Jaaga Posted August 3, 2009 Posted August 3, 2009 Miałam wyjechac, ale jestem. Andzia, jesli dziś dasz radę, to podeslij maluchy. Czy ta beniowata sunia jest wielkości prawdziwego bernardyna, czy mniejsza? Nigdy jeszcze nie miałam tak dużego psa :roll:, ale gdyby znalazł sie transport, to jesli mój mąż zgodzi się, mogłaby do nas przyjechać. Tylko wtedy prosiłabym o karmę dla niej i pieniadze na szczepienie i sterylizację.
eliza_sk Posted August 3, 2009 Posted August 3, 2009 Dajcie jakiś tekst do Berty i namiary to zrobię jej allegro - sunia piękna, amator na bank się znajdzie.
andzia69 Posted August 3, 2009 Posted August 3, 2009 [quote name='Jaaga']Miałam wyjechac, ale jestem. Andzia, jesli dziś dasz radę, to podeslij maluchy. Czy ta beniowata sunia jest wielkości prawdziwego bernardyna, czy mniejsza? Nigdy jeszcze nie miałam tak dużego psa :roll:, ale gdyby znalazł sie transport, to jesli mój mąż zgodzi się, mogłaby do nas przyjechać. Tylko wtedy prosiłabym o karmę dla niej i pieniadze na szczepienie i sterylizację.[/quote] Jaaga - maluchy przynajmniej na ok. 2 tyg. mają dt u mojej teściowej - nie miała wyjscia, więc niech się trochę pomęczy:diabloti: Gdybyś mogła wziąsc benię to byłoby super, bo biedna jeszcze skonczy na widłach:-( Dzieczyna, która jedzie w srodę do katowic mogłaby ją zabrać - rozmawiałam już z nią - tylko pytanie czy uda się ją złapać....i czy twój mąż się zgodzi...
ewab Posted August 3, 2009 Posted August 3, 2009 [FONT=Verdana]Ciotki pomocy. Czy widzicie nadzieję w oczach tego psa???[/FONT] [FONT=Verdana] [/FONT] [FONT=Verdana]Dziś rano razem z Jolą z Skarżyska i boksią Sabcią byłyśmy u weta. Przyjechał człowiek z siedmiomiesięcznym psiakiem. Pies miał wypadek (w sobotę), ma paskudnie połamaną tylną łapę:placz:, nie wiadomo czy nie ma odprysków. Koszt operacji przekraczał możliwości właściciela więc podjął decyzję o jego uśpieniu. Nie mogłyśmy pozwolić by Demonowi nie dać szansy. Po naszych i lekarza prośbach właściciel zrzekł się psa.[/FONT] [FONT=Verdana]Demon dostał środki przeciwzapalne, przeciwbólowe i czeka na operację. Nie wiadomo czy łapę da się uratować. W najgorszym przypadku zostanie amputowana. Psiak jest kochany. Pomimo bólu wdzięcznie przyjmował nasz głaski. Póki co pies jest w lecznicy, a my zostaliśmy z problemem finansowym, ale przede wszystkim [B]co potem zrobić z psem:placz::placz::placz:[/B]. U Joli i u mnie nadwyżka czworonogów, no i jeszcze do tego 15-go wyjeżdżam.[/FONT] [FONT=Verdana][/FONT] [FONT=Verdana][IMG]http://img13.imageshack.us/img13/2456/1000859a.jpg[/IMG][/FONT] [FONT=Verdana][/FONT] [FONT=Verdana][FONT=Verdana][COLOR=#0000ff][IMG]http://img44.imageshack.us/img44/7164/1000860a.jpg[/IMG][/COLOR][/FONT][/FONT]
Linssi Posted August 3, 2009 Posted August 3, 2009 Jak mozna sie zrzec psa????!!! Po wypadku, czekajacego na pomoc. Przeciez sam sobie nie da rady. Zdany na laske czlowieka, a czlowiek mowi, ze moze go co jedynie zabic... Ja pomoge finansowo. Bedziemy myslec nad jakims hotelikiem. Ale ratujcie go!:placz:
andzia69 Posted August 3, 2009 Posted August 3, 2009 [quote name='Linssi']Jak mozna sie zrzec psa????!!! Po wypadku, czekajacego na pomoc. Przeciez sam sobie nie da rady. Zdany na laske czlowieka, a czlowiek mowi, ze moze go co jedynie zabic... Ja pomoge finansowo. Bedziemy myslec nad jakims hotelikiem. Ale ratujcie go!:placz:[/quote] takich wypadków jest całe mnóstwo niestety...on ma tyle szczęścia w nieszczęsciu, ze nie ma złamanego kręgosłupa... Ewa - co z łapą - będzie operowana?
