Faustus Posted April 4, 2013 Posted April 4, 2013 dziecko się samo nabija ;) nikt go nabijać nie musi :) Quote
Vectra Posted April 4, 2013 Posted April 4, 2013 [quote name='bezag']To się ciesze. Widocznie macie szare życie, jeżeli urozmaicacie je wyłącznie nabijaniem się z dziecka.[/QUOTE] teraz dziecka ? no proszę. A jeszcze kilka dni udowadniałaś tu jaka jesteś dorosła ;) Quote
Faustus Posted April 4, 2013 Posted April 4, 2013 [quote name='Vectra']teraz dziecka ? no proszę. A jeszcze kilka dni udowadniałaś tu jaka jesteś dorosła ;)[/QUOTE] oj bo widzisz....wszystko jest względne :) Jak Ty nic nie rozmiesz :) Quote
bezag Posted April 4, 2013 Posted April 4, 2013 [quote name='Vectra']teraz dziecka ? no proszę. A jeszcze kilka dni udowadniałaś tu jaka jesteś dorosła ;)[/QUOTE] Znowu poprosze o cytat, gdzie znalazłaś potwierdzenie swojego osądu? Quote
sleepingbyday Posted April 4, 2013 Posted April 4, 2013 ręce z wami opadają, wszyscy jako nastolatki byliście rozsądni, mądrzy, racjonalni, mieliście te same poglądy na wszystko, co teraz, a i słuchaliście dorosłych. wracając do tematu: [B] MYŚLISTWO JEST ZŁE. Howgh.[/B] Quote
filodendron Posted April 4, 2013 Posted April 4, 2013 [quote name='sleepingbyday']ręce z wami opadają, wszyscy jako nastolatki byliście rozsądni, mądrzy, racjonalni, mieliście te same poglądy na wszystko, co teraz, a i słuchaliście dorosłych. [/QUOTE] Nie, nie - raczej niektórzy dogomaniacy nigdy nie byli nastolatkami :). Ani dziećmi. Wyskoczyli gotowi jak Atena z głowy Zeusa - w pełnej zbroi. I pełni empatii. Dla psów oczywiście :evil_lol: Quote
lis Posted April 4, 2013 Posted April 4, 2013 Tak w kwestii wilka - kawałek tekstu z " Polityki ": [QUOTE]- W Puszczy Augustowskiej jest ok. 40 wilków. Ich populacja jest stabilna. Nie wyginęły nawet wtedy, kiedy tępiono je z urzędu - mówi Tadeusz Wasilewski, nadleśniczy nadleśnictwa Augustów. - Drapieżniki są niezagrożone, populacja prężna. W naszym regionie powinno się na nie polować. Tym bardziej, że część przychówku i tak migruje - głównie na wschód. A tam trafia pod lufy myśliwych litewskich albo białoruskich. Nadleśniczy mówi, że miejscowi nie domagają się odszkodowań od wojewody - nauczyli się z wilkiem żyć: - ok. 10-15 sztuk ginie bez wieści. Lepiej by było, żeby zamiast kłusowników wilki odstrzeliwali zgodnie z prawem myśliwi. [B]Mogliby na tym nawet zarabiać.[/B] Piotr Wawrzyniak, specjalista ds. łowieckich w Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Białymstoku, jest podobnego zdania. - Większość osób zajmujących się ochroną przyrody uważa, że populację wilka powinno się regulować tam, gdzie nastąpiło wysycenie tego gatunku w środowisku - mówi. - Tak już jest na naszym terenie. Jego zdaniem restrykcyjną ochronę wilka forsują głównie mieszkańcy miast, niemający bezpośredniej styczności z przyrodą, a tacy wiedzę o tym gatunku czerpią głównie z mediów. Gospodarkę łowiecka, w ogóle gospodarowanie zwierzyną, dużo lepiej czują ludzie ze wsi. - I to właśnie przez nich, nie przez ludzi z miasta, wilk musi zostać zaakceptowany. [/quote] i jeszcze " Brać Łowiecka ": [quote][TABLE="align: center"] [TR] [TD="class: tekst_gl"][B]Zieloni krytykują wilczą strategię[/B] Wojciech Sobociński [/TD] [TD="class: tekst_gl, align: right"] [/TD] [/TR] [/TABLE] [TABLE] [TR] [TD="class: tresc_krotka_gl, colspan: 2"] Niebawem minie półtora roku od ogłoszenia propozycji krajowych strategii zarządzania populacjami kilku chronionych gatunków. Największe emocje wywołały zapisy dotyczące ochrony wilka. Na rozwiązania zaproponowane przez specjalistów nie godzą się Zieloni i urzędnicy GDOŚ. [/TD] [/TR] [/TABLE] [B]Jak poradzić sobie z wilkiem[/B] Krzysztof Potaczała [/quote] Quote
