Jump to content
Dogomania

Niewidomy 1,5 roczny Alfik w typie Shih-TZ już w DS.Widzi!


Anula

Recommended Posts

Witam, dziękuje pięknie wszystkim za przybycie na wątek Alfika!!!:)
Dzisiaj przeniosłam Alfa do kojca z wybiegiem,mogłam to zrobić ponieważ dwie suczki znalazły dobre domki, ale malutki strasznie płakał bo to znowu nowe miejsce. Siedziałam z nim w tym kojcu długo zeby sie troszkę przyzwyczaił i w końcu wiedział jak wyjść na słoneczko i jak wrócić do środka:) Czekam na informację od Animals Dębica mają jutro spotkanie między innymi w sprawie maluszka. Napiszę jak tylko będę wiedzieć jakie są uzgodnienia . Wysłałam też Anuli zdjęcia Alfika przed metamorfozą...
Pozdrawiam Wiola

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 467
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='kontaktogloszenia']Witam, dziękuje pięknie wszystkim za przybycie na wątek Alfika!!!:)
Dzisiaj przeniosłam Alfa do kojca z wybiegiem,mogłam to zrobić ponieważ dwie suczki znalazły dobre domki, ale malutki strasznie płakał bo to znowu nowe miejsce. Siedziałam z nim w tym kojcu długo zeby sie troszkę przyzwyczaił i w końcu wiedział jak wyjść na słoneczko i jak wrócić do środka:) Czekam na informację od Animals Dębica mają jutro spotkanie między innymi w sprawie maluszka. Napiszę jak tylko będę wiedzieć jakie są uzgodnienia . Wysłałam też Anuli zdjęcia Alfika przed metamorfozą...
Pozdrawiam Wiola[/QUOTE]
Wiola,nie zaglądasz na pierwszą stronę Alfikowego wąteczku:mad:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Martika@Aischa']kwota za operację aż mnie przeraziła :([/QUOTE]
Może w Krakowie uda się zoperować Alfika ale bez DT ani rusz,musi być jakieś bo przecież Alfik nie może wrócić po operacji do brudnego kojca.

Link to comment
Share on other sites

Odwiedzam z zaproszenia Anuli.

Żal pieseczka. Młodziutki, ma życie przed sobą.
Jeżeli istnieje szansa przywrócenia wzroku, warto ją wykorzystać.

Przy okazji opowiem o operacji.
W 2008 roku operację przywrócenia wzroku u mojej suni, której juz nie ma z nami, przeprowadził dr Jacek Garncarz.
Tusia miała cukrzycę, a zaćma była jedną z jej konsekwencji.
Nie wiem, jak jest teraz, pisze jak było w 2008 roku.
Przed operacją miała ponad godzinna konsultację kwalifikacyjną, w tym pomiar ciśnienia w gałkach ocznych, zakraplanie, zabarwianie tęczówek na zielono, jakieś pomiary dziwnymi przyrządami, w specjalnym oświetleniu, później w ciemnościach.
Do zabiegu osunięcia zaćmy i wstawienia soczewki zakwalifikowało się jedno oko.
Później w rozmowach okazało się, że w przeważającej większości operuje się tylko jedno oko, a psu to w zupełności wystarcza.
Przed zabiegiem przez tydzień trzy razy dziennie zakraplałam te nieszczęsne ślepka dwoma rodzajami kropli, godzinę przed operacją należało dodatkowo zakroplić jeszcze atropina.
Przez trzy dni poprzedzające zabieg konieczne były też zastrzyki.
Całe to przygotowanie, to profilaktyka - pies inaczej reaguje na taki zabieg niż człowiek, który po kilkunastominutowym zabiegu już ma sprawę 'z głowy'.
Dr Garncarz tłumaczył nam wtedy, że psy zawsze reagują stanem zapalnym, stąd do organizmu z wyprzedzeniem trzeba wprowadzić antybiotyki, by wytworzyły się przeciwciała.
Zdarza się też - choć podobno bardzo rzadko - że w ciągu trzech-czterech dni po zabiegu oko soczewkę może odrzucić. Stąd konieczność pozostania w pobliżu okulisty-chirurga i stałej obserwacji, by w przypadku odrzucenia natychmiast implant usunąć.
Dlatego po zabiegu należy około tygodnia czasu być w zasięgu lekarza, u nas to wiązało się z tygodniowym pobytem w Warszawie.
Przed zabiegiem Tusia była jeszcze osłuchana przez anastezjolożkę i w poczekalni otrzymała zastrzyk, po którym usnęła mi na rękach.
Podpisywaliśmy też wtedy zgodę na operację.
Sam zabieg trwał około godziny, ale jeszcze z pół zajęło 'odtrucie' i wybudzenie Tusi, bo zabieg odbył się pod pełną narkozą.
Po tym czasie wyprowadzono małą, na smyczce, w plastikowym przeźroczystym "hiszpańskim kołnierzu" - zahaczała nim o ścianę, zataczała się, oczka nieprawdopodobnie opuchnięte, w jednym, tym operowanym, szparka - podobno już na nie widziała.
Podniosłam ją i wywołałam burzę okrzyków - "sfinks, na sfinksa, na sfinksa,!!!"
Zgłupiałam.
Dopiero gdy trochę na siłę poprawiono mi ręce i pozycję Tusi, załapałam o co chodzi.
W odruchu przytulenia podniosłam tak, jak zwykle, w pozycji półpionowej - jak dziecko.
Nie było wolno, miała mieć grzbiet poziomo, z główką na łapkach - jak sfinks..

