Jump to content
Dogomania

myślistwo/ myśliwi złe czy dobre...


renia3399

Recommended Posts

[quote name='filodendron']To mogłoby mieć sens z punktu widzenia mięsożercy, gdyby myśliwi zabijali wyłącznie zwierzęta nadające się do zjedzenia i wyłącznie z tego powodu, żeby je zjeść. A wiemy, że tak nie jest.
Myślę, a nawet jestem przekonana, że etycznej ocenie podlega nie tylko sam fakt zabijania ale także frajda i dreszczyk emocji, z jakimi całkiem znacząca liczba tych panów biega z flintą po lesie.


Nawiasem mówiąc, czy może mi ktoś wytłumaczyć, dlaczego postrzelonego lisa dobija się uderzeniem pałki a nie strzałem w głowę?[/QUOTE]


To już traktowanie ogólnikowe, z reszta o tym już było ;)

Co do pytania, to raczej relikt

tu prosze poczytaj co sądzą o tym sami mysliwi ;) wypowiedzi z łowiecki.pl

[QUOTE][FONT=Courier New]Lekceważenie wszelkich zasad bezpieczeństwa posiadacza broni.Bezsensowna śmierć.[/FONT][/QUOTE]
[QUOTE][FONT=Courier New]nie wyobrażam sobie dobijanie jakiegokolwiek zwierza kolbą. I to wcale nie ze względu na bezpieczeństwo[/FONT][/QUOTE]
[QUOTE][FONT=Courier New]Bicie kolbą zwierza to ochyda,świadcząca o niskich morale myśliwego.(delikatnie mówiąc)
DB[/FONT][/QUOTE]
[QUOTE][FONT=Courier New]Dobijanie zwierza kolbą to prostactwo i brak szacunku.
Nóż, czy rzadziej już kordelas, może być pomocny w takich sytuacjach.Do postrzałka należy jednak bardzo ostrożnie i z odpowiedniej strony podchodzić.Nigdy nie wiadomo na ile zwierz został unieruchomiony i jak wobec tego może zareagować na widok zbliżającego się człowieka.[/FONT]
[/QUOTE]

Link to comment
Share on other sites

Ogólnikowe w sensie, że uogólniam, czy że ogólnie nie ma znaczenia, czy zabijanie sprawia przyjemność czy nie?


To jak się współcześnie dobija postrzelonego lisa? Bo jestem akurat po lekturze forum na stronie PZŁ o różnych alternatywach przy różnych zwierzętach - skłuwanie, docinanie nożem, dobicie ręką lub kołatką (?), skręcanie karku, krótka broń (jeśli ktoś ma). Wszystko w celu skrócenia cierpienia oczywiście. I fajna rada tam jest - żeby raczej nie skłuwać, gdy jest gość na polowaniu, nie daj Boże, nieprzychylny dziennikarz ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Kyu']Ja nigdy nie przekręcam cudzych słów.

To nie jest żaden błąd. To jest ŁAŃCUCH TROFICZNY, nikt nie ma zamaiaru wybić wszystkich istniejących gatunków na Ziemi, to takie bardzo okrojone myślenie.
Ja jestem zdania, że jako istota inteligentna układam sobie piramidę wartości w tym wypadku dotyczącą tego, jaki gatunek będę jadła, a jaki trzymła w domu, ale tej piramidy nie układa się wyłącznie* samemu. Ma na nią wplyw szerokość geograficzna w jakiej żyjemy, kultura, doświadczenia z życia...

