BimBom Posted January 13, 2013 Share Posted January 13, 2013 Czemu nikt nie chce Małej, wesołej Koty z turbodoładowaniem? Dzisiaj spadły dwie doniczki, zaliczone zostało włażenie na nogę i mruczenie z radości wielkiej. Kota rośnie bardzo prędko, je prędko i tylko kocią głowę trzeba trzymać pod pachą otwierając kolejną saszetkę. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
BimBom Posted January 13, 2013 Share Posted January 13, 2013 [quote name='DIF']Ale ci, Asiu, współczuję.....!:evil_lol: U mnie takie coś zamieszkało rok temu i do tej pory nie mogę sobie darować, że zwróciłam na nią uwagę! :mdleje:;):loveu: W takim tempie porusza się moja Trisha właśnie.[/QUOTE] DIF, nie opowiadaj, przecież się cieszysz? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sleepingbyday Posted January 14, 2013 Share Posted January 14, 2013 matko, szczeniak, kociak, sama zaraza ;-) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
wsiwa Posted July 1, 2013 Share Posted July 1, 2013 Witam. Piszę do Was, ponieważ Frotka nie może jednak zostać na zawsze u mojej mamy. Stan jej zdrowia niestety nie pozwala dalej zajmować się zwierzętami, a w szczególności sparaliżowanym psem. Sama Frotka ma się bardzo dobrze, biega, skacze - cieszy się życiem. Bardzo przyjacielski pies. Nie chcemy oddawać jej do schroniska - to zdecydowanie nie jest dla niej dobre miejsce, dlatego [B]zwracam się do Was z prośbą o szybkie znalezienie dla niej nowego domu. [/B] Rozumiem że trudno będzie znaleźć kogoś, kto mógłby zaopiekować się zwierzęciem w takim stanie, niestety czas działa zdecydowanie na niekorzyść Frotki. To samo dotyczy również [URL="http://www.dogomania.pl/forum/threads/32805-Kraków-pogryziony-Fakir-I-Łysa-Tusia-ze-schroniska-już-kochani-U-JoSi!-fot-s-2?highlight=fafik+josi"]Fafika[/URL] i [URL="http://www.dogomania.pl/forum/threads/121393-starsza-BARBI-po-niesamowitej-przemianie-zostaje-u-JoSi-)"]Barbi [/URL]- również szukamy dla nich domu. Będziemy wdzięczni za pomoc. Mój nr tel.: +48696076237 Wiktor Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
wsiwa Posted July 1, 2013 Share Posted July 1, 2013 Witam. Piszę do Was, ponieważ Frotka nie może jednak zostać na zawsze u mojej mamy. Stan jej zdrowia niestety nie pozwala dalej zajmować się zwierzętami, a w szczególności sparaliżowanym psem. Sama Frotka ma się bardzo dobrze, biega, skacze - cieszy się życiem. Bardzo przyjacielski pies. Nie chcemy oddawać jej do schroniska - to zdecydowanie nie jest dla niej dobre miejsce, dlatego [B]zwracam się do Was z prośbą o szybkie znalezienie dla niej nowego domu. [/B] Rozumiem że trudno będzie znaleźć kogoś, kto mógłby zaopiekować się zwierzęciem w takim stanie, niestety czas działa zdecydowanie na niekorzyść Frotki. To samo dotyczy również [URL="http://www.dogomania.pl/forum/threads/32805-Kraków-pogryziony-Fakir-I-Łysa-Tusia-ze-schroniska-już-kochani-U-JoSi!-fot-s-2?highlight=fafik+josi"]Fafika[/URL] i [URL="http://www.dogomania.pl/forum/threads/121393-starsza-BARBI-po-niesamowitej-przemianie-zostaje-u-JoSi-)"]Barbi [/URL]- również szukamy dla nich domu. Będziemy wdzięczni za pomoc. Mój nr tel.: +48696076237 Wiktor Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jasza Posted January 21, 2014 Share Posted January 21, 2014 Witam. Martwię się o JoSi i Jej zwierzęta. Czy ktoś wie co się dzieje u Nich? U Joanny, Frotki, Barbi i Fafika? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
halcia Posted January 21, 2014 Share Posted January 21, 2014 Jest podany nr.tel.moze ktos znajomy zadzwoni dowiedziec sie co z JoSi i zwierzakami?Kraków zwierzolubny,ale nie wiem czy ktos zgłosił sie na ten apel.....(: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sleepingbyday Posted January 21, 2014 Share Posted January 21, 2014 mi jets wstyd, przez rok cisza na wątku, kto wie, co tam się dzieje. mm nadzieję, ze ktoś sie odezwał,a le nawet jeśli nie, to powinnismy to nadrobic. oczywiście najlepiej ktoś z krakowa, kto zna josi, ale też jest na miejscu do pomocy, jakby co,a le jeśli nikogo takiego tu nie ma, to będe dzwonić. ustalmy to szybko, prosze was! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jasza Posted January 21, 2014 Share Posted January 21, 2014 (edited) Napisałam do Mru i Malgosmalgos, AgaG i DIF. Edited January 21, 2014 by Jasza Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AgaG Posted January 22, 2014 Share Posted January 22, 2014 (edited) mogę napisać tyle, że moja koleżanka nie dalej jak tydzień temu spotkała TZa Josi na spacerze z Frotką. Nic nie wspominał o szukaniu nowego domu. ps. Wiem, że Josi ma obecnie dwa psy Frotkę i fafika. Barbisia odeszła na wylew jakiś czas temu Edited January 22, 2014 by AgaG dodaję Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jasza Posted January 22, 2014 Share Posted January 22, 2014 Dziękuję za takie wieści. Stojąc z boku i nie znając osobiście ani Joanny ani Jej bliskich trudno jest mi ocenić sytuację. Pomyślałam po prostu, że głupio strasznie i wstyd nie pomóc gdyby trzeba było. Dobrze, że jesteś i czuwasz Aga. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sleepingbyday Posted January 22, 2014 Share Posted January 22, 2014 [quote name='AgaG']mogę napisać tyle, że moja koleżanka nie dalej jak tydzień temu spotkała TZa Josi na spacerze z Frotką. Nic nie wspominał o szukaniu nowego domu. Nie zamierzam natomiast komentować publicznie wywodów niejakiego Wiktora, pomijając fakt, że stan czyjegoś zdrowia nie powinien być tematem publicznym. Jest to chamskie wdzieranie się w sferę całkowicie prywatną. ów pan wręcz narusza przepisy prawa w tym względzie. Gdyby psy Joanny straciły opiekę z pewnością bym o tym wiedziała[/QUOTE] hej Aga - ale to nie do końca chodzi o wdzieranie sie w sferę prywatną. rok temu rodzina josi napisala, ze potrzebuje pomocy ze względu na jej zły stan zdrowia, a my - cisza. nie wiem, jaki diabeł zadziałał. jest mi wstyd. bo powinnismy wtedy się zebrać do kupy i dowiedzieć, co jest grane. o nas mi chodzi i naszą skandaliczną reakcje. nic nie wiedzieliśmy, nikt, kto ma z josi kontakt nie sprostował tego postu wtedy - stąd nerwy. łaska boska, że masz Aga jakies informacje i kontakt. syn synem, ale nie możemy zostawić josi, jesli będzie potrzebować naszego wsparcia. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AgaG Posted January 22, 2014 Share Posted January 22, 2014 [quote name='sleepingbyday']hej Aga - ale to nie do końca chodzi o wdzieranie sie w sferę prywatną. rok temu rodzina josi napisala, ze potrzebuje pomocy ze względu na jej zły stan zdrowia, a my - cisza. nie wiem, jaki diabeł zadziałał. jest mi wstyd. bo powinnismy wtedy się zebrać do kupy i dowiedzieć, co jest grane. o nas mi chodzi i naszą skandaliczną reakcje. nic nie wiedzieliśmy, nikt, kto ma z josi kontakt nie sprostował tego postu wtedy - stąd nerwy. łaska boska, że masz Aga jakies informacje i kontakt. syn synem, ale nie możemy zostawić josi, jesli będzie potrzebować naszego wsparcia.[/QUOTE] cisza na dogo nie oznacza ciszy w ogóle. :) nie wszystkie rzeczy nadają się do omawiania publicznie. Josi wie, że może liczyć na pomoc. Nawet dziś moja koleżanka blisko niej mieszkaaca z nią rozmawiała. Chcę jednak podkreślić, że Josi ma kochanego TZ i nie potrzebuje w tej chwili pomocy dla zwierząt, które zreszta czują się dobrze. natomiast jej stosunki z synem są jej prywatną sprawą i proszę by ich nie komentować. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sleepingbyday Posted January 22, 2014 Share Posted January 22, 2014 ja to wiem, opisuje tylko jak wyglądała sytuacja od mojej strony. zero komentarza, że ktoś reaguje na miejscu, pozbawia te osoby, ktore bezpośrednio z josi nie mają kontaktu - możliwości wsparcia itd. absolutnie nie mam pretensji, oczywiście. Do tego dochodzi jeszcze fakt, że mimo, iz mam ten wątek w subskrybcji zobaczyłam wpis - pierwszą dla mnie informacja, że josi chora - po roku! jak to się stało, nie mam pojęcia, ale jestem zła za to na siebie - moglam dopytywac, pisać pw itd, no nie? a nie pisalam, bo nic nie wiedziałam. i poczułam się tak, że josi w potzrebie, wchodzi jej rodzina z prośba o wpsarcie, a my - przez rok cisza. widzisz to? od kilku dni palę się ze wstydu. więc info od ciebie, ze trzymasz rękę na pulsie jest wielką ulgą. tak czy siak, mam dwa pytania: jakie zwierzaki ma josi? czy cos potrzeba? jak cos bedzie potrzeba, to pisz! edit: nie komentuję stosunków rodzinnych, bo nic o nich nie wiem, moja reakcja byla taka: rodzina pisze na wątku, ze potrzebne wsparcie, a my milczymy rok i to jest złe. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AgaG Posted January 22, 2014 Share Posted January 22, 2014 [quote name='sleepingbyday'] tak czy siak, mam dwa pytania: jakie zwierzaki ma josi? czy cos potrzeba? jak cos bedzie potrzeba, to pisz! [/QUOTE] Josi ma Frotkę na wózeczku, Fafika czarnego niewielkiego pieska z krakowskiego schroniska i jednego kota. Na raze jak wiem od koleżanki niczego nie potrzeba. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jasza Posted January 22, 2014 Share Posted January 22, 2014 Zostawiam wątek w subskrypcjach. Gdyby coś - piszcie. Ciepłe myśli w stronę Josi i jej bliskich - dwu i czworonożnych. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.