Jump to content
Dogomania

Kto ma bardziej nieznośnego psa na dogo niż ja?


tamb

Recommended Posts

[quote name='tamb']Kot Miodek potrafo otwierać lodówkę, zawartość wyrzucać na podłogę a psy tylko na to czekają.:shake: Oczywiście jestem zmuszona zastawiać lodówkę krzesłem ale jak zapomnę....[/quote]
Kiedyś miałam kota (Killera
[*]) i sunie (Pusia
[*]). Dziwiliśmy się jakim cudem znikają warzywa z zupy w garnku na kuchence, albo kiełbaski zostawione na talerzu na stole. I co się okazało spółkę zwierzaki założyły :lol: spryciarz Killer wyławiał warzywka rzucał na podłogę a Pusia zjadała, tak samo było z kiełbasami. Wszystko musieliśmy chować bo kot był niereformowalny. Lodówki otwierać nie umiał ale całkiem dobrze szło mu z przykrywkami.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 192
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Rzecz dobrego wychowania,a talent - dawna sprawa, dom mojej babci, wieś, kuchnia węglowa i kot rozmiarów duużych \nie wiem czy znano rasy, ale napewno był ok.dwa razy jak tzw"europejski" - i niedzielny rosół, miał być, bo została sama woda, a dymiąca kaczka trafiła do ogródka...

Link to comment
Share on other sites

Timonek kradnie zabawki, chowa w różne miejsca a potem stoi przy tych miejscach i piszczy, żeby mu wydostać bo nie potrafi.:shake: Trąca piłeczką, żeby mu rzucać a w łóżku cicho warczy bo chciałby być sam, bez psów i kotów. Oczywiście reszta towarzystwa go ignoruje i po chwili nie mogę się ruszyć bo nawet w czasie snu jestem zapsiona i zakocona.:roll:

Link to comment
Share on other sites

Guest Mrzewinska

Władczyni, moja suka zna hasło "przywitaj". "Świadomosci ogona" to nie wymaga. Wystarczy by pies skojarzył hasło "przywitaj" z witaniem ludzi zaprzyjaznionych, aby na polecenie życzliwie podchodził do obcych. Okazując tę życzliwosc zgodnie z psim obyczajem.
Napisałam tu już, ze moj pies bez pozwolenia do nikogo nie podchodzi. Ani nie wita się bez pozwolenia. Wiec nie musisz obawiac sie o moich gości.

Nikt nie proponuje Ci, aby Twoj pies zjadal coś z Twojego talerza.
Ani aby obcy pies zjadał z Twojego talerza.

Ale jesli Misio pani Kazi zjadł obiad z jej talerza, a pani Kazia i jej przyjaciele skwitowali to usmiechem - spróbuj okazać nieco tolerancji do obyczajów innych niż Twoje. Ani symboliczna pani Kazia ani jej Misio, ani tym bardziej moja Raszka nie naruszaja Twojej przestrzeni osobistej.

Pozdrawiam tu Wszystkich Miłych Dogomaniaków, którzy z radościa obserwują dowody psiej i kociej inteligencji - umiejętność otworzenia lodowki niewątpliwie tego dowodzi. I na koniec moich wypowiedzi w tym temacie z rozrzewnieniem przypominam sobie jak bandycka trojka - dwa psy i jeden kot - poradzily sobie z zawartoscia garnka - tak jakby rosol i kilo wolowiny wyparowaly po prostu. Najlepsze bylo to, ze garnek zostal na plycie kuchni, tyle że wylizany do dna! I tylko strącona pokrywka ujawniała przestępstwo :lol:

Zofia

Link to comment
Share on other sites

Z tym garnkiem na kuchni to jakbym Dzikusa (kot) z Pałkiem (pies) do spółki widziała :evil_lol:

