarobione pieniądze TO NIC ZŁEGO....

Pozdrawiam :D

Ale może nie rozmawiajmy więcej o pieniądzach ...więc SZAAAAAAAA

Link to comment
Share on other sites

Dag - zgadzam sie z Tobą w 100% !!!

Ja też kupiłam modę do kochania tylko i wyłącznie i zupełnie nie interesowały mnie osiągnięcia medalowe mamusi i tatusia :oops: , możecie mnie "ofukać" ale niestety taka jest prawda.

Dla mnie osobiście aspekt finansowy odgrywał dość ważną rolę, bo niestety na kupno psa musiałam sobie uzbierać.

Link to comment
Share on other sites

Cały czas mam wrażenie, że rozmawiamy o dwóch różnych rzeczach... co gorsza, z biegiem czasu coraz mniej się rozumiemy. Przecież w tym temacie nie chodzi o sam fakt, że ktoś pyta o cenę - chodzi o sposób, w jaki to robi. Nikt z hodowców nie wypiera się pieniędzy, jakie za szczenięta dostaje. I nie chodzi tu o podział na pieski "wystawowe" i "do kochania", bo do kochania są wszystkie, a wystawia się niektóre z tych kochanych (ale to juz inny temat). Nie chodzi tu o mniej czy bardziej oficjalne cenniki. Nie chodzi nawet o to, czy pierwszym pytaniem jest pytanie o cenę. Chodzi tutaj o kulturę osobistą ewentualnych nabywców szczeniąt. I, bez urazy, ale właśnie dlatego, że "sprawdzam" nabywców szczeniąt z mojej hodowli, nie będę popierała ludzi wysyłających maila z zapytaniem "ile" - bez chociażby zdawkowego "witam" na początku i "pozdrawiam" na końcu.

Link to comment
Share on other sites

Janos, ja myślę, że w niektórych przypadkach to nie jest "uczciwy zarobek", tylko co najwyżej "zwrot kosztów"... Policz jakie koszty składają się na wystawy, szkolenia psów, karmienie - i wyjdzie ci, że w sumie to nie wiadomo czy czasem się do tego interesu nie dokłada ... :wink:

Link to comment
Share on other sites

A ja myślę, że DeDe się nie czepia. Dlaczego z jednej strony hodowcy mają grzecznie odpowiadać na maile w stylu - ile? (i to koniec maila) a zdrugiej strony ma nie obowiązywać zasada podstawowej przecież grzeczności.

Czy to naprawdę wielki wysiłek w pisanym już mailu dopisać JEDNO zdanie więcej typu - muszę na początku zapytać o cenę, bo może nie być mnie stać na upragnionego szczeniaka - ot i cała filozofia! Nie boli - prawda?A i hodowca inaczej potraktuje taką osobę i kto wie, może nawet "zejdzie" z ceny.

Link to comment
Share on other sites

Czy to naprawdę wielki wysiłek w pisanym już mailu dopisać JEDNO zdanie więcej typu - muszę na początku zapytać o cenę, bo może nie być mnie stać na upragnionego szczeniaka - ot i cała filozofia!

No właśnie :D

Link to comment
Share on other sites

Jejku,ale afere siejecie!

Oczywiście przedstawienie sie to sprawa podstawowa i nie widze innej możliwości początku takiego maila.

Ale reszta?! Nie widze przeszkód w pytaniu o cene-po co mam zawracać d...,hodowcy skoro mnie nie stać dociekliwymi pytaniami?!

A zapewnianie o warunkach jakie będzie miał pies?-totalny bezsens-pisać można dużo....................

I obiecywać też....

Sama sie ostatnio przekonałam[dział Hodowla-temat-Moja wizyta w hodowli cairn teriera]

Ja mam dwa psy ze świetnych hodowli i nikt mnie tam nie molestował pytaniami typu-czy wiem coś o rasie ile czasu dziennie będe psu poświęcać.

A moje pierwsze pytanie po przedstawieniu sie to była cena-i nikt problemu nie robił.

I powiem szczerze gdybym natrafiła na hodowce który od samego początku testuje mnie i wygląda jakby nastawiony był na anty..-olałabym temat.

Z co niektórych postów wynika ,że łatwiej jest dostać sie na audiencje do papieża niż kupić od Was psa!

I następny bayer-cena szczeniaka-pokrywa tylko koszty wychowania.......

Moim zdaniem taką spowiedz przejdzie wzorcowo tylko niezły bajerant.I jesli tak bardzo szanujecie siebie-szanujcie też klijentów!!!!

Link to comment
Share on other sites

Arima - wydaje mi się że swoją wypowiedzią nie zasiałam żadnej afery. A wypowiadam się nie jako hodowca - bo nim nie jestem, tylko jako klient. I myślę że odrobina kultury w kontaktach, szczególnie tym pierwszym, nie zaszkodzi ani kupującemu ani hodowcy. Jestem pewna, że hodowca mimo wszystko odpowie szerzej i bardziej sympatycznie osobie po prostu kulturalnej niż pytającej - ile? i koniec.

Janos napisał

Uważam że za czas,...za moje doświadczenie i wiedzę, za piękne psy ,które opuszczeją moją hodowlę należy się godna zapłata...

oczywiście, że tak!

