Grażyna49 Posted September 19, 2016 Share Posted September 19, 2016 To ci dopiero Kajtuś wędrowniczek. Masz rację,że trzeba mieć oczy dookoła głowy i to nie tylko w przypadku starych psów. Młode też potrafią nieźle zaskoczyć. Naszą sąsiadką jest siostra mojego męża. Oni mają roczną podhalankę. To jest duży i ciężki pies a po siatce jak kot chodzi/przechodzi. Nie ma możliwości żeby na chwilkę ją samą na działce zostawili. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
irenas Posted September 20, 2016 Author Share Posted September 20, 2016 No tu mnie zaskoczyłaś! Podhalanka łażąca po siatce...No, no! W młodości robił to wspomniany wyżej Kajtuś, ale on waży 18 kg i był napędzany testosteronem. Przestał, kiedy źródło tej substancji zostało usunięte z jego organizmu. Ale żeby taka duża i ciężka suczka... Pierwsze słyszę. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Grażyna49 Posted September 20, 2016 Share Posted September 20, 2016 No to sobie wyobraź moje zaskoczenie. Zamknęłam dokładnie furtkę między naszymi działkami i za chwilę była u nas. Ponieważ to jest metalowa furtka,zamykana na haczyk tak w połowie wysokości,więc pomyślałam,że dół "ustąpił" pod naporem suki. Zaprowadziłam ją na działkę,stanęłam w moim małym pokoju i obserwuję....... Ona jest wielka,jak stanie na dwóch łapach to jest równa z siatką. Łapie przednimi łapami brzeg siatki a tylnymi jak kot wspina się.......hop i jest po drugiej stronie. Do nas to mały problem,najwyżej kurczaki pogoni,ale ona w ten sam sposób i od strony drogi przełazi,jak tylko zobaczy,że pan samochodem odjeżdża. Nieważne ile bliskich jej osób zostaje na działce.Na szczęście ma założoną adresatkę z numerami telefonów. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
irenas Posted September 20, 2016 Author Share Posted September 20, 2016 No tak, ale jeśli potrąci ją samochód, adresatka nie na wiele się zda. Tego się najbardziej boję, kiedy psy uciekają. A moje teraz zaczęły robić to często - interesuje je ten nowy bezpański, duży, czarny pies z białym gorsem, poza tym zaprzyjaźniły się z Żabcią (tą staruszką od 4 szczeniaków) i Nemo (jej synem), które latają cały dzień kompletnie samopas. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
konfirm31 Posted September 20, 2016 Share Posted September 20, 2016 Ale czy Twoje psiaki, mają jak nawiać z działki? Płot ma teraz zabezpieczenia? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
irenas Posted September 20, 2016 Author Share Posted September 20, 2016 Nie z działki - ze spaceru. Spotkały tego czarnego wczoraj, bardzo się wszystkim spodobał i dziś, kiedy znowu go przypadkiem spotkaliśmy, postanowiły zacieśnić znajomość. A jako, że byłam z Kajtusiem, który ledwo łazi, jak wiecie, nie mogłam za nimi pójść. Miałam nadzieję, że się przestraszą, że są same i wrócą. Po pół godzinie ja się złamałam pierwsza. Spotkałyśmy się w pół drogi - Juka i Psotka rozbawione do łez, rozpsocone do granic przyzwoitości, ja wściekła. Szerlok grzecznie wrócił do domu razem z nami, chociaż i on startował na nieswoje podwórko. To te dwie goowniary... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malagos Posted September 21, 2016 Share Posted September 21, 2016 Młodość musi się wyszaleć, ale jak są dwie "młodości", to szał podwójny. Wspierają się, cholerki, wzajemnie :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
irenas Posted September 21, 2016 Author Share Posted September 21, 2016 Malagosku kochany, ja mam trzy "młodości" - Szerlok ma dopiero 3 lata z całym dobrodziejstwem inwentarza! Kiedyś Was zaproszę na posłuchanie tętentu, gdy ta trójka gania się wokół domu. Można by rzec - stado dzikich bawołów! Największy problem jest w tej chwili z czarnulkami - latem zamieszkały na strychu, który teraz muszę zamknąć, bo stamtąd leci zimno. Próbowałam przenieść lokum kotów na schody (jest taki nieduży podest, gdzie postawiłam legowisko, jedzenie na schodach, tak jak do tej pory), Koloratka podniosła tak rozpaczliwy wrzask że nie może