Jump to content
Dogomania

Insomnia21

Members
  • Posts

    45
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by Insomnia21

  1. u mnie sie nie sprawdził ten neutralizator do sypania - co prawda uzywałam go przy 2 kotach,a nie świnkach,natomiast gdy siusiu sie pojawia w kuwecie to najpierw jest smrodek z tego neutralizatora ktory nasiaka siuskami a potem dopiero od siuśków
  2. Aniuś,odnośnie tego,ze swinka sie drapie aż do krwi to na pewno normalne nie jest....ja wetem jeszcze nie jestem-dopiero zootechnikiem,ale pracuje z weterynarzami na codzień i moja kochana suczka ma nerwicę...może nie tyle,co po stracie swojej ukochanej siostry-chociaz to na pewno też ma na to wpływ,co bardziej mysle,ze z nudów,z braku zajęcia..bo wczesniej miala zawsze zkim sie bawic gdy mnie nie było w domu itp...moja suka gryzie sobie łapy do krwi czasami,teraz mniej(mam specjalny żel,zeby ją zniechęcać) odnosnie samczyków-na początku srednio mi było na rękę,że trafi do mnie świniaczek a nie świnka-ale ja nie czuje roznicy w zapachu(mielismy do niedawna w sklepie prawie dorosla swinke samiczke i mialam porownanie),dostał ostatnio ode mnie królikowa klatkę (takie wymiary),uzywam granulatu drewnianego i szczerze mowiac nie czuje od niego zadnego zapachu,sprzatam calosc klatki moze co okolo 5-7 dni ale to bardziej z zabrudzenia niz ze smrodu
  3. Kitka20 bardzo Ci wspolczuje :-( niech Maluszek śpi dobrze tam gdzie teraz jest... zrobilas dla niego wszystko co moglas i wszystko co najlepsze,ja tez nie wiem czy mojemu Pac Manowi ktoregos dnia sie cos nie stanie(tfu tfu)-bo w sumie na pewno doswiadczenia ktore przeszly te swinki miały jakis wplyw na ich zdrowie,zachowanie itp.chociaz mysle,ze moj juz o tym dawno zapomniał,trzeba byc dobrej myśli
  4. ja tylko dodam,ze świnki raczej nie powinny mieszkać z krolikami,bo one sie wylizują często,a maja bardziej miekka siersc niz swinki i gdy wezma sie za wylizywanie swinki,ktorej sierść jest o wiele bardziej ostra,to może dojść do zatoru-ale to nie żadne "pouczenie"a mojej strony itp.
  5. tak je wszystko,granulacik,czasami megan,plus jakies przysmaki-dropsy czasami czy coś w tym stylu(pracuje w zoologicznym,wiec ma co najlepsze-tzn.mam taka nadzieje),normalnie pije plus witamina c,nigdy nie wybrzydza przy jedzeniu,do tego sianko 2 razy dziennie,po prostu jest sporo mniejszy od świnki ktora tez mamy w sklepie-ona ma około 6 miesięcy,i jest mniej wiecej wielkości świnki która ma ze 3 miesiące-tak około. Po prostu kolega przyniosl do sklepu swoje świnki-dwie takie jakby rozetkowate i są po prostu ogromne w porównaniu z moim małym,to są już dorosłe świnki,ale z kilogram to myśle,ze spokojnie ważą,z resztą klienci mi mówią,że ich dorosłe świnki też tak spokojnie kilogram ważą nawet ponad kilogram. p.s gdzieś wcześniej w tym temacie Ktoś z Was pisał,że pani weterynarz z oazy powiedziała,ze takie świnki z laboratorium moga być trochę mniejsze niż takie bez doswiadczeń,moze po prostu przez te doswiadczenia z mojej swinki zrobila sie super miniaturka?dla mnie on jest po prostu mały-owszem,jak przyjechał na koniec czerwca do mnie to był mniejszy i urosło mu się od tamtego czasu,ale jak patrze na inne swinki to różnica jest.
  6. mysle,ze wazy okolo 300-400 gramo-500,taki leciutki jest,ale nie jest chudy,zawsze ma miseczke pelna jedzonka plus duzo siana i dodatki warzywowe,wiec na pewno zabiedzony nie jest
  7. Witam,tu właścicielka Muminka,ktory od pewnego czasu nazywa sie-Pac Man.Mały czuje sie dobrze,jest oswojony,lubi głaskanie itp.je z ręki i ogolnie fajny jest :-) tylko mam taka wątpliwość:bo on w sumie ma już okolo5-6 miesiecy,a jest bardzo malutki :-( tzn.jest wielkosci 2-3 miesiecznej swinki ktora jest u nas w zoologicznym,bo mialam nawet niedawno kontakt ze swinkami mojego kolegi i one sa takie duze,a moj mały,taki malutki,czy to normalne?je sianko,granulat cavia,czasami jakies warzywka,moim zdaniem niczego mu nie brakuje,do jakiego wieku swinki rosną?
