Jump to content
Dogomania

$modliszka$

Members
  • Posts

    43
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by $modliszka$

  1. Moja sunia od jakiegos czasu zaczela chowac sie pod meble min.pod stol pod lozko pod krzesla wchodzi tam cala czasem tylko kita zostaje ale stara sie zakryc tak by nikt jej niewidzial, zregoly wieczorem gdy rozklada sie lozko ale i w dzien zaczela to robic ...co to za moze byc za objaw ?:mad:Czy powinnam sie martwic ?Prosze o pomoc
  2. moja sunia zjadla cale opakowanie gumy do zucia orbit a ja niewiem co mam robic...wet mowi obserwowac.ale ja musze wyjsc niedlugo :placz:i jak cos sie jej w tedy stanie niebede mogla jej pomoc:shake:podobno trzeba psu parafine podac ze dzieki niej wszystko sie z brzuszka odkleja i jest tylko wielka kupa:pale ja niejestem przekonana ..prosze o pomoc i rady RATUNKU!!!!!:placz:
  3. MOJA PSINA WLASNIE ZJADLA CALE OPAKOWANIE GUMY DO ZUCIA ORBIT NIEWIEM CO MAM ROBIC???????????// :look3::nerwy::niewiem:PODOBNO TRZEBA PODAC PSU PARAFINE???KTORA POWODUJE ZE WSZYSTKO SIE ODKLEJA OD ZOLADKA I JEST WIELKIE KUPSKO TYLKO:roll::-?ALE JA NIEJESTEM PRZEKONANA...BOJE SIE ZE JAK WYJDE Z DOMU COS SIE JEJ STANIE I NIEBEDE W STANIE JEJ POMOC........:shake: PROSZE O POMOC I RADY:PROXY5:
  4. Witam chcialabym sie dowiedziec ile sunia moze czasu miec cieczke ?to jej pierwsza jest juz w 6 dniu i konca niewidac:)......prosze o pomoc i ile czasu po niej mialabym ja dokladnie jeszcze pilnowac :p.
  5. Heh niewiem ja mieszkam w wawie i unas takich przepisow niema .przynajmniej niespotkalam sie z nimi umnie na osiedlu chodza ludzie z psami puszczonymi bez smyczy i kaganca ktore sluchaja sie i niezaczepiaja niema zadnych problemow........zadne wladze nieingeruja bo niema zadnych zazalen cisza i spokoj:):loveu:
  6. Nas tez niebedzie:-( niemamy czym dojechac:placz::placz::placz::shake::shake::shake:
  7. Pozatym Mroczny wyraznie zadal pytanie ....kwesta dobrego czytania ze zrozumieniem :)Spacer dla obojga powinien byc przyjemnoscia a nie meczarnia i stawianiem calyczas komend efektem wpadnieciem na slup przez nieuwage .....:mad:hehheheh
  8. Niechodzi tez tu o rownaj i chodzenie przy nodze to niesens pytania jakie padlo i odpowiedzi nienauczysz mlodego psa chodzenia przy nodze tylko kwestia jak nauczyc go chodzenia i nieprzystawania co chwile ........jejciu:shake:heheh dobre:p
  9. [quote name='kate8828']Bierzesz ulubione smakole psa do kieszeni, przyciagasz do siebie mowisz rownaj jak troche przejdzie dajesz smaka mowisz dobrze, jak sie zaczyna wyrywac chce cos powachac spada z równaj mowisz nie! równaj tylko stanowcza podciagasz jak idzie kawalek dobrze znow dajesz smaka w koncu zauczy sie , że dobrze, jeśli równa potem nie beda potrzebne smaki to jest najlepsza metoda. Niech idzie ładnie przy nodze ja wymagam takiego samego rownania wychodzac z klatki jak przechodzac prez ulice i idac w duzym tlumie. Super ładnego kontaktu wzrokowego na zawody to ja nie chce stracić ale komenda rownaj jest wlasnie po to.[/quote] Prosze cie tu niechodzi o wystawy.........!!ja niemoge :shake:.....sluchaj jak musisz gdziesz sszybko przejsc niebedziesz co chwile wyciagac smakolykow bo wpadniesz na slup prawda????????????????????? duzo metod jest dobrych ale trzeba wiedziec kiedy z nich korzystac :p
