irenas Posted April 26, 2015 Share Posted April 26, 2015 Ależ Konfirmie Trzydziesty Pierwszy! Dałaś jej dłuższe życie. Przecież wiesz, że niewysterylizowane suczki bardzo często chorują na raka sutków, a wysterylizowane raczej nie. Poza tym jest smutna, bo jeszcze nie wydaliła z organizmu narkozy, troszkę ją pewno szwy ciągną, a poza tym pies w sukience... kto to słyszał! Co z tego, że prześlicznej. Nasz Cyryl, kiedy Mama założyła mu majtki, bo wygryzał sobie coś na pupie, od razu położył się na swoje legowisko i "umierał". To są urodzone komedianty. Nie daj się nabrać. Minie kilka dni i Lerka będzie taka jak przedtem. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
konfirm31 Posted April 26, 2015 Author Share Posted April 26, 2015 Oby tak było, bo serce mi się kroi w plasterki. Teraz właśnie sprawdziłam jej brzuszek. Wszystko OK, tylko Lerka smutna i wystraszona. Ale pasztet w nagrodę - zjadła :). Bliss "za nic" też :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malagos Posted April 26, 2015 Share Posted April 26, 2015 Grunt, ze sie ranka nie paprze, a reszta sama przyjdzie: i humor, i zaufanie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted April 26, 2015 Share Posted April 26, 2015 Będzie dobrze.Dużo suniek po sterylce smutnieje na kilka dni.W końcu to poważny zabieg no i przestrojenie gospodarki hormonalnej. A zrobiłaś bardzo dobrze. Jest 100% pewności ,że nie dopadnie jej żaden facet, jak mój mąż powiedział do Mimi. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
konfirm31 Posted April 26, 2015 Author Share Posted April 26, 2015 Cały czas czekam na powrót do normalności. Dzięki za wsparcie :). Wiem, że tak trzeba, ale ona strasznie emocjonalnie reaguje na wszystko, co negatywne. Wrażliwe maleństwo i tyle. W dodatku, ma spojrzenie zranionej sarny...... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mazowszanka13 Posted April 26, 2015 Share Posted April 26, 2015 Smutna, bo bolesna. Przejdzie ból, to i radość wróci. A sąsiadce powiedz, że krzywdzi psy (samce), bo z domu uciekają do jej suki. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
konfirm31 Posted April 26, 2015 Author Share Posted April 26, 2015 Smutna, bo bolesna. Przejdzie ból, to i radość wróci. A sąsiadce powiedz, że krzywdzi psy (samce), bo z domu uciekają do jej suki. Podoba mi się Twoja odpowiedź. Muszę ją zapamiętać na przyszłość. W dodatku, biedaki często mocno i niebezpiecznie się ranią nawzajem...... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mattilu Posted April 26, 2015 Share Posted April 26, 2015 Ja tez uwazam, ze dobrze zrobilas: naprawde oszczedzilas Lerce wielu klopotow na przyszlosc: Lerka bedzie zyla dluzej i w lepszym zdrowiu. A teraz ja troche boli i dlatego smutna. Usciski dla Ciebie i mizianki dla piesow Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
inka33 Posted April 26, 2015 Share Posted April 26, 2015 Konfirmie31-szy, jak tu Cię ładnie nazywają - myślę, że to nie wyrzuty są w oczkach Lerki teraz tylko niezrozumienie sytuacji. A wyrzuty to się w Twoim serduszku roją, bo ono patrzeć nie może na nieco obolałą liseńkę. Ściskam i już! :wub: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
konfirm31 Posted April 27, 2015 Author Share Posted April 27, 2015 Kochane jesteście. Rozumem się z Wami w 100% zgadzam, ale Lerka wyraźniej od moich poprzednich tymczasek(raptem dwóch ;))sprawia wrażenie niesłusznie skrzywdzonej. Moze dlatego, że taka malutka, albo , ze była wesoła, a teraz jest smutna? Nic, czekam na leczący czas Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malagos Posted April 27, 2015 Share Posted April 27, 2015 Kwitna gruszki i reneklody, jutro napewno jablonie...pozeczki i agrest tez.....pieknie jest....nawet figi maja juz malutkie owoce, jezeli nie bedzie przymrozku, bedzie duze fig.....kwitna poziomki....bedzie tez miod.... Przesylamy wiosenne pozdrowionka... kurcze, wieso, a gdzie Ty mieszkasz?... Ciepełko u Ciebie, aż pozazdrościć :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nutusia Posted April 27, 2015 Share Posted April 27, 2015 Też uważam, że z Lerki komediantka! Usiłuje wzbudzić w Tobie poczucie winy, to i więcej głasków ma, i paszetu porcje dodatkowe, i uwagi więcej jej poświęcasz. Zaczaj się gdzieś za winklem i sama się przekonasz, że cała ta komedia jest na Twój użytek grana ;) :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
