ulvhedinn Posted May 26, 2009 Share Posted May 26, 2009 Taak... zadziwająco często dobrocia dla zwierząt zaskakuja ci, których byśmy najmniej podejrzewali, ci "gorsi" dla społeczeństwa- bezdomni, złomiarze, nawet "dresy"; nie tak dawno do schroniska dwóch młodych robotników budowlanych przyniosło dwa kocięta wyciągnięte spod gruzów, rany, jak oni sie martwili losem tych malców!!!! (Koniec końców starszego malucha zabrali sami na wychowanie, a mniejszego- oseska podrzuciłam Biance :evil_lol:)... Za to ci "porządni dobrzy ludzie" - niby inteligentni, wykształceni, zamożni, z dobrych domów- bywają niekiedy tak parszywi mentalnie, że się mi sie budzą mordercze instynkty :mad: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jasza Posted May 27, 2009 Share Posted May 27, 2009 Pana Piotrka spotkałam wczoraj jak wracałam z pracy. Był ze swoim wózkiem złomowym, ale bez Maksa :shake:. Powiedział, że mały "urzęduje" u Pani Usi. Mają tam u siebie podobno ogródki przed familokami i wszyscy sąsiedzi w taka pogodę siedzą i piją kawę a Maks jest z nimi. Na smyczy nie chodzi tylko skacze "jak sarna''(słowa Pana Piotrka). Nic nie chciał ode mnie, może byłam za bardzo nachalna, sama nie wiem. Obiecał, że z nim przyjdzie wieczorem, no i nie przyszedł. Nie wiem co o tym myśleć. Mam tylko nadzieję, że jest ze mną szczery, tak przynajmniej ja go odbieram.. Jakby ktoś potrzebował obróżkę czerwoną i długą smycz do tego, to dajcie znać. Wyślę. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
JoSi Posted May 27, 2009 Share Posted May 27, 2009 Wczoraj wybrałam się z Franeczką na kroplówkę w towarzystwie Luny, którą wetki poznały 6 lat temu jako ślepego jeszcze szczeniaka, noszonego w koszyku do pracy, karmionego butelką co dwie godziny. Właśnie pierwszy raz otworzyły swój nowy gabinet, przechodziłam, zobaczyłam i weszłam stając się pierwszą odwiedzającą, tak na wszelki wypadek, żeby dowiedzieć się, czy dobrze postępuję z noworodkiem. Rzekę Rubikon przeskoczyłam będąc we Włoszech u rodziny, mało romantycznie prosto w pokrzywy. Rzeka stała się ściekiem. To skojarzenie: "przybyłem, zobaczyłem, zwyciężyłem", ale jak nie przekroczyć Rubikonu mimo pokrzyw. Luna człapała po gabinecie zaglądając do wszystkich pomieszczeń, Franeczka trochę awanturowała zmęczona kroplówką i pobieraniem krwi do analizy mocznika i kreatyniny, wetka wszystko darowała przez sentyment do pierwszego w jej życiu pacjenta. Później, w tercecie egzotycznym, odwaliłam zakupy. W domu zastałam ciszę i spokój, psy witały po wyzwoleniu kotki z torby i smyczki, położeniu zakupów na miejscu i wołaniu każdego osobno. Wyjątkowo nauki działały, częściej jest szaleństwo. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sleepingbyday Posted May 28, 2009 Share Posted May 28, 2009 [quote name='JoSi']Przyglądam się codziennie z ciekawością i brakiem zrozumienia relacjom Frotki i kota Hackera. Kot podchodzi do suczki z podniesionym ogonem, mruczy, ociera głową o pysk, szyję, gardło i kark psa, Frotka siedzi bez ruchu wyraźnie zadowolona, nie denerwuje jej odcinanie przez kota drogi, którą się wybierała. Na koniec wąchają się po pyszczkach i idą spać. Nie było by w tym może nic dziwnego, gdyby Frotka nie goniła od czasu do czasu Hackera po południu i nie była jedynym psem, wobec którego ten kot tak się zachowuje.[/quote] kto się czubi, ten sie lubi. byłam w poniedziałwek w krakowie, ale biegiem, zero szans na wciskanie się na wizytę. i cały czas, kiedy miałam wolna głowę, myslałąm, jak żałuję, że nie moge wykorzystac okazji i was nawiedzić. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
