Jump to content
Dogomania

Myśliwy zabił mi psa


sagaj

Recommended Posts

[quote name='Kida i Olo']
Taa, często tak jest, ale nie uogólniajmy aż tak.
[/quote]
[B][I]Pewnie, że nie można uogólniać ale taka jest rzeczywistość...na typowych wsiach nie dba się o psy...jedzą one resztki, padlinę a nawet własne wymiociny co przedwczoraj sama na oczy widziałam będąc u swojego dobrego kolegi...:shake:[/I][/B]
[B][I]Wieś jest jeszcze zacofana jeśli chodzi o opiekę nad psami...dla nich stratą pieniędzy jest sterylizacja psów kotów...nie wiedzą także że kości , które im dają kiedyś mogą zabić...[/I][/B]

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 1.9k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Top Posters In This Topic

Pewnie, że na typowych wsiach psy nie są traktowane najlepiej, zwykle właściciele trzymają je tylko do obrony podwórka, zwykle na jednym znajdują się po 3-4 ,,egzemplarze" uwiązane na łańcuchach ( i najczęściej mają obrożę, która albo już im przyrosła do szyi, albo ścisnięta jest tak mocno, że psy ledwo mogą oddychać), bądź zamknięte w małym kojcu i gryzące się od czasu do czasu. O sterylizacji nie ma mowy, w miskach (czyt. starych garnkach) znajdują się często resztki z obiadów.
To wszystko prawda...
Ale moje poglądy nieco zmieniło pewne psie forum, gdzie kilka dziewczyn mieszka właśnie na wsi, swoje psy traktują super, a jedna z nich, która wykonała, że tak powiem ,,rekonesans otoczenia" stwierdziła, że w całej ich wsi na ok. 150 psów tylko dwa były na łańcuchu...
Także nie wszędzie jest źle :p.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Kida i Olo']Ale moje poglądy zmieniło ostatnio pewne psie forum, gdzie kilka dziewczyn mieszka właśnie na wsi, swoje psy traktują super, a jedna z nich, która wykonała, że tak powiem ,,rekonesans otoczenia" stwierdziła, że w całej ich wsi na ok. 150 psów tylko dwa były na łańcuchu...
Także nie wszędzie jest źle :p.[/quote]
[B][I]To zapewne to są już te wsie gdzie zaczęto ludzi uświadamiać, że psy mają swoje prawa i że należy o nie dbać..[/I][/B]
[B][I]Oby jak najwięcej było takich wsi,tylko do tego potrzeba ludzi k tórzy zajmą się dokształcaniem ludzi mieszkających na wsiach.[/I][/B]

Link to comment
Share on other sites

Tak, ale ludzie dokształcający muszą być też cierpliwi, wszystko tłumaczyć, pokazywać różne rozwiązania (np. pies jest uwiązany na łańcuchu, a właściciele nie chcą go spuścić, bo zagryza kury - wtedy na przyklad kojec plus spacerki?) i nastawić się na to, że ludzie ze wsi nie zawszę będą się z nimi zgadzać, że mają zgoła inne zdanie o psach niż oni (bo, nie oszukujmy się - ludzie mieszkający na wsi często przedstawiają dosyć staroświeckie poglądy). Także małymi kroczkami, a osiągniemy cel:).

