Gusiaczek Posted July 14, 2015 Share Posted July 14, 2015 czas na kawę w pracy, ale najpierw obowiązkowa wizyta u Zuli, która ze strachu jeszcze się kuli, ale to minie, przeszłością się stanie, wskoczy na kolanka, poleży na tapczanie swą urodą, ufnością wielu zaskoczy aż najedzie ten dzień w którym zauroczy serce kochające, na zawsze oddane i będzie miała swój dom, a w nim ludzkiego tatę no i ludzką mamę Dobrego dnia :) 6 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Panna Marple Posted July 14, 2015 Share Posted July 14, 2015 I na dodatek nie tylko psiska lubią w nocy coś podjeść :) No niestety, o sobie pisałam... ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Gusiaczek Posted July 14, 2015 Share Posted July 14, 2015 No niestety, o sobie pisałam... ;) Nie bądź taka, o mnie też pisałaś, nie jesteś sama, nie zostawimy Cię na pastwę .... lodówki :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Anecik Posted July 14, 2015 Share Posted July 14, 2015 Dzień dobry Zuleczko. Jak dobrze że coś spałaszowała. Małymi kroczkami do przodu :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ewu Posted July 14, 2015 Share Posted July 14, 2015 Zula zaufa, potrzebuje trochę czasu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted July 14, 2015 Share Posted July 14, 2015 Śliczny wierszyk. Jak z czystością u Zuli? Ja też się dołączam do tych nocnych podżeraczy. Jak się traci energię na nocne wędrówki po wątkach, to trzeba uzupełnić zapasy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Panna Marple Posted July 14, 2015 Share Posted July 14, 2015 Nie bądź taka, o mnie też pisałaś, nie jesteś sama, nie zostawimy Cię na pastwę .... lodówki :) Dzięki :) - kocham lodówkę nocą :). Tylko staram się robić TO cicho, żeby psy nie słyszały ;) 2 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
szafirka Posted July 14, 2015 Share Posted July 14, 2015 Otrzymałam 100 zł za transport, dziękuję. Przyjdzie karma, to dam znać na wątku i wstawię fakturę. Nie rusza się nigdzie, więc robi w domu. Może chwilowo to dobrze, bo skoro ona taka przestraszona, to potem ciężko byłoby mi ją przywołać do domu, zwłaszcza, że nie ma obroży a tym samym adresówki. Mam nadzieję, że po kolei wszystko się uda. Ja już tak bardzo chciałabym przytulić to maleństwo. Ja na całe szczęście w nocy nie podjadam, bo po całym dniu jak widzę poduszkę to koniec ze mną. Gusiaczek świetny wierszyk :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ewu Posted July 14, 2015 Share Posted July 14, 2015 Zulinka strachulinka. Człowiek nawet nie jest w stanie sobie wyobrazić co to maleństwo przeżyło, czemu tak się boi:( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ewu Posted July 14, 2015 Share Posted July 14, 2015 Haniu ja wrócę to Ci wyślę obrożę, ona niestety jest typem uciekiniera(tfu, tfu). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Anula Posted July 14, 2015 Share Posted July 14, 2015 Haniu ja wrócę to Ci wyślę obrożę, ona niestety jest typem uciekiniera(tfu, tfu). Szkoda,że obroża i smycz nie była założona zaraz w schronie.Teraz może być kłopot w założeniu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Radek Posted July 14, 2015 Share Posted July 14, 2015 Chyba musi minąć trochę czasu przed próbą założenia obroży:( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
szafirka Posted July 14, 2015 Share Posted July 14, 2015 Dzisiaj udało mi się przysunąć swoją dłoń do ok 10 cm od pyszczka Zulki. Mimo, że miałam takie pyszności, to nie skusiła się, a język uciekał jej do gardła. Uważam jednak, że to spory krok i kto wie... może jutro... Ona jest przepiękna, ma puszysty ogon do samej ziemi! Co do obroży, to rzeczywiście jeszcze trochę czasu, więc ewu jeśli masz jakąś wybraną dla Zulci, to chętnie przyjmiemy, a jeśli nie, to mam hotelikowe :) 2 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Gabi79 Posted July 14, 2015 Author Share Posted July 14, 2015 czas na kawę w pracy, ale najpierw obowiązkowa wizyta u Zuli, która ze strachu jeszcze się kuli, ale to minie, przeszłością się stanie, wskoczy na kolanka, poleży na tapczanie swą urodą, ufnością wielu zaskoczy aż najedzie ten dzień w którym zauroczy serce kochające, na zawsze oddane i będzie miała swój dom, a w nim ludzkiego tatę no i ludzką mamę Dobrego dnia :) Śliczny wierszyk Gusiaczku!!! 