A wogóle to ja lubię przejawy inwencji twórczej Kraksicy, bo nie dośc, że świadczy to o jej inteligencji, to w dodatku staje sie inspiracją do zabaw ;)
Ot, najnowsza twórczość KrA- badanie "co sie stanie, kiedy wrzucę coś do wiadra z wodą"- wrzuca coś do wiaderka od mopa i patrzy co będzie, a potem odławia- dziś wylądowały tak dwie piłki i moja skarpetka :lol: Pies-eksperymentator :lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Mrzewinska']Pozdrawiam tu Wszystkich Miłych Dogomaniaków, którzy z radościa obserwują dowody psiej i kociej inteligencji - umiejętność otworzenia lodowki niewątpliwie tego dowodzi. I na koniec moich wypowiedzi w tym temacie z rozrzewnieniem przypominam sobie jak bandycka trojka - dwa psy i jeden kot - poradzily sobie z zawartoscia garnka - tak jakby rosol i kilo wolowiny wyparowaly po prostu. Najlepsze bylo to, ze garnek zostal na plycie kuchni, tyle że wylizany do dna! I tylko strącona pokrywka ujawniała przestępstwo :lol:

Zofia[/quote]
[B][I]To się właściciel garnka musiał zdziwić :evil_lol: chciałabym zobaczyć jego minę i minę zwierząt- przestępców :evil_lol:[/I][/B]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ulvhedinn']=A wogóle to ja lubię przejawy inwencji twórczej Kraksicy, bo nie dośc, że świadczy to o jej inteligencji, to w dodatku staje sie inspiracją do zabaw ;)
Ot, najnowsza twórczość KrA- badanie "co sie stanie, kiedy wrzucę coś do wiadra z wodą"- wrzuca coś do wiaderka od mopa i patrzy co będzie, a potem odławia- dziś wylądowały tak dwie piłki i moja skarpetka :lol: Pies-eksperymentator :lol:[/quote]
[B][I]i jakiś ciekawy wniosek wynalazła? :eviltong::eviltong: szkoda, że mój Brutus nie jest taki szalony :eviltong: on to nawet nie stara się nic zbroić...[/I][/B]

Link to comment
Share on other sites

Guest Mrzewinska

I jeszcze jedno - serdecznie polecam przesliczne opowiadania o zwierzakach - Karmazyny i żuliki Strzemię-Janowskiego. Wspomnienia o tym, co wyprawiały w zacnym szlacheckim domu Pusek (makak), Jakub (sroka), czy zakochany w klucznicy Titipulek (kogut-liliput) - mogą rozjaśnić świat nawet najwiekszym, najbardziej zasadniczym ponurakom w najczarniejsze dni!

Zofia

Link to comment
Share on other sites

chętnie przeczytam, może nawet mam w domu.

Jeśli chodzi o śmieszy/nieśmieszy bez sensu to ciągnąć bo i tak do niczego nie dojdziemy. Mnie jednak zjadanie obiadu nie bawiło, nie bawi i pewnie bawić nie będzie ale 'et gustibus...'. Kończę więc i znikam świętować mój bilet na studia.:loveu:

Link to comment
Share on other sites

Mnie zjadanie z talerzy też nie bawi, szczególnie jak to dotyczy mojego jedzenia. Ostatnio straciłam dobrą sałatkę (feta, rzodkiewka, jajko i szczypiorek, do tego pomidora sobie dorzuciłam jeszcze), która została mi wyjedzona podczas mycia rąk :mad:, a na pocieszenie zastałam prasowaną kostkę na krześle a psiulica pod stołem się jeszcze oblizywała jak weszłam :shake:. Ona od zawsze kradła, ma żołądek bez dna (kiedyś jej kolacja plus ponad kilogram karkówki kradzionej jej weszły) i ciężko się z tym walczy, jedzenie trzeba chować, bo nigdy nie wiadomo co jej się zachce ukraść. Cztery lata pracujemy już, ale rodzinka mi niestety nie zawsze pomaga :mad:. Kradzieże części garderoby akurat mi nie przeszkadzają tak bardzo, może czasem jak się obudzę z czyimiś skarpetkami w łóżku, czy kapciami, itp. Majtek nie nosi :evil_lol:. Wojna przed sklepem o zakupy też jest ciekawa, bo ona pies pomocnik jest i musi wszystko nieść, a później mi mówią że psa wykorzystuję. A ja poprostu bić się z nią nie mam zamiaru ;).
I jeszcze nagłe piski w nocy, bo psiulka idzie kostkę schować, a nie wie gdzie więc jęczy straszliwie żeby ktoś łaskawie jej pomógł. Jest to denerwujące dla tych którzy rano muszą wstać, albo jak ktoś leci sprawdzić jaka krzywda psu się stała (tata najczęściej, bo ja słyszę jak ona kość najpierw w zęby łapie).