Przez dwa dni mialam wątpliwości czy widzi, bo oko było jednolicie szare, zamglone równomiernie.
Doktor wyjaśniał, że takie 'zalanie' oka się zdarza, ale to sie wycofuje, ze psiak widzi, ale jak przez zaparowane szkło...
No i widziała...
Podłoga w hotelowym pokoju była z szarego PVC, na nim nierównomierne jasne i ciemne plamki, ciapki i smugi.
Po trzech dniach, rano po zabiegach pielęgnacyjnych nie zamknęła oczek. Patrzymy - czuwa, wodzi główką.
W pewnej chwili wstaje, ostrożnie zbliża się do czarnej plamki wielkości pięciozłotówki, pochyla głowę i... próbuje to coś wziąć w zęby, podnieść..
Pełnia szczęścia i błogość...

W tym czasie sam koszt zabiegu - usunięcie zaćmy i wstawienie soczewki wyniósł chyba 2600-2700 zł.
Było warto.

Link to comment
Share on other sites

jestem u biedaka. Jeżeli jest chociaż ciut szansy, że odzyska wzrok to trzeba mu ją dać. Tylko skonsultować z innym okulistą i "coś taniej" bo 5000,- to jakaś cena z kosmosu. Jest młodziutki i całe życie przed nim. Jak zapadnie decyzja dołożę się do operacji.

Link to comment
Share on other sites

Ja się co prawda o operacji w Retinie wypowiedzieć nie mogę, bo do takowej nie doszło. W zeszłym roku Teoniu z mojego awatara miał z 16 lat, zaćmę na obydwu oczach, zwichniętą powiekę i zerwaną siatkówkę na wskutek urazu. Do operacji nie doszło ze względu na serce, jednak leczyliśmy tam serducho u p. Maćka i Teoń był w dobrej formie do ostatniego dnia. Niestety 9 lat w schronie robi swoje....
Alfik jest młody i fajnie by było dać szansę, chociaż ciężko uzbierać pieniążki. Nie wiem jak teraz, wtedy koszt był szacowany za oba oczka ok. 2000zł, bez soczewek które, wcale nie były konieczne, (soczewka 900zł).

Link to comment
Share on other sites

Zapisuję sobie wątek i będę kibicować Alfikowi . Temat jest mi bliski , na dogomanię trafiłam właśnie z powodu niewidomego Ciapka , którego zgarnęłam z ulicy. Chciałam mu tylko znaleźć dom albo odnaleźć byłego właściciela , Ciapek był kerry blue terierem i byłam pewna , że jak rasowy pies to pewnie ktoś go szuka . Nie szukał ........ Natomiast dzięki forum udało się Ciapkowi pomóc , operacja częściowo przywróciła mu wzrok i w konsekwencji piesek znalazł nowy dom :lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Anula']Napisałam o operacji oczów ale też do końca nie jestem przekonana o słuszności zrobienia jej,jedynie przemawia za operacją wiek Alfika,tak na dobrą sprawę to jeszcze jest podrostek i przed nim dość długie życie.Nie wyobrażam sobie uzbierania kwoty 5000,00zł.
Dowiedziałam się o Przychodni Weterynaryjnej w Krakowie ul.Rolna1.Tam przyjmuje dr Paweł Stefanowicz,który jest bardzo dobrym okulistą i przeprowadza tego typu operacje za 2000,00zł.
Tu jest link:
[URL]http://www.weterynarz-okulista.pl/pl/o-firmie[/URL]
Kraków jest do ugryzienia,nie jest to drugi koniec Polski i cena w miarę przystępna.Więcej o tej Przychodni i dr może napisze margoth137.
Jeszcze trzeba pomyśleć koniecznie o ogłoszeniach na Kraków.
Bgra,gdybyś dała Alfikowi DT byłaby to najcudowniejsza wiadomość na tym smutnym wątku.Alfik nadal przebywa w Przytulisku,zamknięty w boksie.[/QUOTE]

Anula odnośnie Stefanowicza napiszę Ci pw w nocy, jak chwilę czasu znajdę.

Link to comment
Share on other sites

Jestem na zaproszenie Anuli.
Straszna bieda. Mogę zaoferować DT, mam jedną ślepą i głuchą pudliczkę która świetnie sobie radzi.
Prowadzę domowy hotel dla psów więc Alfik nie byłby "jedynakiem"
W razie pytań mogę podać nr tel. na PW

Mieszkam koło Krakowa

Link to comment
Share on other sites

Biedny chłopczyk......mogę wesprzeć finansowo leczenie.......porozmawiam też z naszą panią doktor/okulistką o kosztach zabiegu, był wykonany zabieg ratujący gałkę oczną/uszkodzona mechanicznie rogówka, źrenica, oko płynęło i zabieg/leczenie zakończyło się pomyślnie. Amstawka Viva nie widzi na nie ale nie straszy zszytym oczodołem i pysio wygląda dobrze......Sunia już w DS :lol: Koszt zabiegu z lekami ok., 700zł (wszystko na dogo)

Link to comment
Share on other sites

Jeszcze można skonsultować Alfika w Warszawie u dr Garncarza.Nie wiem jaki byłby koszt operacji ale warto tam też uderzyć.Jeżeli na którąkolwiek Klinikę się zdecyduje to musi być tam znaleziony DT.Po zabiegu jest konieczne bardzo częste zakraplanie oczów i porządna opieka.
Ja nie jestem decydentem w sprawie Alfika.Wiola musi podjąć jakąś decyzję.Nie wiem czy mają być zbierane pieniążki na Alfika,jeżeli tak to będzie potrzebny skarbnik.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...