Jump to content
Dogomania

quo-vadis

Members
  • Posts

    46
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by quo-vadis

  1. obecnie, od jakiegoś czasu, nie czytam żadnego, kiedyś miałam prenumeratę "Mojego Psa". ;)
  2. kąpię głównie wtedy, gdy jest taka potrzeba - a zdarza się, zwłaszcza latem, gdy Rude się (nie)przypadkowo w czymś wytarza. ;) raczej nie urządzam kąpieli "zaplanowanych", nie mam harmonogramu, nie jestem zwolenniczką częstych kąpieli psów. :)
  3. od paru dni karmię psicę Britem Care Adult Small Lamb & Rice i chyba jest OK, przechodziłyśmy na Brita z Acany. :) z takich znaczących różnic, Brit ma mniejsze granulki od Acany, trochę się bałam, że Rude rozgryzać nie będzie, ale jest OK. :)
  4. Moja Lily czesto jest przyrównywana do rudego liska:evil_lol:. Zwłaszcza przez dzieci :eviltong:. A tak poza tym, to raczej nie spotkałam się z dziwnymi komentarzami dotyczącymi suczy ;). Ew. że "ojej, jaka puchata", bo zimą faktycznie, ofutrza się ponadprzeciętnie ;).
  5. Zamówiłam ostatnio identyfikator STALOWY - [url=http://www.allegro.pl/item635931062_numerek_dla_psa_identyfikator_grawerowany_stalowy.html]NUMEREK dla PSA IDENTYFIKATOR grawerowany STALOWY (635931062) - Aukcje internetowe Allegro[/url] - dzisaj właśnie przyszedł. (Poprzednio trafiłam na bubel z laminatu, który zwyczajnie pekł). Fajny, lekki, minus to słabo widoczne litery (tzn. czytać się da oczywiście, tylko z daleka sobie po prostu wisi blaszka i tyle, ale chyba jakby, tfu,tfu Rude się zgubiło to by się ktoś skapnął że to identyfikator). No i sporo można na nim zmieścić z dwóch stron, to też plus choć ja w sumie nie miałam pomysłu na tę drugą stronę, więc takie standardowe "wezwanie" wybrałam. Generalnie jestem ciekawa jak się sprawdzi i czy dlugo wytrzyma. Mam nadzieję, że tak. Zdjęcia: [img]http://i39.tinypic.com/11tyl8j.jpg[/img] [img]http://i39.tinypic.com/2eki5p3.jpg[/img] [img]http://i44.tinypic.com/35m2vdl.jpg[/img]
  6. Rude miało głupawkę z gumowa koscią i piłeczką w tle ;). [img]http://i41.tinypic.com/16knwr6.jpg[/img] [img]http://i41.tinypic.com/2qu3twi.jpg[/img] [img]http://i44.tinypic.com/33opn5s.jpg[/img] [img]http://i44.tinypic.com/23rq1j8.jpg[/img]
  7. Dzieki :). Zmieniła się trochę... Trochę rozszalała... Chociaż nadal do obcych jest raczej nieufna (w domu - na swoim terenie - obszczeka i się uspokoi, ale na neutralnym terenie musi przywyknąć do nowych osób, a potem to już z górki :)). Nadal jest nakolankowa i wskakuje saama :). Jak się cieszy to skacze tak, że się odrywa od powierzchni i jest wtedy po prostu rozbrajająca:loveu:. No i jest małą torpedką. Ma zastraszające tempo biegania, a jak już głupawki dostanie to ogólnie przedstawia komiczny widok:loveu:. Takie moje rude cudeńko, a nie pies :). A tak aktualnie wygląda, zdjęcia dziś (no, wcozraj bo już po północy ;)) robione :). [IMG]http://i41.tinypic.com/1slcpj.jpg[/IMG] [IMG]http://i42.tinypic.com/25z118n.jpg[/IMG] [IMG]http://i41.tinypic.com/2vsffxj.jpg[/IMG] [IMG]http://i39.tinypic.com/wmmh5y.jpg[/IMG] [IMG]http://i43.tinypic.com/24o5xlx.jpg[/IMG]
  8. Ruda śpi na swoim posłaniu. Tylko dlatego, że ja mam łóżko podsufitowe :D. Tzn. mam łóżko na antresoli, pod łóżkiem mam biurko w moim niedużym pokoju. Dopóki tak nie miałam, to Rude spało ze mną, ale teraz śpi w swoim legowisku, rzadziej obok drabinki do mojego łóżka.
