uzona Posted May 27, 2014 Share Posted May 27, 2014 [quote name='Bonsai']Cześć! Ałtaj jedzie do Sylwii z Anielina, ten hotelik poleciła mi Bogusia od Was. :) miejsce już czeka na niego, jesteśmy w trakcie organizacji transportu. Dzisiaj JJD go odbiera od nich, i przez tydzień go przetrzyma. Mamy więc tydzień na zorganizowanie transportu.[/QUOTE] No właśnie o tej Sylwii mówię:) Wiem, że ktoś z Jej znajomych czy też pracowników będzie jechał w strone Poznania, więc moze skontaktujcie sie z Nią i porozmawiajcie, wiem, ze czasami przewozi za niewielką dopłata do paliwa psy. Moze się i tym razem uda. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jo37 Posted May 27, 2014 Share Posted May 27, 2014 Przykro mi ale nie mogę nic zadeklarować. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Anemon Posted May 27, 2014 Share Posted May 27, 2014 Moge tylko kciuki potrzymac... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
devoner Posted May 27, 2014 Share Posted May 27, 2014 dziękuję za zaproszenie,ale mogę tylko kibicować Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Bonsai Posted May 27, 2014 Share Posted May 27, 2014 Ałtaj już u JJD, która później napisze nam więcej. Na razie JJD z mężem spuszczają parę z psa, który jest niewybiegany i ma nadmiar energii. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
renatka_s Posted May 27, 2014 Share Posted May 27, 2014 Przykro mi, ale opłacam stałe deklaracje pięciu psom na więcej niestety nie mogę sobie pozwolić :-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sharka Posted May 27, 2014 Share Posted May 27, 2014 [quote name='Hope2'](...) (jeeeju! ale się cieszę,że Ałaj będzie już bezpieczny:multi:)[/QUOTE] ja też, dzięki JJD :loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Martuchny Posted May 27, 2014 Share Posted May 27, 2014 koszmarna sprawa, doczytam temat... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mila-ada Posted May 27, 2014 Share Posted May 27, 2014 Dzięki za zaproszenie, ale niestety nie mogę pomóc finansowo. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
maarit Posted May 27, 2014 Share Posted May 27, 2014 Zapisuję.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Olena84 Posted May 27, 2014 Share Posted May 27, 2014 jestem na zaproszenie ale juz tu jestem Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
JJD Posted May 27, 2014 Share Posted May 27, 2014 [FONT=Times New Roman][SIZE=3][COLOR=#000000] [/COLOR][/SIZE][/FONT][FONT=Calibri][SIZE=3][COLOR=#000000]Ałtaj – teraz Diego – jest już tymczasowo u nas. Moje spostrzeżenia po kilku godzinach są następujące: Diego jest dominujący, ale nie agresywny. Potrzebuje zasad i konsekwencji. Potrzebuje spożytkowania nagromadzonej energii, inaczej jest ciężko go okiełznać. Nie zwraca uwagi na człowieka, tylko na otoczenie i inne psy. Właścicielka twierdzi, że nie był typem pieszczocha i widać to wyraźnie. Potwierdzam też tą cechę u psów w typie Azjaty. Nasza sunia też nie jest szczególnie wylewna. Diego jest odważny, ogon trzyma cały czas wysoko w górze, z daleka na inne psy szczeka. Naszą sunię od razu próbował zdominować, warczał głucho, obsikał wszystko co mógł dookoła. Nie jest zestresowany nowym miejscem, ma apetyt. Z kojca przyzywa piszcząc naszą sunię tak długo dopóki do niego nie przyjdzie. Na nas nie zwraca uwagi, nawet nie patrzy w oczy, wygląda, że nie może, albo nie chce się skupić na człowieku. Raczej nie chce, bo jest inteligentny. Szybko zrozumiał, że nie otworzę kojca dopóki spokojnie nie usiądzie i, że nie ma ciągnąć na smyczy. Przy konsekwentnym właścicielu będzie do ułożenia. Jest niewybiegany. Po godzinnym spacerze musieliśmy wziąć rowery i zabrać go ponownie na „wycieczkę”. Trochę się uspokoił, ale widać, że potrzebuje ruchu. Próbował na nas skakać, gryzie smycz, czasem się wyrywa, przywołany do porządku szrpnięciem nie odskakuje w bok, czy tył, ale podchodzi jeszcze bliżej, lubi rzucać wyzwanie. Jednak te wszystkie zachowania są do wytłumienia przy odpowiednim właścicielu.