Link to comment
Share on other sites

I tak nikt nie przebije mojej suki :diabloti: Jedyne w czym była bezproblemowa, to nie wyła sama zostawiana i nie goniła aut.
Pożerała wszystko na co miała ochotę, tarzała się we wszystkich smrodach, szczególnie jak coś zdechłe było, ganiała wszystko co się rusza oprócz aut, do tego gryzła - szczególnie dzieci i małe pieski, startowała z pianą (która ją dusiła :shake: ) do facetów i duużych psów, nieprzychodzenie na komendę to chyba normalne, ale zawsze obierała kierunek przeciwny do mojego, a im szybciej tym lepiej :razz:, ciągnęła jak lokomotywa, nie interesowały ją zabawki i żarcie, oczywiście poznaliśmy się blisko z jej zębami przy każdej próbie wyegzekwowania posłuszeństwa, szczekanie - na wszystko, wręcz ujadanie, niszczyła (to akurat w ciszy...), a im bardziej moje tym bardziej zniszczone, kupa na pasach - owszem, na środku pokoju - a czemu nie (dodam, że kupa dorosłego psa, który żywił się byle czym nie jest tak łatwa do sprzątania jak zdrowego szczylka ;) ), a my=obciążnik drugiego końca smyczy.
Ale teraz, jak zostawię jej ukochaną czekoladkę na stoliku (40 cm wys.) to siedzi i delektuje się zapachem :diabloti: Pod warunkiem, że jej uszaty wspólnik nie wejdzie na stolik i nie ściągnie an dół, to wówczas się poczęstuje :cool3: a jemu tym razem odpuści ;)

Link to comment
Share on other sites

Ja i hop! miałyśmy w dzieciństwie suczkę Titkę, moją wielką miłość. Miała kilka miseczek, z wodą, z mięsem, tartymi warzywami itp. Całą zastawę. Titka robiła "przelewanki" (tak to wtedy nazywałyśmy). Ruchami pyszczka przelewała wodę do mięsa, ugniatała, przelewała do warzyw, ugniatała, na koniec naciągała na to dywan, skacząc ugniatała przednimi łapkami. Smiesznie skakały jej uszy.
Titka udawała, że płacze: opierała się przednimi łapkami o kolana, wtulała w nie główkę, pocierała łapkami pyszczek i łypała okiem czy się zachwycamy. Zachwycałyśmy się i to bardzo. Kiedyś była chora i miała zastrzyki, bolała ją po nich łapka. Od tamtej pory wystarczyło bolejącym tonem powiedzieć "Tituniu, która łapka boli", Titunia kulała. Od 1991 jest za TM. Kiedy miała jakiś skarb (przysmak albo zabawkę) chodziła po mieszkaniu z tym czymś w pyszczku i piszczała bo nie mogła podjąć decyzji, gdzie schować. Chowała pod dywan, odchodziła, patrzyła z daleka czy dobrze schowane, wracała i szukała nowego miejsca. Tak inteligentnego psa i tak dziwacznego nigdy nie spotkałam.

Link to comment
Share on other sites

Guest Rennatta

[quote name='hop!']Zdjęcia winowajcy. ;)

[IMG]http://img167.imageshack.us/img167/1594/030de227b699f57fmedsz7.jpg[/IMG]

[IMG]http://img413.imageshack.us/img413/6880/ca14a2d7a4a820damedav4.jpg[/IMG]

[IMG]http://img410.imageshack.us/img410/3565/18cae05ad3f251fdmedch0.jpg[/IMG][/quote]


To pierwsze zdjęcie cymesik :loveu: :loveu: :loveu:.

