Elisabeta Posted September 1, 2015 Posted September 1, 2015 Kociaki ma Sylwija O tu: http://www.dogomania.com/forum/topic/133052-anatol-bez-ogonka-zagin%C4%85%C5%82-i-inne-kocie-tymczasy/page-27 Quote
elik Posted September 3, 2015 Posted September 3, 2015 Znamy jakiegoś kociaka do przygarnięcia? Jest Dobry dom w Warszawie. Mam przesłodkie koteczki i bardzo potrzebują domów. Koteczka dzikuska urodziła w maju 6 ślicznych kociątek. Są u mnie na DT już 3 miesiące. Dla dwóch koteczek znalazłam bardzo dobre domki, cztery kocurki nadal czekają na domki, a ja już ledwo dyszę :( Zdjęcia kotków Quote
ewu Posted September 3, 2015 Author Posted September 3, 2015 Mam przesłodkie koteczki i bardzo potrzebują domów. Koteczka dzikuska urodziła w maju 6 ślicznych kociątek. Są u mnie na DT już 3 miesiące. Dla dwóch koteczek znalazłam bardzo dobre domki, cztery kocurki nadal czekają na domki, a ja już ledwo dyszę :( Zdjęcia kotków Elu kochana masz naprawdę moc roboty. Jest takie forum Miau, może tam kociątka pokazać. Quote
ewu Posted September 3, 2015 Author Posted September 3, 2015 Wykupiłam na bazarku ogłoszeniowym 6 pakietów. dla psiaków ze schronu. Trzy osoby dzwoniły i wszyscy o Kao ale i jego na razie nikt nie zabiera. Czekam na jakiś sensowny telefon. Inne psiaki posłałam do Nowin Gliwickich. Zaczynam się załamywać :( To takie cudne pieski. Malwinka- Misia już w pierwszym dniu robiła "siad" i jest bardzo grzeczna. Tyle miesięcy siedziała za kratami, taka słodka malizna. Quote
ewu Posted September 3, 2015 Author Posted September 3, 2015 Edzio nadal w schronie, Sonka, Kaja, Rufi, Dumi , Amik a ja wciąż je ogłaszam i ogłaszam:( Ostatnio dzwoniłam do ds Kajko, Pani zachwycona, Kajko jest oczywiście najwspanialszym psem na ziemi:) :):) Niestety Pani nie potrafi wysłać fotek, zaprasza mnie gorąco na kawę. Kajko bardzo dobrze trafił i po adopcji było o niego multum zapytań. Czasem tak jest , jeden mógłby przebierać w domkach a drugi czeka i czeka... Ruda mama szczeniaczka nadal nie wychodzi z budy:( Quote
elik Posted September 3, 2015 Posted September 3, 2015 Straszne to wszystko jest Basiu :( Są momenty, że ja też mam okropnego doła. To chyba przemęczenie tak fizyczne, jak i psychiczne. Maluszki rozrabiają okrutnie, ale trudno się dziwić, to już spore kotki, najedzone to i energia je rozsadza, a ja na razie nie mogę ich puścić swobodnie na dwór. To kocie forum, to tak jak i nasze - domki są spoza forum. Dzisiaj był pan zobaczyć koteczki. Kotek jego córki jest nieuleczalnie chory na nerki i wkrótce będą musieli podjąć decyzję o jego uśpieniu. Adoptowałby burego kocurka. Niezbyt entuzjastycznie przyjął informację o umowie adopcyjnej. Ma dać znać jak się zdecydują. Quote
ewu Posted September 3, 2015 Author Posted September 3, 2015 Ludzie różnie reagują na formalności, może jednak zmieni zdanie. Quote
Gusiaczek Posted September 3, 2015 Posted September 3, 2015 Po urodzeniu dziecka, na które najczęściej sami się decydujemy, jest trochę spraw formalnych do załatwienia, pomijam to, co z "automatu" (najczęściej też formalnie) mamy do zrobienia przez wiele lat i ... jakoś ... no właśnie ? Oj, jak to ?!?? za psa/kota brać odpowiedzialność na papierze ??!!?? Szkoda gadać ... :( Quote
