Ewa Marta Posted October 26, 2014 Posted October 26, 2014 Ewciu dwa psy... Nie wiem ile doba kosztuje, ale chyba za psa 100 zł... to wyjdzie ogromna kwota za to można uratować inne psy. I tak trzeba opłacić Rysia, szczeniaki( zero telefonów... :(), sunia też będzie kosztowała o Toto nie wspomnę( opłacenie operacji przez Dulską to nieoceniona pomoc ale to przecież nie wszystko.. ) Boję się ,że wpadam w czarną dziurę bez wyjścia:( Koszmarnie drogo:-( 100 zl za dobę, to rzeczywiście nie damy rady. Szlag niech to trafi:-( Quote
ewu Posted October 26, 2014 Author Posted October 26, 2014 Nie wiem czy aż tyle ale tak słyszałam... Quote
Lando_pancia Posted October 26, 2014 Posted October 26, 2014 Właśnie tak :) Śliczny psiak.Witam serdecznie Jestem szczęśliwa pancia Lando :-) Mój, zakochanywLando, mąż właśnie znalazł ten wątek. Lando jest wspaniałym psiakiem, sprawuje się bardzo dobrze, wygląda już zdecydowanie lepiej, Przytyl ponad 3 kg. Przeczytałam cały wątek, łezka nie raz się zakrecila, bardzo dziękuję wszystkim za serce Quote
ewu Posted October 26, 2014 Author Posted October 26, 2014 Kasiu kochana dziękuję ,że jesteś z nami:):) Lando to wspaniały , cudowny psiak. Zdążyłyśmy go uratować i dzięki Tobie jest teraz szczęśliwym, kochanym i rozpieszczanym dzieciakiem. Wczoraj pożegnałam maleńką Melę, nie mogę się z tym pogodzić:( Ratowała ją pani doktor , która adoptowała poranioną sunię z tego samego miejsca... Quote
ewu Posted October 26, 2014 Author Posted October 26, 2014 Lando wygląda teraz cudnie. Nigdy nie zapomnę jak wiozłyśmy go z Anią do Wieliczki... Brudny, skulony szkielecik:( Był taki grzeczny, taki cichutki w czasie jazdy. Ogromnie się cieszę,że ma wspaniałą Rodzinę :) Quote
Panna Marple Posted October 26, 2014 Posted October 26, 2014 Cudnie ogląda się zdjęcia szczęśliwego Lando:) Skradł mi serce od pierwszego wejrzenia:) Quote
azalia Posted October 26, 2014 Posted October 26, 2014 Lando bądź szczęśliwy piesku,no i Twoja kochająca Rodzina również. Quote
Lando_pancia Posted October 26, 2014 Posted October 26, 2014 Basiu, przykro mi z powodu Meli... Co się stało? Panna Marple, moje serce tez skradł od pierwszego wejrzenia :-) Bałam się, że mi go ktoś skradnie, a córka nie chciala słyszeć o innym piesku. Bardzo Wam dziękuję za tak wielkie serce :-) Quote
Bella1 Posted October 26, 2014 Posted October 26, 2014 Bardzo przykro że nie udało sie uratować Melimam nadzieję że inne pieski są bezpieczne i nie podłapały parwo Quote
ewu Posted October 26, 2014 Author Posted October 26, 2014 Basiu, przykro mi z powodu Meli... Co się stało? Panna Marple, moje serce tez skradł od pierwszego wejrzenia :smile: Bałam się, że mi go ktoś skradnie, a córka nie chciala słyszeć o innym piesku. Bardzo Wam dziękuję za tak wielkie serce :smile: Kasiu Mela umarła wczoraj na parwowirozę :( Miała zaledwie 4 miesiące, jeszcze mleczne ząbki. Tydzień temu błagałam żeby mi ją dali ale niestety nie zgodzili się. Wczoraj udało się wyprosić zabranie Meli i małego Toto z wiszącą , złamaną łapką. Myślałam ,że zabiorę Melę i Toto do hoteliku. Poszłam do boksu i tam o mało nie umarłam z rozpaczy kiedy ujrzałam Melę w ciężkim stanie:( Jechaliśmy do Gliwic z duszą na ramieniu, modliłam się żeby Mela żyła. W lecznicy stwierdzono parwo, walczyły o nią dwie Panie weterynarz. Niestety Melunia odeszła. Nigdy się z tym nie pogodzę, od momentu jak ją zobaczyłam nie mogłam zaznać spokoju, od razu chciałam zabrać ale przecież najważniejsze są kretyńskie procedury:( Codziennie dzwoniłam , pytałam , nie zauważono choroby Meli :-( .... Serce mam w kawałkach:( Quote
ewu Posted October 26, 2014 Author Posted October 26, 2014 W schronie pieski nie mają imion, nazywamy je same. Toto nazwałam wczoraj w lecznicy , byłam zdenerwowana i zapomniałam,że staruszek jamnik też nazywa się Toto. Trudno niech tak zostanie. U dziadzia Toto w szystko w porządku. Mam nadzieję,że Isadora się wybierze i zrobi takie piękne fotki jak Reszce, Wikuni i Milce. Toto 2 jest kopią Milki. Sąsiadka napisała mi smsa ,że ;pieski grzecznie , cichutko śpią. Quote
ewu Posted October 26, 2014 Author Posted October 26, 2014 Nie nazwałam jeszcze małej , czarnej suni, wygląda identycznie jak Tunia Mortes i też taki strachulec. Quote