*edytowane[/QUOTE]
Taka piramida wartości to zwyczajny rasizm w stosunku do zwierząt.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Kyu']Co do ostatniego pytania odpowiedź brzmi tak, dlatego też jem dziczyznę, której ubicia jestem często świadkiem ;)
Sory, przed samemu miało być słowo wyłącznie, zmieniłam nieopatrznie sens zdania. Zaraz zedytuje. I zgadzam się z powyższym myślenie samodzielne, ale podejmowanie przez pryzmat jak juz pisałam min. doświadczeni życiowych, na tej podstawie budujemy swoje własne, osobiste normy moralne, każdy ma inne, tylko ja jestem zdania, że nie należy ich nikomu narzucać, można o nich mówić, dyskutowac, ale nie negować za wszelką cenenę, szanować.[/QUOTE]
W taki sposób można usprawiedliwić każde przestępstwo. W końcu seryjny morderca ma inne wartości, czemu ma być sądzony? Skoro nie mają być narzucone to po co nam prawo?
Co do kultury to w Hiszpani przecież korida jest tradycją i idąc Twoim tokiem myślenia nie ma w niej nic złego.
Takie myślenie jest prymitywne i pozbawione empatii.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='panbazyl']Moje dziecko - pierwsza klasa podstawówki - powiedziało mi dziś, że chce być myśliwym. Bo myśliwi szkolą psy i on też chce. I co mam zjeść dzieciaka, że chce być myśliwym? On zna takich myśliwych.[/QUOTE]
Ja również znam myśliwych "tresujących psy" metodą stresu i krzyku oraz bicia.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='panbazyl']Moje dziecko - pierwsza klasa podstawówki - powiedziało mi dziś, że chce być myśliwym. Bo myśliwi szkolą psy i on też chce. I co mam zjeść dzieciaka, że chce być myśliwym? On zna takich myśliwych.[/QUOTE]


możesz zjeść, ale po co? raz, że konsekwencje prawne, dwa, że tęsknić będziesz ;-).

może po prostu wytłumacz, ze do szkolenia psów myslistwo jest niepotrzebne, tylko pies :-).



co do psów w lesie, tego nie zrozumiem dlaczego tu nie ma wzajemnego wsparcia i współpracy - idealny pomost do porozumienia z fundacjami propsimi - przecież polują zazwyczaj psy łańcuchowe, karmione chlebem, spuszczane na noc, zeby się najadły na dziko, celowo wręcz. myśliwi powinni być dobrą grupą nacisku do "dyscyplinowania" chłopa polskiego w kwestii karmienia i w ogóle opieki nad zwierzętami domowymi.

bo przecież wystrzelanie psów nic nie zmieni, następne odrosną i będa traktowane tak samo;

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Faustus']Bo życie człowieka jest ważniejsze. Bezapelacyjnie. Ale cieszę się, że gdzieś tam dostrzegłaś, że jest coś takiego jak przynależność gatunkowa, która jasno pokazuje, że własny gatunek jest ważniejszy. I tu widzisz: to tak właśnie "zadecydowała" ta natura o której tyle piszesz. Właśnie to jest naturalnym prawem. Inaczej mówiąc: żadne zwierze nie poświęci dobra własnego gatunku na rzecz poprawy innego.
Inteligencja o której piszesz pojawiła się między innymi dzięki zabijaniu. I doskonale o tym wiesz, a jak nie wiesz to doczytaj. I bynajmniej nie po to aby chronić życie, czy pomagać: bo to byłoby sprzeczne z ewolucją. Te dwie rzeczy (ochrona i pomaganie) mogą z niej wynikać oczywiście: od tego mamy uczucia wyższe.
Piszesz tutaj o hipokryzji (po raz kolejny). Widzisz ja za hipokrytę się nie uważam. I powiem tak: nie mam nic przeciwko zjadaniu psów w Azji. Ponadto: już o tym pisaliśmy: w Polsce też się psy jada. Może bądź łaskawa zrozumieć, że tutaj działają naturalne instynkty człowieka, mniej więcej te same które mówią, że kudłaty kotek jest super, ale kudłaty ptasznik już niekoniecznie (notabene wole ptasznika ;) ).
I idąc dalej: używasz tutaj starannie dobranego słownictwa, tak aby sprawy naturalne nabierały pejoratywnego wydźwięku. No ale nic to :) mnie nie przeszkadza bycie mordercą.[/QUOTE]
Twierdziliście, ze człowiek jest na wyższym szczeblu ewolucji, a więc te twarde prawa natury nie powinny człowieka dotyczyć. Znów najprościej wybiórczo wybrac sobie co się podoba z natury,a reszte olać.
Myślenie, że życie człowieka jest najważniejsze jest praniem mózgu trwającym od tysiecy lat.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='bezag']Ja również znam myśliwych "tresujących psy" metodą stresu i krzyku oraz bicia.[/QUOTE]
z Tobą szkoda dyskutować, a jak chcesz poznać również innych ludzi to zacznij słuchać co inni mają do powiedzenia i zacznij szanować ludzi.

