konfirm31 Posted April 20, 2015 Author Posted April 20, 2015 Noszę się z tym problemem, jak przysłowiowa kura z jajkiem :( Irenko, Pess jest teraz na Bliss. I - był w czasie jej zakleszczenia . Ale, to "nowy " Pess. Poprzedni był z propoxurem(jak Kiltix), ale teraz na rynku krajowym, jest tylko ta z permetryną - jak np ektopar. Obawiam się, ze jest mniej skuteczna :( http://pess.eu/produkty/obroze-owadobojcze Quote
Mazowszanka13 Posted April 20, 2015 Posted April 20, 2015 To kupować ten Pess czy nie ? Ja kupiłam ostatnio obrożę Sabunol (ok.22-24 zł). Stosuję krople na kark i jak dotąd działały, a psy latają po krzaczorach jak głupie. Quote
konfirm31 Posted April 20, 2015 Author Posted April 20, 2015 Sabunol miałyśmy poprzednio(zmieniam co 2 miesiące). I Fiprex spray(psikam co miesiąc). Krople(spot on), też są różne. Najpopularniejszy Frontline, to fipronil(czyli - fiprex). Dotychczas przez kilka ostatnich lat( Buka i przez dwa lata u Bliss), ten układ się sprawdzał: Pess z propoxurem(lub Sabunol -Imidaklopryd, permetryna, pyriproksyfen ) i fiprex spray. Teraz - nie :( Quote
malagos Posted April 20, 2015 Posted April 20, 2015 Ja jestem za tym, zeby sprawdzić tę sunię od pani, i ew.czekać na inne telefony. Ale - wybór należy do Was, konfirm, czy w ogóle jej szukać domu... Moze Twój TŻ się boi, że kolejny tymczas nie bedzie taki fajny, jak ostatnie, tylko jakas cholera się trafi... Quote
konfirm31 Posted April 20, 2015 Author Posted April 20, 2015 Sprawdzić, to pojechać znowu do Stolicy, a po ostatniej tam bytności, zbytnio się nie spieszę :). W sprawie Pomi - trwa cisza. Nasze dotychczasowe tymczasy, były nad wyraz udane, ale to fakt, że dużo ich nie było, więc póki co, żadna cholera się nie trafiła. A Tomek? chyba polubił Lerkę, jak my wszyscy........i pewnie się boi trafienia na "cholerę" :) Quote
Mattilu Posted April 20, 2015 Posted April 20, 2015 Zagladam po wiesci o Bliss. Jak to dobrze, ze dzieki Waszej szybkiej reakcji udalo sie stlumic chorobe w zarodku. A co do Lerki: moze po prostu poczekac na taki telefon, ktory Was oboje przekona? Quote
konfirm31 Posted April 21, 2015 Author Posted April 21, 2015 Chyba tak zrobimy, Mattilu. Zadzwonie dzisiaj do pani i "odwołam" Lerkę. Quote
irenas Posted April 21, 2015 Posted April 21, 2015 Popieram TŻ. No to nie będzie żadnych nowych tymczasów (chociaż jak znam życie, to bym się nie zaklinała. Ja też nie mogłam mieć drugiego psa, potem trzeciego, o trzech kotach już nie wspomnę). Przecież pomagać można także, nie użyczając nikomu swojego domu (ale poezja!), o czym Ty sama doskonale wiesz, bo przecież nie tylko tymczasujesz zwierzaki, ale czynnie uczestniczysz w różnych akcjach. Tak że sumienie nie ma prawa Cię gryźć, wręcz przeciwnie - zapewniłaś dobry dom takiemu maleństwu, które samo nie miałoby szans na przeżycie. Nie wiem, czemu Lerka budzi we mnie takie uczucia, jakby ktoś chciał skrzywdzić niemowlę! Quote
Nadziejka Posted April 21, 2015 Posted April 21, 2015 Blisiatko zdrowiej zdrowiej serdunko najmocniej kciukam i za kruszynke tez ogromnie Quote
