malagos Posted September 29, 2014 Author Posted September 29, 2014 I jeszcze zdjęcia wkleiłam do 3 postu na pierwszej stronie. Dziś rano aktywowałam ogłoszenia Ziutki, a po południu był telefon w sprawia psiaka. Państwo z Warszawy, mają ochotę przyjechać, zobaczyć psa, porozmawiać. Nie powiedzieli, ze 90 km to za daleko - jestem w szoku! :mdrmed: :question: Quote
konfirm31 Posted September 29, 2014 Posted September 29, 2014 I jeszcze zdjęcia wkleiłam do 3 postu na pierwszej stronie. Dziś rano aktywowałam ogłoszenia Ziutki, a po południu był telefon w sprawia psiaka. Państwo z Warszawy, mają ochotę przyjechać, zobaczyć psa, porozmawiać. Nie powiedzieli, ze 90 km to za daleko - jestem w szoku! :mdrmed: :question: Nie szokuj się, tylko się ciesz :). Rzepik prześliczny, więc i odzew natychmiastowy :). Jak chcą przyjechać i oglądać, to dobrze rokuje :) Quote
Mazowszanka13 Posted September 29, 2014 Posted September 29, 2014 Przepiękny owczar :) Co za idiota skazał go na poniewierkę ?! A Państwo dobrze rokują, tak trzymać ! Quote
inka33 Posted September 29, 2014 Posted September 29, 2014 Się przymierzałam do banerka dla Rzepisława, a tu już chyba nie ma po co... :p :kciuki: Quote
irenas Posted September 29, 2014 Posted September 29, 2014 Tylko koniecznie poproś tych państwa o zdjęcia dorosłego już Rzepka. Strasznie jestem ciekawa, co z niego wyrośnie. Pewno cudo, jeśli tylko będzie w dobrych warunkach. A na razie jest straszny jeszcze maleńtas i sama słodycz! Quote
malagos Posted September 30, 2014 Author Posted September 30, 2014 Żeby tylko głupol dał się wyczesać - ale skąd! wszystko jest zabawą, tarmoszeniem, i szczotka, i moja ręka, i rękaw swetra :) Dałam mu wczoraj zabawkę, taki długie coś z materiału i gumy (jeszcze chyba jakiś spadek po innych psach, od Ziutki?...), szalał z nią po całym placu. Z resztą uwielbia takie sprawy, jak koc z budy, koszyk z tarasu - trzeba chować, bo się dzieciak nudzi :megagrin: Ineczko, banerek byłby suuuper, bo ja tam w "pierwszy telefon" nie wierzę :) Quote
Nutusia Posted September 30, 2014 Posted September 30, 2014 No tak te słynne kilometry hi Kilometry jak kilometry - tu ważniejsze są słynne właściwości wiedźmy Ziuty ;) :) Ineczko, banerek byłby suuuper, bo ja tam w "pierwszy telefon" nie wierzę :) Halo, to podobno Tomasze są niewierne - o Małgorzatach nie słyszałam!!! :) A wiara czyni cuda, góry przenosi, myślenie pozytywne to podstawa! Quote
Mattilu Posted September 30, 2014 Posted September 30, 2014 śliczny mały, Malagos, nie przekreślaj państwa, daj im szansę ;-) Quote
Grażyna49 Posted September 30, 2014 Posted September 30, 2014 Boziuuu ,jaki on jest cudny. Od początku podczytuję i skradł moje serducho. Podpiwiem.....ja swoją szaloną niufeczkę mogłam wyczesać jak jej kość dałam. Ona kością zajęta nawet na boki pozwalała się przekręcać. Później tylko podgardle zostało do wyczesania :megagrin: Quote
malagos Posted September 30, 2014 Author Posted September 30, 2014 Grażyna, dobry pomysł z tą kością, dziś spróbuję. Bo przede wszystkim te udka ma takie kosmato-skołtunione, ze aż przykro patrzeć. kochane, ja nie przekreślam państwa, tylko tak sobie gadam, by nie myśleć, nie czekać, nie wpatrywać się w telefon... No, wiecie, jak to jest ... Niby pracuję, piszę na komputerze, niby rozmawiam z ludźmi w gminie, a ciągle w głowie myśl "czy zadzwonią, czy przyjadą, a jak przyjadą to może szybki obiad zrobić".... Ale rzeczywiście, na tyle lat bycia domem tymczasowym i na tyle wydanych psów, ten pierwszy telefon ZAWSZE był niewypałem. Ale oczywiście są wyjątki od reguły :haha: Quote
Nutusia Posted September 30, 2014 Posted September 30, 2014 Kiedyś musi być ten pierwszy raz :) U mnie często pierwszy telefon był TYM, a zdarzało się, że w ogóle nie było kolejnych ;) A to dziś się Państwo ewentualnie zapowiadali?... Quote
konfirm31 Posted September 30, 2014 Posted September 30, 2014 Życzę wypału ;) i trzymam kciuki :) Quote