konfirm31 Posted April 27, 2015 Author Share Posted April 27, 2015 Może i tak. Bliss pojechała z TZtem do lasu, ta została ze mną i piszczy po lerkowemu. Niestety, do lasu jeszcze nie pora ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
inka33 Posted April 27, 2015 Share Posted April 27, 2015 Oj, nie krakam, nie krakam, ale tak czy siak, zdaje mi się, że mi się zdaje bardziej niż innymi razami... ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nutusia Posted April 28, 2015 Share Posted April 28, 2015 To zupełnie tak jak nam w Twoim owczym przypadku :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
inka33 Posted April 28, 2015 Share Posted April 28, 2015 To zupełnie tak jak nam w Twoim owczym przypadku :) Hłe, hłe, hłe. :wacko: ;) Tylko, że ja bardzo rzadko mam aż takie zdawanie-mi-się, ale nic to, wiadomo - życie, więc tak tylko sobie ćwierkam... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
wieso Posted April 28, 2015 Share Posted April 28, 2015 kurcze, wieso, a gdzie Ty mieszkasz?... Ciepełko u Ciebie, aż pozazdrościć :) Po drugiej stronie Odry ale dzisiaj rano byl przymrozek, w poludnie deszcz i grad..... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
wieso Posted April 28, 2015 Share Posted April 28, 2015 I Jak Lerka ? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
konfirm31 Posted April 28, 2015 Author Share Posted April 28, 2015 Brzuszek sprawdzałam - OK. Nadal smutna, leży spokojnie i ożywia się tylko przy jedzeniu. Odmówiła jedzenia zwykłych chrupek i je tylko te jelitowe. oczywiscie, jako dodatek do puszki, albo gotowanego. Patrzy smutno. Ale - siusia, koopka, na spacerkach chodzi(tyle, że krótko). Dzisiaj zaczęła niemrawo żuć jedną ze swoich zabawek. I jak nie biega, przestała prawie pić. A pic - trzeba. No, to złamałam się i podtykam jej wodę zabieloną mlekiem. Ale ogólnie, bardzo małymi kroczkami - jest lepiej :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
inka33 Posted April 28, 2015 Share Posted April 28, 2015 Czemu się "złamałaś"? Przecież samo zabielanie nie jest groźne, zmienia smak wody i nie szkodzi, wet mi chyba nawet to doradzał przy którejś tymczasowiczce, co to picia wody za bardzo nie miała w zwyczaju, już dokladnie nie pamiętam, jak to było... Chyba Sepia. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
konfirm31 Posted April 28, 2015 Author Share Posted April 28, 2015 No, bo u mnie, tylko czysta woda. Dla psów ;). Ale teraz z Lerką, podaje osobno po jedzeniu miseczkę z wodą zabieloną i jak się napije, resztę wylewam. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
inka33 Posted April 28, 2015 Share Posted April 28, 2015 U mnie też tylko woda, w dodatku przegotowana, a nie z kranu, bo sama kranówy nie pijam. :) Chodzi mi o to, że zabielanie jest dopuszczalne w przypadku "niepijków". Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
konfirm31 Posted April 28, 2015 Author Share Posted April 28, 2015 No, to mnie uspokoiłaś. Będę zabielać. Mój TZ mówi, że pewnie Lerkę traktowano jak szczeniaczka. I dawano mleczko. A ona, niewdzięcznica, dostała cieczki ;). Zabielać przestanę, jak wydobrzeje. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
inka33 Posted April 28, 2015 Share Posted April 28, 2015 No, bo to nie chodzi o pojenie mlekiem, tylko o zmianę smaku. Łyżeczka, dwie na miseczkę wody - to tyle, co nic. :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malagos Posted April 29, 2015 Share Posted April 29, 2015 W sumie moje wszystkie psy lubią mleko i raz na jakiś czas, np. na tydzień wlewam im do miseczek po łyczku do popicie chrupek na śniadanie. Wtedy z miseczek podbiera im Szara Kota, bo też lubi, Borysiak nawet nie spojrzy na nic białego poza śmietanką słodką 12%. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.