Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Niesamowite. Ile ten psiaczek się nacierpiał. Tyle złego na jednego :(

To sprawa ran na mostku się wyjaśniła, jednak nie pogryzienie.  A co mogło spowodować opuchliznę na pycholku ?

Posted

Obrzęk na pysiu był spowodowany stanem zapalnym wysoko na szyi, bo tu był dziura czyli wlot kłosa. A może jednak oprócz tego dostał w głowę albo jakiś uraz był w trakcie łapania przez hycla, może sztywny chwytak.Kto to wie. Na pewno już niczego więcej się nie dowiemy.
Byliśmy na powolnym spacerku z całą trójką .Karmelek bardzo chciał iść z nami.Płakał jak zobaczył ,że nakładam szelki naszym psom.
Teraz je i odpocznie.
Niestety pogonił kotę.
Wcześniej słyszałam trio szczekające na "obcego" pod drzwiami.

Posted

Karmelek coraz lepiej.Chodzimy już na wspólne spacerki.Dziś nawet po sioo rył ziemię.
Dotychczas chodziła z a mną w pochodzie trójca ,a teraz już czwórca. Nie odstępuje mnie ani na krok.
Jak zbeształam za warkot na kotę , to siadł na dupci skruszony podawał łapkę. Przesłodki . On umie podawać łapki po kolei. Ktoś chyba go uczył.
W tej chwili zrobiłam mu zdjęcie.Mimo że spał zerwał się u uciekł .

Posted

Obrzęk na pysiu był spowodowany stanem zapalnym wysoko na szyi, bo tu był dziura czyli wlot kłosa. A może jednak oprócz tego dostał w głowę albo jakiś uraz był w trakcie łapania przez hycla, może sztywny chwytak....

Może Karmelek był łapany na sztywny chwytak gdzieś, gdzie rosło zboże i pętla zaciskając się wbiła mu kłos w ciałko :( Biedactwo :( :( 

Posted

Karmelek coraz lepiej.Chodzimy już na wspólne spacerki.Dziś nawet po sioo rył ziemię.
Dotychczas chodziła z a mną w pochodzie trójca ,a teraz już czwórca. Nie odstępuje mnie ani na krok.
Jak zbeształam za warkot na kotę , to siadł na dupci skruszony podawał łapkę. Przesłodki . On umie podawać łapki po kolei. Ktoś chyba go uczył.
W tej chwili zrobiłam mu zdjęcie.Mimo że spał zerwał się u uciekł .

Kochany maluszek:)

Poker to dzięki Wam Karmelek wrócił do życia:)

Dziękuję:)

Posted

Jestem sama w domu i zmieniałam opatrunek Karmelkowi. Próbował uciekać ,ale pogłaskałam go i poprosiłam ,żeby był cierpliwy.Chyba zrozumiał, bo siedział na dupci i czekał aż zrobię co trzeba.Zjadł późną kolację i śpi w swoim apartamencie.
W dzień biegał po ogródku , poszczekał, robi się z niego normalny pies, ładnie chodzi na smyczy. Dostaję od niego buziaki po rękach.

Posted

A z tym kłosem to niesamowita historia..

Człowiek się uczy całe życie.

No właśnie. Kto by to pomyślał, że taki z drugiej strony, dobry kłos może tyle złego zrobić !

Dobra robota Poker popieraj%2525C4%252585cy.gif

  • Upvote 1
Posted

Pewnie, ze dobra :)

I cudnie, ze Karmelek tak szybko się uczy być domowym pieszczoszkiem :)

...i oby kotu dał spokój :)

Posted

U nas sporo nowości.
Karmelek po raz pierwszy wszedł dziś do naszej sypialni razem z resztą futrzaków i po raz pierwszy jadł kolację z wszystkimi w kuchni.Nie było żadnych przepychanek.

Przyszła malutka sunia córki do nas i Karmelisko nie okazał się dżentelmenem.Okropnie szczerzył na nią zęby i warczał.Musiałam zapiąć go na smycz.
Dziwne, bo sunia jest malutka, bardzo przyjazna. Karmel na spacerze bardzo ładnie się wita z inną sunią, , a tu taki afront.
Może poczuł się już gospodarzem i bronił terytorium.

Byliśmy z Karmelkiem u ulubionego dr Szczypki. Po usłyszeniu ,że wylazł z niego kłos, bardzo logicznie powiązał wszystkie fakty i wyjaśnił jak przebiegała cała historia choroby łobuziaka.
Dr uznał ,że kłos nie wbije się szczególnie u psa z krótką sierścią w okolicach mostka. Przypuszcza ,że kłos z dostał się do buzi Karmelka być może z jakąś kością czy czymkolwiek do jedzenia. Wbił się i wywołał stan zapalny w buzi. Świadczyłyby o tym wielki obrzęk głowy i podgardla oraz bolesność przy otwieraniu mordki w pierwszych dniach,
Potem kłos siłami grawitacyjnymi zaczął się przemieszczać w dół i od środka po drodze wbijał się w tkanki nie mogąc wyleźć.Może Karmelek drapał się i stąd rany. No i w końcu wylazł przez nacięcie w skórze.
Niekorzystne jest to ,że na mostku skóra Karmelka nie jest zrośnięta z resztą ciała i jeżeli do kastracji utrzyma się w takim stanie, to doktor będzie musiał zrobić zabieg , który spowoduje ,ze tkanki zaczną ziarninować i się zrosną.
Wczoraj znalazłam 3. śrut , tym razem w pachwinie.

Posted

Serdecznosci i milion sciskanek caluskow 

dla Karmello i druzynkilove%281%29.gif

matko jedyno matko jedyno ... srut ...  :(  :(

 
 

bodaj by potworom cwiczacym na zwierzetach - wszystko gnilo latami calymi 

bez pomocy 

bez ratunku!

..odbyt -niechaj im sie zamieni w rane jadowita

howgh!

Posted

Karmelek dziś spał pierwszą noc z nami w sypialni. Był bardzo zdziwiony jak go zaprosiliśmy. Wędrował jeszcze do swojego apartamentu ,ale rano zastałam go w sypialni. A jak się witał rano.Zgapił od naszych psów .Zadzierał łapki na łóżko, lizał mnie po rękach, nogach.Ładnie je w kuchni jednocześnie z resztą zwierzyńca. Raz burknął na Dolarka, gdy ten za bardzo zbliżył się do jego miski.

Jeszcze trochę i będzie można zacząć ogłaszać cukiereczek.

Posted

Tak czytam po kolei o wszystkich Pokerowych tymczasach i myślę , że powinnam Nikę na wychowanie do Pokerów wysłać.... Tylko nie wiem czy stawka dzienna mnie nie przerośnie ;)

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...