[quote name='sleepingbyday']możesz zjeść, ale po co? raz, że konsekwencje prawne, dwa, że tęsknić będziesz ;-).

może po prostu wytłumacz, ze do szkolenia psów myslistwo jest niepotrzebne, tylko pies :-).



co do psów w lesie, tego nie zrozumiem dlaczego tu nie ma wzajemnego wsparcia i współpracy - idealny pomost do porozumienia z fundacjami propsimi - przecież polują zazwyczaj psy łańcuchowe, karmione chlebem, spuszczane na noc, zeby się najadły na dziko, celowo wręcz. myśliwi powinni być dobrą grupą nacisku do "dyscyplinowania" chłopa polskiego w kwestii karmienia i w ogóle opieki nad zwierzętami domowymi.

bo przecież wystrzelanie psów nic nie zmieni, następne odrosną i będa traktowane tak samo;[/QUOTE]
spox. jest w wieku dziwnym. Metodami pozytywnymi (ale bez smaczków i ciumkania) nauczę go wielu potrzebnych rzeczy jeszcze.

A co do szkoleń psów przez myśliwych - ja jestem bardzo zadowolona. Nauczylam się kilku bardzo potrzebnych rzeczy na takim szkoleniu, mysliwi oduczyli mojego psa neurotycznego szczekania (byłam przy tym obecna, nie było ŻADNYCH środków nacisku czy przemocy!). No i poznałam tez moje psy z innej nie znanej mi do tej pory strony. A tak przy okazji nauczylam się patrzeć w las i leśną ściółkę i zauważać coś więcej niż do tej pory.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Kyu']Oczywiście myśliwy chce trofeum, z resztą takie "dla wybranych", bo tych z kasą, bardzo elitarne.
Niektórym takie hobby może się wydawać okrutne, ale niesie za sobą też pare dobrych rzeczy, nie tylko tych złych, oczywiście w momencie, gdy jest to robione z głową i szacunkiem dla przyrody.
Tylko cały czas staram się uświadomić, że to nie myśliwi (poza niektórymi gatunkami) decydują o tym do czego i w jakiej ilości strzelają;)[/QUOTE]

To teraz taka ciekawostka:

[QUOTE][B]Policzyli leśne zwierzęta. 260 żubrów, 150 niedźwiedzi...

- W lasach Podkarpacia żyje m.in. 260 żubrów, 150 niedźwiedzi, 10,1 tys. jeleni, 500 wilków i 8,8 tys. bobrów - poinformował Edward Marszałek, rzecznik Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Krośnie.[/B]

W regionie zakończyła się doroczna inwentaryzacja zwierząt. - Lasy podkarpackie to jedna z najważniejszych krajowych ostoi dzikiej zwierzyny. Nigdzie poza Podkarpaciem nie występuje tak pełna gama wielkich drapieżników z niedźwiedziem, wilkiem i rysiem, a także największych roślinożerców, łącznie z żubrem, łosiem i jeleniem - powiedział Marszałek.

W lasach Podkarpacia żyje także [B]260 rysi[/B] i 160 żbików. Mniejsza liczebność żubrów (w ubiegłym roku było ich 280) wynika m.in. z eliminacji chorego na gruźlicę stada w dolinie Sanu. Na tym samym poziomie utrzymała się liczebność lisów - 10,3 tys.

Z przeprowadzonego przez leśników spisu wynika też, że w lasach Podkarpacia bytuje m.in. 37,2 tys. saren, 9 tys. dzików oraz 200 łosi. Dzików w ciągu ostatniego roku przybyło o tysiąc sztuk, a łosi o 10 osobników.

Dość licznie na Podkarpaciu występują mniejsze drapieżniki: kuny - 5,6 tys., borsuki - 2,5 tys. i tchórze - 2,9 tys. Doliczono się też 19,7 tys. bażantów; o prawie dwa tysiące więcej niż przed rokiem. Natomiast kuropatw żyje 9,3 tys. Szybko przybywa bobrów. W 2004 r. było ich 2,1 tys., trzy lata temu 5,3 tys., w ubiegłym roku - 8,3 tys., a obecnie już - 8,8 tys.