Jaaga Posted August 3, 2009 Posted August 3, 2009 Andzia, jesli jest transport, to dajcie tą sukę. Tylko może dałoby sie ja złapac dzień wcześniej i przechować gdzieś, żeby nie było tak, jak z Norą. Męża nie ma, ale trudno, jakoś sobie poradzę :eviltong:.
ewelinka_m Posted August 3, 2009 Posted August 3, 2009 sunia beniowata jest mniejsza niż typowy bernardyn. jest niewiele większa od astki kiki. to młodziutka sunia jeszcze. ona w tym miejscu koczowała od jakiegoś miesiąca :roll: jest strasznie bidulka wychudzona. trzebaby sunię przechować gdzieś chociaż na jedną noc..żeby nie powtórzyła sie znowu sytuacja jak z Norą, nie wiem może dać ją na te noc na działkę na seminaryjskiej? :roll:
kika22 Posted August 3, 2009 Posted August 3, 2009 [quote name='eliza_sk']Dajcie jakiś tekst do Berty i namiary to zrobię jej allegro - sunia piękna, amator na bank się znajdzie.[/quote] Eliza poczekajmy, az sunia bedzie bezpieczna u Jaagi:razz: Dziewczyny trzymajcie kciuki za powodzenie akcji;)
andzia69 Posted August 3, 2009 Posted August 3, 2009 [quote name='kika22']Eliza poczekajmy, az sunia bedzie bezpieczna u Jaagi:razz: Dziewczyny trzymajcie kciuki za powodzenie akcji;)[/quote] Kika - to ja trzymam kciuki za udane łapanie!:p no i myślę, że podałabyś nr konta to ja ci wyśle na szczepienie suni...inaczej mogą jej nie puscic pociagiem:shake: bo transport będzie pociagiem... No i na jutro 6 rano trzeba by sunię podwieźc na pkp - a najlepiej to zdzwonic się z dziewczyną, która będzie ją wiozła - jak już będzie wiadomo czy sunia złapana to bedziemy dzwonic
eliza_sk Posted August 3, 2009 Posted August 3, 2009 [quote name='kika22']Eliza poczekajmy, az sunia bedzie bezpieczna u Jaagi:razz: Dziewczyny trzymajcie kciuki za powodzenie akcji;)[/quote] Nie mam wyjścia - poczekać muszę, bo nie zapłaciłam za nierefundowane opcje allegro i mi dziady zablokowali konto, dziś zobaczyłam :evil_lol: Jak tylko będzie stabilniej to daj znać - zrobię aukcję.
Jaaga Posted August 3, 2009 Posted August 3, 2009 Czyli sunia przyjedzie już jutro, czy dobrze zrozumiałam? Jesli jedzie pociągiem, to dajcie znac, o której ma być w centrum, to wyśle męża. Od centrum do nas trzeba by telepać się z nią autobusem, wiec nie ma sensu. Poproszę tel. do osoby, która ją będzie wiozła. Tel. do nas 509637008. Sunia musi być zaszczepiona i posiadać kaganiec, inaczej nie wpuszczą. Dobrze byłoby, gdyby przyjechała do godz. 14.30, bo później mój mąż jest umówiony na sterylki i kastracje naszych kociąt w Mikołowie. Jesli chodzi o ogłaszanie, to ja zrobię jej sama allegro, ale najpierw konieczna jest sterylka i musze cos dowiedzieć się o jej charakterze, zeby adopcja była udana. Kamień z serca mi spadł, ze ona nie jest taka duża, bo ja boję sie dużych psów :evil_lol:.