konfirm31 Posted April 21, 2015 Author Posted April 21, 2015 Zadzwoniłam do Pani i powiedziałam, że nie ujmując niczego Jej pitbulce, to ja bym się czuła niekomfortowo, decydując się na adopcję Lerki. Cały czas bym się bała, czy podgryzana w paszczę i pęciny pitbulka, zachowuje taki sam stoicki spokój, jak Blisss, czy - Max? I że może lepszy byłby dla pitbulki pies, nie sunia? Pani powiedziała, że Ona psów nie lubi(=woli suki) i pitbulka - też. No, to Lerka nadal u nas i ja się uspokoiłam co do ewentualnego jej zagryzienia ;). Jak będzie domek naj naj, naj - taki jak Randy, to kto wie? Ale póki co, żadnego domku nie widać :). Irenko, ze mnie DT z niewielką praktyką i każdego tymczasa mocno opłakuję w momencie rozstania. TZ to widzi, więc namawia na rezygnację z bycia DT i przejścia na dom dwupsowy i działania w psich sprawach tylko akcyjnie. Tak samo było przy Randzie - "po co Ci inny pies? ona jest super i niech u nas zostanie" . Warunek - żadnych kolejnych tymczasów. On jest stały w uczuciach i chyba jeszcze bardziej się przywiązuje niż ja ;). Donoszę, że Bliss ma apetyt, wraca do zdrowia, tylko jeszcze na leśnych spacerkach nie szaleje tak, jak poprzednio. Do 26 chroni ja przed babeszjoza imizol, ale zaraz potem, nakarmie ja Bravecto. No i Fiprex spray i chyba inna obroża - nie obecny Pess z permetryną :(. Może Sabunol? Quote
Kejciu Posted April 21, 2015 Posted April 21, 2015 Sabunol podobno jest najgorszy z możliwych i po pierwszym deszczu się zmywa - słowa sprzedawcy ze sklepu zoologicznego z ubiegłego tygodnia :( Quote
Nutusia Posted April 21, 2015 Posted April 21, 2015 Nasz Doktor też mówi, że Sabunol to lipa... Ale mówi też, że nie ma skutecznego w 100% preparatu na kleszcze. Duże nadzieje pokłada w tabletkach, choć o ich skuteczności będzie można zacząć mówić mniej więcej latem, gdy obecny wysyp tego paskudztwa się skończy. Quote
konfirm31 Posted April 21, 2015 Author Posted April 21, 2015 Sabunol podobno jest najgorszy z możliwych i po pierwszym deszczu się zmywa - słowa sprzedawcy ze sklepu zoologicznego z ubiegłego tygodnia :( O kurczę :(. No, to już nie wiem co? Quote
Mattilu Posted April 21, 2015 Posted April 21, 2015 Bliss, zdrowiej kochana! A może pani podsunąć Pomi? Quote
konfirm31 Posted April 21, 2015 Author Posted April 21, 2015 Znalazłam w keko obrożę z propoxurem.Zamówiłam 4 szt. http://www.keko.pl/obroza-przeciw-kleszczom-i-pchlom-dla-psa-pess-zapachowa.html Oczywiście, Fiprex spray nadal i Bravecto - dodatkowo. Lerka będzie nadal fiprexowana i zakrapiana ektoparem - ale ona gładkowłosa i łatwo ją obszukać po każdym spacerku. Mattilu, o Pomi, też bym się bała, chociaż ona zdecydowanie bardziej uległa do psów, niż Lerka. Ale to zdecydowanie inny rodzaj psa. Marzę o domu, który doceni jej wyjątkowość - ufność, mimo obawy Quote
wieso Posted April 21, 2015 Posted April 21, 2015 Mojej poprzedniej suni zrobilam naszyjnik z naturalnych bursztynow, nie miala kleszczy ale nie wiem czy tutaj jest ich mniej......Kredka nie chce nosic, ciagle drapie, zatrzask sie otwiera i gubi.... Quote
konfirm31 Posted April 21, 2015 Author Posted April 21, 2015 Wieso, nie wiem, czy jeszcze gdzieś w Europie jest tyle kleszczy (w dodatku zakażonych), co ostatnio u nas :(. Nie wiedziałam, że bursztyny maja działanie p. kleszczowe. Od przyjaciółki (zmartwionej babeszjozą Bliss) dostałam przepis na ziołowy repelent - może kogoś zainteresuje http://thedamonbc.blogspot.com/2014/09/naturalny-spray-przeciw-komarom.html Ja, bojąc się równocześnie obosieczności chemii, bardziej wierzę w jej skuteczność. Taki to już ze mnie "farbowany ekolog" ;) Jako kontakt z odradzającą się wiosennie przyrodą(o kleszczach, póki co - nie mówmy ;)), zdjęcia psów i lasu z dzisiejszego psacerku - również i te do przyszłych ogłoszeń lerkowych ;). Pierwsze zdjęcie, to wracająca do formy Blisia 1 Quote