- Wysoka liczebność dzikiej zwierzyny świadczy o dobrym stanie naszych lasów, ale podnosi koszty upraw leśnych i rolnych. Gromadzące się w duże chmary jelenie potrafią zniszczyć nawet zabezpieczone specjalnymi preparatami pędy sadzonek - zauważył Marszałek. W tym roku nadleśnictwa na Podkarpaciu wydadzą ok. 4 mln zł na zabezpieczenie sadzonek przed zgryzaniem przez jeleniowate, trzy lata temu były to 3 mln zł. [/QUOTE]

[URL]http://rzeszow.gazeta.pl/rzeszow/1,34962,13702663,Policzyli_lesne_zwierzeta__Zyje_u_nas_m_in__ponad.html[/URL]

i odpowiedź osoby zainteresowanej ochroną dużych drapieżników w Polsce:

[QUOTE]Ciekawe jaka metodyka posluguje sie RDLP w Krosnie podczas monitoringu liczebnosci zwierzat na swoim terenie. Niestety nigdy ta informacja nie jest podana.
Przykladowo na potrzeby sporzadzenia Strategii zarzadzania niedzwiedziem (2011) zespol naukowy przeprowadzil ocene liczebnosci niedzwiedzia za pomoca metod genetycznych i wyszlo im na terenie RDLP Krosno cos kolo 65 sztuk (w tym niedzwiedzie, ktore zachodza na teren Polski z Ukrainy i Slowacji), a w calej Polsce ok. 100. Panu Marszalkowi niedzwiedzie mnoza sie jak kroliki. Jeszcze w 2008 mial ich [B]100[/B], a teraz juz [B]150[/B] i to tylko w RDLP Krosno.
Dla rysia podobnie. W ciagu ostatnich 10 lat zwiekszyly swoja liczebnosc w RDLP Krosno [B]ponad dwukrotnie[/B]. Wedlug RDLP w Krosnie wystepuje u nich wiecej niz w calej Polsce-ok. [B]250[/B]- podczas gdy szacunki naukowcow podaja ze zyje w calym kraju okolo [B]200 sztuk.[/B]
Wilk to samo. Okarma (2011) podaje ze w calych [B]Karpatach[/B], czyli od Beskidu Slaskiego, przez Beskid Zywiecki, Maly, Wyspowy, Sadecki, Niski, Tarty, Gorce, Bieszczady i Pogorze Przemyskie wystepuje okolo 300-350 sztuk, a pan Marszalek naliczyl tylko w swojej RDLP [B]500[/B] tych krwiozerczych bestii. Jednym slowem za kazdym drzewem czai sie wilk. Wg. Dr. Smietany zageszczenie wilkow w Bieszczadach wynosi ok. 5 sztuk/100km² podczas gdy z ww. danych RDLP Krosno wynika, ze owo zageszczenie wynosi ok. 10 sztuk/100km².

Mozna odnieść wrażenie, że ktos stosuje tu metodę [B]biurkowo-sufitowa[/B] monitoringu liczebnosci zwierzat.[/QUOTE]

moje pytanie jest takie: skoro specjaliści tak liczą zwierzęta, których w naszym kraju jest [B]mało[/B], to jak Ci sami specjaliści liczą zwierzynę, której jest dużo, bardzo dużo i za dużo?
skoro już liczebność wilka, niedźwiedzia i rysia jest niewiarygodna, bo okazuje się, że na Podkarpaciu jest więcej rysi, niż na terenie całej polski, mamy ponad 2 / 3 polskich wilków i 150 niedźwiedzi, których w całym kraju nie ma ponoć więcej ...
i jak na to zareaguje szeregowy myśliwy? - eeee? ... no żesz Ty, mamy tyle wilków, rysi i niedźwiedzi a myśliwi ledwie wiążą koniec z końcem, podobnie jak rolnicy i hodowcy - wszystko przez tych " mieszczuchów ", którzy chcą Nam narzucić ochronę tych wrednych bestii
ostatnio na łowieckim myśliwi żalili się, że przez wilka, koła łowieckie zaczną bankrutować z powodu obecności wilka, gdyż nie będą one w stanie wykonać rocznych " planów pozyskania ", ale na pytanie, które polskie koło zbankrutowało z powodu obecności wilka w obwodzie, już nie znaleźli odpowiedzi ...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='filodendron']Ogólnikowe w sensie, że uogólniam, czy że ogólnie nie ma znaczenia, czy zabijanie sprawia przyjemność czy nie?