  8. ja jakis czas temu kupilam klatke dla swojej suczki-powod był taki,ze zaczelam stałą pracę(oprocz jeszcze studiowania) i chcialam miec spokojna glowe,ze nic sie nie stanie z moim mieszkaniem oraz z moja suczka w razie czego(ogolnie sunia jest mloda i miala czasami zapędy niszczycielskie,zabawki nie pomagały itp.W kazdym razie pies sie do klatki bardzo szybko przyzwyczaił,spi w niej chetnie kiedy mnie nie ma w domu oraz wieczorem wchodzi sobie do niej i przesypia tam az do porannego spacerku,ostatnio tez moj kot zaczął spać w klatce-czasami spi sam a czasami z sunią w nocy(w dzien ich razem nie zostawiam bo wiadomo,ze kot musi isc do kuwety sie załatwić)ale do rzeczy-ogolnie moj pies pozwala spac w klatce kotu(kochaja sie nad zycie,ale na poczatku nazdorozwalam to,bo w sumie nigdy niewiadomo czy pies nie potraktuje klatki jako tylko swojego terytorium).Ja klatke w mieszkaniu sobie bardzo chwale-kupilam ja chyba za 150 zł na allegro,pies to kundelek wazacy okolo 12-13 kg,ale klatka jest okolo 90 na 60 szerokosc,wiec spora
  9. Donosze,ze Małemu Muminowi zaczyna sie podobać siedzenie na kolanach-juz sie w ogole nie trzesie,ie ucieka z kolan,tylko sobie leży spokojnie.Jak dla mnie to nie musi byc nigdy super oswojoy-wazne,zeby czlowiek mu sie nie kojarzył juz z czyms strasznym i stresującym. aha,mały podrosl troche :-) w jedzonku nie jest wybredny,ale najbardziej go sianko cieszy ;-)
  10. Witam,tu właścicielka Muminka(swinka,ktory ostal zabrany 1 dnia do domku),rzadko pisze bo praca i inne sprawy,są pewne postępy:mały już mniej ucieka,a nawet sie zatrzymuje i daje sie poglaskać,wyjmuje go na kolana:najpierw sie bardzo trzęsł,az mi go szkoda było..a wczoraj już po kilku godzinach leżenia przestał zupełnie,chyba mu sie podobało takie głaskanie i lezenie w cieple,ale nadal wzrok miał taki czujny. Świń mieszka teraz w wielkim akwarium,które musialam zakryć od góry kratą,bo kot tam wchodził ( spokojnie,nic sie swince nie stalo ;-) kot tam wchodzil bo go zapach sianka przyciągał,rozkladał sie w pomieszczeniu swiniaka i trzeba go było na sile wyjmować..nie chce wiedziec co sobie wtedy świnka myslala... na szczescie w pore to zauważyłam)swinek w kazdym razie jest juz w 100% bezpieczny
  11. jestem jestem,nic sie złego u mnie nie dzieje :-) po prostu wczoraj musialam wyjechać i wrocilam dopiero niedawno,świnek bedzie miał na imie albo Lolek albo Mumin albo Fagot,ale to jest nadal do ustalenia.W kazdym razie on chyba jeszcze potrzebuje mnostwo czasu i spokoju zeby jako tako funkcjonować w innym miejscu niz laboratorium...daje sie glaskac,ale widac,ze to dla niego cos nowego,juz mniej ucieka ode mnie,aha i zaczal jeść:pogryzl troche kolbe i zjadl troche jedzenia i sianka,ale moim zdaniem jest lepiej niz było,wiec oby do przodu ;-)
  12. kurcze,ten moj mały taki przerażony dalej jest,nic nie je i nie pije,jedynie troche sobie sianko skubie,echh.Nie wiem co one wczesniej przezyly,ale on nadal ma taki niepewny wzrok i dalej lata jak szalony jak tylko wloze reke do klatki,cały czas jest jakis taki przycupnięty i ani sie nie kładzie ani nic
  13. Potwierdzam-wczoraj 1 samczyk pojechał ze mną do domu :-) tyle,ze wrocilam dopiero po 23 ,bo cos sie z autobusem moim porobilo i nie wlaczalam juz komputera. ale do rzeczy:mały wczoraj jeszcze chyba nie wiedział co się dzieje-tzn.ze spokojnie moglam go wyjac z koszyka i przelozyc do klatki.Natomiast dziś juz sie chyba zorientowal,ze kazda moja obecnosc przy klatce to cos zlego i gdy zlozylam reke do klatki na troche,zeby jedzonko nasypać,to byl wielki poploch i latanie w kolko klatki,echh,biedny ten mały..poki co go nie dotykam w ogole,niech sie najpierw przyzwyczai chociaz troche..nie wiem co on wczesniej przeszedl,ale chyba nic dobrego echh Mam jeszcze pytanko:czy sciolka dla swinki moze byc torf?bo wyczytalam w internecie i w ksiazkach o swinkach,ze torf doskonale pochlania wilgoc i nieprzyjemne zapachy i ze mozna,na allegro jest troche torfu oraz na animalii,np.[url]http://animalia.pl/produkt.php?id=1365[/url]
