sunnynight

Już odebrane wszystko, dziękuję pięknie, kaska w drodze 🙂

Pani też jest normalna. Po prostu jest w całkowicie nowej dla siebie sytuacji, trochę zagubiona i pewnie wystraszona, bo psich zachowań zwyczajnie nie zna i nie rozumie. Trudno to pewnie pojąć komuś, kto z psami żyje "od zawsze", ale w tych pierwszych chwilach to jest jednak Obcy 👽 w domu. Pani zrobiła błąd na starcie, bo się nie wyedukowała w kwestii podstawowych potrzeb i zachowań psa. Przydałaby się jej długa, spokojna rozmowa przy kawie z kimś, kto by jej co nieco wytłumaczył i podpowiedział, może patrząc nie tylko z punktu widzenia dobra Psa, ale dobra Rodziny (czyli Psa i Ludzi, bo to jest jednak komplet, według mnie). Pani, moim zdaniem, z dnia na dzień będzie się z sytuacją coraz bardziej oswajać i coraz lepiej radzić. Stara się, to dobry punkt wyjścia. Poker 💚

sorki, coś pokręciłam

Moim zdaniem problemem jest totalny brak wiedzy (a i trochę wyobraźni...) Państwa. Każdy z nas miał kiedyś tego pierwszego psa i powoli nabierał doświadczeń. Ale wypadałoby najpierw poczytać, porozmawiać, dowiedzieć się, z czym posiadanie psa się wiąże i jakie ma on potrzeby, a dopiero potem, po rozważeniu za i przeciw, przyjmować psa do domu. Albo nie.

Kate1, dokładnie to samo pomyślałam: czy oni kiedykolwiek mieli psa? Chodniki, być może zresztą poukładane jako ochrona parkietu 😄 Legowisko, miseczki, zabaweczki - wszystko nowe, to i dobrze, ale zdziwienie, że pies się nie interesuje zabawkami, skoro pewnie nigdy żadnej nie miał? Zdziwienie, że kopie po załatwieniu się... no, dobra, może mieli suczkę 😄 Ale ja mam wrażenie, że oni nie mieli żadnego doświadczenia, a tylko idealistyczne wyobrażenie, jak dobrze komponowałby się z ich wymuskanym mieszkaniem ładny pies... EDIT: pisałyśmy jednocześnie...

Też mam znajomych na Słupeckiej 😄 Ale w sobotę nie podjadę z przyczyn obiektywnych. Odwrotnie nam z Perełką zapisałaś, dla niej jest 42, dla mnie 46, dogadałyśmy się post factum 😉 Żeby nie było, tu rozmawiałyśmy, na wątku.

Myślę, że jakoś przeżyję 😄

Asiu, brakuje u mnie nr 10 (za 11), a z Perełką zamieniłyśmy się - zapisz jej, proszę, spódniczkę 42, a ja wezmę T-shirt nr 46 🙂

15 i 127 poproszę 🙂

To jeśli obie to Zippo to poproszę je w imieniu znajomego.

Perełko, zostały Ci jeszcze te zapalniczki pozostałe?

Wygrałaś, bo mi post nie chciał wejść 😉 Chętnie się zamienię na 42, dzięki! 🙂

Kurczę, olśniło mnie, że ja się za poprzedni bazarek nie rozliczyłam! No skleroza w pełnym rozkwicie. Wpłacę razem z tym, już sobie kartkę przypięłam...

46 za 17 🙂

Dobry, dobry! Poproszę nr 10 za 11, nr 13 za 11, nr 17 za 17, nr 27 za 4, nr 36 za 20, nr 42 za 17, nr 45 cw i nr 46 za 16.