To jak się współcześnie dobija postrzelonego lisa? Bo jestem akurat po lekturze forum na stronie PZŁ o różnych alternatywach przy różnych zwierzętach - skłuwanie, docinanie nożem, dobicie ręką lub kołatką (?), skręcanie karku, krótka broń (jeśli ktoś ma). Wszystko w celu skrócenia cierpienia oczywiście. I fajna rada tam jest - żeby raczej nie skłuwać, gdy jest gość na polowaniu, nie daj Boże, nieprzychylny dziennikarz ;)[/QUOTE]

W sensie, że uogóniasz, nie, że nie ma to znaczenia ;)

Powiem Ci szczerze, jak lis padał na polowaniu, to poza jednym przypadkiem zawsze w ogniu, w tym przypadku, o którym mówie lis dobity był strzałem. Także nie wiem jak to wygląda globalnie.

Bezag- nie pozwalaj sobie! Ja też znam "niemysliwych" tresujących psy metodą krzyku i bicia! A myśliwego nie znam ani jednego. Się uniosłam serio, bo ludzie w kole mojego ojca mają OGROMNY SZACUNEK DO PSÓW, które nie tylko są towarzyszami polowań, ale wspaniałymi psami rodzinnymi, Ci ludzie na prawde mają życie poza polowaniami!
A taka piramida to ewolucja i natura, a nie żaden rasizm.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='lis']To teraz taka ciekawostka:



[URL]http://rzeszow.gazeta.pl/rzeszow/1,34962,13702663,Policzyli_lesne_zwierzeta__Zyje_u_nas_m_in__ponad.html[/URL]

i odpowiedź osoby zainteresowanej ochroną dużych drapieżników w Polsce:



moje pytanie jest takie: skoro specjaliści tak liczą zwierzęta, których w naszym kraju jest [B]mało[/B], to jak Ci sami specjaliści liczą zwierzynę, której jest dużo, bardzo dużo i za dużo?
skoro już liczebność wilka, niedźwiedzia i rysia jest niewiarygodna, bo okazuje się, że na Podkarpaciu jest więcej rysi, niż na terenie całej polski, mamy ponad 2 / 3 polskich wilków i 150 niedźwiedzi, których w całym kraju nie ma ponoć więcej ...
i jak na to zareaguje szeregowy myśliwy? - eeee? ... no żesz Ty, mamy tyle wilków, rysi i niedźwiedzi a myśliwi ledwie wiążą koniec z końcem, podobnie jak rolnicy i hodowcy - wszystko przez tych " mieszczuchów ", którzy chcą Nam narzucić ochronę tych wrednych bestii
ostatnio na łowieckim myśliwi żalili się, że przez wilka, koła łowieckie zaczną bankrutować z powodu obecności wilka, gdyż nie będą one w stanie wykonać rocznych " planów pozyskania ", ale na pytanie, które polskie koło zbankrutowało z powodu obecności wilka w obwodzie, już nie znaleźli odpowiedzi ...[/QUOTE]

Wiesz Lisie, to już takie gdybanie tych co wilka nie mają, mam wrażenie.

Ale widzisz, że gdzieś się te nasze zdania nawet zbiegły ^^
Bo ja też głównie widze problem w górze;) i to nie tylko w tej kwestii.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Kyu']

Bezag- nie pozwalaj sobie! Ja też znam "niemysliwych" tresujących psy metodą krzyku i bicia! A myśliwego nie znam ani jednego. Się uniosłam serio, bo ludzie w kole mojego ojca mają OGROMNY SZACUNEK DO PSÓW, które nie tylko są towarzyszami polowań, ale wspaniałymi psami rodzinnymi, Ci ludzie na prawde mają życie poza polowaniami!
A taka piramida to ewolucja i natura, a nie żaden rasizm.[/QUOTE]

Widzisz, gadałem z myśliwymi przez ostatnie 7 lat i wiele się przez ten czas nauczyłem, dowiedziałem
a mianowicie:
że myśliwi nie kochają zwierząt, tylko polowanie na nie, a ten, kto kocha zwierzęta, to zoofil
że myśliwy zabija ze łzami w oczach, ale gdy pomyśli sobie o tym, ileż to dany jeleń lub sarna mogłyby narobić szkód w lesie, to już czuje się lekki na sercu i na sumieniu i strzela, wiedząc, że ratuje w ten sposób las
że zwierzęta nie mają żadnych uczuć, nic nie czują, nie są zdolne do empatii, itp. i rządzi nimi tylko czysty instynkt, a kto sądzi inaczej, jest kretynem
że człowiek nie może się kierować empatią względem zwierząt, gdyż jest ona zarezerwowana tylko ludziom
że nie powinno się sterylizować i kastrować psów i kotów, gdyż jest to gwałt na przyrodzie - psy i koty powinny się swobodnie rozmnażać i być humanitarnie zabijane przez myśliwych kulą w łeb a każdy, kto kastruje, sterylizuje swojego psa powinien być posądzony o okrucieństwo wobec zwierząt
że myśliwy nie może traktować i postrzegać śmierci tak jak " bambiści ", gdyż myśliwy spotyka się ze śmiercią na co dzień i nie robi ona na nim żadnego wrażenia i taki myśliwy wie, że lepiej zabrać psa za stodołę i odstrzelić, niż utrzymywać schroniska dla psów i kotów, a zaoszczędzoną kasę należy przeznaczyć na obiady w szkołach i przedszkolach
itp. itd.
więc nie pisz mi tutaj o szacunku myśliwych do zwierząt, gdyż takich myśliwych jest jak na lekarstwo.