JoSi Posted May 28, 2009 Share Posted May 28, 2009 [quote name='sleepingbyday']...jak żałuję, że nie moge wykorzystac okazji i was nawiedzić.[/QUOTE] SBD, ja też bardzo żałuję, że nie mogłaś. W domu pusto i cicho, wieczorem młodzi zabrali Lunę. Efekt "kozy". TZ od tygodnia chory zalega u siebie. Kasza pszenna dla Frotki i Malwinki ugotowana, ryż dla reszty jeszcze jest w lodówce, dzienna porcja ugotowanego mięsa z jarzynami zaczyna się rozmrażać. Zostaje gimnastyka Frotki i wyjazd z Malwinką tramwajem do Arki. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
togaa Posted June 11, 2009 Share Posted June 11, 2009 JoSi, od dwóch tygodni cichutko u Ciebie...!??? Co sie dzieje? Mam nadzieje że to tylko technika zawiodła...... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
JoSi Posted June 12, 2009 Share Posted June 12, 2009 To nie technika zawiodła tylko życie. Nie wchodzę na Dogo od śmierci Malwinki. Nie mogę dojść do siebie, robię co mogę, żeby przestało boleć, skupiam się na zamianie mieszkania, w tym stale ją widzę i słyszę, nie potrafię schować jej miski i szelek. Przez nasze przewinęły się trzy rodziny chętne na kupno mojego, które muszę sprzedać, żeby kupić na parterze takie jakie chcę. Ostateczne, z niego już tylko wyjdę nogami do przodu. Gdy nadciągają zwiedzający zostawiam ich z pośrednikiem ewakuując się z czterema psami, Frotkę zamykam w małym pokoju. Nie wiem jak się zachowuje wobec obcych beze mnie, przypuszczam, że może dziabnąć. 16-tego idziemy z Frotką do fryzjera, 19-tego jedziemy do chirurga i na konsultację rehabilitanta. Odżywające nerwy tylnych łapek źle działają. Cały czas, przy dotyku poduszek, są nie kontrolowane, gwałtowne wyprosty, gdy zgina się jedna, reaguje druga wyprostem. Rdzeń nie został przerwany ale silnie zgniecony i niestety dosyć wysoko, na szczęście nie wyżej. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sleepingbyday Posted June 15, 2009 Share Posted June 15, 2009 na spacerze w lesie z dwoma psami przypomniała mi się malwinka. weszła mi ta śmierć w serce i namieszała jak dawno żadna... nie powinno to się stać. pomyłka. jakis kant. takie myśli. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
JoSi Posted June 17, 2009 Share Posted June 17, 2009 [URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images47.fotosik.pl/146/44d46e485088c201med.jpg[/IMG][/URL] [URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images48.fotosik.pl/146/4fb3dfd007dd9f47med.jpg[/IMG][/URL] [URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images39.fotosik.pl/142/4146ae38c950ae8emed.jpg[/IMG][/URL] [URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images49.fotosik.pl/145/7f459d8b5f0c2b17med.jpg[/IMG][/URL] [URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images40.fotosik.pl/141/ac54b23b0bd41f20med.jpg[/IMG][/URL] Frotka po fryzjerze. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Wisełka Posted June 17, 2009 Share Posted June 17, 2009 :loveu: Hahaha, jaki łysiolek :loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
halcia Posted June 17, 2009 Share Posted June 17, 2009 Cudna,bardziej "szczotka" niz Frotka/ktoś z aktorów dał imie "Szczota":lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sleepingbyday Posted June 17, 2009 Share Posted June 17, 2009 o matko, ale odmieniona, poznałam ją po pieluszce! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
togaa Posted June 17, 2009 Share Posted June 17, 2009 Też uważam że cudna... I jakby ubrana w czarną kamizelke...tylko czemu dekolt ma na plecach..?;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