Lando_pancia Posted October 27, 2014 Posted October 27, 2014 Smutno... Nikt nie zagląda do boksów? Przecież to nie stało się nagle... Quote
Ewa Marta Posted October 27, 2014 Posted October 27, 2014 Ewu, a ten maluszek ze złamaną łapką będzie mial na dniach operację, czy dopiero po kwarantannie? Tak bardzo chciałabym, żeby on i ta mała czarnulka znalazły jakieś miejsce na tę kwarantannę... Quote
Nutusia Posted October 27, 2014 Posted October 27, 2014 Jestem i pewnie powinnam coś napisać... Tylko nie wiem co :( Może tylko tyle, że patrząc na fotki Lando i czytając o nim, wiesz po co to wszystko robisz, Basiu, dzielna Kobieto! Z domu Aszki też płyną same dobre wieści, innych psiaczków pewnie też. To ci, którzy wyciągnęli wygrany los. Niestety, są też ci, których los był... pusty :( I w żadnej mierze nie jest to Twoja wina! Quote
Poker Posted October 27, 2014 Posted October 27, 2014 Zgadzam się z Nutusią w 10000000000000000000000% , nic dodać, nic ująć. Quote
elik Posted October 27, 2014 Posted October 27, 2014 Mam nadzieję, że to zdjęcia poprawi nastroje :) To dzięki Tobie Basiu, Lando ma wspaniałych opiekunów i fantastyczne warunki :) Quote
Panna Marple Posted October 27, 2014 Posted October 27, 2014 :loveu: Lando, łamacz serc... Nie zapomnę jak capiłeś w samochodzie :megagrin: Quote
ewu Posted October 27, 2014 Author Posted October 27, 2014 Smutno... Nikt nie zagląda do boksów? Przecież to nie stało się nagle... Kasiu zaglądają ale co z tego.... Quote
ewu Posted October 27, 2014 Author Posted October 27, 2014 Ewu, a ten maluszek ze złamaną łapką będzie mial na dniach operację, czy dopiero po kwarantannie? Tak bardzo chciałabym, żeby on i ta mała czarnulka znalazły jakieś miejsce na tę kwarantannę... Sorki ,że dopiero odpowiadam ale mam szaleństwo w pracy plus bieganina do piesków u sąsiadki plus wyjazd do Chorzowa do dr Fabisza. Dr Fabisz to podobno najlepszy specjalista w dziedzinie ortopedii. Pojechałam ze zdjęciem łapki Toto na konsultację. Nie wygląda to dobrze , nie znam fachowych pojęć ale kości zaczęły obrastać, naczynia są poprzerywane, występują stany zapalne. Toto dostał osłonowo antybiotyk. Cena zabiegu u Fabisza to 500- 600 zł:( W Gliwicach orientacyjnie podano mi kwotę 350-400 zł. Długo myślałam, radziłam się i ostatecznie zdecydowałam,że niczego nie wiem o ortopedzie z Gliwic, Fabisz to klasa. Różnica w cenie jest duża ale nie przerażająca. Nie można ryzykować,że operacja się nie uda. Umówiłam Toto na czwartek rano do dr Fabisza. Płatność może być podzielona na dwie raty. Dulska obiecała opłacić operację ale brała pod uwagę cenę 350-400 zł.. Zdobędę spod ziemi tę różnicę, może jakiś bazarek się zrobi,. Quote
Dulska Posted October 27, 2014 Posted October 27, 2014 I dobrze, że wybrałaś wysokiej klasy specjalistę. Ja też pokopię trochę pod ziemią - może się coś znajdzie - i w totka zagram ... Nie martw się na razie o pieniądze, damy radę Quote
ewu Posted October 27, 2014 Author Posted October 27, 2014 I dobrze, że wybrałaś wysokiej klasy specjalistę. Ja też pokopię trochę pod ziemią - może się coś znajdzie - i w totka zagram ... Nie martw się na razie o pieniądze, damy radę Dziękuję :calus: :calus: Quote
ewu Posted October 27, 2014 Author Posted October 27, 2014 Dziewczyny kochane dziękuję za wszystkie słowa wsparcia :calus: Jestem Wam niezmiernie wdzięczna bo przyznam ,że dawno nie byłam w takim dole psychicznym. Wiem,że zrobiłam wszystko co było w ludzkiej mocy żeby ratować Melę ale nie umiem się z tym pogodzić ,że Mela umarła :-( :-( :-( Pokochałam tę małą kruszynę od pierwszego wejrzenia, strasznie przeżywałam,że ona tam jest, że marznie,że się boi. Nie tak to miało się skończyć, nie tak :-( :-( :-( Strasznie mnie to boli :-( Cierpię z powodu każdej psiej tragedii ale śmierć Meli jest dla mnie szczególnie trudna i bolesna. Quote
elik Posted October 27, 2014 Posted October 27, 2014 Dziewczyny kochane dziękuję za wszystkie słowa wsparcia :calus: Jestem Wam niezmiernie wdzięczna bo przyznam ,że dawno nie byłam w takim dole psychicznym. Wiem,że zrobiłam wszystko co było w ludzkiej mocy żeby ratować Melę ale nie umiem się z tym pogodzić :( Ale dobrze, że chociaż wiesz, że zrobiłaś wszystko. Pogodzenie się z tym koszmarnym faktem przyjdzie z czasem. Czas to dobry lekarz :) Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.