Jump to content
Dogomania

szczeniak sam w domu


megann

Recommended Posts

Mój poprzedni pies miał na czas naszej nieobecności odciętą przestrzeń - kuchnia + przedpokój, a jak kiedyś źle domknęliśmy pokój to odgyzł wtyczkę od telewizora ...
Na szczęście zdążył ją wyciągnąć z kontaktu, bo też miałem stary typ korków i by zginął ...
Jak był mały to żuł uszczelkę od balkonu, obgryzał listwy przypodłogowe itd
Na szczęście mial tylko kilka ulubionych miejsc żucia i po posmarowaniu mu ich białym pieprzem rozrobionym w wodzie (miał być Cayenne, ale barwi na czerwono i odpuściliśmy sobie..) nie poszło mu w smak i przestał obgryzać :D

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 128
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Witam wszystkich,
chciałabym się spytać czy jest ktoś, kto może mi doradzić. Mianowicie mam szczeniaka (2,5m-ce) husky w domu, który doprowadza mnie do rozpaczy. Kocham ją bardzo, ale nie wiem już co mam robić. Gryzie meble (oczywiście jak zwróci jej się uwagę to przestaje, ale jak tylko nie widzę to zaczyna od nowa), gryzie mnie, co jest bardzo denerwujące, bo w tym wypadku zwracanie uwagi, odgryzanie sie czy dawanie po dupie nie pomaga. Jest bardzo zawzięta i uparta. nie wiem jak mam na jej zachowanie reagować. Nie chce jej bić, bo mnie to bardziej boli, a ona i tak ma to w nosie, ale nie wiem co robić. Nie chce mieć zniszczonego mieszkania i odgryzionych rąk.

POMOCY...bo naprawdę zwariuję :angryy:

PS. W czasie naszej nieobecności siedzi w klatce.

Link to comment
Share on other sites

Cóż to standardowe zachowanie takiego malucha. Po pierwsze należy mu zapewnić sporo ruchu, zajęcia , mały nie może się nudzić, trzeba poświęcić sporo czasu na naukę, bawiąc się z dzieciakiem możemy go uczyć dzięki czemu zmęczymy go i fizycznie i psychicznie, po za tym musi mieć całe mnóstwo zabawek i gryzaków , które będzie mógł gryźć do woli kiedy będą swędziały dziąsła.
Co do podgryzania, to ostro "fuj" bądź "nie wolno" , przerywasz zabawę , zostawiasz szczeniaka samego.
W żadnym wypadku nie należy bić szczeniaka, lepiej zastosować ignorowanie, przerwanie zabawy/kontaktu bądź odizolowanie.

Link to comment
Share on other sites

Twoja sunia zachowuje się jak najbardziej normalnie jak na ten wiek ;)

Na obgryzanie mebli: nietoksyczny środek w sprayu albo specjalna pasta (bardzo niesmaczne) do kupienia w zoologiku. Plus kiedy zacznie odwracanie uwagi (np. klaśnięciem) i skierowanie jej uwagi na zabawki.

Gryzienie domowników - jeśli w zabawie ugryzie za mocno, głośno pisnąć i natychmiast przerwać zabawę, wyjść do drugiego pomieszczenia. Generalnie kiedy zaczyna łapać zębami za ręce, nogi, wtykać jej zabawkę i się z nią tym szarpać, skierowywać jej uwagę na przedmioty dozwolone do gryziena.

Link to comment
Share on other sites

[I][B]Przede wszystkim sporo zabawek...maluchowi rosną zęby i swędzą dziąsła...zreszta musisz mu pokazać co wolno a czego nie...tak jak napisała ISS mówiąc stanowczym głosem nie wolno...jeśli to nie pomaga i odsuwanie szczeniaka od siebie też nie, to wsadź go do klatki...albo najlepiej nie reagować na takie zachowanie szczeniaka...wiem, że to może być trudne...możesz też zająć szczeniaka jakąś zabawką...zamiast mebli i Twoich rąk pokaż mu, że zabawki sa fajniejsze...[/B][/I]
[I][B]Fajną zabawką jest KONG np...wsadzasz tam jakieś jedzonko i zapychasz dziurki np pasztetem...jeśli maluch jest łasy na jedzonko to na pewno zajmie mu trochę dobranie się do smakołyków, które są w środku :razz: mój pies już to rozpracował i jemu zajmuje to 5 min :evil_lol:[/B][/I]