JoSi Posted June 18, 2009 Share Posted June 18, 2009 Jakim cudem kawałek dalmatyńczyka zrobił się z Frotki? Obcięte futerko ma 1 cm długości. Powinno odrosnąć do zimy, teraz suni będzie lżej. Ta ciemna "kamizelka" jest bardzo gęsta i była sztywna, myślałam, że po obcięciu będzie fryzura "na jeża". Frotkę obcinała profesjonalistka, prosiła o zostawienie suni i zniknięcie na godzinę. Podobno Frotka była bardzo grzeczna, siedziała bez kagańca z nastawionymi uszkami i tylko głowę przeginała w obie strony nasłuchując czy już wracam. Pani była zachwycona, zapłaciłam tylko 30 zł, normalnie koszt strzyżenia wynosi 80 zł. Na furtce do ogrodu wisiała blaszka z wizerunkiem sznaucera i napisem: "Dobiegam do furtki w trzy sekundy, a ty?" Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
halcia Posted June 18, 2009 Share Posted June 18, 2009 Ja mam tabliczke"Uwaga zły i głodny pies"Faktycznie Nutka wiecznie głodna,a Filip nieprzewidywalny:evil_lol:,choc bałam sie by jedzienia czy kości nie przerzucali:p Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
togaa Posted June 18, 2009 Share Posted June 18, 2009 Frotka tricolorek...! W poniedziałek moj Lolo też ma zamówiona wizytę u pani fryz. Coś drogo w tym Krakowie....?? Nasza Pani Agata schroniskowce często traktuje gratisowo ,a za małego Pepina płace połowę,czyli 20 zł..A roboty przy nim huk, bo zarosniety zdrowo. Myślę że Lolo też nie będzie kosztował więcej niż 20 zł. Juz widzę co sie będzie działo....:evil_lol:. Do niedawna Lolkowi pieluche trzeba było w kagańcu zmieniać... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
JoSi Posted June 18, 2009 Share Posted June 18, 2009 Syn widział: UWAGA pit bull z AIDS Minusem krótkich włosów Frotki jest zjeżdżająca pielucha Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
JoSi Posted June 20, 2009 Share Posted June 20, 2009 Byłam wczoraj z Frotką w Arce. Przeżycie okropne, przynajmniej już łez nie wylewałam po Malwince, udało się opanować. Na widok Frotki i jej starych zdjęć z SGGW, przeszło rocznych, lekarz powiedział na początku: -nic z chodzenia nie będzie. Później zaczął dokładnie badać odruchy i usłyszałam, że jest możliwość chodzenia, trochę krzywego, ale jest. Pokazał jak teraz gimnastykować, stwierdził brak zaniku mięśni. Obiecywał awantury psa przy tych męczących i częstych gimnastykach polegających na fizjologicznym ustawianiu tylnych łapek, mających tendencje do podnoszenia suczki. Nie dał 100% pewności jednak stwierdził, że warto. Mam Frotkę pokazać za miesiąc. Będą komplikacje czasowe, przewaliło się sześć rodzin przez mieszkanie, potencjalni nabywcy. Dzisiaj jedna, w poniedziałek cztery, za każdym razem wyjście z czterema psami na zewnątrz, Frotka zostaje przywiązana do łóżka w średnim pokoju. Straszny kocioł się zrobił, nic za darmo. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
JoSi Posted June 21, 2009 Share Posted June 21, 2009 [quote name='sleepingbyday']na spacerze w lesie z dwoma psami przypomniała mi się malwinka. weszła mi ta śmierć w serce i namieszała jak dawno żadna... nie powinno to się stać. pomyłka. jakis kant. takie myśli.