filodendron Posted April 5, 2013 Posted April 5, 2013 Obecnie za szkody wyrządzone przez wilki odszkodowania wypłaca skarb państwa. Czy jeśli myśliwi wywalczą sobie prawo do odstrzału, to koła przejmą te zobowiązania? Nawiasem mówiąc stowarzyszenie "wilk" z Twardorzeczki oblicza, że zwierzęta gospodarskie stanowią 2-3% diety wilków - rocznie zabijają raptem około 600 zwierząt gospodarskich (co przelicza się na odszkodowania rzędu 200-400 tysięcy złotych rocznie). Głównie z powodu kiepskiego albo żadnego zabezpieczenia wypasanych stad. Jeśli tak jest istotnie, to jasnym się staje, że myśliwym nie o dobro "ludzi ze wsi" chodzi i możliwość ochrony stad, ale o to, że ich wilk wyręcza w "regulowaniu" liczebności sarny i jelenia. Quote
bezag Posted April 5, 2013 Posted April 5, 2013 Ciekawy artykuł o myślistwie: [url]http://www.krytykapolityczna.pl/artykuly/opinie/20130405/gzyra-szara-strefa-zabijania[/url] Quote
lis Posted April 5, 2013 Posted April 5, 2013 [quote name='filodendron']Obecnie za szkody wyrządzone przez wilki odszkodowania wypłaca skarb państwa. Czy jeśli myśliwi wywalczą sobie prawo do odstrzału, to koła przejmą te zobowiązania? .[/QUOTE] W strategii zarządzania populacją wilka pisze, że za szkody powinien nadal płacić Skarb Państwa, a myśliwi powinni mieć prawo do odstrzału wilka, do trofeów / skóra, czaszka / oraz do sprzedaży odstrzałów na wilka innym myśliwym, np. dewizowcom oczywiście, Skarb Państwa powinien też płacić kołom łowieckim za obecność wilka w ich łowiskach, gdyż " niszczy " on zwierzynę, która mogłaby być " pozyskana " przez myśliwych, a tym samym, naraża koła łowieckie na straty. Quote
panbazyl Posted April 5, 2013 Posted April 5, 2013 [quote name='lis']W strategii zarządzania populacją wilka pisze, że za szkody powinien nadal płacić Skarb Państwa, a myśliwi powinni mieć prawo do odstrzału wilka, do trofeów / skóra, czaszka / oraz do sprzedaży odstrzałów na wilka innym myśliwym, np. dewizowcom oczywiście, Skarb Państwa powinien też płacić kołom łowieckim za obecność wilka w ich łowiskach, gdyż " niszczy " on zwierzynę, która mogłaby być " pozyskana " przez myśliwych, a tym samym, naraża koła łowieckie na straty.[/QUOTE] kurcze - skomplikowane to jest :diabloti: a czy pojęcie "dewizowca" nadal funkcjonuje? Ja myślalam, że to taki komunistyczny relikt i już go nie ma. Quote
filodendron Posted April 5, 2013 Posted April 5, 2013 Proste nie jest na pewno ;) Z podlikowanych przez Lis materiałów lekko zafrapował mnie np. ten kawałek z wywiadu z Okarmą: [...] [I]myśliwi muszą zobaczyć szansę legalnego pozyskania wilka, oczywiście w określonej perspektywie czasowej, konkretnej liczebności populacji tego drapieżnika i pod ścisłą kontrolą organów powołanych do tego. W naszej tradycji łowieckiej trofeum pochodzące z upolowanego wilka jest jednym z najcenniejszych, a możliwość legalnego zdobycia takiego prestiżowego trofeum może z pewnością być wykorzystana jako efektywne narzędzie wpływu na aktualny sposób traktowania tego gatunku, czyli mówiąc wprost na ograniczenie nielegalnych odstrzałów.[/I] [...] [I]W końcu, a może przede wszystkim, sądzę – choć uda się to dopiero po pokazaniu myśliwym jakiejś perspektywy pozyskania wilka – że będą oni w stanie skutecznie ograniczyć w swoich szeregach nielegalne działania przeciwko tym drapieżnikom. Oczywiście, zawsze się one będą zdarzać, ale jeżeli będą to przypadki sporadyczne i surowo napiętnowane, a nie (jak obecnie) zjawisko właściwie nagminne i raczej niepotępiane – to będzie to bardzo konkretny wkład do ochrony gatunku.