Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Quo vadis bardzo Ci współczuję...
A odnosnie świnek..mam jedną świnkę Pajunię z zoologa...Leczyłam Ją ponad 2 miesiące z powodu świerzbowca.Jak trafiła do mnie,była maleńka i dzika...teraz to gruba,oswojona świnkoosoba...Oswajanie troche zajeło.Parę dni temu przyjechał do mnie Honoriusz (z labo)..Przez te kilka dni poczynił bardzo duże postepy w oswajaniu...Wydawało mi się ze zdjęć,że to większe świniki te laboratoryjne...A to prawdziwe maleństwo..
Honorek jest mniejszy od Gwidona,który właśnie wczoraj skończył 3 miesiące...
Przemyśl sprawę na spokojnie,teraz to chyba jeszcze wszystko za świeże przeżycia..

  • Replies 9.9k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

No więc tak... Świnki miałabym na pewno, z labo albo z zoologa, to nie ulega watpliwości.

I ostatecznie wezmę dwa prosiaczki z labo. Tak pesymistycznie patrzyłam widocznie tylko w nocy, w dzień mi się jakoś lepiej myśli no i dziękuję za Wasze posty :).
Teraz prosiaczki będa z labo od Ani, tak? Ja już pisałam,że jednej płci muszę mieć bo powiększac rodziny nie zamierzam ;). No i kilka pytań... Wiem, że nie na wszystkie musicie znać odpowiedź, no ale warto zapytać.
Kiedy te nowe prośki będą? I kiedy będzie możliwy transport w okolice Poznania, czyli kiedy będzie można się ich spodziewać - ja niestety z Kostrzyna się ruszyc nie mogę, nawet gdybym namówiła mamę (nie wiem jakim cudem, bo to wręcz niemożliwe żeby mamę wyciągnąć, "niedzielnego kierowcę" do Poznania :P) na podjechanie do Poznania czy coś, to mamy teraz jeden samochód w naprawie, a tym maminym jeździ tata, więc kompletnie odpada.
Kolejna rzecz - no, nie ukrywam, zależakloby mi na prośkach takich, ktre przebywając ze soba są sobie przyjazne, to właściwie jedna z ważniejszych spraw, bo drugiej dużej klatki kupić nie jestem w stanie...

Wiem, że częśc tego okaże się później, ale jak coś, to takie mam pytania, jak mi jeszcze cos wpadnie do głowy z pytan to napisze ;P.

Posted

Melduję posłusznie, że Julcia jest na miejscu :) - jest z 5 razy mniejsza, niż mogłam sobie wyobrazić - już chyba zapomniałam, jak wygląda świnkowy maluszek. Na razie siedzi sobie osobno i wącha zapachy domowe. Jest nieśmiała, ale nie za bardzo, trochę ze mną rozmawia, coś tam opowiada pod nosem :) Elurin, czy ona w ogóle pije wodę? Bo tak nie za bardzo chce. Sądzisz, że przebywając ze świnkami nauczy sie pić z poidełka? Na razie dostaje po kilka kropelek zakraplaczem, z czego troszkę wypija, a resztę trzyma w buzi. Jakieś zdjęcia spróbuję dać wieczorem, ale póki co tylko z komórki :( P.S. Podobno macie niezła patelnię w W-wie - coś między piecem hutnicznym a piekłem.

Posted

bebebe1 musisz dac jej czas.. moje jak przyjechaly to poidelka nie ruszaly, martwilam sie ze nie pija, dawalam pozywienie - warzywa i owoce bogate w wode.. pozniej sie moje dziewczynki przyzwyczaily, od nowa ustalaja hierarchie ;) no i woda w poidelku znika :) sa coraz odwazniejsze.. za kilka dni mala sama bedzie pic.. musi sie przyzwyczaic do nowego miejsca, nowych rzeczy, nowego zapachu..