Link to comment
Share on other sites

Kurde, to ja chyba znam innych myśliwych niż Ty.
Mój ojciec, myśliwy jakoś wysterylizował swoją ostatnią sukę wnk mimo doskonałych ocen na wystawach i paru bobów, jego kolega mimo, że pojechał do hodowli ZKwP posokowców bawarskich i mógł wybrać sobie najlepsze szczenie z miotu, wziął chorą suczke, którą wyleczył za kupe kasy, teraz mimo, że wygląda jak posokowiecmini jest wspaniałym, kochanym przez całą rodzinę psem użytkowym, kolejny jest hodowcą jagterierów, bardzo uznanym i cenionym, nie tylko ze względu na użytkowość psów, przyjaciel mojego ojca objechał wszystkie przychodnie i apteki w okolicy, gdy jego suka -też posokowiec bawarski została ukąszona przez żmiję na rybach, kolejny na polowaniu znalazł cały miot wyrzucony w worku, który odchował, jeden piesek został z nim, nie poluje, bo nie jest do tego stworzony, moge tak wymieniać i wymieniać...
I nie wyciągam tych historii z kapelusza.
Ja tylko proszę żebyś nie robił(a) z nikogo degenarata, tylko dlatego, że jestest myśliwym.

Link to comment
Share on other sites

To może podam Ci przykłady:

[QUOTE][INDENT]Ja tylko nieśmiało chciałbym zauważyć, że bycie człowiekiem nie oznacza boskiej władzy nad stworzonkami i mocy decydowania, które z nich mogą a które nie mogą się rozmnażać. Dla mnie pozbawienie zwierzątka naturalnej chęci posiadania potomstwa dlatego że "tak mi wygodniej" jest dopiero znęcaniem się nad zwierzątkami. Owe zwierzątka instynkt popycha do rozmnażania a tu nagle nie maja potomstwa. To jest dla zwierzątka wielki stres, i tak rok po roku przez lat kilkanaście... [/INDENT]
[/QUOTE]

[QUOTE][B]Sterylizacja i kastracja to wyrafinowana forma uprzedmiotawiania zwierząt, chcesz sobie przytulić coś miłego i niekłopotliwego to proponuje zatrzymać się na etapie pluszowych misiów.

Zwierzęta maja swoje potrzeby życiowe, które determinują biologiczny sens ich istnienia, pozbawianie ich możliwości prokreacji jest czymś kompletnie barbarzyńskim i nieetycznym.[/B][/QUOTE]