ewu Posted September 4, 2015 Author Posted September 4, 2015 Wiesz jak jest papier rzecz straszna, zobowiązuje... Nie rozumiem takiej postawy, przecież nie daje się przedmiotu tylko żywe zwierzątko i trzeba mieć dokument określający zasady przekazania i dalszej opieki. Quote
elik Posted September 4, 2015 Posted September 4, 2015 Ludzie różnie reagują na formalności, może jednak zmieni zdanie. Nie zadzwonił i chyba już nie zadzwoni, bo gdyby się zdecydował, to zadzwoniłby choćby po to, żeby zarezerwować sobie kociaczka. Po urodzeniu dziecka, na które najczęściej sami się decydujemy, jest trochę spraw formalnych do załatwienia, pomijam to, co z "automatu" (najczęściej też formalnie) mamy do zrobienia przez wiele lat i ... jakoś ... no właśnie ? Oj, jak to ?!?? za psa/kota brać odpowiedzialność na papierze ??!!?? Szkoda gadać ... :( No właśnie. Niektórzy ludzie są zdziwieni, że za psiaka, czy kociaka mają podpisać jakieś zobowiązania. A mnie się nie mieści w głowie, że mogłoby być inaczej. Wiesz jak jest papier rzecz straszna, zobowiązuje... Nie rozumiem takiej postawy, przecież nie daje się przedmiotu tylko żywe zwierzątko i trzeba mieć dokument określający zasady przekazania i dalszej opieki. Dokładnie tak. No cóż będziemy czekać. Quote
Gusiaczek Posted September 4, 2015 Posted September 4, 2015 Wygląda na to, że spora część nacji formalnie niereformowalna, zatem nie ma co się akurat tym odsetkiem przejmować ;) 2 Quote
agat21 Posted September 4, 2015 Posted September 4, 2015 Kiedyś miałam do czynienia z prawnikiem, który przyjechał z rodziną poznać biedaka z Palucha z odgryzionymi uszami i podjąć decyzję o adopcji. Na informacje o umowie, a nie daj boże - wizycie poadopcyjnej, zjeżył się strasznie i zaczął mi wyjeżdżać naruszaniem prawa do prywatności i tym podobnymi bzdurami. We mnie się zagotowało, ale dla dobra psa powstrzymałam się i swoim najspokojniejszym i najsłodszym głosem zaczęłam pana przekonywać, że to nie zamach na jego prywatność, bo on pewnie kryształowej uczciwości i odpowiedzialności jest człowiekiem, ale o troske o psa i sytuacje, które pewnie jako prawnik świetnie zna, kiedy psa nieeze osoba z pozoru ok, a potem dopiero się okaUzuje, że nieodpowiedzialna. Pan się uspokoił, przyznał mi rację, i zaadoptował z rodziną psinka zapraszając do sibie w każdej chwili. Dlatego - chociaż nam sie wydaje to oczywiste do bólu - trzeba wciąż ludziom tlumaczyć i tłumaczyć i tłumaczyć... :) Quote
Gusiaczek Posted September 4, 2015 Posted September 4, 2015 Tak, trzeba, a jeśli 1/100 zrozumie=warto było. Quote
Mysza2 Posted September 4, 2015 Posted September 4, 2015 Trzeba na spokojnie tłumaczyć, tak jak Agat napisała, że to nie zamach na prywatność, tylko troska o żywe stworzenie. Ja zawsze podkreślam w rozmowach, że nie przychodzimy oglądać mieszkań, tylko poznać ludzi. I zadaję pytanie "czy gdyby Pani uratowała jakąś biedę i szukała jej domu, to czy oddałaby ją nie sprawdzając w czyje ręce trafi?" I że nie domek z ogrodem, albo wypasione mieszkanie są ważne tylko ludzie. Jeśli z dobrym człowiekiem ma się do czynienia to to do niego trafia. 3 Quote