się dostać do domu, że poszłam otworzyć klapę z powrotem (tłumacząc sobie, że jeszcze nie ma mrozu). A ponieważ ta głupka mnie też się boi, zeskoczyła ze schodów prosto pod nosy Juki i Psotki. Akcji, którą rozwinęły, nie powstydziłby się żaden Grom czy inny Mosad! Kocica pofrunęła przerażona na okno, suki zostały wygnane przeze mnie na dwór, po czym Koloratka także popędziła do wyjścia dla kotów, za którym siedziała... Psotka. Akcja terrorystyczna przeniosła się do ogródka, a ja teraz zastanawiam się, czy te koty też sobie pójdą na zawsze. Mam nadzieję, że jednak w końcu wszyscy wypracują jakiś modus vivendi. Inaczej będzie ciężko. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malagos Posted September 22, 2016 Share Posted September 22, 2016 Irenasku kochany, zajrzysz na watek? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Grażyna49 Posted September 25, 2016 Share Posted September 25, 2016 No to faktycznie była akcja psio kocia. Aż strach żeby sobie krzywdy nie zrobiły. Ja zawsze podziwiam domki gdzie psy z kotami żyją na towarzyskiej stopie. Moje wszystkie psy choć nigdy nie były szczute na koty ,na widok kota dostają białej gorączki. Teraz ,kiedy Rasti jest stareńka już kotów nie zauważa. Nie wiem jednak co by zrobiła gdyby taki osobnik przed nosem jej przespacerował. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
irenas Posted September 25, 2016 Author Share Posted September 25, 2016 Wyraźnie źle mnie zrozumiałaś: Juka i Psotka NIE żyją na towarzyskiej stopie z kotami. Gonią je bez litości.Czarnulki zostały uwięzione na strychu, wymykają się z niego tylko w nocy, a i to muszą ostrożnie, bo te dwa żeńskie psie potwory sen mają niezwykle czujny. Musiałam zamontować bramkę ochronną, taką jak dla dzieci przy wejściu na schody na strych, bo Juka i Psotka coraz sprawniej poruszały się po tychże, motywowane talerzykami z kocim żarciem, które na nich stoją. Do zniknięcia Karmelka też się poniekąd przyczyniły, bo go pogoniły razem z szaloną Stokrotą. Tyle, że po tej stronie płotu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
konfirm31 Posted September 25, 2016 Share Posted September 25, 2016 U mnie Bliss zdecydowanie z psów na koty, zaś Lerka przyjazna kotom. Na spacerze, jak my pierwsi zobaczymy kota i powiemy stanowczo "nie wolno", to jest ok, ale jeśli Bliss, to fruwamy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Grażyna49 Posted September 26, 2016 Share Posted September 26, 2016 18 godzin temu, irenas napisał: Wyraźnie źle mnie zrozumiałaś: Juka i Psotka NIE żyją na towarzyskiej stopie z kotami. Gonią je bez litości.Czarnulki zostały uwięzione na strychu, wymykają się z niego tylko w nocy, a i to muszą ostrożnie, bo te dwa żeńskie psie potwory sen mają niezwykle czujny. Musiałam zamontować bramkę ochronną, taką jak dla dzieci przy wejściu na schody na strych, bo Juka i Psotka coraz sprawniej poruszały się po tychże, motywowane talerzykami z kocim żarciem, które na nich stoją. Do zniknięcia Karmelka też się poniekąd przyczyniły, bo go pogoniły razem z szaloną Stokrotą. Tyle, że po tej stronie płotu. Ja Cię dobrze zrozumiałam,że masz obecnie problem. Poprzednio jak nie było jeszcze dwóch ostatnich panienek,problemu nie było. Ja po prostu podziwiam te domki gdzie psy i koty żyją w zgodzie. Już tu kiedyś opisywałam o relacjach na pierwszej działce przy mojej ulicy ,gdzie w zgodzie żyje 12 kotów i 6 do 8 psów. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
irenas Posted September 28, 2016 Author Share Posted September 28, 2016 Trzymajcie kciuki! Idę ocieplić klapę zamykającą wejście na strych, bo strasznie "szparata", co oznacza, że koty będą musiały przeprowadzić się na dół aż do ciepłej wiosny. Aż się boję bać, co to będzie! A na razie wygibusy Juki. I jak tu się na coś takiego gniewać??? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