[QUOTE]widzę natomiast – moim zdaniem – słuszny brak zrozumienia dla całej tej działalności. Weź pod uwagę, że jesteśmy „przyzwyczajeni” do śmierci zwierzęcia, nie chodzi o zobojętnienie (które w mojej opinii zawsze jest zwyrodnieniem) lecz o zaakceptowanie jej jako pełnoprawny element każdego życia. Jesteśmy też przyzwyczajeni do współpracy z psami – są one dla nas partnerami a nie zabawkami i dlatego potrafimy docenić jakość psiego życia. Nie chce mi się szukać po internecie lecz łatwo znaleźć tam wiele wypowiedzi wskazujących, że nie więcej niż 10% zwierząt mieszkających w schroniskach ma szanse na adopcje. Skoro nie ma szans na radykalne zwiększenie powierzchni schronisk, ani na finanse pozwalające zapewnić wszystkim podopiecznym dobrego życia, to powstaje pytanie co lepsze, kontynuować marną egzystencję wszystkich, czy pomóc 90% zwierzaków spokojnie i bezstresowo skończyć życie a pozostałym zapewnić wszelkie wygody podczas czekania na nowego właściciela. Gro miłośników zwierząt paranoicznie boi się słowa „śmierć”, przypisując równocześnie psiakom i kotom ludzkie cechy – świadomość egzystencji i strach przed utratą życia. [b]My się tego nie boimy i potrafimy dostrzec korzyści wynikające z humanitarnego uśmiercenia. Mając nasze zrozumienie śmierci zwierzęcia uważamy, że ludzie zajmujący się bezdomnymi psami bardziej im szkodzą niż pomagają.[/b]
...
[b]empatia to zdolność odczuwania doznań, uczuć lub sposobu myślenia innych ludzi, nie może dotyczyć zwierząt gdyż nie posiadają uczuć ani przemyśleń – czyli jednak wszystko opiera się o przypisanie zwierzętom ludzkich cech. [/b]Gdyby próbować rozszerzyć znaczenie empatii o wrażliwość na jakiekolwiek cierpienie, to tym bardziej należy dążyć do masowego usypiania „niechcianych” (bez perspektywy adopcji) zwierząt domowych. Jest to jedyna metoda na bezwarunkowe skrócenie udręki życia w schronisku, każda próba poprawy warunków bytowania jest jedynie bezsensownym przedłużaniem smętnej wegetacji psa czy kota, pozbawionej jakiejkolwiek radości egzystencji. Ludzie dążą do tego najczęściej dla zaspokojenia własnych ambicji (nie przyznają się do tego) lub „gloryfikacji” życia jako dobra nadrzędnego – przypisując niechcianym zwierzakom świadomość. [/QUOTE]

[URL]http://www.forum.lasypolskie.pl/viewtopic.php?p=358009#358009[/URL]

Link to comment
Share on other sites

Ale widzisz, mnie nie przekonują internetowe wywody jednostek, poza tym jest wielu niemyśliwych mających to samo zdanie co osoby zacytowane powyżej co nie definiuje ich jako barbarzyńców, morderców czy osób poprostu nie mających szacunku do zwierząt. Wystarczy poczytać wątki choćby tu na dogomanii.
Bo to, że ktoś sądzi, że zwierze kieruje się tylko instynktem nie znaczy, że nie otoczy zwierzęcia właściwą opieką.

I tak już tylko z mojej strony, mimo, że trudno jest mi się zgodzić z wypowiedzią z 3ciego cytatu, to czasem nie sposób tak pomysleć czytając o ostatnio głośnych Wojtyszkach na przykład, a to niestety w naszym kraju nie odosobniony przypadek...

Link to comment
Share on other sites

Większość myśliwych z którymi dyskutowałem ma takie a nie inne zdanie, większość jest przeciwko sterylizacji, kastracji, przeciw utrzymywaniu schronisk, za odstrzałem psów i kotów, za tępieniem krukowatych, ptaków drapieżnych, za powrotem wilka na listę gatunków łownych, itp.
większość też jako dogmat stawia wyższość człowieka nad zwierzętami i fakt, że empatia i miłość wobec zwierząt to coś nagannego, wręcz niegodnego miana człowieka - takiego określenia doczekałem się, gdy stwierdziłem, że wolę, np. 1% wesprzeć zwierzęta, zamiast, np. dzieci
nie twierdzę, że to " barbarzyńcy, mordercy ", itp. ale są to na pewno ludzie o innej wrażliwości, o innym stosunku do zwierząt, może mają jakiś tam szacunek ale najczęściej ten szacunek okazują po śmierci, zamiast za życia - tak, wielu z tych, z którymi udało mi się podyskutować, to prostaki i buraki i jakakolwiek " miłość " do lasu i do przyrody tego nie zmieni, bo nie miłość do przyrody kieruje myśliwym, tylko miłość do własnego hobby.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Kyu']Ale widzisz, mnie nie przekonują internetowe wywody jednostek[/QUOTE]
To czemu właśnie takie mi przytaczałaś odnośnie "reliktowego" dobijania lisa pałką?
Bo widzisz, ja znalazłam porównywalne kilka info internetowych, z których wynika, że to norma a nie relikt.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='filodendron']
Nawiasem mówiąc, czy może mi ktoś wytłumaczyć, dlaczego postrzelonego lisa dobija się uderzeniem pałki a nie strzałem w głowę?[/QUOTE]
Stawiam na to, że myśliwemu szkoda marnować naboju. Nie ma kalkulacji, bo nabój kosztuje, a uderzenie pałką jest free...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='farabutto']Stawiam na to, że myśliwemu szkoda marnować naboju. Nie ma kalkulacji, bo nabój kosztuje, a uderzenie pałką jest free...[/QUOTE]