  9. Nieestety... Lily odchody wielbi i kocha, aczkolwiek tylko ludzkie ochody :(. Staram sie jej pilnowac, ale co z tego, skoro dzisiaj byla na spacerze na smyczy i i tak zareagowalam za pozno na jej podejrzane tarzanie sie w krzaczorach... Ciesze sie tylko, ze na gnoj na wsi nie reaguje i na placki krowie - bo mialabym, nieladnie mowiac przes***e:diabloti: bowiem wakacje spedzamy na wsi gdzie gnojownik i krowy to norma, wiec ufff, ze to jej nie rusza!:cool1: Bo te pojedyncze przypadki mozna zniesc, jakby mi tak nagle cale 2 miechy wracala ufajdana z kazdego wyjscia na dwor to bym wyladowala w psychiatryku:diabloti:.
  10. Zaznaczylam 15-45 minut, ale w sumie na mysli mialam najdluzszy czyli popludniowy lub wieczorny spacer bo tyle przewaznie trwa plus oczywiscie krotsze spacerki rano, po powrocie ze szkoly, przed spaniem (podwojnie zawsze, bo Rude chodzi zamykac brame na klucz z moja mama o 22, a potem jeszcze ja z nia na kilkanascie minut wychodze przed samym spaniem :)). Plus raz w tygodniu (moze nie caly rok, zwykle zima jest gorzej z tymi wyjazdami, a wiosna i jesienia co tydzien, latem dostep do przebywania na dworze nieograniczony bo spedzamy je na wsi) wyjezdzamy sie wyspacerowac na rozxne laki, do lasow, nad jeziora pobliskie i wtedy 3h to minimum :).
  11. Oprócz psa mam dwie szynszyle ;).
  12. Spuszczam tylko w miejscach odludnych, zero psów, zero ludzi, chyba, że ze znajomymi psami. CZASEM w parku, ale ten park jest nieuczęszczny - też zero psów, zero dzieci (czemu ja się ustawicznie dziwię, ale z drugiej strony, dla mnie to dobrze), a jak już ktoś jest to mamy spacerek na smyczy. Latem, na wsi, nad jeziorem jest cały czas spuszczona, pojęcie "smycz" prawie nie istnieje, aczkolwiek to warunki szczególne, kilkanaście ha łąki, jezioro, las, pola + brak jakiś szczególnych przesłanek za tym, by nie spuszczać, większość okolicznych psów znam, także... Przez to, że w moim mieście nie bardzo mam gdzie sucz spuścić (jest łąka, ale obok osiedle domków gdzie jest mnóstwo psów które Rude chciałoby poznać, a z innej strony droga) zwykle raz w tygodniu jeździmy do lasu, nad różne jeziora, na łąki kilka km od miasta itp. i wtedy biega do woli.