Link to comment
Share on other sites

Rinus tylko caly watek i wiekszosc odstrzelonych psow przez mysliwych, to sa psy z tzw. dobrych domow. Ludzie jada do lasu, puszczaja psa "a niech sie wybiega", pies idzie w dluga, a potem zal i pretensje do wszystkich, poza soba....
Gdyby wlasciciele psow, wszyscy, i miejscy i wiejscy, mysleli, problem bylby mniejszy, a mysliwi/lesnicy straciliby argumentacje i wtedy mozna myslec nad zmiana prawa.
A powiedz, ile jest takich ludzi z argumentacja, ze pies gdzies sie musi wybiegac, oczywiscie bez smyczy, linki, wiec i bez kontroli.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='karjo2']Rinus tylko caly watek i wiekszosc odstrzelonych psow przez mysliwych, to sa psy z tzw. dobrych domow. Ludzie jada do lasu, puszczaja psa "a niech sie wybiega", pies idzie w dluga, a potem zal i pretensje do wszystkich, poza soba....
Gdyby wlasciciele psow, wszyscy, i miejscy i wiejscy, mysleli, problem bylby mniejszy, a mysliwi/lesnicy straciliby argumentacje i wtedy mozna myslec nad zmiana prawa.
A powiedz, ile jest takich ludzi z argumentacja, ze pies gdzies sie musi wybiegac, oczywiscie bez smyczy, linki, wiec i bez kontroli.[/quote]
[B][I]Ja również nie raz byłam z Brutusem w lesie,ponieważ tam jest przestrzeń , jest to nowe miejsce więc i sporo nowych zapachów dla psa...miałam jednak psa pod kontrolą..oczywiście zdarzają się wypadki że np nagle pies zobaczy królika i pobiegnie za nim...ale to nie zwalnia myśliwego z obowiązku przyjrzenia się czy to jest pies "domowy" czy "dziki"...nie można sobie ot tak zastrzelić psa bo przebiegł mi drogę...[/I][/B]
[B][I]Dla mnie ogólnie myśliwi to ludzie, którzy nie posiadają wrażliwości...albo inaczej...posiadają ją ale jest ona minimalna....[/I][/B]
[B][I]I nie można zwalać winy na właściciela, że pies mu nagle odbiegł...a ile było sytuacji że myśliwy postrzelił człowieka w lesie?bo myślał że to jeleń?:shake: Myśliwi za takie akcje powinni być niewątpliwie karani bo niedługo zaczniemy bać się jeździć do lasu na grzyby :shake:[/I][/B]

Link to comment
Share on other sites

Rinus, jeszcze raz, mysliwy ma prawo odstrzelic psa polujacego, a wiec idacego tropem albo goniacego zwierzyne, a pies pod kontrola (skoro nigdy nie mozemy byc pewni, czy "wypadek" sie nie zdarzy i pies nie pojdzie w dluga).
Az tak boli myslenie i linka dla psa, skoro wiesz, ze mysliwi moga nie pomyslec?
Zreszta zasadniczo wlasciciel odpowiada za psa i generalnie to on ponosi wine za odstrzelenie.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='karjo2']Rinus, jeszcze raz, mysliwy ma prawo odstrzelic psa polujacego, a wiec idacego tropem albo goniacego zwierzyne, .[/quote]
[B][I]Myślisz, żę myśliwy, który zastrzelił psa opisanego w pierwszym poście patrzył czy ten pies idzie tropem czy nie ? skoro pies ma obrożę to logiczne, że ma też właściciela i nie jest dzikim psem...[/I][/B]
[B][I]Oczywiście, żę każdy właściciel powinien pilnować swojego psa, ale to że pies komuś się oddalił nie powinno skazywać go na śmierć :angryy: [/I][/B]
[B][I]Dziwi mnie trochę to , że pies może zrobić niby krzywdę np sarnie,ale to że sami myśliwi i tak je zabijają to nikt na to nie patrzy...sarna prędzej obroni się przed psem średnich rozmiarów niż przed bronią palną i człowiekiem.[/I][/B]

Link to comment
Share on other sites

Chyba w topiku juz wszystko zostalo powiedziane :roll:.
A skoro ktos z pelna swiadomoscia, ze pies MOZE zostac odstrzelony, puszcza go luzem w lesie, no coz, sa oczywiscie pretensje do mysliwego, ale do siebie jakos nie...
No i ten, kto bez winy (nie puszczajacy psa w lesie) rzuca kamieniem ( w tego wrednego mysliwego), a bezmyslni sa niestety wszedzie.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='karjo2']Chyba w topiku juz wszystko zostalo powiedziane :roll:.
A skoro ktos z pelna swiadomoscia, ze pies MOZE zostac odstrzelony, puszcza go luzem w lesie, no coz, sa oczywiscie pretensje do mysliwego, ale do siebie jakos nie...
No i ten, kto bez winy (nie puszczajacy psa w lesie) rzuca kamieniem ( w tego wrednego mysliwego), a bezmyslni sa niestety wszedzie.[/quote]

Puszczając psa w lesie można mieć pełną świadomość .... dostania mandatu.
Ustawa u.o.z. dopuszcza odstrzał [U]zdziczałych psów[/U] i kotów przez uprawnione osoby ale zastrzega pewne warunki. Byłam już tu o tym mowa.
Czy Twoim zdaniem karę za brak wyobraźni właściciela ma ponosić pies?
Żeby było jasne: nie jestem za puszczaniem psów w lesie.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Karmi']Puszczając psa w lesie można mieć pełną świadomość .... dostania mandatu.
Ustawa u.o.z. dopuszcza odstrzał [U]zdziczałych psów[/U] i kotów przez uprawnione osoby ale zastrzega pewne warunki. Byłam już tu o tym mowa.
Czy Twoim zdaniem karę za brak wyobraźni właściciela ma ponosić pies?
Żeby było jasne: nie jestem za puszczaniem psów w lesie.[/quote]