konfirm31 Posted September 28, 2016 Share Posted September 28, 2016 Wygibasy pięknościowe :)). I ja się boję, jak to z kotami będzie, gdy nie będą miały możliwości uciec na strych :(. U nas zimno i zaczynamy się pomału zwijać. W sobotę chcemy ( można? ) do Ciebie wpaść z granatowcem - zadzwonię. Jeżdżąc z MM na działkę i z powrotem, będziemy karmić bezdomniaka ze stacji benzynowej- post z 14 sierpnia. Innego pomysłu na niego, póki co nie mam :((. https://m.facebook.com/psieadopcjemakowmaz Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
konfirm31 Posted September 28, 2016 Share Posted September 28, 2016 Dubel Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
irenas Posted September 29, 2016 Author Share Posted September 29, 2016 Konfirmie o kotach do przeczytania na wątku Psotki. Przyjechać możecie, kiedy chcecie, tylko zadzwońcie, żebym była w domu. W poniedziałek mnie nie będzie, bo jadę strajkować do Warszawy (tak naprawdę to jadę się spotkać z moją kanadyjską przyjaciółką, ciekawa jednak jestem jak "babski" strajk odbije się na przykład na komunikacji). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
konfirm31 Posted September 29, 2016 Share Posted September 29, 2016 Będziemy w sobotę, około 11-12. Może być? Potem piorunem wracamy do MM do psów. Dzisiaj byliśmy w MM, a psy są zamknięte w domu na działce. Po drodze, udało mi się nakarmić bezdomniaka ze stacji benzynowej. Napiszę o nim i wrzucę foty w piątek lub w sobotę. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
irenas Posted September 29, 2016 Author Share Posted September 29, 2016 Jak najbardziej. Czekam! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
irenas Posted September 30, 2016 Author Share Posted September 30, 2016 W desperacji, żeby nie usypiać stareńkiego Kajtusia za to, że STRASZNIE paskudzi, załatwiając się gdzie popadnie przez sen, nabyłam psie pampersy. Największy rozmiar czyli xl. Ja tam nie wiem, czy producent tych pampersów w ogóle widział psa rozmiaru xl, ale to, co dostałam pasuje prawdopodobnie na większego yorka! Niby jest napisane do 18 kg (tyle właśnie waży Kajtuś), ale mogę taki pampers zamocować mu na czubku ogona, bo na pupie już nie. Może komuś z Was się przyda? Najlepiej by było gdzieś niedaleko ode mnie, ale mogę wysłać pocztą. Może macie adres tej dogomaniaczki, która opiekuje się wyłącznie starymi psami? Jej by się na pewno przydały. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
irenas Posted September 30, 2016 Author Share Posted September 30, 2016 W desperacji, żeby nie usypiać stareńkiego Kajtusia za to, że STRASZNIE paskudzi, załatwiając się gdzie popadnie przez sen, nabyłam psie pampersy. Największy rozmiar czyli xl. Ja tam nie wiem, czy producent tych pampersów w ogóle widział psa rozmiaru xl, ale to, co dostałam pasuje prawdopodobnie na większego yorka! Niby jest napisane do 18 kg (tyle właśnie waży Kajtuś), ale mogę taki pampers zamocować mu na czubku ogona, bo na pupie już nie. Może komuś z Was się przyda? Najlepiej by było gdzieś niedaleko ode mnie, ale mogę wysłać pocztą. Może macie adres tej dogomaniaczki, która opiekuje się wyłącznie starymi psami? Jej by się na pewno przydały. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
konfirm31 Posted September 30, 2016 Share Posted September 30, 2016 Malagos ma Jej telefon. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
irenas Posted September 30, 2016 Author Share Posted September 30, 2016 Dziękuję. Już do niej dzwonię. PS. Czy Wam też się wpisuje to co napisaliście przed chwilą, kiedy otwieracie nowe "okienko"? Co to się znowu porobiło z tą dogomanią! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
irenas Posted September 30, 2016 Author Share Posted September 30, 2016 Nie ma, niestety. Może jakaś dobra dusza przeczyta i da mi znać. Z góry dziękuję. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malagos Posted September 30, 2016 Share Posted September 30, 2016 3 godziny temu, irenas napisał: Nie ma, niestety. Może jakaś dobra dusza przeczyta i da mi znać. Z góry dziękuję. Już ma - i podała telefon do Dziuniek :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.