[/I] Czyli co? Pozwólmy kleptomanom, zamiast posłać ich na terapię, kraść cukierki i gumy do żucia - może powstrzymają się od ściągania z wieszaków kosztownych koszul i sukienek :D Co to jest? Ochrona wilka czy ochrona myśliwych? Wiecie co mi to trochę przypomina? Stanowisko średniowiecznego kościoła w sprawie burdeli :D - są potrzebne, nawet kapituły i zakony mogą je organizować w celu ochrony uczciwych kobiet i dziewcząt. Lepiej, żeby myśliwy, ups, mężczyzna, wyładował swoje nie do końca mieszczące się w regułach żądze z prostytutką, niż skalał swymi haniebnymi potrzebami świątobliwą ochronę porządku, znaczy - małżonkę :D :D Quote
lis Posted April 6, 2013 Posted April 6, 2013 [quote name='panbazyl']kurcze - skomplikowane to jest :diabloti: a czy pojęcie "dewizowca" nadal funkcjonuje? Ja myślalam, że to taki komunistyczny relikt i już go nie ma.[/QUOTE] A jakże, dewizowcy to gruba kasa dla nadleśnictwa, najczęściej przyjeżdżają do nas Niemcy - chyba prawie dwa lata temu była afera, gdy nadleśnictwo Białowieży podało do sądu młodego ornitologa o " złośliwe płoszenie zwierzyny " - a co On zrobił? - ano, obserwował ptaki i ponoć Jego obecność w lesie zakłóciła dewizowe polowanie na jelenia, byka / rykowisko /, co bardzo zdenerwowało bogatego, niemieckiego strzelca oczywiście, sąd oddalił oskarżenie, bo las nie należy do myśliwych i leśników. Profesor Okarma jest niepolującym członkiem PZŁ, a ta " strategia " wygląda tak, jakby była pisana pod myśliwych, a nie w celu ochrony wilka, a myśliwi nadal jojczą na wilka, ale chwalą też " zaradność " rolników i hodowców: [quote] [COLOR=#000000]U nas problemu z wilkami nie ma od kilkunastu już lat - gdy tylko pojawiły się owczarnie (których wcześniej nie było). Początkowo zdarzały się ataki na owce lecz od czasu zrozumienia przez hodowców owiec, że na pieniądze od wojewody czeka się długo a procedura skomplikowana - uruchomiono transgraniczny most z Ukrainy. Nie wiem jak sie ten syf nazywa którym naciera się padłe kury, szkielety kurze z TESCO i inne mięsne odpadki. Chłop sobie świetnie radzi. Niestety znacznie zwiększyła się liczba padłych orłów i kruków. [/quote] [url]http://forum.lowiecki.pl/read.php?f=21&i=77894&t=77894[/url] [/COLOR] Quote
marako Posted April 6, 2013 Posted April 6, 2013 [quote name='filodendron']Proste nie jest na pewno ;) Z podlikowanych przez Lis materiałów lekko zafrapował mnie np. ten kawałek z wywiadu z Okarmą: [...] [I]W końcu, a może przede wszystkim, sądzę – choć uda się to dopiero po pokazaniu myśliwym jakiejś perspektywy pozyskania wilka – że będą oni w stanie skutecznie ograniczyć w swoich szeregach nielegalne działania przeciwko tym drapieżnikom. Oczywiście, zawsze się one będą zdarzać, ale jeżeli będą to przypadki sporadyczne i surowo napiętnowane, a nie (jak obecnie) zjawisko właściwie nagminne i raczej niepotępiane – to będzie to bardzo konkretny wkład do ochrony gatunku.