Puszczając psa w lesie można mieć pełną świadomość...., że myśliwy może psa odstrzelić. Wskazuje na to..... samo życie i wiele przykładów w tym wątku.
Czy Twoim zdaniem karę za brak wyobraźni właściciela mają ponosić zwierzęta, które mieszkają w lesie?
Żeby było jasne: nie jestem za strzelaniem przez myśliwych do psów spuszczonych ze smyczy przez lekkomyślnych właścicieli.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Chandler']
Czy Twoim zdaniem karę za brak wyobraźni właściciela mają ponosić zwierzęta, które mieszkają w lesie?
Żeby było jasne: nie jestem za strzelaniem przez myśliwych do psów spuszczonych ze smyczy przez lekkomyślnych właścicieli.[/quote]
[B][I]Ale jakie zwierzęta? Sarny? jelenie? Króliki są szybkie więc sobie poradzą...[/I][/B]
[B][I]Jak już napisałam to MY ludzie stwarzamy większe zagrożenie dla tych zwierząt niż psy biegające luzem...[/I][/B]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Rinuś'][B][I]Młode nowo wykocone zające nie wychodzą z nory...[/I][/B]
[B][I]A Sarna jest w stanie obronić swoje dziecko.[/I][/B][/quote]

Zające i nora? Poczytaj trochę o polskich zwierzakach bo masz OGROMNE braki wiedzy przyrodniczej. Dla Twej wiadomości sarny pozostawiają swe młode w pierwszym okresie po wykoceniu na wiele godzin same. A gdyby nawet była w pobliżu i chciała bronic to raczej ma niewielkie szanse sarna co waży 20 kg, z psem typu owczarek niemiecki...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Rinuś'][B][I]Młode nowo wykocone zające nie wychodzą z nory...[/I][/B]
[B][I]A Sarna jest w stanie obronić swoje dziecko.[/I][/B][/quote]

.... tu sie mylisz.Do pewnego momentu myslalem podobnie jak tu wielu o tym,ze moj pies niezagraza zwierzynie lesnej..Przyznam ,ze go nawet idealizowalem.
Mlode zajace rodza sie czesto w kepach traw.Wlasnie takiego malego kitajca wywachal moj pies,ktory w moim mniemaniu nie przejawial nigdy instynktow lowieckich.Z wiekiem niestety mu sie zaostrzyly..Nagle z bardzo poslusznego psa(cale szkolenie szlak trafil) wyszedl dzikus ktory nie reagowal na moje komendy..Zajaczek tej konfrontacji nie przezyl:oops:Bylem cholernie wk..ny na siebie,ze takiej sytuacji nie przewidzialem.Pies w niczym nie zawinil.Przykro bylo patrzec jak na pisk malego szaraka bezradna samica probowala odciagnac mojego psa.Owszem ruszyl i za nia ,ale malemy to juz nie pomoglo..
Kolejny przyklad niedawna pogon za sarna.Wiem,ze w zaroslach bylo mlode wykocone ciele(jak zwal tak zwal..)Pies ruszyl za sarna,udalo mi sie tym razem szybko go przywolac..
Te dwa przyklady pozwolily zrewidowac moj dotychczasowy poglad o nieszkodliwosci psow.Teraz bez linki nie wchodze do lasu.Nie mniej w dalszym ciagu jestem przeciwko odstrzeliwaniu psow.Za takie postepki jakie dokonal moj pies powinienem zabulic solidny mandat..

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Rinuś'][B][I]Ale jakie zwierzęta? Sarny? jelenie? Króliki są szybkie więc sobie poradzą...[/I][/B]
[B][I]Jak już napisałam to MY ludzie stwarzamy większe zagrożenie dla tych zwierząt niż psy biegające luzem...[/I][/B][/quote]