[/COLOR][/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3][COLOR=#000000] [/COLOR][/SIZE][/FONT][FONT=Calibri][SIZE=3][COLOR=#000000]Syn właścicieli został ugryziony w nogę – widziałam tą ranę, wygląda brzydko. Raz zdarzyło się, że Diego ugryzł, bo nie chciał, żeby kończyć zabawę. Właścicielka twierdzi, że wybrał ją na swoją panią, ale ja to widzę inaczej – wybrał ją na swoją partnerkę, którą trzeba chronić, np. przed mężem i synem. Myślę, że Diego powinien trafić do domu bez małych dzieci, nie dlatego, że ich nie lubi, ale dlatego, że dziecko nie będzie potrafiło narzucić mu autorytetu. [/COLOR][/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3][COLOR=#000000] [/COLOR][/SIZE][/FONT][FONT=Calibri][SIZE=3][COLOR=#000000]Jak dotąd nie odważyłam się na konfrontację Diego i mojej suni bez smyczy, bo początek wyglądał nie najlepiej. [/COLOR][/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3][COLOR=#000000] [/COLOR][/SIZE][/FONT][FONT=Calibri][SIZE=3][COLOR=#000000]Fatalnie wyglądało wejście do samochodu – Diego rzucał się jak dziki koń, skręcał na smyczy, bił nas łapami i skakał. We trójkę musieliśmy go wepchnąć, nie pomagały smaczki. Jak już wszedł, to leżał spokojnie. Zdaje się, że od czasu, kiedy został dowieziony do właścicieli nie jechał samochodem.[/COLOR][/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3][COLOR=#000000] [/COLOR][/SIZE][/FONT][FONT=Calibri][SIZE=3][COLOR=#000000]Optymistyczna wiadomość to taka, że Diego bardzo ładnie biegł przy rowerze (a robił to chyba pierwszy raz) i bardzo ładnie reagował na korygowanie smyczą, kiedy wyprzedzał. Kiedy czuje przy sobie silniejszą energię to się jej poddaje. Jeszcze będą z niego ludzie;)[/COLOR][/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3][COLOR=#000000] [/COLOR][/SIZE][/FONT][FONT=Calibri][SIZE=3][COLOR=#000000]Mam jego książeczkę zdrowia – ważne szczepienie p. wściekliźnie jeszcze z przytuliska. Karmię go jedzeniem z puszki i suchym, bo takie dostawał, a nie chcę na kilka dni przestawiać go na surowe mięso (tak je nasza sunia).[/COLOR][/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3][COLOR=#000000] [/COLOR][/SIZE][/FONT][FONT=Calibri][SIZE=3][COLOR=#000000]Podaję link do kilku dzisiejszych zdjęć z Diego w roli głównej – nie wiem, czy zadziała:[/COLOR][/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3][COLOR=#000000] [/COLOR][/SIZE][/FONT][FONT="Calibri"][COLOR=#000000]http://s1315.photobucket.com/user/justajustajusta/library/[/COLOR][/FONT] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Isiak Posted May 27, 2014 Share Posted May 27, 2014 Jestem na zaproszenie, niestety nie mogę na razie pomóc finansowo. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Bonsai Posted May 27, 2014 Share Posted May 27, 2014 [quote name='JJD'][FONT=Times New Roman][SIZE=3][COLOR=#000000] [/COLOR][/SIZE][/FONT][FONT=Calibri][SIZE=3][COLOR=#000000]Ałtaj – teraz Diego – jest już tymczasowo u nas. Moje spostrzeżenia po kilku godzinach są następujące: Diego jest dominujący, ale nie agresywny. Potrzebuje zasad i konsekwencji. Potrzebuje spożytkowania nagromadzonej energii, inaczej jest ciężko go okiełznać. Nie zwraca uwagi na człowieka, tylko na otoczenie i inne psy. Właścicielka twierdzi, że nie był typem pieszczocha i widać to wyraźnie. Potwierdzam też tą cechę u psów w typie Azjaty. Nasza sunia też nie jest szczególnie wylewna. Diego jest odważny, ogon trzyma cały czas wysoko w górze, z daleka na inne psy szczeka. Naszą sunię od razu próbował zdominować, warczał głucho, obsikał wszystko co mógł dookoła. Nie jest zestresowany nowym miejscem, ma apetyt. Z kojca przyzywa piszcząc naszą sunię tak długo dopóki do niego nie przyjdzie. Na nas nie zwraca uwagi, nawet nie patrzy w oczy, wygląda, że nie może, albo nie chce się skupić na człowieku. Raczej nie chce, bo jest inteligentny. Szybko zrozumiał, że nie otworzę kojca dopóki spokojnie nie usiądzie i, że nie ma ciągnąć na smyczy. Przy konsekwentnym właścicielu będzie do ułożenia. Jest niewybiegany. Po godzinnym spacerze musieliśmy wziąć rowery i zabrać go ponownie na „wycieczkę”. Trochę się uspokoił, ale widać, że potrzebuje ruchu. Próbował na nas skakać, gryzie smycz, czasem się wyrywa, przywołany do porządku szrpnięciem nie odskakuje w bok, czy tył, ale podchodzi jeszcze bliżej, lubi rzucać wyzwanie. Jednak te wszystkie zachowania są do wytłumienia przy odpowiednim właścicielu.