[/QUOTE] I wiele innych myśli, jeszcze gorszych. Pierwsza wiadomość była przekazywana przez panienkę z recepcji. Dowiedziałam się w Arce, że nie było krwotoku tylko lekka biegunka podbarwiona krwią. Malwinka wybudziła się z narkozy, nic nie wskazywało na jakieś komplikacje. Umarła przy dyżurnym kardiologu robiącym obchód, nagle i bezobiawowo. Przypuszczają zator. Dla mnie to nic nie zmienia, staram się wychodzić z depresji dla dobra całej rodziny ale jest ciężko. Dokładnie w dniu, gdy spadła wiadomość o tej tragedii, pojawił się pośrednik od zamiany mieszkań. Dowiedział się od kogoś, że jest taka co chce z czwartego piętra na parter. Poprosiłam by przyszedł na następny dzień, nie potrafiłam myśleć i rozmawiać. Ten cały bałagan, wielokrotne wędrówki z psami po piętrach, sprzątanie mieszkania na okrągło, trochę pozwalają odpędzać myśli. Pcieszam się, że może chociaż Frotce będzie trochę lepiej gdy zacznie wilokrotne spacery. Powinna schudnąć, waży 6.7 kg i ma leciutki nadmiar. Pierwsza gimnastyka była dosyć trudna, łapki rozjeżdzały się w dowolnych kierunkach na kocu leżącym na stole prawie przez godzinę. Jak już leżały tak jak trzeba, sunia zaczynała wędrówkę do przodu. Muszę równocześnie trzymać ją za szelki i układać nóżki fizjologicznie. Nie denerwowała się, lizała po rękach i twarzy, w końcu siedziała jak zdrowy pies i położyła zmęczona normalnie ze zgiętymi kolanami i stopami. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
togaa Posted June 21, 2009 Share Posted June 21, 2009 Oj JoSi....skąd Ty bierzesz siły na to wszystko...:shake:..? Gdy 'ćwiczyłam" z Lolusiem, pożyczyłam do tego celu gumowatą matę do yogi. Niestety zniszczył pazurkami, ale do ćwiczeń było świetne.. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
halcia Posted June 21, 2009 Share Posted June 21, 2009 "Nie denerwowała sie,lizała po rekach i twarzy"....niesamowite,popłakałam,dzielna sunka..... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
JoSi Posted June 21, 2009 Share Posted June 21, 2009 [URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images43.fotosik.pl/148/2e33b41d60562ccamed.jpg[/IMG][/URL] [URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images46.fotosik.pl/148/0552af3a1dd72548med.jpg[/IMG][/URL] [URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images44.fotosik.pl/149/f403dc0c91af2c66med.jpg[/IMG][/URL] [URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images48.fotosik.pl/149/36ec65f433cb65bemed.jpg[/IMG][/URL] Dosyć tego dobrego. [URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images40.fotosik.pl/144/5656374e4f8ca4camed.jpg[/IMG][/URL] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
JoSi Posted June 21, 2009 Share Posted June 21, 2009 [URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images46.fotosik.pl/148/f67d9ce7d20e8b5emed.jpg[/IMG][/URL] [URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images40.fotosik.pl/144/27488798e37150f6med.jpg[/IMG][/URL] [URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images39.fotosik.pl/145/47cd816f97aa418cmed.jpg[/IMG][/URL] [URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images43.fotosik.pl/148/d621c5e3a71fdac7med.jpg[/IMG][/URL] [URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images41.fotosik.pl/144/bf1d4c9fd279667dmed.jpg[/IMG][/URL] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
togaa Posted June 21, 2009 Share Posted June 21, 2009 [URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images46.fotosik.pl/148/0552af3a1dd72548med.jpg[/IMG][/URL] Jaka Ona śliczna.:loveu::loveu::loveu: I ma potencjał... ! Prawie że pięknie stoi../wiem że" prawie" robi w. rózn./ Szkoda wielka JoSi że te Katowice i pani Halinka rehabilit. daleko od Ciebie. Zabiegi fizykalne to zawsze jakas stymulacja organizmu... Co tam lekarze wiedzą. W neurologi nic nie wiadomo. Powinni byli Ci dac skierowanie na rehabilit!!!.ech... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
halcia Posted June 22, 2009 Share Posted June 22, 2009 Cudna jak maskotka.I na nózkach:crazyeye:mysle,ze dobry poczatek.Nadzieja jest... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.