Fakt ;). Jakie zwierzęta? Nie pomyślałam...:cool3:
Najważniejsze, żeby pies się wybiegał :roll:.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='maxxel'].... tu sie mylisz.Do pewnego momentu myslalem podobnie jak tu wielu o tym,ze moj pies niezagraza zwierzynie lesnej..Przyznam ,ze go nawet idealizowalem.
Mlode zajace rodza sie czesto w kepach traw.Wlasnie takiego malego kitajca wywachal moj pies,ktory w moim mniemaniu nie przejawial nigdy instynktow lowieckich.Z wiekiem niestety mu sie zaostrzyly..Nagle z bardzo poslusznego psa(cale szkolenie szlak trafil) wyszedl dzikus ktory nie reagowal na moje komendy..Zajaczek tej konfrontacji nie przezyl:oops:Bylem cholernie wk..ny na siebie,ze takiej sytuacji nie przewidzialem.Pies w niczym nie zawinil.Przykro bylo patrzec jak na pisk malego szaraka bezradna samica probowala odciagnac mojego psa.Owszem ruszyl i za nia ,ale malemy to juz nie pomoglo..
Kolejny przyklad niedawna pogon za sarna.Wiem,ze w zaroslach bylo mlode wykocone ciele(jak zwal tak zwal..)Pies ruszyl za sarna,udalo mi sie tym razem szybko go przywolac..
Te dwa przyklady pozwolily zrewidowac moj dotychczasowy poglad o nieszkodliwosci psow.Teraz bez linki nie wchodze do lasu.Nie mniej w dalszym ciagu jestem przeciwko odstrzeliwaniu psow.Za takie postepki jakie dokonal moj pies powinienem zabulic solidny mandat..[/quote]
[B][I]Ja byłam przekonana że zające po to kopią nory żeby w nich rodzić młode...czy tak nie jest? :razz:[/I][/B]
[B][I]Mój jamnik np uśmiercił na osiedlu 3 koty...i z nim nigdy nie pojechałam do lasu, bo wiem jakby to mogło się skończyć...tym bardziej że jamnik jest mały i bez problemu mógłby wejść do nory np lisa...[/I][/B]
[quote name='Chandler']Fakt ;). Jakie zwierzęta? Nie pomyślałam...:cool3:
Najważniejsze, żeby pies się wybiegał :roll:.[/quote]
[B][I]Oczywiście psa można wybiegać na łące...nie trzeba z nim jechać do lasu...ale trzeba liczyć się też z tym że na łąkach również biegają zające i nieraz Sarny...więc nie możemy dać się zwariować...u mnie na łąkach np sporo dzikich zwierząt biega...ale to nie znaczy, że przestanę tam chodzić...mój pies nigdy żadnemu zwierzęciu nie zrobił krzywdy...[/I][/B]
[B][I]Właściciele powinni mieć tą świadomość, że jeśli w lesie pies im ucieknie to może on zostać zastrzelony...jednakże nie usprawiedliwia to myśliwych aby tak bezkarnie zabijać psy.[/I][/B]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='MARS']Zające i nora? Poczytaj trochę o polskich zwierzakach bo masz OGROMNE braki wiedzy przyrodniczej. .[/quote]
[B][I]To jest na temat królików dzikich ale podejrzewam, że zające identycznie wychowują młode.[/I][/B]

[B][I]"Króliki rozmnażają się bardzo szybko i są nawet plagą na niektórych terenach. Parkoty zaczynają się w lutym i trwają do sierpnia. Samica koci się po 30 dniach od zapłodnienia, rzucając 3-10 sztuk młodych. Wykot następuje co 5-6 tygodni. Wykot ma miejsce w norze specjalnie na ten cel przygotowanej, posiadającej w środku większą koronę lęgową, dobrze wymoszczoną mchem i turzycą. Młode rodzą się ślepe i gołe, zaczynają widzieć (otwierają oczy) po 9 dniach. Matka karmi je i bardzo dba o nie do czasu następnego wykotu. Potem wypędza je z nory i młode wówczas przechodzą do innych zbiorowych nor."[/I][/B]

Link to comment
Share on other sites

Ten cytat to chyba sprzed 15-20 lat? Jestem prawie pewien że nie widziałaś w naturze dzikiego królika, bo te kilkanaście lat temu w ciągu jednego roku wyniszczyła myksomatoza prawie w 100%. A to bierzesz za króliki to zające. Poczytaj o zającach...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='MARS']Ten cytat to chyba sprzed 15-20 lat? Jestem prawie pewien że nie widziałaś w naturze dzikiego królika, bo te kilkanaście lat temu w ciągu jednego roku wyniszczyła myksomatoza prawie w 100%. A to bierzesz za króliki to zające. Poczytaj o zającach...[/quote]
[B][I]Ok zwracam honor...mój błąd i przyznaję się do tego.[/I][/B]

[B][I]"Wykol zajęcy odbywa się na powierzchni ziemi, w osłoniętej kotlinie (pod krzakiem, w rowie itd.). "[/I][/B]

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...