  10. Powiem szczeze ze nawet na spacerze jak idziemy i zbyt dlugo stoi w jednym miejscu tez tak robie .......dajemy rade:loveu:
  11. [quote name='Mroczny']Mam takie pytanie do was. Jak nauczyć psa żeby chodził mi przy nodze podczas spaceru np po mieście. Bo mój cały czs chce coś wąchać. Chodzi mi o to że ide z psem na miasto i żęby szedł mi w miare blisko nogi i nie wąchał wszystkiego. I od razu mówie że nie chodzi mi o wyszkolenie żeby chodził mi przez cały czas super przy nodze jak na pt bo to mamy w miare opanowane. Wydaje mi sie że nie moge używac na mieście komendy noga bo przecież ta komenda oznacza super dokładne przyklejenie się do nogi.[/quote] Witaj pies zawsze bedzie wachal nieoduczysz go :pjest tak wiele zapachow ze bedzie zawsze go to nacilo i bedzie wachal ...sztuka w tym by w miare szedl i to robil tak?a wiec mysle ze idac z nim jak bedzie sie zatrzymywal szarpnij pare razy za smycz zdecydowanie jakbys ciagnal go do siebie ...powinno pomoc;)ja tak robie ze swoja sunia jak napszyklad sie spiesze lub chce dotrzec w jakies miejsce w miare szybko a sunia co chwile staje i wacha ...w psim przedszkolu to mialysmy i stosuje ..owiele latwiej...sproboj:cool3:......:p
  12. Czipowanie w wawie w jednej z lecznic koszt 50zl:p.
  13. [quote name='GrubbaRybba']Moja sunia miała spory lęk separacyjny gdy była mała. Najpierw próbowałam sobie sama poradzić, w końcu zasięgnęłam porady specjalisty. I pomogło. Przestała wyć, niszczyć. Zostało sikanie. Tzn nawet zniknęło na jakiś czas, ale wróciło. Myślę, że to sikanie nie jest wynikiem lęku, czy stresu, że wychodzimy. Bo dlaczego sikałaby w nocy, gdy jesteśmy, ma otwarte drzwi do pokoju, czasem przychodzi do łóżka i śpi z nami, czasem na swoim posłaniu. I nie ma się czym stresować. A jeśli chodzi o stres, behawiorysta powiedział mi, że mam się emocjonalnie oddzielić od psa i ustalić miejsce psa w hierarchii. Pies musi bowiem pojąć, że ja tu rządzę, a nie on. Behawiorysta poradził mi, żeby nie reagować, gdy pies zachęca mnie do zabawy. Bawić się tylko, gdy ja zainicjuję zabawę. Nie pozwolić psu wskakiwać na moje kolana, gdy on ma ochotę, ale gdy ja mam ochotę, wołać go. Jak to powiedział behawiorysta, pies ma spełniać moje zachcianki, nie odwrotnie. ;) Poza tym pies ma schodzić mi z drogi. Gdy leży, a ja idę, ma wstać i usunąć się. Jeśli nie chce, mam go szturchnąć nogą, aż zejdzie. Ja mam pierwsza wchodzić do domu, nie pies. No i karmienie. To ja wybieram porę posiłku. Zestawiam miskę na ok 10 minut, po tym czasie zabieram, wszystko jedno, czy pies zjadł, czy nie. To wszystko ma służyć temu, aby pies zrozumiał, że jest najniżej w hierarchii i że to ja decyduję, co się dzieje w domu. Co za tym idzie, że pies nie może dyrygować, kiedy mam wyjść z domu, a kiedy nie. Tylko ja wychodzę, a on grzecznie zostaje, bo to ja rządzę w domu i mogę sobie wychodzić, kiedy chcę. I tak się stało. Pies szybko się zmienił. Uspokoił. Nie było już darcia się, gdy tylko znikałam mu z oczu. Tylko po jakimś czasie zaczął sikać... :angryy: i tego już naprawdę nie rozumiem. :shake:[/quote] hehheheheh .... WIERZ MY CHODZILYSMY Z milka DO PSIEGO PRZEDSZKOLA I TAK hierarchia JEST NAJWAZNIEJSZA.ALE CIEZKO TAK PSU NAKAZYWAC(to nasz przyjaciel)ale wiem tez ze tak trzeba ...wlasnie hieraria probowalam ..czesc rzeczy sie udala ale spi nadal zemna .....i sika jak wychodze nawet jak wczesniej byla na spacerze tez tego nierozumiem :(:shake:
  14. [quote name='Saint']A to nierasowe mogą być na łańcuchu?[/quote] Mysle ze zadna psina rasowa czy nie niepowinna byc uwiazana a tym bardziej na lancuchu ...przywiaz sobbie lancuch do szyi i zobacz czy to fajne...to zywe stworzenia ktore tak samo czuja jak my tylko niepotrafia mowic o tym jak cierpia i jak ich boli,,.niewyobrazam sobie trzymania mojej psiny na lancuchu:(
  15. [quote name='Delay']Ja mieszkam w centrum miasta, ale znam masę ludzi mieszkających na osiedlach willowych, albo na obrzeżach (jak moi teściowie) i nie spotkałam się z sytuacją w której ktoś kupuje rasowego psa (rasowego, z papierami z zarejestrowanej hodowli, bo takiego uznaję za rasowego) i trzyma go na łańcuchu w skandalicznych warunkach. Za to spotkałam się za całą masą psów rasopodobnych, kupionych zwykle od rozmnażaczy za grosze trzymanych w ten sposób. Jest mi trudno uwierzyć, że ktoś, normalny psychicznie, kto kupuje psa za ciężkie pieniądze z papierami będzie go trzymał w skandalicznych warunkach. Najczęściej trzymane w złych warunkach są psy rasopodobne, zdecydowanie. I niepoważni właściciele często zapewniają o ich rasowości, nie mając pojęcia na czym to polega - a psy wcale rasowe nie są, a mogą sobie być do danej rasy podobne. To są moim zdaniem najczęściej spotykane przypadki.[/quote] Hej ja mam mieszanca ....z pysiem po labciu .uwazam ze zaden pies niepowinien byc na lancuchu myslisz ze ludzie ktorzy kupuja rasowki .naczym im tak naprawde zalezy?wiekszosc by sie pochwalic itp....tak naprawde mysle ze wiekszosc nietraktuje ich jako przyjaciela w hodowlach wiele sie slyszalo o skazach na szczeniakach ktore topiono tak by nikt niewiedzial o zlym miodzie to sie naprawde dzieje .......uwazam ze kazda psina jest kochana i zasluguje na milosc i oddanie.a czy rasowka czy nie ...dlamnie to bezroznicy tak samo bym kochala a ze moge jakiejs bidulce pomoc i zapewnic godny cieply dom to najwazniejsza rzecz .bulwersuja mnie niekore zachowania ludzi ktorzy niewiedza chyba co to milosc i po co sie chce miec psa :mad::p
  16. [quote name='GrubbaRybba']Witajcie, długo zastanawiałam się, czy zakładać ten watek, ale zdecydowałam, że jednak to zrobię. Od 1,5 roku mam niewielką sunię. Długo uczyła się czystości. Były podkłady, nagrody za siusianie na dworze, nie było karania za siusiu w domu, tylko obojętność. Tak zalecił nam behawiorysta. W końcu osiągnęliśmy sukces. Siuśki zniknęły z naszych podłóg. Niestety radość nie trwała długo. Po około miesiącu - dwóch sunia zaczęła siusiać w nocy w kuchni lub przedpokoju. Najpierw sporadycznie, potem codziennie. Potem zaczęła siusiać gdy jesteśmy w pracy. Teraz prawie codziennie mamy nasikane po nocy i gdy wracamy z pracy. Tzn są dni, kiedy nie nasiusia, ale zdarzają się sporadycznie. Nie zależą od ilości jedzenia, długości spacerów. Nie wiem, od czego zależą... Dodam, że... - Sunia jest typem niszczycielki. Stąd kontaktowaliśmy się z behawiorystą. Oduczyliśmy ją wyć i niszczyć, ale zaczęła z powrotem sikać. Z powodu jej niszczenia kupiłam klatkę i nauczyłam ją przebywania w niej. Je w niej, śpi w niej. Gdy jestem w pracy, sunia siedzi