erka Posted August 3, 2009 Posted August 3, 2009 Ewab, może finansowo jakoś byśmy dali radę z operacją tego biedaka, ale co do DT, to będzie b.trudna sprawa, ja nie mam pomysłu:shake:. A co potem z jego adopcją, skoro nawet na zdrowe, małe pieski nie ma żadnych chętnych:-(. Dzięki Jaaga za pomoc z benią:loveu:,żeby tylko tym razem wszystko sie udało.
emilia2280 Posted August 3, 2009 Posted August 3, 2009 Boshh, dziewczyny, ale Wam sié trafilo z Jaagá i jej blyskawicznym DT :loveu: Ciesze sie bardzo z takiej pomocy.
andzia69 Posted August 3, 2009 Posted August 3, 2009 Jaaga - jutro 6 rano sunia musiałaby byc na pkp, potem dziewczyna jedzie do Wrocławia, tam się prześpi i potem pojadą do ciebie - ale to dam znać jak i co - oby tylko udało się ją złapać i gdzieś do jutra przetrzymać
Jaaga Posted August 3, 2009 Posted August 3, 2009 Trzymam kciuki za złapanie suni i czekam na wiadomość. Oby jakiś DT dla czarnego psa też sie znalazł. U nas łatwiej o domy, ale nie dałabym rady z drugim i to chorym psem. Gdyby ktoś go wziął na DT, to mogę go po wyzdrowieniu u nas ogłaszać. Może załozyć mu wątek i zbierać na operację. Potrzebny byłby Dt. Ja moze wydam w miedzyczasie sunię benkowatą i wtedy pies mógłby do mnie przyjechać. Tylko, ze ja dysponuję jedynie kojcem z budą, a nie sa to warunki dla psa z noga po operacji. Pies musiałby wiec być gdzieś do czasu wyzdrowienia. To młody piesek, wiec dom powinien sie szybko znaleźć. Szkoda, ze tak daleko, bo mam znajomego chirurga kostnego. Tu, na ogólnym wątku go nikt nie wypatrzy.
ewelinka_m Posted August 3, 2009 Posted August 3, 2009 właśnie wróciłam do domu. nie było łatwo, ale sunia już bezpieczna czeka na podróż życia na działce. ;) na początku oczywiście jak przyjechałyśmy to...psa nie było :cool1: załamałyśmy się, że znowu powtórzy się sytuacja z Norą, ale po poszukiwaniach i nawoływaniach sunia przylazła do domku który ja dokarmiał. złapanie jej też było nie lada wysiłkiem, bo jest jeszcze troche nie ufna. ale wszystko się udało! sunia jest super, przymilna, łagodna mogłam przy niej zrobić wszystko łącznie z uwieszaniem się jej na szyi :evil_lol: byliśmy u weta zaszczepiliśmy na wścieklizne,żeby w pociągu nikt się nie doczepił. pani wet oczyściła uszka które były w fatalnym stanie. przycieliśmy kołtuny ogromne :lol: sunia nawet nie mruknęła. boi sie trochę wsiadania do samochodu, ale jak ją wepchnąć to b.ładnie jedzie i jest grzeczna ;) na smyczy jeszcze średnio umie chodzić, bo bardzo się bała i co jakiś czas przystawała, ale na krótszych odcinkach i jak się ciut wyluzowała szło jej całkiem nieźle. wszystko będzie: kaganiec, 2 smycze(w razie czego). ;) Jaaga zapakuje Ci też tabletki na odrobaczenie i coś na pchły i kleszcze. przydałoby sie ją wykąpać, dlatego jej nie zakrapiałyśmy. z tego co wiem Jaaga jesteś już umówiona z [URL="http://www.dogomania.pl/forum/members/95326.html"]tuską1990[/URL]. Tuśka wyjeżdża jutro z kielc o 9:34. :p :multi:
Linssi Posted August 3, 2009 Posted August 3, 2009 Udalo sie sunieczke zlapac :multi: A zeszlo nam z godzine nad tym, bo sunia masakrycznie wystraszona. Wtarabanilysmy ja do bordowego pocisku i w droge do Kielc! Pojechalysmy do weta - sunia caly czas bardzo grzeczna ale niesmiala. Istna kraina lagodnosci. bez problemu pozwolila sie zbadac i zaszczepic. Wiec szczepienie na wscieklizne jest. Za wczesnie zeby szczepic ja na wirusowki - sunieczka jest bardzo chuda. Sunia jest cudowna! Ja sie zakochalam normalnie z marszu!! :loveu::loveu::loveu: Z tego co sie dowiedzialysmy to osoba, ktora zaproponowala pomoc w transporcie wyjezdza z kielc ok. 9.30. Reszte szczegolow zna Ewelinka i Kika ;) Jest kaganiec dla sunieczki i zalozona ksiazeczka wiec jedyny problem to bedzie wladowanie ja do pociagu. Ale od czego jest Mataninator!! :evil_lol: Dziekuje Ewelince_m i kice22 :loveu:
ewelinka_m Posted August 3, 2009 Posted August 3, 2009 a tak sunia jest przepięknaa:loveu: Linssi wrzuć fotkę :eviltong:wiem, że ją masz:evil_lol: to teraz prosimy o kciuki, coby nam wszystko poszło zgodnie z planem!:multi: i ja dziękuje oczywiście, : Jadze za dt, jesteś niesamowita:loveu: tusi za transport, spadła nam z nieba dosłownie chyba :loveu: ii [SIZE=1][COLOR=Silver]/wrednej:loveu:/ [/COLOR][/SIZE]Linssi! i kice22 ! :loveu:
ewab Posted August 3, 2009 Posted August 3, 2009 Dziewczyny gratuluję sprawnej akcji. Oby suni wszystko się powiodło:thumbs:. A teraz jeśli chodzi o Demona - jego imię zupełnie nie odzwierciedla charakteru, a raczej wygląd. Pies ma 7 miesięcy i waży 32 kg. Kiedy odwiedziłam go wieczorem pomachał mi ogonem, wylizał ręce a panią z obsługi serdecznie wycałował. Operacja będzie jutro ok. 12. Trzymajcie kciuki.
kika22 Posted August 3, 2009 Posted August 3, 2009 andzia69 za wscieklizne zaplacilam, niech to bedzie moj maly wklad w pomoc Berty:loveu: Berta wobec oceny wetki ma ok 3 lat, jak na psa znalezionego jest w nawet dobrej kondycji, tylko uszy trzeba jeszcze sprawdzic (dzis zostały wyczyszczone), prawdopodobnie nie rodzila szczeniaków, zaszczepiona przeciw wsciekliznie. Charakter mila, przymilna sunia (bedzie z niej chyba wielki pieszczoch)troszke jeszcze wystraszona, zero agresji, da sobie zrobic przy sobie wszystko (zajrzec w uszy, zeby). Kciuki potrzebne jeszcze na jutro, by sunie wsadzic do pociagu;)
kika22 Posted August 3, 2009 Posted August 3, 2009 Jaaga jak Berta bedzie Ciebie to moze zalozymy jej osobny watek:roll: Napewno sie w niej zakochasz:eviltong: A ja bardzo chcialam podziekowac Ewelince i Linssi za udana akcje:lol:
Jaaga Posted August 4, 2009 Posted August 4, 2009 Sunia jedzie? Niestety, nie może nazywać się Berta, bo już jedną mamy :eviltong:. Można przerobic ją np. na Bellę, brzmi podobnie, a nie bedą dwie biegły na wołanie. Super, ze będzie cos na odpchlenie, bo bałam się, ze wszystko zapchli, zanim po południu mąż wróci od lekarza. Środek i tak musze jej podać, bo gdybym ją wykąpała, to później przez 48 godz. nie mozna go podać. Tylko co z tymi uszami? Mam coś jej podawać? Jesli możecie, to bardzo prosze o założenie jej wątku. Trzymam kciuki za Demonka. To imie miał wcześniej? Muszę przyznać, że odstrasza. Jakby nic się dla niego nie znalazło, to w ostateczności niech też przyjedzie. Wstawię coś do spania do koziej zagródki i tam może mieszkać, bo do budy z gipsem i tak nie wszedłby. Tylko, ze to warunki niezbyt odpowiednie, wiec ostateczność.
kaja555 Posted August 5, 2009 Posted August 5, 2009 nie było mnie 2 tygodnie - erko, jak kociaki i młoda kotka - któreś znalazły domy? Wczoraj odnowiłam im allegro.
Recommended Posts