Link to comment
Share on other sites

ja miałam rózne psiaki i kociska od dzieciństwa, oczywiście psociły mniej lub bardziej ale moim najnowszym nabytkiem jest 5 miesięczna dobeczka-i siwy dym w domu:smhair2:kradnie wszytsko jak sroka, moje kosmetyki z półki,ciuchy z kosza na pranie,poduszki,zabawki dzieciakom z piaskownicy, do kuwetki kota mamy wyścig-kto prędzej dopadnie kociej q....ki, nie dalej jak wczoraj wyciągnęlam jej z pyska zdechłą mysz jak zobaczyłam że na spacerze coś zuje i to coś ma ogonek:crazyeye:

Z łazienki wyniesie wszystko pumeksy, szczotki, mydło, gąbki-co tam znajdzie-mamy w domu błyskawiczną nauke zamykania po sobie drzwi,jak zabieram ja do pracy ze sobą to przemeblowuje mi biuro-na szczęscie szef jest wyjatkowo psolubny;)

w ogrodzie zrywa z krzaczka agrest, truskawki i inne owoce, kopie doły wielkości krateru po meteorycie,tratuje wszytsko z delkatnościa walca drogowego-tą wrodzoną subtelność dobki juz maja od urodzenia haha

aaaa i jak ja przywiozłam od hodowczyni to okazało się, że jej ulubiona trasą spacerową są biegi przełajowe po ławie

jest podła do kwadratu ale i tak ja kocham:evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Rinuś']Akodirka wyobraź sobie, że pies Zosi (Pani) też robi śmieszne rzeczy, a Zosia (Pani) jest autorką kilku książek o szkoleniu :cool3::cool3: więc chyba Jej pies ma się czym szczycić :diabloti:[/QUOTE]

Czasem zastanawiam sie, czy niektorzy tutaj potrafia czytac ze zrozumieniem. :razz:
Nie chce mi sie wyjasniac i omawiać co wczesniej napisałam, bo szkoda mi tylko moich palców ( :evil_lol: ). Wiec Rinuś radze przeczytać jeszcze raz mój poprzedni post :)

Link to comment
Share on other sites

Guest Mrzewinska

[quote name='tamb']Ruchami pyszczka przelewała wodę do mięsa, ugniatała, przelewała do warzyw, ugniatała, na koniec naciągała na to dywan, skacząc ugniatała przednimi łapkami. .[/quote]

Cos takiego widzialam u psa, ktory mial w sobie nieco krwi kojota. U lisow takie zachowanie opisala Chwedeńczuk. To nic innego jak ukrywanie, zakopywanie czym sie da "znalezionego" zarełka. Ten psokojot - jak nie mial wody, to "zasypywal" powietrzem, ugniatal jak mogl lapkami.
Naciagal tez kocyk na miske. Bardzo pierwotne zachowanie.

Zofia

Link to comment
Share on other sites

[quote name='bonsai_88']To może dasz jakieś zdjęcie podlicy ;)...[/quote]

a prosze -oto Zara-Rozrabiara-kiepskie bo z telefonu;)
tu jescze demolka mojego stanowiska pracy:
[IMG]http://img159.imageshack.us/img159/4935/foto0010zd6.jpg[/IMG]


[IMG]http://img108.imageshack.us/img108/64/foto0011nx3.jpg[/IMG]




a tu już wypoczynek na biurowej kanapie

[IMG]http://img391.imageshack.us/img391/1939/foto0007du7.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