Posted

Witam,tu właścicielka Muminka,ktory od pewnego czasu nazywa sie-Pac Man.Mały czuje sie dobrze,jest oswojony,lubi głaskanie itp.je z ręki i ogolnie fajny jest :-)
tylko mam taka wątpliwość:bo on w sumie ma już okolo5-6 miesiecy,a jest bardzo malutki :-( tzn.jest wielkosci 2-3 miesiecznej swinki ktora jest u nas w zoologicznym,bo mialam nawet niedawno kontakt ze swinkami mojego kolegi i one sa takie duze,a moj mały,taki malutki,czy to normalne?je sianko,granulat cavia,czasami jakies warzywka,moim zdaniem niczego mu nie brakuje,do jakiego wieku swinki rosną?

Posted

Quo-vadis, gratuluję decyzji :lol: A jak znam zycie, to i pies się za jakiś czas pojawi... bo na całe szczęście ból po stracie przyjaciela słabnie, a dobre wspomnienia wspólnego czasu pozostają.

Muszę sie poskarzyć- Korenia mnie podpuszcza:evil_lol:

Posted

Mała jest bardzo odważna. Bardzo. Dwa razy dostała po uchu od Bronki i raz od Pysi. Wydaje się, że szuka maminego cycka :) Całowała się z obiema, potem obie ją jakby wygryzały po boczkach, ale mała nie piszczała przy tym zupełnie. Przy czym Bronka jest ciągle zainteresowana nową osobą, a Pysia ułożyła się na boczku i najwyraźniej zaraz będzie spać. No i Julka ciągle mówi - gaduła nieziemska. Moje gwiazdy dotychczas potrafiły godzinami nie nie mówić. No po prostu ciągle. [URL="http://img339.imageshack.us/my.php?image=dsc00302nh6.jpg"][IMG]http://img339.imageshack.us/img339/62/dsc00302nh6.th.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://img213.imageshack.us/my.php?image=dsc00286me8.jpg"][IMG]http://img213.imageshack.us/img213/6595/dsc00286me8.th.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://img517.imageshack.us/my.php?image=dsc00289tn3.jpg"][IMG]http://img517.imageshack.us/img517/3876/dsc00289tn3.th.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://img517.imageshack.us/my.php?image=dsc00290od1.jpg"][IMG]http://img517.imageshack.us/img517/7974/dsc00290od1.th.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://img159.imageshack.us/my.php?image=dsc00294xe2.jpg"][IMG]http://img159.imageshack.us/img159/5056/dsc00294xe2.th.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://img337.imageshack.us/my.php?image=dsc00304ak7.jpg"][IMG]http://img337.imageshack.us/img337/7594/dsc00304ak7.th.jpg[/IMG][/URL]

Posted

Bebebe gratuluję doświnienia...Ale ta Julcia maleńka..Wyobrażam sobie jak Twoje świnkoosoby musiały się zdziwić..Zawsze rywalizowały ze soba a tu takie maleńkie futrzaste się pojawiło..I co z tym zrobic gada ciągle...
Może w końcu Bronka z Pysią przestana się kłocić..

Posted

dzis pojechalam do weta z nowymi swinkami aby sprawdzic czy nic im nie jest.. okazalo sie ze maja robaki (takie malutki i lekko zolte) dostalam jakas posypke i mam sypoac je tym 1raz w tyg..
mozna by je wykapac w czyms aby troche szybciej uciekly? jak tak to w czym? :cool3: lekko musialam je przyciac aby bylo latwiec proszek sypac.. o wiele lepiej im teraz :)