w klatce. No i tam sika. Uważam, że to dziwne, bo psy zazwyczaj nie siusiają w miejscu, w którym śpią. Zresztą dla niej pewnie też jest to niewygodne, bo ja nasiusia, resztą czasu siedzi we własnym moczu. :shake: - Nic w naszym życiu się nie zmieniło. Nie było żadnych stresujących sytuacji, przeprowadzek, zmian godzin pracy, zmiany jedzenia, pór spacerów, itd. Wszystko jest tak, jak było od początku. - Ciekawe jest to, że gdy gdzieś wyjeżdżamy (weekend, czy urlop) sunia jeździ z nami i nigdy nie ma problemu z siusianiem. Wytrzymuje całą noc. - W weekendy, gdy jesteśmy w domu, sunia spokojnie wytrzymuje 9 godzin bez siusiania. - W nocy sunia jest z nami w sypialni. I gdy zamkniemy drzwi od pokoju i sunia nie może się wydostać do kuchni lub przedpokoju, nie siusia. Wytrzymuje całą noc. - Zrobiłam jej badania moczu. Wszystko jest OK. - Sunia ma sporo ruchu. Trenuję z nią flyball i frisbee. Dużo aportuje. Mam z nią dobry kontakt, a ona uznaje mnie jako jedyną właścicielkę. Jest karna, zna mnóstwo komend, chętnie się uczy i czerpie z tego ogromną radość. Na spacerach pięknie chodzi bez smyczy, zawsze przychodzi na zawołanie. Macie może jakiś pomysł, od czego może zależeć to siusianie? Co mogę zrobić, aby ona przestała siusiać?[/quote] Hej ciesze sie ze zalozylas ten watek...powiem szczeze ze mam podobny problem ze swoja sunia jak ty tylko ze moja ma niecale 11 miesiecy...wychodze z nia na spacer i ile by mnie niebylo w domu sika nawet jak niema czym to musi chociaz troche zrobic ...slyszalam ze to moze byc przyczyna stredu ze sie wychodzi z domu a pies traci swoje stado(czyli nas)ze wzroku....mojej MILCE zdaza sie ze zrobi kupe badz nasika jak ja wyjde z domu a jest domownik .niewiem czemu:(niewiem tez jak zmilimalizowac jej stres bo przeciez musimy wychodzic i zostawiac nasze pociechy same...myslalam tesz o klatce ale niewiem czy to za dziala ..
  17. Heh bylysmy wczoraj u weta i zapomnialam sie zapytac:-(ile te czipowanie kosztuje:placz:ale gapcia zemnie:(:angryy:.Ale zadzwonie tam dzisiaj i sie dowiem:)
  18. [quote name='Pinesk@']No właśnie miałam zapytać naszą Panią wet. ale ze mnie gapa jest i zapomniałam przy ostatniej wizycie:mad: Ale tak łatwo nie zrezygnuję:p[/quote] My wlasnie jutro z MILKA mamy wizyte u weta w wawie musze sie dowiedziec ile taka przyjemnosc kosztuje:):p
  19. [quote name='NUVA']no i się wyjaśniło....:angryy: byłam u innego weterynarza, zrobił zeskrobiny i pies ma nużeńca :angryy: ..... chyba pójde do tego pierwszego weterynarza i "coś" mu "grzecznie " powiem" :mad:. Przez niego jak jakaś głupia smarowałam psa maścią przez ponad tydzień...........wrrrr[/quote] Hejka i jak tam z psina wierz moim zdaniem powinnas pojsc do hodowcy po wyjasnienie bo w tym momencie zarazila go matka i mozliwe ze pozostale szczeniaki tez sa chore z tego miodu...moja sunia tez miala lysienia 1 wet dal jej obroze i nic niepowiedzial wiecej 2 w renomowanej zrobil badania po 2 miesiacach i okazalo sie akurat ze moje malenstwo ktore teraz ma 11 miesiecy ma grzybice ale juz z tego wychodzimy bo oczywiscie dostala od 2 weta tylko masci i nic niepomoglo dopiero 3 wet z innej dzielnicy dal jej zastrzyki teraz w poniedzialek kontrola....daj z nac co z twoja psinka:):p
