elik Posted June 17, 2015 Posted June 17, 2015 Niesamowite. Ile ten psiaczek się nacierpiał. Tyle złego na jednego :( To sprawa ran na mostku się wyjaśniła, jednak nie pogryzienie. A co mogło spowodować opuchliznę na pycholku ? Quote
Poker Posted June 17, 2015 Author Posted June 17, 2015 Obrzęk na pysiu był spowodowany stanem zapalnym wysoko na szyi, bo tu był dziura czyli wlot kłosa. A może jednak oprócz tego dostał w głowę albo jakiś uraz był w trakcie łapania przez hycla, może sztywny chwytak.Kto to wie. Na pewno już niczego więcej się nie dowiemy.Byliśmy na powolnym spacerku z całą trójką .Karmelek bardzo chciał iść z nami.Płakał jak zobaczył ,że nakładam szelki naszym psom.Teraz je i odpocznie.Niestety pogonił kotę.Wcześniej słyszałam trio szczekające na "obcego" pod drzwiami. Quote
Nadziejka Posted June 17, 2015 Posted June 17, 2015 :( :(matko ziemio nasa ale bidoczek :( Najcudniejsze jest , ze ... Pokereczkowe oczy serce i rece czynia cuda Quote
Nadziejka Posted June 17, 2015 Posted June 17, 2015 Karmelciowi pozdrowienia mnostwo pozdrowionek dla calej druzynki 1 Quote
Nutusia Posted June 18, 2015 Posted June 18, 2015 O, jeśli już na "obcego" szczeka, to znak, że wraca do formy! A kota powinna zrobić tak, jak na fotce wstawionej przez ewę gonzales - krótki i na temat ;) Quote
Poker Posted June 18, 2015 Author Posted June 18, 2015 Karmelek coraz lepiej.Chodzimy już na wspólne spacerki.Dziś nawet po sioo rył ziemię.Dotychczas chodziła z a mną w pochodzie trójca ,a teraz już czwórca. Nie odstępuje mnie ani na krok.Jak zbeształam za warkot na kotę , to siadł na dupci skruszony podawał łapkę. Przesłodki . On umie podawać łapki po kolei. Ktoś chyba go uczył.W tej chwili zrobiłam mu zdjęcie.Mimo że spał zerwał się u uciekł . Quote
elik Posted June 18, 2015 Posted June 18, 2015 Obrzęk na pysiu był spowodowany stanem zapalnym wysoko na szyi, bo tu był dziura czyli wlot kłosa. A może jednak oprócz tego dostał w głowę albo jakiś uraz był w trakcie łapania przez hycla, może sztywny chwytak.... Może Karmelek był łapany na sztywny chwytak gdzieś, gdzie rosło zboże i pętla zaciskając się wbiła mu kłos w ciałko :( Biedactwo :( :( Quote
ewu Posted June 18, 2015 Posted June 18, 2015 Karmelek coraz lepiej.Chodzimy już na wspólne spacerki.Dziś nawet po sioo rył ziemię. Dotychczas chodziła z a mną w pochodzie trójca ,a teraz już czwórca. Nie odstępuje mnie ani na krok. Jak zbeształam za warkot na kotę , to siadł na dupci skruszony podawał łapkę. Przesłodki . On umie podawać łapki po kolei. Ktoś chyba go uczył. W tej chwili zrobiłam mu zdjęcie.Mimo że spał zerwał się u uciekł . Kochany maluszek:) Poker to dzięki Wam Karmelek wrócił do życia:) Dziękuję:) Quote
ewu Posted June 18, 2015 Posted June 18, 2015 A z tym kłosem to niesamowita historia.. Człowiek się uczy całe życie. Quote
Poker Posted June 18, 2015 Author Posted June 18, 2015 Jestem sama w domu i zmieniałam opatrunek Karmelkowi. Próbował uciekać ,ale pogłaskałam go i poprosiłam ,żeby był cierpliwy.Chyba zrozumiał, bo siedział na dupci i czekał aż zrobię co trzeba.Zjadł późną kolację i śpi w swoim apartamencie.W dzień biegał po ogródku , poszczekał, robi się z niego normalny pies, ładnie chodzi na smyczy. Dostaję od niego buziaki po rękach. Quote
elik Posted June 19, 2015 Posted June 19, 2015 A z tym kłosem to niesamowita historia.. Człowiek się uczy całe życie. No właśnie. Kto by to pomyślał, że taki z drugiej strony, dobry kłos może tyle złego zrobić ! Dobra robota Poker 1 Quote
malagos Posted June 19, 2015 Posted June 19, 2015 Pewnie, ze dobra :) I cudnie, ze Karmelek tak szybko się uczy być domowym pieszczoszkiem :) Quote