A ja do tego jeszcze jestem taka niedzisiejsza, że mimo iż płacę to lubię również przez sposób w jakim się zwracam do hodowcy okazać mu szacunek za jakość jego pracy.

Link to comment
Share on other sites

dla mnie pytanie o cene bylo ostatnim pytaniem , ktore kierowalam do hodowcy jak juz sie na 99.9% zdecydowalam na zakup, i na pewno nie odpowiem jezeli ktos w pierwszym emailu i w pierwszym pytaniu pyta o cene bo od razu widac, ze tylko chce kupic tanio i nic wiecej go nie obchodzi, natomiast jezeli najpierw bede pytania o charakter szczeniaka, o to jak jest chowany, o rodzicow itd potem o eksterier a na koncu o cene to bardzo prosze chetnie odpowiem

O to mi chodziło.Czy pytając odrazu o cene świadczy że nic więcej mnie nie obchodzi?!!!!!!!!!!!!Bzdura.

Link to comment
Share on other sites

Ciągnąc nie na temat:

Arima :lol: a no to żeśmy się nie zrozumiały :)

Jeżeli chodzi ci o zeszłoroczną międzynarodową to byłam :)

ale jeżeli mówisz że cudne to mnie pomyliłaś ;-)

Zartuję! są fajne! Mam nadzieję że chciałaś fotkę psiaków, nie moją ;-)

a tutaj jesteśmy w komplecie - tylko mało co widać, zdjęcia psów mam w sieci ale własnej osoby to tylko tyle ;-)

6.jpg

Arima - a te dwa wielkie potfory to leosie? czy ja slepa już jestem?

Link to comment
Share on other sites

Ja wam powiem kiedy ręce opadają.

Ręce opadają jak się napisze dziesięć kulturalnie sformułowanych maili ze zwrotami grzecznościowymi i bez słowa o cenie psa do różnych hodowli i po tygodniu na skrzynce mailowej jest jedna odpowiedź ... :evilbat:

Link to comment
Share on other sites

A wiecie co..nie powinniście się dziwić dostając takie maile.Ja usiłuje dogadać sie z pewną hodowczynią od Kwietnia!Ile razy napisałam jej długasnego meila o sobie,dlaczego chce akurat kupić Collie,jakiego chce,z furą pytań,to ona odpisuje że nie ma czasu odpisywać,i że odpisze pożniej czyli za kilka miesięcy.I to się nazywa kultura hodowcy!Ludzie mogą sie po prostu zrazac jak napisżą do 5 hodowców i wszyscy ich oleją z gory na dół...I pożniej już pisza zdawkowo jakie sa i po ile.Chociaż oczywiscie nie popieram czegoś takiego.Kupno psa to w koncu odpowiedzialna sprawa.

Link to comment
Share on other sites

  • 2 months later...

sory, że podnoszę tak stary temat, ale własnie go przeczytałam prawie całego :wink: i chcę Was - Hodowców zapytać o jedno - jeżeli nie lubicie odpowiadać na maile o cenę szczeniąt to czemu nie ma cen na stronach www hodowli?? czy tu chodzi o to, zeby konkurencja nie wiedziała po i le sprzedajecie czy co?? :niewiem: bo ja szukałam hodowli olbrzymów, ale nigdzie nigdzie nie mogłam znaleźć nawet orientacyjnej ceny - nie wiedziałam czy mam w ogóle o czym marzyć - pisałam więc maile do hodowców z zapytaniami - u mnie Dzień dobry, pozdrawiam i podpis imię i nazw. to norma więc to było, było też parę słów o mojej fascynacji rasą, itd.. ale niestety niewielki był odzew :-? zdecydowałam się na psa z hodowli, z której dostałam bardzo miłą odpowiedź i wysyłamy sobie maile od czasu do czasu - tak, coby o mnie nie zapomnieli ;) ostatnio nawet poznałam hodowczynię na wystawie i jeszcze bardziej utwoierdziłam się w przekonaniu, że chcę od Niej psa - nie bez znaczenia jest oczywiście fakt, że ma bardzo ładną i z dobrym charakterem sukę i kryje świetnymi samcami :P

do jednej z bardziej znanych hodowli pisałam nawet kilkakrotnie z zapytaniami o planowane mioty, itd ale niestety echo - pewnie mają taki zbyt że nie zawracają sobie głowy płotkami :lol:

no i bardzo zgadzam się z Arimą - żeby zacząć gadkę o szczeniętach - zadawać milion pytań trzeba wiedzieć czy jest sens w ogóle hodowcy zawracać głowę - czyli czy będzie mnie stać na takiego psa - a dopiero potem pytać pytać pytać (tak jak ja zrobiłam) i jeżeli hodowca odpowiada odpowiada odpowiada to wtedy można kupić szczenię od niego :wink: ja nie mówię of course, że odpowiedzi mają być natychmiastowe, bo nie każdy ma np neta w domu, itd... ale ważne żeby ten kontakt był 8)

pozdrawiam i czekam na odpowiedź na podkreślone pytanie bo to mnie zawsze nurtowało i wkurzało muszę przyznać :wink:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...