Posted

tak je wszystko,granulacik,czasami megan,plus jakies przysmaki-dropsy czasami czy coś w tym stylu(pracuje w zoologicznym,wiec ma co najlepsze-tzn.mam taka nadzieje),normalnie pije plus witamina c,nigdy nie wybrzydza przy jedzeniu,do tego sianko 2 razy dziennie,po prostu jest sporo mniejszy od świnki ktora tez mamy w sklepie-ona ma około 6 miesięcy,i jest mniej wiecej wielkości świnki która ma ze 3 miesiące-tak około.
Po prostu kolega przyniosl do sklepu swoje świnki-dwie takie jakby rozetkowate i są po prostu ogromne w porównaniu z moim małym,to są już dorosłe świnki,ale z kilogram to myśle,ze spokojnie ważą,z resztą klienci mi mówią,że ich dorosłe świnki też tak spokojnie kilogram ważą nawet ponad kilogram.
p.s gdzieś wcześniej w tym temacie Ktoś z Was pisał,że pani weterynarz z oazy powiedziała,ze takie świnki z laboratorium moga być trochę mniejsze niż takie bez doswiadczeń,moze po prostu przez te doswiadczenia z mojej swinki zrobila sie super miniaturka?dla mnie on jest po prostu mały-owszem,jak przyjechał na koniec czerwca do mnie to był mniejszy i urosło mu się od tamtego czasu,ale jak patrze na inne swinki to różnica jest.

Posted

Insomnia, to są też indywidualne cechy. Są świnki "mini", "normal" i "XXL", jak ludzie. Np. Rupert Neris jest świnką XXL, w życiu takiego olbrzyma nie widziałem. Twój proś niekoniecznie jest mały ze względu na badania, choć mogły się przyczynić to ograniczenia wzrostu.
Waldi - pisałaś, że Antoś dziwnie burczy na Mela, a Mel się boi - jak to się boi? I jak Antoś burczy? Napisz coś więcej o chłopakach!

Posted

Prosiaczki z "mojego" labo być może będą już u mnie w weekend (a nie w poniedziałek, jak początkowo było mówione).
Tylko, że okazuje się, że to będzie na 99% pierwsza i ostatnia partia prośków :(

Posted

Aniuś, to nie Twoja wina...Weci laboratoryjni w zdecydowanej większości są wyprani z empatii dla zwierząt. Nawet jeśli nie uda się wyciągnąć stamtąd więcej prośków, to uda się uratować choć te kilka. Może tylko kilka można było uratować, bo tam ścisła kontrola jest...Jednak 7 świnkożyć uratujesz. To już sporo.

Posted

7 świńskich żyć uratowałam. Próbuję sobie to wmawiać. Powtarzają mi to znajomi, powtarza mąż...

PS. być może znalazłam domek dla jeszcze jednego prośka z mojej 7. Ta osoba się zastanawia (koleżanka mojej koleżanki)

Guest Elżbieta481
Posted

Troche wiadomości o chłopakach:
Antonio burczy..Jak przyblizyć to okreslenie?Tak jakby ostrzegał..Mel jak słyszy to burczenie to usiłuje wejśc na domek,albo ucieka w przeciwny koniec klatki albo siada w misce z karmą.
Mnie się wydaje,że Antonio sam się boi i tak się stara poprostu odstraszyc Mela.Mel jest słodki,wzięty na ręce spokojnie siedzi i ćwierka..Do Antonia trzeba więcej cierpliwości,ale on i tak robi postępy..Najpierw to niechciał jeśc..Teraz to je,jak wyjdzie sie z pokoju i on mysli,że nikogo nie ma to wychodzi z domku i je..Lubi pietruszke i ogórka..Troche dałem..:oops:
Teraz będę sprzatał i trzeba będzie przenieść chłopaków..Dziwne jest to,że Mel jest spora świnka,a Antos mały i jednak on będzie władcą świnkowej krainy...
A wogóle to nie sadziłem,że tak polubimy te świniaczki...
Waldek

Posted

Gosiu, co Ty taka niecierpliwa...Będą, będą, aż za dużo...
Waldi - Antoś chyba faktycznie tak ze strachu...a kto będzie rządził, to jeszcze nie wiadomo:lol:

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...