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Anula Posted July 14, 2015 Share Posted July 14, 2015 Sądzę,że Zulka skusi się na smaczki i karmienie z ręki.Ja tak oswajałam kiedyś swojego tymczasika,zamknęłam nawet drzwi do salonu abyśmy byli jak najdłużej razem,po kilku dniach przekonał się,że nikt już nigdy nie zrobi mu krzywdy i w późniejszym czasie został wspaniałym,kochanym psiakiem.Jednym słowem po wzlotach i upadkach udało nam się obojgu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Gabi79 Posted July 14, 2015 Author Share Posted July 14, 2015 Dzisiaj udało mi się przysunąć swoją dłoń do ok 10 cm od pyszczka Zulki. Mimo, że miałam takie pyszności, to nie skusiła się, a język uciekał jej do gardła. Uważam jednak, że to spory krok i kto wie... może jutro... Ona jest przepiękna, ma puszysty ogon do samej ziemi! Co do obroży, to rzeczywiście jeszcze trochę czasu, więc ewu jeśli masz jakąś wybraną dla Zulci, to chętnie przyjmiemy, a jeśli nie, to mam hotelikowe :) Zulka, bidulka bardzo się boi, ale to z czasem minie. Szafirko, a jak Zulka zachowuje się w stosunku do innych psów? Zuleczka bogatsza 30,- od Meli Jakimiuk, bardzo serdecznie dziękujemy!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
halszka Posted July 14, 2015 Share Posted July 14, 2015 Dzisiaj udało mi się przysunąć swoją dłoń do ok 10 cm od pyszczka Zulki. Mimo, że miałam takie pyszności, to nie skusiła się, a język uciekał jej do gardła. Uważam jednak, że to spory krok i kto wie... może jutro... Ona jest przepiękna, ma puszysty ogon do samej ziemi! Co do obroży, to rzeczywiście jeszcze trochę czasu, więc ewu jeśli masz jakąś wybraną dla Zulci, to chętnie przyjmiemy, a jeśli nie, to mam hotelikowe :) jeszcze tylko ciut...ciut... myślę,że jeśli dziewczynka poczuję kochającą,dobrą dłoń to będzie tylko lepiej i za to kciukam najmocniej jak potrafię! 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
szafirka Posted July 14, 2015 Share Posted July 14, 2015 Teraz trudno określić jak do innych psiaków, bo jest tak wycofana, że nie reaguje na nic. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
b-b Posted July 14, 2015 Share Posted July 14, 2015 Teraz trudno określić jak do innych psiaków, bo jest tak wycofana, że nie reaguje na nic. Bidulka kochana :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Gabi79 Posted July 14, 2015 Author Share Posted July 14, 2015 Bidulka kochana :( To dopiero trzecia doba poza schroniskiem, a maleńkie postępy już są. Najważniejsze, że jest bezpieczna i zaopiekowana 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted July 14, 2015 Share Posted July 14, 2015 Biedna malutka.Nie wiadomo jaką ma przeszłość. Pomalutku i będzie do przodu. Dobrze,że je. To prawda ,ze szkoda ,że nie założono jej obroży i smyczy w schronie. Jak nie kłapie zębami , to może spróbować jej założyć ciasną obróźkę i przypiąć długą smycz i tak wypuścić na ogródek. W razie czego łatwiej będzie ją złapać i zaprowadzić do domu. Mam nadzieję ,że płot w hoteliku jest szczelny i furtka zamykana na klucz jak psy wychodzą na ogródek. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malawaszka Posted July 14, 2015 Share Posted July 14, 2015 z tego co Gosia mówiła to w schronisku nie było szans założyć niczego bo tak spanikowała, że pogryzła pracownika - podejrzewam, że nie był już wtedy zbyt delikatny, miała założoną tylko pętlę ze smyczy, którą założyła Gosia Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted July 14, 2015 Share Posted July 14, 2015 To faktycznie lepiej przeczekać. Może była łapana na chwytak i ma uraz do obroży i manipulacji przy szyi. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sunnynight Posted July 15, 2015 Share Posted July 15, 2015 A może jeszcze chwilkę poczekać, a potem spróbować szeleczki? Założyć trudniej, ale może nie ma urazu... 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Anula Posted July 15, 2015 Share Posted July 15, 2015 A może jeszcze chwilkę poczekać, a potem spróbować szeleczki? Założyć trudniej, ale może nie ma urazu... Ja też pomyślałam o szelkach.Pies w panice może przeskoczyć nawet najwyższy płot,pamiętajmy o tym.Zula na sobie nie ma nic nawet adresówki.Hania wie co robi.obserwuje malutką,jej zachowanie,dajmy Hani wolną rękę i nie poganiajmy jej.Najważniejsze,że ma teraz normalną opiekę i jest w domu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.