Link to comment
Share on other sites

I Wiola siadaj i czytaj o zaprzegowcach, nadrabiaj wiedze, bo znow za chwile psiak wziety dla pieknych oczu i futra bedzie szukal domu. A materialow masz mase.
Z wiekiem bedzie jeszcze bardziej uparta i niezalezna, biciem nic nie osiagniesz, najwyzej pies sie zatnie w sobie i bedzie kompletnie bez kontaktu z czlowiekiem.
Poszukaj dobrego psiego przedszkola, podrzuc, skad jestes, moze uda sie cos podpowiedziec.

Link to comment
Share on other sites

Wiola... jak zwierzak obgryza w wielu miejscach i nie chcesz zbankrutować na "fabryczne" środki odstraszające do smarowania całego mieszkania poczytaj co na górze strony pisałem ;-)


Co do gryzienia właściciela, to już ci napisali
- pisk "aj", "au" itd
- okrzyk FE (lub dowolny inny, ale konsekwentnie)
- "kara" w postaci przerwania zabawy i zajęcia się czymś innym bez zwracania uwagi na psa... (na trochę)
- odwracanie uwagi gryzakami zastępczymi

No i duuuuuuużo ruchu...
Jak tu ktoś kiedyś napisał - codziennie robię z moim Husky 40 km i mam spokój ... :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

Chyba żartujesz, w życiu nie oddam psa...ja jestem psiarą jakich mało, prędzej sama wykończe się psychicznie niż tak skrzywdzę psa. Za moją sznaucerką dwa razy pod samochód się rzuciłam. :lol:
Wracając do potworka husky, czytałam wiele i wszystkiego próbowałam z tych rzeczy o których pisaliście ( poza tymi zabawkami z jedzeniem). Wiem że dużo ruchu potrzebuje ta rasa, ale najgorsze jest, że jeszcze nie może wychodzić :/
Dziękuję za wszystkie rady :grins:
Najgorsze jest ,że ona jest taka zawzięta.
Oj, to będzie lekcja cierpliwości dla mnie.

Link to comment
Share on other sites

Dzięki, z tym smarowaniem i spryskiwaniem na pewno spróbuje ;)
Co do rąk to chyba przeczekam, kiedy im wychodzą stałe zęby, bo nie pamiętam jak było z Tiną (nie gryzła tak mocno :) ).
Wiecie ja rozumiem,że ona zachowuje się normalnie, ale ja dostałam jak obuchem przez łeb. Kiedy mieszkałam z rodzicami kupiłam im sznaucerkę miniaturową i ona nic kompletnie nie zniszczyła, była baaardzo grzeczna, Więc jak się wyprowadziłam Tina została z rodzicami, a ja kupiłam sobie Saszę, zrozumnie w porównaniu z Tiną, Sasza to istny potworek. Kocham ją bardzo, ale nie mogę się przestawić.
A poza tym tak chciałam sie trochę wyżalić. :lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='M@d']Wiola... jak zwierzak obgryza w wielu miejscach i nie chcesz zbankrutować na "fabryczne" środki odstraszające do smarowania całego mieszkania poczytaj co na górze strony pisałem ;-)


Co do gryzienia właściciela, to już ci napisali
- pisk "aj", "au" itd
- okrzyk FE (lub dowolny inny, ale konsekwentnie)
- "kara" w postaci przerwania zabawy i zajęcia się czymś innym bez zwracania uwagi na psa... (na trochę)
- odwracanie uwagi gryzakami zastępczymi

