Jump to content
Dogomania

Fenomen-skrajnie wyniszczony kaleki staruszek na zawsze w moim sercu Żegnaj kochany śliczny


Recommended Posts

Posted

Bardzo się cieszę, ze u Feniulka poprawa.

Pamiętam jak to była mizernota na początku, kiedy został wyciągnięty ze schronu, kiedy nie jadł, kiedy był chory i słaby.

Ja tez mam w domu staruszka, ma 14 lat i jest prawie zupełnie głuchy, no niezupełnie, bo wprawdzie przelatującego F16 nad domem nie słyszy, ale już reaguje na klaskanie. Niedawno, jak chciałam, by przyszedł do odmu, to gwizdałam, teraz to już nie ma sensu, bo nie reaguje.

Kiedy małe jest na dworzu i biega po podwórzu, i chcę go przywołać do domu, to klaskam w dłonie, i wierzcie Dziewczyny, że w życiu się tyle nie naklaskałam, co teraz..............

Staruszki są kochane, takie nieskomplikowane i mało wymagające, tylko nieraz myślę, ze strasznie paskudna jest ta starość, z choróbskami i innymi przypadłościami........

Posted

Ja też mam dziadzia Pokerka, 16/17 lat.Prawie nie widzi i nie słyszy i węch też stracił.Wcale nie jest prosty w obsłudze. Całe szczęście ,że mogę na ogródek na sioo go wypuszczać kilka x dziennie.
Często chodzi, popiskuje i sam nie wie czego chce. Na każdy dotyk reaguje lękiem i natrętnie liże podłogę. W nocy schodzę do niego na dół z 15 razy.Gorzej niż z niemowlakiem.
ALe cóż, takie jest życie staruszka.

Posted

[quote name='Panna Marple']Feniulku, jedz, pij, baw się i ciesz się nowym życiem:loveu:[/QUOTE]
Przekazałam Fenusiowi na uszko życzenia :) Malutki był dziś ze mną u mojej wetki na obcinaniu pazurków i osłuchiwaniu serduszka.
Waga weterynaryjna pokazała nieco mniej niż domowa, no ale pocieszam się, że dlatego, iż Fenuś był przed obiadkiem. Obiadek zjadł spory, czasem robię odstępstwo od suchej karmy, gdy nie ma biegunek przez dłuższy czas i Fenomenek wykazuje ochotę na jakieś pyszności. Dziś pochłonął chętnie kilka parówek z indyka i spory kawałek bagietki:)

Posted

[quote name='MALWA']Bardzo się cieszę, ze u Feniulka poprawa.

Pamiętam jak to była mizernota na początku, kiedy został wyciągnięty ze schronu, kiedy nie jadł, kiedy był chory i słaby.

Ja tez mam w domu staruszka, ma 14 lat i jest prawie zupełnie głuchy, no niezupełnie, bo wprawdzie przelatującego F16 nad domem nie słyszy, ale już reaguje na klaskanie. Niedawno, jak chciałam, by przyszedł do odmu, to gwizdałam, teraz to już nie ma sensu, bo nie reaguje.

Kiedy małe jest na dworzu i biega po podwórzu, i chcę go przywołać do domu, to klaskam w dłonie, i wierzcie Dziewczyny, że w życiu się tyle nie naklaskałam, co teraz..............

Staruszki są kochane, takie nieskomplikowane i mało wymagające, tylko nieraz myślę, ze strasznie paskudna jest ta starość, z choróbskami i innymi przypadłościami........[/QUOTE]
MALWA wygłaskaj ode mnie swojego staruszka kochanego:loveu:. Oby trzymał się dziarsko tak jak mój Fenomenek ostatnio. A co do chorób, dobrze, że weterynaria tak bardzo się rozwinęła i na wiele przypadłości istnieją skuteczne leki. Na starość niestety nie ma lekarstwa :(, ale pod dobrą opieką przecież staruszki młodnieją:p.
Przypomniałam sobie o tym dziś rozmawiając z koleżanką, która parę lat temu adoptowała weterankę Simę z krakowskiego schroniska - kilkunastoletenią schorowaną sunię.. Simunia czuje się świetnie, jeśli czyta nas ktoś, kto ją pamieta z krakowskiego schroniska, pewnie będzie zdziwiony, że ona wciąż żyje.. Bardzo bym chciała, by Fenomenek też tak odmłodniał jak Sima i był z nami całe lata. :loveu:

Posted

[quote name='Poker']Ja też mam dziadzia Pokerka, 16/17 lat.Prawie nie widzi i nie słyszy i węch też stracił.Wcale nie jest prosty w obsłudze. Całe szczęście ,że mogę na ogródek na sioo go wypuszczać kilka x dziennie.
Często chodzi, popiskuje i sam nie wie czego chce. Na każdy dotyk reaguje lękiem i natrętnie liże podłogę. W nocy schodzę do niego na dół z 15 razy.Gorzej niż z niemowlakiem.
ALe cóż, takie jest życie staruszka.[/QUOTE]
Mój Pomponik kochany był podobny trochę w zachowaniu do Twojego Pokerka. W Fenusiu na szczęście nie ma takiego niepokoju. Natomiast czuwać trzeba nad nim nadal i na pewno z równą uważnością jak nad całkowicie bezradnym niemowlakiem.
Pracy w każdym razie mamy huk:lol:. To, co mnie ostatnio odrobinę martwi, to fakt, że trochę mniej je. Jakby organizm przyzwyczaił się do dotychczasowych dawek sterydów. Zobaczymy, co powie doktor. Mam nadzieję, że to stan prześciowy.
Bardzo bym chciała, by Zahir podzielił się z Fenusiaczkiem swoim apetytem, ten niedźwiedź waży 30 kilo,a gdybym go nie pilnowała, to upasłby się jeszcze bardziej. Stwierdzam u niego wręcz obsesję na punkcie jedzenia:roll:

Posted

Jak nie ma biegunek , jest przytomny i jada w granicach przyzwoitości to bym się nie martwiła. Choć nie wykluczone, ze trzeba dawkę sterydy zwiekszyc- dr wróci z wakacji to zadecyduje.
Feniusiu, jedz i nie choruj - nie martw swojej Pani.
Nadal tak dużo pije?