W takim razie ja tez sie pochwale :evil_lol: :evil_lol::evil_lol:
Tylko co ja mam pisać, nic mi za bardzo do glowy nie przychodzi.
Ale tak:
- szczekanie na ludzi przechodzacych po klatce schodowej obok naszych drzwi,
- wyłudzanie żarcia, gdy ktoś coś je
- gdy chce mu się jeść to nie weźnie sam z miski, tylko czeka, aż ktoś go pokarmi ( czasem nie chce zjesc karmy "za darmo" tzn. gdy mu dam to nie chce jesć, ale gdy poźniej powiem zeby wykonal jakas komende to odrazu bierze nagrode :evil_lol: )
- przebieranie karmy na zasadzie "dobry, niedobry" (gdy juz je karme z miski to czasem bierze po granulce i przebiera, jednął zje, drugą weźmie w zęby, ale zaraz wypluje i tak przebiera wszystko)
- wymuszanie zabawy :evil_lol: tzn. bierze jakąś zabawkę w zęby i biegnie do kogoś kto jest w pokoju i wpycha w ręke zabawkę, po czym chce się przeciągać, gdy "ofiara" tylko udaje, ze trzyma i zabawka wypadnie z ręki to pies spowrotem wpycha zabawkę w rękę i tak w kółko
- wyskakiwanie z zarogu z zabawką w zębach i rozbijanie się w łydkę "ofiary"
- podchodzenie z rana do osoby leżącej w łożku i popychanie nosem, gdy ktoś się podsunie to ten wskakuje na łóżko i nosem podrzuca kołdre, wtedy podnosi się mu kołdrę, a ten wchodzi pod nią, na poczatku zajmuje mało miejsca, ale z czasem rozwala się na łóżku i człowiek przez niewygode jest zmuszony do wyjscia ( :evil_lol: )

Link to comment
Share on other sites

Dobki chyba tak mają. Opiekowałam się dobkiem dwa dni i mi też przemeblowanie zrobił, do tego obsikał kilka razy stół w kuchni :shake:, wszystkie spakowane w worek do wyrzucenia ciuchy porozwlekał po garażu, bo Hexa nie chciała z nim się zabawką podzielić i znalazł sobie zajęcie, przegryzł nową piłkę mojemu bratu, kartony też fajnie mu się rozszarpywało, spać mi nie dawał w nocy bo mu się nudziło, pierwszego dnia musiałam go ganiać po podwórku bo się złapać nie dał (swojemu właścicielowi jak go odbierał też :evil_lol:), drzwi podrapał bo go w końcu na podwórku zostawiłam, w domu sam nawet na minutę zostać nie mógł bo zaraz wszystko rozwalał, na górę nie wchodził wcale, nawet jak Hexolina tam wchodziła; zjeść przynim też się nie dało bo próbował zabrać, rozpuszczony psiul z niego był niesamowicie... i jeszcze trochę rozrabiał, ale puszczam to w niepamięć, bo to przełagodna istotka była i głaskać wszyscy go mogli, a dzieci to go tuliły a on się cieszył jak szalony :loveu:, jak pies do niego z zębami wystartował to ten się za mnie schował. A ruchliwy był tak że nawet jedząc biegał po całej kuchni- brał trochę karmy i jak przeżuwał to chodził. Dopuki go nie poznałam to myślałam że Hexa jest nienormalną wariatką ;);). Dwa razy u mnie był, za pierwszym razem nie wiedziałam co biorę a za drugim razem już byłam przygotowana psychicznie :razz:.

Link to comment
Share on other sites

Guest Mrzewinska

Z zabawniejszych "cudzych" historii:
Bokserka znajomych wpadla do pokoju pelnego gości imieninowych, tocząc doslownie piane z pyska i jeszcze dziwnie sie krztusila, oczy wybałuszone. Ktos wrzasnął przerazony - "ona chyba sie wściekla!!!".
"No jasne, ale zaraz ja wyleczę" - odpowiedziala wlascicielka suczki i blyskawicznym ruchem wyjęla z pyska bokserki mocno nagryzioną kostke mydla toaletowego.
Bo ta bokserka uwielbiala krasc mydlo, w koncu to tluszcz, a ktos z gosci nie zamknąl drzwi lazienki - no i tak sunia miala szanse wsciekle sie zapienic...

Zofia

Link to comment
Share on other sites

[B][I]Mój jamnik śp. jak wszyscy wyszli odporwadzić gości po moich urodzinach i Karat został sam to wdrapał się na stół i zjadł pół ciatsa :shake: a jak przyszliśmy to miał takie niewinne oczy :evil_lol:[/I][/B]

[B][I]A mój porpzedni pies przed Brutusem jak wyjeżdżałam to wyciągał wszystkie moje rzeczy z szafy, rozkładał je na podłodze i na nich spał,działo się podczas gdy sam siedział w domu a ja wyjeżdżałam na DŁUŻSZY OKRES Z DOMu....[/I][/B]
[B][I]czy to mogło mieć związek z tęsknotą?[/I][/B]

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...