Jump to content
Dogomania

shwari

Members
  • Posts

    3
  • Joined

  • Last visited

shwari's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. Dziękuję za wszystkie odpowiedzi. Aska, sorry, że nie czytałam forum,ale oprócz chorego psa który jest nieprzytomny i robi po siebie mam w domu jeszcze czterotygodniowe niemowlę i niewiele czasu dla siebie :/. Pies dostawał 50mg luminalu co 12 godzin, potem dawkę zwiększono do 75mg luminalu, waży 20kg. Mimo tego, że mówiłam wetowi, że luminal źle na niego działa, tzn. pobudza a nie uspokaja dowiedziałam się, że nie ma lepszego leku. Miał robione testy wątrobowe i na cukrzycę, wykazały niewielkie odchylenia, ale nic szczególnego. Od momentu pojawienia się padaczki pies nie trawi gotowanego jedzenia, które dostawał od zawsze, tylko suchą karmę. Mój poprzedni pies był uczulony na chemię i jego ataki wyglądały zupełnie inaczej. Te ataki są typowo padaczkowe. Zmieniłam weta, nowy zdziwił się, że pies nie miał zmienionego leku skoro źle na niego reagował, przepisał Dipromal. Tylko, że teraz jest już za późno. Pies ma niedowład w tylnych łapach i ugotowany mózg. Maniakalnie pije wodę, potem wymiotuje i robi pod siebie. Cały dzień leży na legowisku i piszczy albo szczeka, a mi weterynarz powiedział, że jak nie wystartuje to pozostaje mi tylko jedna decyzja. Był w szoku jak zobaczył zachowanie psa po maksymalnej dawce Luminalu, powiedział, że nigdy takiego szaleństwa nie widział. Moje poprzednie psiaki chorowały na różne ciężkie choroby, ale oba dożyły sędziwego wieku. Ten ma dopiero dwa lata, a w ciągu dwóch dni postarzał się o 10 :(.
  2. Witam, jestem właścicielką 2 letniego Beagla. Od pół roku ma stwierdzoną padaczkę i jest leczony Luminalem. Niestety pies od samego początku źle reagował na ten lek, piszczał, wył, szczekał, obsesyjnie szukał wody, był nadpobudliwy. Ataki się powtarzały więc weterynarz kazał zwiększyć dawkę do maksymalnej i mimo moich próśb nie chciał zmienić leku na inny. Przez jakiś czas pies miał tylko "małe" ataki padaczki. Przedwczoraj i wczoraj dostał nagle dużych ataków pod rząd. Dostał środki uspokajające i glukozę, ale te ataki spowodowały, że pies zachowuje się jak roślina. Ma niedowład w tylnych łapach, cały czas piszczy i płacze, załatwia się bezwiednie. Nie poznaje nas, nie poznaje domu, nie potrafi trafić do legowiska. Postarzał się o 10 lat w ciągu dwóch dni :placz:. Czy jest jakaś szansa, że pies z tego wyjdzie? Nie wiem co robić. Czy ktoś z Was zna podobny przypadek :-(?
  3. Witam, mam 3 miesięcznego beagielka. Piesek kochany i grzeczny, lekko żywiołowy (jak to beagielek :diabloti:). Mamy z nim jednak problemik. Szczeka jak wariat jak wychodzimy z domu. Zamykamy go w klatce, którą uznał za swoje legowisko. W momencie wyjścia jest spokój, koncert zaczyna się po 15 minutach i trwa do naszego powrotu (możecie sobie wyobrazić minę sąsiadów :mad:). Zostawiamy mu włączone światło, radio, zabawki, gryzkaki, kulę smakulę i ....nic nie pomaga. Może ktoś z was ma jakiś pomysł albo spotkał się z tym problemem?
×
×
  • Create New...