Marysia R. Posted September 30, 2014 Posted September 30, 2014 Trzymam kciuki :kciuki: A na kiedy Państwo zapowiedzieli swoją wizytę? Quote
Grażyna49 Posted September 30, 2014 Posted September 30, 2014 Też bardzo mocno kciuki trzymam. On jest cudowny. Hi hi hi wściekły pies z pianą jak powiadali. Quote
malagos Posted September 30, 2014 Author Posted September 30, 2014 Trzymam kciuki :kciuki: A na kiedy Państwo zapowiedzieli swoją wizytę? Na dziś:) I nie uwiierzycie, co sie stało. Ledwie napisałam poprzedni post, zamknęłam laptop i zabrałam sie za papierkową robotę, jak zadzwonił telefon, "wyjeżdżamy za 10 minut, będziemy u państwa o 15.30". Poleciałam po pracy do domu, kupłiam coś na szybki obiad i rzeczywiscie przed szesnastą zajechał wypasiony mitsubichi, czy jak to się tam pisze. Państwo - okazało się, ze to dwie panie, tylko jedna miała przez telefon taki męski głos :oops2: - cholera, nie dam głowy, czy nie mówiłam "Pan to, pan tamto"... Trochę starsze ode mnie. Obie przeurocze, ciepłe, kociary pomagajace bedomniakom, i psiary. Pół roku mieszkają na Mokotowie, pół na działce w Nadarzynie. Przegadaliśmy na tarasie 2 godziny, potem panie wzięły Rzepika na smycz (swoją, o zakupioną obróżkę) i razem poszlismy na spacer. Trochę pies ciągnął, trochę obszczekał innego psa, ale nienajgorzej się zaprezentował. Panie już myślą o szkółce (Na Polach Mokotowskich, albo w Powsinie), o kastracji za kilka miesiecy, jak poradziłam, no ogólniei bardzo się Rzepik spodobał. Spisałyśmy umowę, mam obiecane zdjecia i donosy o zachowaniu. Tylko jedna sprawa moze być problemem - 14-letnia kotka rezydentka. Ale jak panie opowiadały, jak wprowadzały przez 3 miesiace drugiego kota "do stada", to jestem dobrej mysli . Oczywiscie zobaczymy, jak to będzie. Odszczekuję to co powiedziałam o pierwszym telefonie! I to pod stołem! Quote
Marysia R. Posted September 30, 2014 Posted September 30, 2014 Ależ ekspresowa adopcja! Ogromnie się cieszę, powodzenia Rzepku! :) Quote
Grażyna49 Posted September 30, 2014 Posted September 30, 2014 Ale cudne wieści. Czasami dobrze jest mieć niezbyt dobre przeczucia a rzeczywistość okaże się dobra. Taki figielek losu. Mam nadzieję,że kochany piesio zachowa się kulturalnie i przynajmniej nie zje rezydentki. Co ja wypisuję jakieś bzdury.Oni od pierwszego wejrzenia polubią się /mam taką nadzieję/ Quote
konfirm31 Posted September 30, 2014 Posted September 30, 2014 Kciuki trzymane zespołowo - pomogły :). Rzepik ma dom i będzie w nim szczęśliwy. Nawet tego kota pokocha - z wzajemnością :). Jeśli będzie się kształcił na Polach Mokotowskich, to może w Psorbonie, jak Bliss i Max (tyle, że oni zaliczali kursy wyjazdowe ;)). Malagosku, chyba to jedna z najszybszych adopcji na dogo. Ale taki młody i piękny, to co się dziwić, że ma branie ;) Quote
Mazowszanka13 Posted September 30, 2014 Posted September 30, 2014 Na pewno będzie dobrze :) Z opisu Panie są w porządku. Tylko niech zdjęcia podsyłają, bo jestem ciekawa jakie to cudo z niego wyrośnie. Moja Lilka tez poszła do domu po pierwszym (i ostatnim zarazem) telefonie do domu. Quote
malagos Posted September 30, 2014 Author Posted September 30, 2014 Po dwudziestej miałam sms; Jestesmy na miejscu. psiak w samochodzie ok, trwa obecnie sesja zapoznawcza z kotem. Odpisałam, ze trzymam kciuki za niezjedzenie kotki przez Rzepika, na to sms: Jest dokładnie odwrotnie. Kotka go śledzi złym wzrokiem i powarkuje. To nic innego nie pozostaje, jak dac zwierzynie czas na dotarcie. W spawie Rzepika był dziś 2 telefony. Jeden to chyba jakiś dzieciak, drugi - pan szuka psa do jednorodzinnego domku, trochę na dwór, ale i do domu. Telefon z kierunkowym 22, warszawskim. Jutro ma zadzwonić, może coś polecić? Moze przytulisko Znajdki? Dziękuję Wam serdecznie za sekundowanie, kciuki nadal wskazane, aż do skutku! :) Ziutka, kocham Cię za te ogloszenia!! Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.