  13. Ja w poblizu nic ciekawego niestety nie mam :(. Dlatego przewaznie raz w tygodniu, w weekend, jezdzimy z mama i sucza w rozne miejsca :). Latem za to pelen wypas, kilkanascie ha laki do biegania na okraglo i bez zadnej smyczy ;). Tutaj - na co dzien. Rzadko ja tam moge spuscic bo w okolicznych domach psy, za blisko jest droga, ew. wieczorkiem :). W dodatku laka raz jest skoszona, raz nie, wiec roznie bywa. [IMG]http://i41.tinypic.com/fdem0x.jpg[/IMG] Ta sama laka w innym okresie - zarosnieta :/. [IMG]http://i40.tinypic.com/156v1p3.jpg[/IMG] Latem jest tak - kilkanascie ha laki i jezioro. Nieograniczone mozliwosci spacerowania, tzn. pies jest caly czas luzem + spacerujemy i odkrywamy coraz to nowsze miejsca ;). [IMG]http://i42.tinypic.com/s2fpkl.jpg[/IMG] [IMG]http://i41.tinypic.com/34oa5gm.jpg[/IMG] A weekendowo - zwykle jeziora i lasy, ew. laki. Dzis np. byl las, jezioro, a jeszcze pozniej odkrylysmy z mama lake :). [IMG]http://i40.tinypic.com/2pq58b8.jpg[/IMG]
  14. Bylysmy na dluugim spacerku dzisiaj :). Na łączce. [IMG]http://i39.tinypic.com/nzm61v.jpg[/IMG] Gasimy pragnienie... [IMG]http://i40.tinypic.com/2ikxkz7.jpg[/IMG] ... i moczymy łapki ;). [IMG]http://i41.tinypic.com/1slcpj.jpg[/IMG] [IMG]http://i42.tinypic.com/25z118n.jpg[/IMG] [IMG]http://i41.tinypic.com/2vsffxj.jpg[/IMG]
  15. Byłyśmy w lesie :). Ciężko było Rudą spuścić niestety, bo ciągle obok szła para z dwójką dzieci, przy czym dzieci się Lily strasznie bały, no a sama Lily najchętniej by poleciała za jakimiś zwierzem... [img]http://i41.tinypic.com/2lwwuf8.jpg[/img] [img]http://i40.tinypic.com/2dl6bn6.jpg[/img] Nietaktowne zdjęcie :lol:. [img]http://i40.tinypic.com/k3lhz6.jpg[/img] A tu miała siedzieć, maruda mała, ale była za bardzo zaciekawiona innymi rzeczami :lol:. [img]http://i40.tinypic.com/2m82hoy.jpg[/img]
  16. U mnie sucz kiedyś znalazła na łące niedaleko brudnego pampersa... Ot, ludzie tam sobie śmieci wyrzucają :angryy:. A co zrobiło Rude? No, a jak, wytarzało się w tyyyym... I miała potem dziecięce kupsko na grzbiecie, dobrze, że był wieczór i nikt chyba nie zauważył ani nie wyczuł :lol:. Ojj, kąpanko miała wtedy gwarantowane. Innym razem, nad jeziorem... Jest półwysep na który ludzie chętnie jeżdżą, siedzą cały dzień, a tam toi toi nie ma... Załatwiają więc swoje potrzeby w krzaki. Te grubsze też... Lily tam mi się latem raz wytarzała też, teraz jak chodzę w tamte rejony na spacer to ją zapinam na smycz :evil_lol:. Najciekawsze było to, że ta kupa - ludzka niewątpliwie bo Lily zwierzęce tylko obwąchuje - była umiejscowiona tak, że ten kto ją robił to cóż... Był widoczny dla wszystkich, może rzadko przejeżdżających, ale jednak, samochodów :evil_lol:. Ja to Bogu dziękuję, że ona w gnoju się jednak nie tarza, tylko preferuje ludzkie kupy porzucone pojedynczo:evil_lol: - na wakacjach 30 m od domku mamy gnojownik (masakra, jeśli wiatr wieje w naszą stronę, ale idzie się przyzwyczaić), a trochę dalej drugi :evil_lol:. Nie wyobrażam sobie co bym zrobiła, gdyby przybiegła do mnie ufajdana w tyyym... A ostatnio zwymiotowała na mnie w samochodzie. Tzn. tak obok mnie, ale tak, że "wpłynęło" mi pod tyłek i jechałam z mokrymi spodniami, dobrze, że do celu było bliżej niż dalej :evil_lol:.
  17. Dziękuję :D. A tu jeszcze jakiś sierpniowy ziew... Łączka niedaleko nas, obecnie jest fajnie bo jest wykoszona i Lila czasem tam jakiegoś psiaka spotka i pobiegają ;). [IMG]http://img354.imageshack.us/img354/9872/dsc01823mh3.jpg[/IMG] A tu juz park :D. Nie mogę patrzeć na ten jej ogon z zeszłorocznych letnich zdjęć, bo obecnie ma puchaty i taki wolę :). I po tym zdjęciu widać jej chudzielstwo, zimą trochę na wadze przybrała, aczkolwiek zrzuci latem bo latem ma nieograniczone możliwości biegania i korzysta z tego :D. [IMG]http://img354.imageshack.us/img354/5305/dsc01830pp6.jpg[/IMG] Może dzisiaj strzelę coś aktualnego, akumulatory od aparatu się ładują :).