[/I] Czyli co? Pozwólmy kleptomanom, zamiast posłać ich na terapię, kraść cukierki i gumy do żucia - może powstrzymają się od ściągania z wieszaków kosztownych koszul i sukienek :D Wiecie co mi to trochę przypomina? Stanowisko średniowiecznego kościoła w sprawie burdeli :D - są potrzebne, nawet kapituły i zakony mogą je organizować w celu ochrony uczciwych kobiet i dziewcząt. Lepiej, żeby myśliwy, ups, mężczyzna, wyładował swoje nie do końca mieszczące się w regułach żądze z prostytutką, niż skalał swymi haniebnymi potrzebami świątobliwą ochronę porządku, znaczy - małżonkę :D :D[/QUOTE] Filodendron, dokładnie. Żenujące że to ci sami ludzie kłusują, którzy będą odstrzeliwać legalnie, co jasno wyraził Okarma mówiąc, że teraz kłusownictwo jest nagminne i raczej niepotępiane, a jak myśliwym da się możliwość odstrzału to nagle będą w stanie skutecznie je ograniczyć w swoich szeregach. To co, teraz nie wiedzą, kto kłusuje, a jak dostaną prawo do odstrzału, to już będą wiedzieli i to ukrócą? Przyznanie tego i użycie tego jako argumentu za odstrzałem jako "konkretnym wkładem do ochrony gatunku" jest moim zdaniem po prostu śmieszne, że nie powiem, żałosne, zwłaszcza w ustach naukowca. Quote
lis Posted April 6, 2013 Posted April 6, 2013 Tu, jeszcze zdanie myśliwego: [quote] [COLOR=#000000]Rolnicy rolnikami, ale ja się zastanawiam jak się utrzymają koła łowieckie na terenach gdzie wilki będą priorytetem? Jak wyżrą jelenie i sarny to koło leży. Drapieżnik mający tak duży wpływ na zwierzynę, która stanowi wartość gospodarczą(jelenie, sarny, dziki) powinien być regulowany. Tak, żeby jedzenia mu nie zabrakło i żeby myśliwi mogli polować. ... [/COLOR] [COLOR=#000000][COLOR=#000000]Dolicz sobie jeszcze kary za niewykonanie planu i stałe opłaty. Koło bez zwierzyny grubej jest praktycznie do rozwiązania.[/COLOR][/quote] [url]http://forum.lowiecki.pl/read.php?f=11&i=417918&t=417918[/url] [/COLOR] Quote
panbazyl Posted April 6, 2013 Posted April 6, 2013 no mam wrażenie, że cofamy się do czasów komuny (to "niewykonanie planu").... Quote
filodendron Posted April 8, 2013 Posted April 8, 2013 [quote name='lis']A jakże, dewizowcy to gruba kasa dla nadleśnictwa, najczęściej przyjeżdżają do nas Niemcy[/QUOTE] Polskiego żubra to nawet sam król Hiszpanii Juan Carlos przyjechał sobie ustrzelić (a przy okazji on i jego kumple trochę bażantów, dzików i jeleni - "Leśnicy nawet żartują, że jeleniom podano do leśnej karmy środki uspokajające, żeby za bardzo nie uciekały królowi spod lufy."). [URL]http://mail.ofg.pl/offtopic/wladca-hiszpanii-poluje-na-mazurach-413[/URL] Ponoc w 2011 dewizowcy za odstrzał żubra z najokazalszym porożem płacili ponad 33 tysiące złotych (jeśli to prawda, do król polował z rabatem - zapłacił za żubra 6,9 tys. euro). Ciekawe, czy każdy ustrzelony żubr z takim porożem jest rzeczywiście stary i chory. Quote
panbazyl Posted April 8, 2013 Posted April 8, 2013 no tak, polskie żubry sobie wzięli do Północnej Hiszpanii i tam prowadzą jego hodowlę a u nas sobie strzelają.... Quote
bezag Posted April 8, 2013 Posted April 8, 2013 Król Hiszpanii strzela do wszystkiegow tym do słoni. Quote
filodendron Posted April 8, 2013 Posted April 8, 2013 [quote name='bezag']Król Hiszpanii strzela do wszystkiegow tym do słoni.[/QUOTE] Owszem - i nie tylko on - to tak a'propos tego, że nie o pieniądze chodzi ;) Na Ukrainie ponoć można do żubra trzy razy taniej. Quote
sleepingbyday Posted April 8, 2013 Posted April 8, 2013 ciekawe, czy po cichu gdzies organizują dla elit tego świata polowanie na ludzi. to jest jeszcze większy thrill w końcu. sa takie rejony świata, takie ustroje, gdzie zorganizowac takie polowanko na jakichś więźniów nie byłoby absolutnie żadnym problemem. w końcu taki słoń się przecież nudzi. więc co dalej? Quote
filodendron Posted April 8, 2013 Posted April 8, 2013 A był jakiś film z takim scenariuszem, nie? Właśnie polowanie na więźniów. I nie mam na myśli Essential Killing. Ale w zasadzie - wszystkie te wojenki o ropę poniekąd mogą zaspokajać i takie potrzeby. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.