Posted (edited)

[quote name='ania shirley']Jak nie ma biegunek , jest przytomny i jada w granicach przyzwoitości to bym się nie martwiła. Choć nie wykluczone, ze trzeba dawkę sterydy zwiekszyc- dr wróci z wakacji to zadecyduje.
Feniusiu, jedz i nie choruj - nie martw swojej Pani.
Nadal tak dużo pije?[/QUOTE]

Biegunka ostatnio była raz. Martwiłam się, że nie ma apetytu, trochę mu uległam w kwestii szynki z indyka i niestety mu zaszkodziła. Przytomny jest o wiele bardziej i w ogóle lepiej wygląda. Nie sterczą mu kostki, futerko ma błyszczące i zdrowe, ale okrągły nie jest :( Nadmiernie nie pije, zdarza się jeszcze często, że zapomina po co podszedł do miski z wodą, więc muszę go pilnować. Po niedzieli pójdziemy do doktora, by ustalił, czy zostajemy przy dotychczasowych dawkach leków, czy coś zmieniamy.
Fenuś merda do kochanych cioć :)

Edited by AgaG
Posted

Mogę pokazać moją Nutkę, znów? Jakoś w tych dniach kończy 11 lat :). moja babinka kochana!

[URL="http://postimage.org/"][IMG]http://s29.postimg.org/eyvkcborr/SDC18216.jpg[/IMG][/URL]

Posted

[quote name='malagos']Mogę pokazać moją Nutkę, znów? Jakoś w tych dniach kończy 11 lat :). moja babinka kochana!

[URL="http://postimage.org/"][IMG]http://s29.postimg.org/eyvkcborr/SDC18216.jpg[/IMG][/URL][/QUOTE]
poza słodka :) mina zradza wybitną inteligencję:) urok wyjątkowy:) jednym słowem bliźniacza siostra mojej Pomidorci :) tylko dużo młodsza. Pomidorcia ma powyżej 15.

Posted (edited)

Grzybcio znowu nie chce jeść suchej karmy, a po czymś innym niestety miewa biegunki. Natomiast poza tym jego samopoczucie jest bardzo dobre. Ostatnio gdy się zdrzemnęłam, szukał mnie drepcząc po całym mieszkaniu. :loveu:

Edited by AgaG
literówki
Posted

Aga, mój Koks też czasem ma długie zęby do karmy. A podanie mu czegoś innego kończy się makabryczna biegunka. W sobote dostal gotowana, chuda cielecine (bo pieseczek nic nie je, te kulki paskudne mu nie smakują). W nocy był 7 razy. W dzień to nawet nie wiem. Slaby, lal się przez rece.Po chudej , gotowanej cielecinie....Musi być na suchym i koniec...

Posted

[quote name='ania shirley']Aga, mój Koks też czasem ma długie zęby do karmy. A podanie mu czegoś innego kończy się makabryczna biegunka. W sobote dostal gotowana, chuda cielecine (bo pieseczek nic nie je, te kulki paskudne mu nie smakują). W nocy był 7 razy. W dzień to nawet nie wiem. Slaby, lal się przez rece.Po chudej , gotowanej cielecinie....Musi być na suchym i koniec...[/QUOTE]
no tak by było najlepiej. On miał dziś biegunkę po wołowinie chudej :( na szczęście tylko raz taka kupka fatalna. Uff jak go zachęcić? już wszystkiego próbowałam by polubił suiche i znów się zawziął :(

Posted

[quote name='AgaG']no tak by było najlepiej. On miał dziś biegunkę po wołowinie chudej :( na szczęście tylko raz taka kupka fatalna. Uff jak go zachęcić? już wszystkiego próbowałam by polubił suiche i znów się zawziął :([/QUOTE]

może mieszać z puszką - np jakąś galaretkowatą - ja tak robię ale moje suczydło to raczej na brak apetytu nie narzeka :roll:

Posted

[quote name='ania75']może mieszać z puszką - np jakąś galaretkowatą - ja tak robię ale moje suczydło to raczej na brak apetytu nie narzeka :roll:[/QUOTE]
niestety po puszkach Fenuś miał starszne biegunki, choć kupowaliśmy najlepsze. Powinien tylko suche jeść, ale choć karma z najwyzszej półki i podobno smakowita zjadł jej tyle co nic :(
na razie jeszcze nie schudł, ale boję się, co będzie jak znowu zacznie tak grymasić. Dlatego wybieramy się w tym tytgodniu do weta.

Posted

[B]kochane ciocie[/B], na szczęście Fenomenek zaakceptował inną karmę rojal hepatic. Całe szczęście, bo zaczęłam być przerażona, że zaczynamy naszą drogę wmuszania jedzenia od początku :) Nie wiem, czemu zupełnie odrzucił gastro. W każdym razie dziś ma bardzo pełny brzuszek, a ja się uspokoiłam. :)

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...