  18. Ruda nosi Kiltix non stop - latem ściągałam jej tylko gdy wchodziła do jeziora i zakładałam jak już trochę wyschła. Używam tylko tej obroży, żadnych innych środków. Jak na razie - od roku zero kleszczy, nawet po hasaniu w lesie, na łąkach. Niedawno miała spotkania z zapchlonymi psami na wsi - kilka pchieł potem na niej złapałam w okolicy tyłka, ale szybko się zmyły i było ich naprawdę 2 czy 3. Zapach Kiltixa mi osobiście nie przeszkadza, wyczuwalny tylko gdy ewidentnie mój nos ląduje w okolicach psiej szyi, a poza tym przez rok już przywykłam i nie zwracam na to uwagi ;). Ale zapach to rzecz gustu, także... ;).
  19. Wariactwa na łóżku ;). [IMG]http://img71.imageshack.us/img71/4159/dsc01854ak9.jpg[/IMG] Listopad. Po remoncie w pokoju pańci łóżko jest wysokoo :). [IMG]http://i38.tinypic.com/2uqoln5.jpg[/IMG] A tu podsufitowa sesyjka bodajże z grudnia. [IMG]http://i37.tinypic.com/2jcv4gk.jpg[/IMG] [IMG]http://i33.tinypic.com/eb3ic2.jpg[/IMG] [IMG]http://i38.tinypic.com/264rswj.jpg[/IMG] I na razie tyle :). Fotek jakoś od stycznia do kwietnia nie było, bo w domu i na spacerach w zasadzie nie mam nic ciekawego do fotografowania :). Ale teraz fotki nowe pewnie będą, bo coraz cieplej i słoneczniej, a przy okazji już zaliczyłyśmy wypad nad jezioro, tylko aparat padł i nie miałam jak zdjęć robić :).
  20. Cały czas lato 2008 :). [IMG]http://img99.imageshack.us/img99/8105/dsc01623ot1.jpg[/IMG] [IMG]http://img99.imageshack.us/img99/7778/dsc01632qu5.jpg[/IMG] A tu Bella :). [IMG]http://img166.imageshack.us/img166/788/dsc01677je9.jpg[/IMG] I dwie siostrzyczki razem. [IMG]http://img166.imageshack.us/img166/2811/dsc01696fj9.jpg[/IMG] Bella :D. [IMG]http://img143.imageshack.us/img143/4093/dsc01721kh9.jpg[/IMG] cdn
  21. Zabawa w chowanego, znowu nad jeziorkiem na wsi :). [IMG]http://img329.imageshack.us/img329/542/dsc01298jq0.jpg[/IMG] To lipiec 2008 - po regularnym wyczesywaniu Lily "troszkę" ubyło... :D. [IMG]http://img329.imageshack.us/img329/1343/dsc01310qb7.jpg[/IMG] Lato w pełni. Nad jeziorem na działkach Lily ma od zeszłego roku kumpla - Czarka. Szaleją razem, w tym roku także :). [img]http://img176.imageshack.us/img176/3025/dsc01618ug5.jpg[/img] Wiem - pani sadystka. Ale to było tylko na chwilę :) - czyli Lily w szynszylowej klatce :D. [IMG]http://img299.imageshack.us/img299/6069/dsc01481dl7.jpg[/IMG] U pańci najlepiej. [IMG]http://img299.imageshack.us/img299/8210/dsc01529cr3.jpg[/IMG] cd nastąpi dziś ok. 19 :).
