Jump to content
Dogomania

Wylysiała jamnisia z guzem, boi sie ludzi. Pilnie wyciągamy ze schronu:(


Recommended Posts

Śliczne zdjęcia z wizyty u weta, to kruszyniątko rzeczywiście jest. Niedługo podeślę jakiś grosik dla maleńkiej.
Fajnie, że się przyzwyczaja i jest coraz grzeczniejsza i spokojniejsza. Bardzo fajnie się czyta Twoje relacje figuniu - wszysttkie książki można spokojnie odłożyć na bok ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Figunia']Dziękuję! Pewnie, że wytrzymam, w końcu nie muszę jej wąchać...:lol:
Z dzioba Loni capi okrutnie, a ona z tych, co to lubią dawać buziaki, no i jakoś to znoszę, choć przyznam się bez bicia, że akurat za takimi pieszczotami nie przepadam, więc uchylam się jak mogę, za to rąk już jej nie żałuję, skoro tak tego pragnie... :lol:[/QUOTE]

[quote name='Figunia']Aniu kochana, moja Ci ona, moja!!! Już pierwszego dnia, kiedy kładąc się do spanka wtulała się we mnie albo pchała na kolana, kiedy tak szybko mi zaufała - przyszła myśl "nie oddam Jej nikomu"!!!! A po chwili - tylko jedynie ana666 - Jej tak choć też będzie nielekko.
U Anetki będzie miała raj. A ja będę mogła znowu jakąś bidę poratować...
Na razie nie wybiegam daleko w przyszłość i cieszę się z tego, że TERAZ jest ze mną. Jest moja...

[B]LONIA[/B] :lol: ma mieć czyszczone ząbki, pewnie kamień jest przyczyną tego zapachu a jeszcze ta przetoka... Oczywiście, spytaj o tą witaminkę, będziemy b. wdzięczne.[/QUOTE]

[quote name='Poker']Capi dziewczynce, bo sama przetoka już wydaje zapaszek. Trzeba jak najszybciej uporządkować buziak.[/QUOTE]

Witaminę B możesz podawać śmialo. Niezależnie od faktu, że pycholek trzeba uporzadkować jak słusznie Poker zauważyła.


[quote name='Figunia']Jak wiesz Pokerku :lol:, jesienią znowu opuszczę kraj. Nie mogę mieć zwierzaczka, nawet kwiatków... jeśli Lonia nie znajdzie do tego czasu ds, to jest taki plan awaryjny, że pojedzie do ana666.[/QUOTE]

A my jak będzie potrzeba pomożemy :)

Link to comment
Share on other sites

agat21 - bardzo mi miło, że podobają Ci się moje wpisy:lol:, dziękuję! Mnie zaś podobają się krótkie, rzeczowe relacje, ale nie mam pojęcia, jak się to robi...:cool3:. Zwłaszcza, gdy jest do przekazania kilka wiadomości, jak np. z wizyty u weta...z góry wiem, że będzie to elaborat...i martwię się już tym naprzód...dlatego właśnie prosiłam panią dr. o zapisanie najważniejszych spraw na kartce. Pomyślałam, że to się wklei i wystarczy, bo wsio będzie jasne.
Jednak bez długaśnych wpisów się nie obeszło...:razz:

Link to comment
Share on other sites

Isadora7 - Zapewne 1 tabletka/dzień. Po jedzeniu, czy pora bez znaczenia?

Dziękuję za pomoc już i tą w przyszłości :lol:

Yunona - Dziękujemy za pokazywanie Loni, to ogromna szansa dla bidusi :lol:

Poker - taka mała Gwiazdeczka...gdyby do tych fotek dodać jeszcze jej głosik, jak się cieszy, gada, czy szczeka - byłby to prawdziwy hit Internetu...:lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Figunia']Albo bikini w kolorze pink...;)[/QUOTE]
Bikini dla małego psa:
[IMG]http://j.luxlux.pl/l1778/2a1baac00004049e4672f33a[/IMG]

albo same gatki:


[IMG]http://www.ubraniadlapsow.com/files/sklep/majtki-dla-psa-na-cieczke-rozowe-120.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Nikaragua']Bikini dla małego psa:

:loveu::loveu::loveu::loveu::loveu:
[IMG]http://j.luxlux.pl/l1778/2a1baac00004049e4672f33a[/IMG]

albo same gatki:


[IMG]http://www.ubraniadlapsow.com/files/sklep/majtki-dla-psa-na-cieczke-rozowe-120.jpg[/IMG][/QUOTE]
:loveu::loveu::loveu::loveu::loveu: - Cudne!!!! Mało nie spadłam z fotela :lol:

Już widzę filigranową dupinkę Loni w tych majtusiach...i jak drobi na tych swoich nózinkach-patyczkach...:lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='paula_t']Boziu, dopiero na tych zdjęciach widać, jaka z jamnisi kruszynka:loveu:
Kwota badań spora, ale już nie takie pieniążki udało się zebrać, więc myślę, że wspólnymi siłami, jak zawsze, damy radę :)[/QUOTE]

Również wierzę, że się uda, choć ogrom piesków w potrzebie przeraża...

A Lonia już się nieco zaokrągliła...tak mi się wydaje. Patrząc z góry na jej wcięcie, które było równie cienkie jak szyjka, oceniam, że jest lepiej :lol: Biorąc na ręce też czuję różnicę :lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Martika@Aischa']Figuniu ja jestem pewna ....a raczej wiem na pewno że maleńka przejdzie u Ciebie prawdziwą metamorfozę :)[/QUOTE]

Kochana :lol: oby tak było. Dziękuję :lol:. Na pewno dobre jedzonko zrobi swoje. Ale byłoby wspaniale, żeby wyzdrowiała, a to już może być nie takie proste...

Link to comment
Share on other sites

Będzie dobrze! ...ja coś jestem spokojna o los Loni;)
Figuniu, Lonia ma u Ciebie jak u Pana Boga za piecem! na pierwszy rzut oka widać że poczuła się u Ciebie bardzo dobrze i bezpiecznie:loveu: to wyjątkowa sunieczka( nie wierzę ,że to powiedziałam!... wyjątkowa to jest tylko moja Jasieńka:p) ona w ogóle zachowuje się jakby wszystko wiedziała i rozumiała;) jest w niej tyle miłości i zaufania do człowieka!.... po tym jak została potraktowana ,po tym co ludzie jej zrobili:-( przecież takie wychudzenie, wyniszczenie to musiał być długotrwały proces.... a ona nadal potrafi kochać...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='anica']Figuniu czy możesz być w poniedziałek o 15 u profesora?[/QUOTE]

Tak, na szczęście mogę. Ok. 12.30 -13.00 ma być w kamienicy przegląd instalacji gazowych i mam nadzieję, że panowie będą punktualni.
Kochana! Bardzo Ci dziękuję za to, że tak szybko Lonia wpadnie w ręce Pana Profesora.
Zwłaszcza, że zauważyłam jeszcze jeden niepokojący objaw, mianowicie Lonia na spacerkach bardzo często się jakby potyka. Tak, jakby nagle nóżka wpadała w jakiś dołek. Na początku myślałam, że właśnie potknęła się, lub to wina nierównego podłoża, ale powtarza się to już zbyt często, nawet na chodniku. Kilka razy upadła na pysia...podniosła się w oka mgnieniu, bo jest szybka jak iskierka, no ale zauważyłam to już kilka razy i jestem zatrwożona...Od bodaj dwóch dni bardzo wylizuje sobie łapkę, właśnie chyba tą lewą, która tak ją zawodzi podczas chodzenia...może na zmianę pogody, którą mamy akurat również od 2 dni nasiliły się tam zmiany reumatyczne... nie będę gdybać, trzeba ją przebadać solidnie i mam nadzieję, że nastąpi to już wkrótce.