  14. nic sie nie stało :-) kurcze,przepraszam,ale jaaks pokrecona ta droga-bez urazy ;-) zapisalam sobie wszystko na kartxe,moze jakos trafie ;-) w kakadu bede krociutko:sianko,trocinki i jakies jedzonko,oby na dzis bylo ,jutro ewentualnie cos dokupie,wiec lece juz ,do zobaczenia
  15. ok,spokojnie-mam autobus o 20.35,ale i tak bardzo prosze o szybciutka odpowiedz co i jak i czy moge dzisiaj odebrać malucha
  16. uwaga,mam autobus 500 o 20.07,ale jeszcze tam musze dojechac 10 minut tramwajem,bardzo prosze o adres swinek na priv.bo musze wyjsc za pare minutek
  17. kurcze,niech chwilke pomysle,chyba wolalabym dziś-tyle,ze do Centrum mam w tej chwili okolo 40 minut(bo zlikwidowali mi taka szybka linie busowa,echh)-mieszkam na Bródnie jakby co,mam jakis koszyk plastikowy(kiedys wiozlam w nim malutkiego kotka i nie narzekal ;-) ma dziurki itp.otwiera sie z dwoch stron,bo na Ursynow to mam dobrą godzine drogi w 1 strone juz nie wspomne o Zalesiu itp. :-( Czy ktos sie orientuje do ktorej godziny sa dzis czynne Złote Tarasy?glownie chodzi mi o sklep zoo,bo kolo mnie juz wszystko pozamykane..kurcze,tak to wszystko dzis nagle wyszlo z tym świniakiem,ze az w ogole przygotowana nie jestem,tzn.klatke mam i chęci :-) Tak,świniak jest na stałe,bo jakby byl nawet na tymczasie to mysle ze i tak by zostal na stałe,wiec to zadna roznica ;-)
  18. nie nie,chodzi mi o sam odbiór już,bo jutro mam pracę w innej czesci Warszawy,a sama mieszkam na jeszcze innym koncu miasta,ale to nic. Dostałam warunek:ze moge zabrać świniaka do domu(Luby powiedzial,ze mam zabrac tego świniaka,o ile juz mu nie bede truła na ten temat ;-) ale jest warunek,ze tylko jednego,wiecie dla mnie samej to bez roznicy zadnej czy dwie swinki czy jedna,ale nie mieszkam sama i nie moge sama zadecydować o tym,mam nadzieje,ze rozumiecie mnie,a teraz świnki gdzie są?bo moze gdzieś blizej niz ursynów?tzn.doczytalam sie,ze chyba do 22 beda u kogos z forum,ale nie wiem dokladnie?
  19. ja niestety o ile w ogole bede mogla(bo to nie zalezy ode mnie)to bede mogła zabrać tylko jednego świnka,na wiecej nie ma szans.. w razie czego:w jakiej dzielnicy mieszka Apsa?
  20. a one maja jakis okreslony czas pobytu w Warszawie?Czy poki co beda bezpieczne w domkach tymczasowych?
  21. doopiero teraz zajrzałam do tego wątku:co ze świnkami?czy są teraz jakieś do wzięcia?w jakim wieku ?jaki kolor?a z reszta kolor to jest obojetny i tak,doczytałam sie,ze są chłopaczki tylko.I czy jakies swinki beda w najblizszym czasie w Warszawie? przepraszam,ze az tyle pytan,ale moze kogos znajde,zeby wzial swiniaczka.
  22. ale cudowna sunieczka !! wygląda identycznie jak moja ( też wzięta z dogomanii jak była mała- tyle ,ze moja ma umaszczenie pręgowane ) zycze powodzenia temu maleństwu.
  23. niestety,tak jak już wcześniej pisałam to nie są psy,tylko inne psowate,więc wstążeczki odpadaja z racji zgubienia ich badz zjedzenia nie daj boże. Problem oznaczenia nadal nie został rozwiązany,a badania póki co przeprowadzam bez oznaczenia( testy behawioralne)-i tu Was może zaskocze:3-4 tygodniowy inny psowaty jest w stanie zareagować na wszystko,sam chodzi itp.
  24. dziekuje za odpowiedzi,ale niestety wstążeczki nie wchodzą w grę :-( [B]będe miała do czynienia nie ze szczenietami psów,tylko z małymi innymi psowatymi i nie bede miala z nimi kontaktu na codzien zeby poznac ktory jest ktory,a na pewno nie ze wszystkimi ktore musze oznaczyc jakos zeby je rozróznić(wszzystkie sa takie same poki co,wiec ciezko odroznic)Wiec chyba tylko zostaje jakies oznaczenie na brzuszkach - ale niestety nie wiem czym to zrobic zeby sie utrzymalo chociaz ze 2tygodnie [/B]
  25. po pierwsze-nie rozumiem po co od razu uniesienie czy widzialam kiedys 3 tygodniowe szczenie?po prostu zapytalam,owszem,nigdy nie widzialam 3-tygodniowego psa,a moje pytania owszem,dotycza psów,ale robie prace z innych psowatych i stad te pytania. wiem wiem,ze sie tatuuje szczenieta,ale chodzi mi o oznaczenie ich bez tatuażu-zeby wiedziec ktory jest ktory
×
×
  • Create New...