  22. Szaleństwa na łące... [IMG]http://img247.imageshack.us/img247/7992/dsc01058jn5.jpg[/IMG] I taaaka trawa była... To czerwiec 2008 był bodajże. [IMG]http://img247.imageshack.us/img247/9703/dsc01073ai0.jpg[/IMG] A tu już inne jeziorko, ale nadal czerwiec 2008 :). [IMG]http://img141.imageshack.us/img141/2893/dsc01093gl1.jpg[/IMG] Takie smutne zdjęcie, a ona po prostu była zmęczona :D. [IMG]http://img154.imageshack.us/img154/5807/dsc01117fs7.jpg[/IMG] A tak żyjemy z szylami ;). [IMG]http://img154.imageshack.us/img154/790/dsc01122cx4.jpg[/IMG] cdn :)
  23. A tu... Twarzą w twarz :D. [IMG]http://img293.imageshack.us/img293/5044/dsc00961qv4.jpg[/IMG] A tu Rude po sterylce aborcyjnej... 2 kg straciła od razu. 27.05.08 :). [IMG]http://img165.imageshack.us/img165/3876/dsc00984dw4.jpg[/IMG] A tu po zdjęciu kubraka. Laska z niej się zrobiła, prawda? :D Tylko tego futra dużo :). [IMG]http://img392.imageshack.us/img392/6515/dsc01012xl0.jpg[/IMG] Pierwszy raz nad jeziorem. [IMG]http://img247.imageshack.us/img247/9770/dsc01055ai0.jpg[/IMG] I pierwszy raz puszczona luzem - w końcu była u mnie krótko, przyzwyczajona do życia samopas, ale okazało się, że się mnie trzyma strasznie :). [IMG]http://img247.imageshack.us/img247/4305/dsc01057ka9.jpg[/IMG] cdn zaraz nastąpi :)
  24. Oto Lily. Ba, Lily miała tu kiedyś swój wątek, ale dot. czegoś zuuupełnie innego - [url]http://www.dogomania.pl/forum/f85/poznan-roczna-malutka-lily-czeka-na-domek-milosc-od-1-szego-lizniecia-110125/?highlight=[/url] ;). I tak trafiła do mnie rok temu, choć akurat nie na Dogo ją wypatrzyłam :). Lily ma obecnie +/- 2 lata. I żyje w zgodzie z 2 szynszylami - Bellą i Rillą, które w moim domu pojawiły się wcześniej :D. No, niestety za to szyle ze sobą w zgodzie nie żyją - odkąd we wrześniu zmarła siostra Belli i dostała nową koleżankę. Żyją w dwóch klatkach i było już tyle prób łączenia, że już się przyzwyczaiłam do myśli, że nie są zgraną grupą tylko mają swoje światy. Bella po prostu nie toleruje młodszej. Od właściwie maja zeszłego roku dorobiłam się spooro fotek... No, ale dam krótką migawkę żeby było wiadomo co się do tej pory działo :). Pamiętny 30 kwietnia 2008 - Lily jest drugi raz w moim domu i już zostaje na zawsze ;). A w tle szynszyle robią bałagan w klatce, wtedy jednej i wspólnej bo obie siostry żyły. [IMG]http://img410.imageshack.us/img410/3586/dsc00802ga4.jpg[/IMG] Uwielbiam to zdjęcie :). [IMG]http://img394.imageshack.us/img394/5961/dsc00860fh1.jpg[/IMG] A tu jeden z pierwszych spacerów :O. Grubasek z niej był, prawda? Tylko, że w ciąży wtedy była (w tę ciążę zaszła jak na ulicy mieszkała), o czym jeszcze nikt nie wiedział. Tu ma już nowe szelki, które uwielbiałam, ale pogryzła latem 2008 :P i teraz ma podobne, ale inny wzór i zielone ;). [img]http://img522.imageshack.us/img522/2934/dsc00876cc8.jpg[/img] A żeby nie tylko Lily - to równo roczna Bella, zdjęcie z 18 maja 2008 kiedy rok skończyła (niedługo 2 lata kończy, ooo). [IMG]http://img262.imageshack.us/img262/9550/dsc00940ko2.jpg[/IMG] A to już teraz świętej pamięci Pulpa-demolka :). [IMG]http://img88.imageshack.us/img88/7774/dsc00341st5.jpg[/IMG] cdn zaraz nastąpi :)
×
×
  • Create New...