b-b Posted June 19, 2015 Posted June 19, 2015 Pewnie, ze dobra :) I cudnie, ze Karmelek tak szybko się uczy być domowym pieszczoszkiem :) ...i oby kotu dał spokój :) Quote
Poker Posted June 20, 2015 Author Posted June 20, 2015 U nas sporo nowości.Karmelek po raz pierwszy wszedł dziś do naszej sypialni razem z resztą futrzaków i po raz pierwszy jadł kolację z wszystkimi w kuchni.Nie było żadnych przepychanek.Przyszła malutka sunia córki do nas i Karmelisko nie okazał się dżentelmenem.Okropnie szczerzył na nią zęby i warczał.Musiałam zapiąć go na smycz.Dziwne, bo sunia jest malutka, bardzo przyjazna. Karmel na spacerze bardzo ładnie się wita z inną sunią, , a tu taki afront.Może poczuł się już gospodarzem i bronił terytorium.Byliśmy z Karmelkiem u ulubionego dr Szczypki. Po usłyszeniu ,że wylazł z niego kłos, bardzo logicznie powiązał wszystkie fakty i wyjaśnił jak przebiegała cała historia choroby łobuziaka.Dr uznał ,że kłos nie wbije się szczególnie u psa z krótką sierścią w okolicach mostka. Przypuszcza ,że kłos z dostał się do buzi Karmelka być może z jakąś kością czy czymkolwiek do jedzenia. Wbił się i wywołał stan zapalny w buzi. Świadczyłyby o tym wielki obrzęk głowy i podgardla oraz bolesność przy otwieraniu mordki w pierwszych dniach,Potem kłos siłami grawitacyjnymi zaczął się przemieszczać w dół i od środka po drodze wbijał się w tkanki nie mogąc wyleźć.Może Karmelek drapał się i stąd rany. No i w końcu wylazł przez nacięcie w skórze.Niekorzystne jest to ,że na mostku skóra Karmelka nie jest zrośnięta z resztą ciała i jeżeli do kastracji utrzyma się w takim stanie, to doktor będzie musiał zrobić zabieg , który spowoduje ,ze tkanki zaczną ziarninować i się zrosną.Wczoraj znalazłam 3. śrut , tym razem w pachwinie. Quote
mari23 Posted June 20, 2015 Posted June 20, 2015 jak nie kłos, to śrut... biedny Karmelek sporo wycierpiał, ale u Poker odbiera "nagrodę" za to wszystko :) Quote
Anula Posted June 20, 2015 Posted June 20, 2015 Karmelek nacierpiał się,co z tym śrutem? Co za łajza go tak potraktowała? Quote
Nadziejka Posted June 21, 2015 Posted June 21, 2015 Serdecznosci i milion sciskanek caluskow dla Karmello i druzynki matko jedyno matko jedyno ... srut ... :( :( bodaj by potworom cwiczacym na zwierzetach - wszystko gnilo latami calymi bez pomocy bez ratunku! ..odbyt -niechaj im sie zamieni w rane jadowita howgh! Quote
Poker Posted June 21, 2015 Author Posted June 21, 2015 Karmelek dziś spał pierwszą noc z nami w sypialni. Był bardzo zdziwiony jak go zaprosiliśmy. Wędrował jeszcze do swojego apartamentu ,ale rano zastałam go w sypialni. A jak się witał rano.Zgapił od naszych psów .Zadzierał łapki na łóżko, lizał mnie po rękach, nogach.Ładnie je w kuchni jednocześnie z resztą zwierzyńca. Raz burknął na Dolarka, gdy ten za bardzo zbliżył się do jego miski. Jeszcze trochę i będzie można zacząć ogłaszać cukiereczek. Quote
NikaEla Posted June 21, 2015 Posted June 21, 2015 Tak czytam po kolei o wszystkich Pokerowych tymczasach i myślę , że powinnam Nikę na wychowanie do Pokerów wysłać.... Tylko nie wiem czy stawka dzienna mnie nie przerośnie ;) Quote
ewu Posted June 21, 2015 Posted June 21, 2015 Cudny Karmelcio:) A ja znowu dogo nie miałam- dwa dni:( Quote
ewu Posted June 21, 2015 Posted June 21, 2015 Dzisiaj znowu byłam w tym przybytku. Koleżanka z boksu , mama szczeniaczka nadal nie wychodzi z budy:( Quote
Nutusia Posted June 21, 2015 Posted June 21, 2015 Karmeluś na salonach, to już faktycznie czas ogłaszać! :) Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.