Mam podobne przypuszczenia, a czytałem o różnych przypadkach - jak to dewizowcy nastrzelali ptactwa na obrzeżach PN i nawet ich nie pozbierali, bo im się nie chciało, lub jak myśliwy " pozyskał " 3 lisy a czwartego, którego postrzelił już nawet nie dochodził, bo po co, skoro miał już trzy " szkodniki " na rozkładzie?.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='filodendron']To czemu właśnie takie mi przytaczałaś odnośnie "reliktowego" dobijania lisa pałką?
Bo widzisz, ja znalazłam porównywalne kilka info internetowych, z których wynika, że to norma a nie relikt.[/QUOTE]

Reliktem nazwałam ze względu na własne doświadczenie i specjalnie dzwoniłam do ojca, żeby się zapytać. Tak jak napisałam nie wiem jak to wygląda globalnie. Opinie dodałam w ramach ciekawostki, popierającej moje zdanie. Nie lubie jak ktoś wycina coś z kontekstu ;)

motyleq-prawie trafne spostrzeżenie, tylko widzisz ja nie nazywam wszystkich zielonych, tylko tych co jak otworzą gębę to nie wiadomo czy się śmiać czy plakać ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='lis']Mam podobne przypuszczenia, a czytałem o różnych przypadkach - jak to dewizowcy nastrzelali ptactwa na obrzeżach PN i nawet ich nie pozbierali, bo im się nie chciało, lub jak myśliwy " pozyskał " 3 lisy a czwartego, którego postrzelił już nawet nie dochodził, bo po co, skoro miał już trzy " szkodniki " na rozkładzie?.[/QUOTE]
a wiesz czemu tak sie stało (że nie pozbierali postrzałków)? Przyczyna jest prosta - zapewne nie mieli psa ze sobą albo jak mieli to źle przygotowanego. Myśliwy bez psa nie pozbiera 80% tego co ustrzelił, i nie pisze tu o ptactwie a nawet postrzelonego dzika trudno im znaleźć jak nie mają wyszkolonego psa. A teraz myśliwy nie musi mieć obowiązkowo psa jak ongiś.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Kyu']Reliktem nazwałam ze względu na własne doświadczenie i specjalnie dzwoniłam do ojca, żeby się zapytać. Tak jak napisałam nie wiem jak to wygląda globalnie. Opinie dodałam w ramach ciekawostki, popierającej moje zdanie. Nie lubie jak ktoś wycina coś z kontekstu ;)
[/QUOTE]
Ale co wycięłam z kontekstu, bo nie rozumiem? Przytoczyłaś 4 cytaty z łowiecki pl a parę postów niżej napisałaś, że nie przekonują Cię internetowe wywody jednostek ;)
Rozumiem, że tato Cię przekonuje - fajnie, ale w tej sytuacji to też jest uogólnianie.
Zostawmy dobijanie lisa. Teraz mam pytanie o "skłuwanie" i "docinanie" grubszej zwierzyny.
Czy to są synonimy zarżnięcia (bo następuje "odpływ farby") i czy faktycznie ma to wpływ na smak mięsa (korzystny w porównaniu z dostrzeleniem)?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='filodendron']Ale co wycięłam z kontekstu, bo nie rozumiem? Przytoczyłaś 4 cytaty z łowiecki pl a parę postów niżej napisałaś, że nie przekonują Cię internetowe wywody jednostek ;)
Rozumiem, że tato Cię przekonuje - fajnie, ale w tej sytuacji to też jest uogólnianie.
Zostawmy dobijanie lisa. Teraz mam pytanie o "skłuwanie" i "docinanie" grubszej zwierzyny.
Czy to są synonimy zarżnięcia (bo następuje "odpływ farby") i czy faktycznie ma to wpływ na smak mięsa (korzystny w porównaniu z dostrzeleniem)?[/QUOTE]
ma korzystny wpływ, nie wiem czy u wszystkich gatunków, ale na pewno u dzików, mięso ma gorzki posmak jeżeli nie została z niego upuszczona krew

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...