Mazowszanka13 Posted April 21, 2015 Posted April 21, 2015 Z Lerki to prawdziwy owczarek, tyle tylko, że niski. Quote
konfirm31 Posted April 21, 2015 Author Posted April 21, 2015 O maści wilczastej (typ aguti) i krótkich łapkach :) Quote
wieso Posted April 21, 2015 Posted April 21, 2015 Jest jeszcze taki naturalny srodek cdVet Naturprodukte Abwehrkonzentrat mild 10 ml, uzywa go Pysia od sznaucerow.....ja nie probowalam...... Sliczne dziewczynki, Bliss jeszcze troche z cierpiacym wzrokiem, Lerka mA cudne uchole prawie tak dlugie Jak lapki :) Quote
irenas Posted April 22, 2015 Posted April 22, 2015 Śliczne zdjęcia Konfirmie Trzydziesty pierwszy! Zastanawiam się cały czas, co jest takiego w Lerce, że budzi tak pozytywne uczucia! Bliss jest śliczna, ale może z powodu swoich gabarytów, nie budzi we mnie instynktu macierzyńskiego (jeśli takowy w ogóle we mnie gdzieś pokutuje), natomiast to uszate maleństwo wyraźnie tak. Człowiek całe życie się uczy: wczoraj, robiąc wreszcie porządki w ogródku i na tarasie, wyrzuciłam za płot "ekologiczne" śmieci, czyli na wpół uschnięte i przemarznięte cebulki jakichś szafirków, narcyzów itp., o których zapomniałam w zeszłym roku. Myślałam, że sobie spokojnie uschną i stopią się stopniowo z naturą. Akurat! Jak za dotknięciem różdżki pojawiło się 7 dzików i bardzo starannie je pozbierały, chrumkając z wielkiego ukontentowania! To co właściwie dziki jedzą? Myślałam, że głównie kartofle i pędraki. A tak przy okazji - jeden z tych łaciatych, taki największy, wyraźnie rozstawia resztę stadka po kątach. Czyżby odmienność hartowała także wśród dzików? Quote
Nutusia Posted April 22, 2015 Posted April 22, 2015 Co do kleszczy, słyszałam, że warto podawać psom czystek. Oczywiście też nie zadziała w 100%, ale wspomoże. No i - w przeciwieństwie do wszelkich "chemikaliów" - zrobi więcej dobrego niż złego :) Bliss faktycznie jeszcze nieco cierpiąca. Swoją drogą, mając taką kitę, trudno się dziwić, że można "zamieść" kleszcza! A Lerka, jak jej się tak bliżej i uważniej przyjrzeć, to wypisz wymaluj Imka (uszy, długość, niskie zawieszenie i szpiczasty pyszczek), tyle że o innym umaszczeniu :) Quote
Poker Posted April 22, 2015 Posted April 22, 2015 Mam zapytania o Mimi.Ponieważ szykuje się dla niej domek to rozglądam się za innym kandydatem/tką. Zajrzyjcie proszę na watek Mimi.Opisałam dokładnie wszystko.Może wpadnie Wam coś do główek. Quote
konfirm31 Posted April 22, 2015 Author Posted April 22, 2015 Irenko, wysłałam Ci pw. Nutusiu, o czystku mówiła mi moja przyjaciółka - Krysia Karniewska. Kupiłam, póki co, wypiłam sama jeden kubek, żeby sprawdzić smak. Pokerku, dzięki za info i lecę do Mimi Lerka i we mnie budzi "macierzyńskie" instynkty. Wszędzie w domu porozrzucane zabawki, te kapcie, zabierane przez nią wieczorem na fotel i dumnie odnoszone rano, kiedy wstaję, to przypadanie do podłogi, machanie ogonkiem, spojrzenie bokiem, opuszczenie główki i podreptanie ze smutkiem na posłanko, kiedy nie mam czasu się z nią bawić, czułe witanie - Bliss, mnie i Tomka - tak, w tej kolejności :) . Słodyszka malutka i tyle :) 1 Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.