No i duuuuuuużo ruchu...
Jak tu ktoś kiedyś napisał - codziennie robię z moim Husky 40 km i mam spokój ... :evil_lol:[/quote]
[I][B]no własnie z tym "duuużo ruchu" to póki co nie można małemu zapewnić...[/B][/I]
[I][B]szczeniak ma 2,5 miesiąca...zdaje mi się, że jeszcze na kwarantannie jest...nawet jak kwarantanna się skończy to za dużo tez nie może biegac przecież...bo stawy i te sprawy...co najwyżej zabawy zabawkami,troche zabaw umysłowych...ćwiczenie komend...bardziej zmęczenie psychiczne niż fizyczne :p[/B][/I]

Link to comment
Share on other sites

UWAGA: Nie jestem pewien czy to jest dobra rada, niech ktoś się jeszcze wypowie, ale zaobserwowałem pewne zachowanie...

Psy (moje) intensywnie reagują na rękawiczki.
Jeżdżę na skuterze i jak mam rękawiczki, to Lump uwielbia przeżuwać moje ręce (chyba ma świadomość, że może pozwolić sobie na więcej ...)
Moja matka przez przypadek tak uwarunkowała mojego poprzedniego psa, że jak zakładała rękawiczki ogrodowe (żeby jej nie "porysował" zębami) to dostawał amoku zabawowego, jak zdejmowała, to się uspokajał...
Może na ten okres "zabaw zębami" zakup jakieś grube robocze, skórzane rękawice i warunkuj psa, że do rąk może "startować" jak masz rękawice, jak zdejmujesz, to koniec łapania zębami...
Kiedyś wyrzucisz rękawice i może już będzie spokój ...

Czasem gdy czegoś nie można zwalczyć, trzeba iść na obustronnie akceptowalny kompromis...
Lump przynosił z ogrodu patyki i masakrował je na dywanie w "salonie".
Próby zakazów nie skutkowały, uparł się i już!
No więc poszliśmy na kompromis - może gryźć, ale w ściśle określonym, wyznaczonym miejscu, gdzie nie ma wykładziny i łatwo posprzątać :eviltong:
Na początku "asystowałem" mu przy gryzieniu, potem przestałem...
Ubocznym skutkiem takiego rozwiązania było to, że po jakimś czasie mu się znudziło, bo do gryzienia musiał odchodzić dość daleko od nas i problem z czasem ustał ;)

Link to comment
Share on other sites

Wiola, nie porownuj zabaw malutkiego sznaucerka mini z dosc duzym (docelowo) haszczakiem, inny kaliber, inne typ psa, inne zabawy.
Tu masz pomysl na przedszkole (baaardzo przydatne) [url]http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=8862[/url]
Tu jest o klopotach wychowawczych zaprzegowcow:
[url]http://www.dogomania.pl/forum/forumdisplay.php?f=724[/url]
[url]http://www.husky.info.pl/wazne.html[/url] (sporo fajnych artykulow)
Masz namiar na ludzi od zaprzegowcow, podjedz, pogadaj z nimi, moze jak mloda podrosnie, najpierw bez obciazenia, potem pod zaprzeg sie podepniecie:
[url]http://www.wataha.info.pl/kontakt.html[/url]
Powodzenia!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Rinuś'][B][I]Powoli zmieniam adres zamieszkania :diabloti: niepożądane osoby mnie nie znajdą :evil_lol::evil_lol:[/I][/B]

[B][I]Karmi to Tyw końcu jesteś przeciwnikiem klatki ?:razz:[/I][/B][/quote]

Oczywiście, ze jestem a co? :razz: Za mało bojowa jestem? Powinnam Was przełożyć przez kolano i dać po pupie? :lol:

Link to comment
Share on other sites

Witam,

mam 3 miesięcznego beagielka. Piesek kochany i grzeczny, lekko żywiołowy (jak to beagielek :diabloti:). Mamy z nim jednak problemik. Szczeka jak wariat jak wychodzimy z domu. Zamykamy go w klatce, którą uznał za swoje legowisko. W momencie wyjścia jest spokój, koncert zaczyna się po 15 minutach i trwa do naszego powrotu (możecie sobie wyobrazić minę sąsiadów :mad:). Zostawiamy mu włączone światło, radio, zabawki, gryzkaki, kulę smakulę i ....nic nie pomaga. Może ktoś z was ma jakiś pomysł albo spotkał się z tym problemem?