malawaszka Posted September 4, 2015 Posted September 4, 2015 Pokażę Wam mojego tymczasowicza z tego schroniska - co prawda nie jest maleństwem, ale chyba nie ma wątku dużeństw? :) Teodor - jest młody, szalony, fantastyczny dla aktywnych ludzi - musiał żyć kiedyś w bardzo złych warunkach - ciasnym kojcu lub czymś podobnym i zostało mu bieganie w kółko - zwłaszcza jak się rozemocjonuje, ale i tak jest przkochany w schronisku [attachment=16791:11535934_846185058770282_6783593937352686532_n.jpg] i dziś :D 1 Quote
Anecik Posted September 4, 2015 Posted September 4, 2015 Pokażę Wam mojego tymczasowicza z tego schroniska - co prawda nie jest maleństwem, ale chyba nie ma wątku dużeństw? :) Teodor - jest młody, szalony, fantastyczny dla aktywnych ludzi - musiał żyć kiedyś w bardzo złych warunkach - ciasnym kojcu lub czymś podobnym i zostało mu bieganie w kółko - zwłaszcza jak się rozemocjonuje, ale i tak jest przkochany w schronisku 11535934_846185058770282_6783593937352686532_n.jpg i dziś :D Monika co Ty z tym Teodorem zrobiłaś? :D Quote
Figunia Posted September 4, 2015 Posted September 4, 2015 Na ostatnim zdjęciu mało ozorka w pędzie nie zgubił...:) Z wilgotnymi oczami idę spać... Quote
malawaszka Posted September 4, 2015 Posted September 4, 2015 nieźle się maskował w schronisku co? taki aniołek miał być, a tu takie tygrysisko się wyłoniło <3 ma tez u mnie niestety wielkiego minusa bo mi kotka pogryzł, ale to niestety jak zawsze moja wina bo nie zauważyłam że na łące się kocina w trawie czai i za szybko puściłam Teośka ze smyczy... Quote
ewu Posted September 5, 2015 Author Posted September 5, 2015 Cudny psiak. Jak już człowiek opada z sił to takie fotki i metamorfozy przywracają chęć do działania. Quote
ewu Posted September 5, 2015 Author Posted September 5, 2015 A w przypadku wizyt to też zawsze mówię ,że najważniejsze jest to to żeby się wzajemnie poznać i zaprzyjaźnić i w razie potrzeby być w serdecznym kontakcie. Łatwiej opowiedzieć o psiaku w czasie spotkania i takie tam tere fere żeby nikt nie czuł się kontrolowany. A propos to wczoraj wieczorem była wizyta pa dla Kao. Dzisiaj rano Pani przyjechała do mnie i razem pojechałyśmy już autem po psiaka do schronu a potem do domku . Pani nie jest zmotoryzowana więc trzeba było pojechać razem do Mysłowic żeby nie stresować Kao autobusem. Quote
elik Posted September 5, 2015 Posted September 5, 2015 Trzeba na spokojnie tłumaczyć, tak jak Agat napisała, że to nie zamach na prywatność, tylko troska o żywe stworzenie. Ja zawsze podkreślam w rozmowach, że nie przychodzimy oglądać mieszkań, tylko poznać ludzi. I zadaję pytanie "czy gdyby Pani uratowała jakąś biedę i szukała jej domu, to czy oddałaby ją nie sprawdzając w czyje ręce trafi?" I że nie domek z ogrodem, albo wypasione mieszkanie są ważne tylko ludzie. Jeśli z dobrym człowiekiem ma się do czynienia to to do niego trafia. Tak właśnie tłumaczę potrzebę spisania umowy i wizyty. Zazwyczaj nie ma z tym problemu, ale czasem... Kao od dzisiaj Kajtuś :) Kolejny psiak, któremu podarowałaś godne życie Basiu :) Szczęśliwiec :) Quote
Poker Posted September 5, 2015 Posted September 5, 2015 I Teodor cudny i Kajtuś cudowny. Gęba na ich widok sama się śmieje. Quote
Mysza2 Posted September 5, 2015 Posted September 5, 2015 Kajusiu, niech Ci się wiedzie w nowym domku:):) Śliczny szorściak:) Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.