  20. [quote name='kendo-lee']Moja Kendo wtym wieku tak samo robiła,bigała do każdego psiaka,ale że to amstaff to wiadomo jaka była reakcja ludzi:diabloti: Teraz już na inne psy niezwraca uwagi,interesuje się tylko swoimi patykami do aportowania,piłką i oponą,którą uwielbia:loveu:A z psami,które zna chętnie się bawi,nieznajome olewa.Gorzej z tymi,które na nią szczekają albo usiłują atakować:mad:wtedy zamienia się w diabła:)[/quote] tAK WIEM COS O AMSTAFFACH MAJA SPECYFICZNY SPOSOB ZABAWY I NIETYLKO ,chodzilam z moja sunia 2 miesiace temu prawie do psiego przedszkola gdzie byla taka sunia rozbojniak wlasnie i razem tylko we 2 sie bawily:pale czy mozna to na zwac zabawa ?:-(gryzienie pod zyje itp?MILKA sie dzielnie bronila i podcinala ja hehehe:mad:ale ile bylo w tym klopotow niewidzialy nic poza soba zero wspolpracy :roll: no chyba ze sisi(amstafki)niebylo to Milka bawila sie z innymi i wszystko robila co trzeba...teraz jej to troche brakuje wiec naprawde potrzebuje tego chipa!!!!!!:p
  21. Sluchajcie prosze o pomoc moja sunia ma prawie roczek a jeszcze niemiala cieczki...poniewaz mam pierwszy raz sunie niemam pojecia jak wygladaja objawy ..jak moge to zaobserwowac ze cos sie dzieje prosze o pilna pomoc:smilecol::laola::oops2:
  22. [quote name='kazik111267']Nie będę nikogo przekonywał.[/quote] Wierze psiaki potrafia dlugo zyc napewno to jest duza zasluga opiekunow:)ten kto niewierzy jego problem:p
  23. Chcialabym bez strachu puszczac ja nawet jak sa psy a niekoniecznie isc do parku na odludzie hehhehe a z tego co slyszalam to jak niezacznie sie w mlodosci dawac swobode psu to jak pozniej sie go posci moze uciec:placz:ale boje sie ten strach mnie paralizuje dlatego myslalam o czipie :pniewyobrazam sobie chyba jej znikniecia:-(...i to przez moja nieuwage:(ale wiem ze musze ja zaczac puszczac dac jej szanse niewiem czy oprocz czipowania jej jakis inny sposob wymozenia na niej by trzymala sie blisko........szkolenie mamy za soba ale tak jak mowie moze to ja sie boje za nas dwie hehehhehehe
  24. [quote name='kendo-lee']Pewnie,czipem nie skrzywdzisz psa,a do tego jeszcze adresówka.I przydałoby się szkolenie z zakresu posłuszeństwa.pies powinien zawsze na komendę pana wrócić,jeżeli ma z tym kłopot to niestety powinien być na smyczy.Ja mam 19 miesięczną amstaffkę,na osiedlu jej nie spuszczam ze smyczy chodzę do dużego parku poza osiedlem i gdybym miała problem z jej posłuszeństwem nieodważyłabym się puszczać jej luzem;)[/quote] Milka chodzila do psiego przedszkola gdzie nauczylysmy sie obie wiele przydatnych rzeczy....ale mimo wszystko jest tak zywym psiakiem potrzebujacym duzej ilosci wyladowania swojej energi ze moze sama sie nawet boje ja puscic od czasu do czasu probuje ale jak jestesmy same wtedy chodzi nieoddalajac sie odemnie ale jak zobaczy gdzies w oddali psiaka MILKI niema leci hehehhehe.ma 11 miesiecy :):loveu:moje male malenstwo :)
  25. [quote name='Martens']Nikomu nie polecałabym dla psa karmy tak niskiej klasy. Gotowane w domu pożywienie jest o wiele zdrowsze.[/quote] Wierz moja sunia lubila to suche ale gotowane tez jada do tej pory niska klasa nierozumiem psiak niemusi jesc bardzo wysokiej klasy suchej karmy wierz mi moja jada rozna a ze np.lubila Friskis na scieranie zabkow jest dobre.nierozumiem twojego podejscia :shake:
×
×
  • Create New...