Link to comment
Share on other sites

  • 3 months later...

Witam i prosze o porade.
w lipcu wzielam sunie wabi sie Milka ze schroniska jako szczeniak teraz ma okolo 10 miesiecy ,gdy zosrtaje sama w domu do tej pory wszystko niszczy co wpadnie jej w lapki,pokoje ktore zamykam (zostaje w przedpokoju)musze oklejac tasma bo wskakuje i sika -nawet jak pare minut przed moim wyjsciem wychodzimy na spacer ,zdaza jej sie tez zrobic kupke:placz:-po powrocie do domu caly kuperek sie cieszy ale minke ma przepraszajaca i kladzie sie i przeprasza.a ja niewiem co mam robic smakolyki niepomagaja bo wcale ich niezjada jak wychodze i jej zostawiam:angryy:dopiero jak wroce to sie zabiera za nie .prosze o pomoc!!!!niewiem co mam robic

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]gdy zosrtaje sama w domu [B]do tej pory[/B] wszystko niszczy[/QUOTE]
A to jest jakaś pora do której szczeniak może niszczyć a później już nie?

Jeżeli umie zachować czystość w obecności domowników, a nie umie kiedy wychodzicie, nie je wtedy i tak dalej znaczy że psiak się strasznie stresuje.
Nie bić, nie krzyczeć, sprzątać bez komentarzy.

Jak uczylicie zostawania w domu? Używacie klatki?/Bierzecie pod uwagę możliwość nauki zostania w klatce? Ograniczona przestrzeń, półmrok ogólnie siedzenie 'w norze' uspokaja i wycisza - to taka przystań, bezpieczne miejsce gdzie psiak może iść spać i czekać aż wrócicie do domu.

Link to comment
Share on other sites

Zgadzam się z [B]Władczynią[/B]. Skoro sucz niszczy i brudzi pod Waszą nieobecnośc to nie macie nawet możliwości skarcić jej. A karcenie po powrocie do domu nie ma sensu gdyż mała i tak nie zrozumie o co Wam chodzi.

Polecam klatkę :loveu: Mam w domu 30-miesięcznego niszczyciela w domu i nie wyobrażam sobie życia bez klatki. Jak przyzwyczaisz małą do tej "nory" pokocha ją. Klatka musi się psu kojarzyć zawsze z czymś miłym: karmieniem, smakołykami.

Powodzenia ;)

Link to comment
Share on other sites

Hm....zostawiam mojej suni wlaczone swiatlo w przedpokoju...no i kiedys zostawialam wlaczone radio (PODOBNO TO MIALO USPOKAJAC)ale raczej niezauwazylam zadnych zmian ,no Milki niemoge wlozyc do klatki bo to jest dosc juz spory psiak:loveu:jest mieszancem a cos ma z lapcia napewno pyszczek takie misz masz kochane ale bardzo rozrabiajace:):cool3:co moge jeszcze dla niej zrobic by lepiej zniosla samotnosc.

Link to comment
Share on other sites

Ja nie uważam że karcenie jest niezbędne - jeżeli pies niszczy to znaczy że albo jest zestresowany a to go uspokaja, albo znudzony, ewentualnie uważa to za świetną zabawę. Szczeniaka powinno się uczyć głównie co wolno - to wypiera czy nawet nie pozwala się pojawić zachowaniom nam nieodpowiadającym.

Klatki są w różnych rozmiarach na bernardyna jak się człowiek uprze to pewnie też znajdzie;) Tym bardziej na mniejszego psa. Najtaniej są /chyba/ na allegro.
I nie masz jej wsadzić, zamknąć i z głowy - najpierw psa trzeba doklatki przyzwyczaić.

Bonusowa mam y 40 miesięcznego, nieniszczącego psa a właściwie sukę która swoją klatkę kocha i wielbi:loveu:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...