Jeszcze raz pięknie dziękuję za pamięć o Loni,
Ciekawa jestem jak Jasi zębolki, czy wszystko poszło dobrze... Pewnie będziesz o tym pisać na wątku (który stale podczytuję...:cool3:), więc zaraz tam zajrzę...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='b-b']Chciałam zrobić małej banerek ale nie mam pomysłu na tekst :roll:
może pomożecie?:)[/QUOTE]

Kochana, mnie przychodzi jedynie do głowy coś w stylu "maleńka jamnisia a choroby ogromne" ale dokąd nie ma rzetelnej diagnozy, jest to trochę na wyrost, bo może okazać się - i OBY!!!!, że nie jest tak źle...Może "maleńka jamnisia a potrzeby ogromniaste''' - bo tak raczej będzie...
Myślę, że niejedna Ciocia podrzuci tu Swoją propozycję i będzie z czego wybrać.

Dziękuję najpiękniej wraz z Lonią, za Cioci pracę dla niej i serce...:lol:

Link to comment
Share on other sites

Figuniu, dziękuję Jasia teraz śpi opatulona cała, wszystko jest dobrze:loveu: (w piątek trzynastego to tylko mogłam profesorowi powierzyć moje ruderadości:)) przepraszam że tak najpierw na PW a później na wątku, przecież mogłam od razu zapytać na PW jestem po prostu zdenerwowana tym zabiegiem Jasi ,zostawiłam ją uśpioną na stole operacyjnym, przyleciałam do sklepu żeby napisać że wizyta jest możliwa w poniedziałek o 15( profesor przyjedzie specjalnie dla Loni, opowiedziałam pokrótce jaka jest skrajnie wychudzona i zaniedbana i że to tylko w jego ręce można oddać taki cud natury i że trzeba sunieczkę zobaczyć bo to jest wyjątkowa sunia i pomimo że jak najbardziej ufamy że pani doktor (jeszcze się okazało że byłaś u innej pani doktor),zajmie się Lonią jak należy! to jednak...i już nie trzeba było więcej nic mówić;) na PW napiszę nr tel do profesora w razie czego....
lecę do Jasi....

Link to comment
Share on other sites

[quote name='anica']Figuniu, dziękuję Jasia teraz śpi opatulona cała, wszystko jest dobrze:loveu: (w piątek trzynastego to tylko mogłam profesorowi powierzyć moje ruderadości:)) przepraszam że tak najpierw na PW a później na wątku, przecież mogłam od razu zapytać na PW jestem po prostu zdenerwowana tym zabiegiem Jasi ,zostawiłam ją uśpioną na stole operacyjnym, przyleciałam do sklepu żeby napisać że wizyta jest możliwa w poniedziałek o 15( profesor przyjedzie specjalnie dla Loni, opowiedziałam pokrótce jaka jest skrajnie wychudzona i zaniedbana i że to tylko w jego ręce można oddać taki cud natury i że trzeba sunieczkę zobaczyć bo to jest wyjątkowa sunia i pomimo że jak najbardziej ufamy że pani doktor (jeszcze się okazało że byłaś u innej pani doktor),zajmie się Lonią jak należy! to jednak...i już nie trzeba było więcej nic mówić;) na PW napiszę nr tel do profesora w razie czego....
lecę do Jasi....[/QUOTE]

Jeszcze i tutaj, jeszcze raz gorąco dziękuję, bo w takim stresie, pamiętałaś o Loni...Ta kruszynka tak wiele Ci już zawdzięcza, a czuję, że jeszcze niejedno dobro Ją od Ciebie spotka...
Zdrowia dla Twojego Skarba, Twojej Radości i Miłości - Jasieńki !!!

Link to comment
Share on other sites

Ciocie poradźcie, czy chory kot, którego wzięłam z ulicy nie zarazi Loni?
Ma jakąś, pewnie typową, kocią chorobę. Cieknie mu z oczu ropa, wokół noska, na nosku i przy pysiu czarny nalot, rany???charczy przy oddychaniu, nosek pewnie zapchany..
Czekam na pomoc iryska, ale na razie nie oddzwania, nie wiem, czy bedzie mogła i chciala go zabrać, nie wiem co zrobić, jak pomóc temu kotu, bo nawet do weta nie dam rady z nim iść, nie mam kontenerka.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...