[/COLOR][/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3][COLOR=#000000] [/COLOR][/SIZE][/FONT][FONT=Calibri][SIZE=3][COLOR=#000000]Syn właścicieli został ugryziony w nogę – widziałam tą ranę, wygląda brzydko. Raz zdarzyło się, że Diego ugryzł, bo nie chciał, żeby kończyć zabawę. Właścicielka twierdzi, że wybrał ją na swoją panią, ale ja to widzę inaczej – wybrał ją na swoją partnerkę, którą trzeba chronić, np. przed mężem i synem. Myślę, że Diego powinien trafić do domu bez małych dzieci, nie dlatego, że ich nie lubi, ale dlatego, że dziecko nie będzie potrafiło narzucić mu autorytetu. [/COLOR][/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3][COLOR=#000000] [/COLOR][/SIZE][/FONT][FONT=Calibri][SIZE=3][COLOR=#000000]Jak dotąd nie odważyłam się na konfrontację Diego i mojej suni bez smyczy, bo początek wyglądał nie najlepiej. [/COLOR][/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3][COLOR=#000000] [/COLOR][/SIZE][/FONT][FONT=Calibri][SIZE=3][COLOR=#000000]Fatalnie wyglądało wejście do samochodu – Diego rzucał się jak dziki koń, skręcał na smyczy, bił nas łapami i skakał. We trójkę musieliśmy go wepchnąć, nie pomagały smaczki. Jak już wszedł, to leżał spokojnie. Zdaje się, że od czasu, kiedy został dowieziony do właścicieli nie jechał samochodem.[/COLOR][/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3][COLOR=#000000] [/COLOR][/SIZE][/FONT][FONT=Calibri][SIZE=3][COLOR=#000000]Optymistyczna wiadomość to taka, że Diego bardzo ładnie biegł przy rowerze (a robił to chyba pierwszy raz) i bardzo ładnie reagował na korygowanie smyczą, kiedy wyprzedzał. Kiedy czuje przy sobie silniejszą energię to się jej poddaje. Jeszcze będą z niego ludzie;)[/COLOR][/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3][COLOR=#000000] [/COLOR][/SIZE][/FONT][FONT=Calibri][SIZE=3][COLOR=#000000]Mam jego książeczkę zdrowia – ważne szczepienie p. wściekliźnie jeszcze z przytuliska. Karmię go jedzeniem z puszki i suchym, bo takie dostawał, a nie chcę na kilka dni przestawiać go na surowe mięso (tak je nasza sunia).[/COLOR][/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3][COLOR=#000000] [/COLOR][/SIZE][/FONT][FONT=Calibri][SIZE=3][COLOR=#000000]Podaję link do kilku dzisiejszych zdjęć z Diego w roli głównej – nie wiem, czy zadziała:[/COLOR][/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3][COLOR=#000000] [/COLOR][/SIZE][/FONT][FONT="Calibri"][COLOR=#000000]http://s1315.photobucket.com/user/justajustajusta/library/[/COLOR][/FONT][/QUOTE] Dziękuję za wyczerpującą relację, a przede wszystkim za niewiarygodną pomoc, jaką okazałaś temu psu. Oby Ałtaj/Diego nie odstawiał już więcej numerów. Wierzę, że to kwestia odpowiedniego, doświadczonego opiekuna. Cieszę się, że dobrze zniósł przeprowadzkę. Wkleję kilka zdjęć z albumu: [img]http://i909.photobucket.com/albums/ac294/piegus_foto/DSC04274_zps2ead4002.jpg[/img] [img]http://i909.photobucket.com/albums/ac294/piegus_foto/DSC04278_zps9cb023e3.jpg[/img] [img]http://i909.photobucket.com/albums/ac294/piegus_foto/DSC04290_zps91188015.jpg[/img] [img]http://i909.photobucket.com/albums/ac294/piegus_foto/DSC04288_zpse894ad2c.jpg[/img] [img]http://i909.photobucket.com/albums/ac294/piegus_foto/DSC04287_zps23732005.jpg[/img] [img]http://i909.photobucket.com/albums/ac294/piegus_foto/DSC04296_zpsb1e76495.jpg[/img] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted May 27, 2014 Share Posted May 27, 2014 Cieszę się ,że już bezpieczny.Budzi respekt swoją posturą. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mysza2 Posted May 28, 2014 Share Posted May 28, 2014 Jestem na zaproszenie, nie mogę nic zadeklarować ale będę kibicować Ałtajowi:) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gluchypies Posted May 28, 2014 Share Posted May 28, 2014 Diego jest piękny! Ciesze się, że już bezpieczny, w drodze do hoteliku. Niestety, nie mogę dać stałej deklaracji. Dam jednorazowo 30 zł. Numer konta Moniki mam, zrobię przelew. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Marysia R. Posted May 28, 2014 Share Posted May 28, 2014 Podczytuję wątek Ałtaja, ponieważ dostałam zaproszenie to się odzywam;) Niestety finansowo nie mogę pomóc. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zozola77 Posted May 28, 2014 Share Posted May 28, 2014 czytam ze już zabrany...fajnie...:) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Bonsai Posted May 28, 2014 Share Posted May 28, 2014 Dziękuję wszystkim za odwiedziny u Ałtaja/Diego (musimy zdecydować się chyba na jedno z tych imion i chyba niech zostanie Diego, skoro na nie reaguje). Pies jest już bezpieczny w rękach JJD, ale to rozwiązanie tymczasowe. Niestety potrzebujemy stałych deklaracji na hotelik. Warto jak widać walczyć o tego psa, bo w odpowiedzialnych rękach jest to normalny, jak na młodego owczarka środkowoazjatyckiego ;), pies. No i jeszcze musimy go przewieźć na miejsce. Dziękuję za każdą deklarację - nawet 5 zł pomaga. :) Hope2 - widzę, że robisz świetną robotę z zaproszeniami, dziękuję pięknie! :loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Bonsai Posted May 28, 2014 Share Posted May 28, 2014 [quote name='Hope2']Bonsai-policzcie ile potrzeba na transport-będzie można zrobić bazarek transportowy :) (jeeeju! ale się cieszę,że Ałaj będzie już bezpieczny:multi:)[/QUOTE] Pies ma do przejechania 268 km, jeżeli ktoś miałby go zawieść, to trzeba jeszcze doliczyć drogę powrotną - razem 536 km. Koszt zależy od spalania auta - około 250-270 zł, plus opłaty na autostradzie - koło 20 zł. Dużo... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
margoth137 Posted May 28, 2014 Share Posted May 28, 2014 taki piękny psiak!!! A ja nie mam jak pomóc:( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
cisowianka Posted May 28, 2014 Share Posted May 28, 2014 Zjawiam sie na zaproszenie, ale niestety bez kasy..... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Hope2 Posted May 28, 2014 Share Posted May 28, 2014 [quote name='Bonsai']Pies ma do przejechania 268 km, jeżeli ktoś miałby go zawieść, to trzeba jeszcze doliczyć drogę powrotną - razem 536 km. Koszt zależy od spalania auta - około 250-270 zł, plus opłaty na autostradzie - koło 20 zł. Dużo...[/QUOTE] jak się ogarnę postaram się zrobić mu cegiełki transportowe, wierzę,że uda się uzbierać potrzebną kwotę. A tak na marginesie-patrzę na fotki Diego-i wydaje mi się,że mój Tolek jest w typie Azjaty:crazyeye: a ja już 3 rok myślałam,że to mix labka z czymś bliżej nie znanym (moja znajomość ras ogranicza się do ON, pudla, jamnika....i haszczaka...i to tylko wtedy kiedy z daleka nawet ślepy widzi "znaki szczególne" ) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Bonsai Posted May 28, 2014 Share Posted May 28, 2014 [quote name='Hope2']jak się ogarnę postaram się zrobić mu cegiełki transportowe, wierzę,że uda się uzbierać potrzebną kwotę. A tak na marginesie-patrzę na fotki Diego-i wydaje mi się,że mój Tolek jest w typie Azjaty:crazyeye: a ja już 3 rok myślałam,że to mix labka z czymś bliżej nie znanym (moja znajomość ras ogranicza się do ON, pudla, jamnika....i haszczaka...i to tylko wtedy kiedy z daleka nawet ślepy widzi "znaki szczególne" )[/QUOTE] Dzięki! Moja znajomość ras jest w zasadzie podobna. Dopóki ktoś mnie nie oświecił, myślałam, że Diego jest dużym, fajnym kundlem. ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.