mestudio Posted March 22, 2018 Author Posted March 22, 2018 7 godzin temu, Patmol napisał: No to macie niezły problem, tym bardziej że z wyglądu tez nie wygląda rasowo jakoś - czyli kolejki chętnych na niego raczej nie ma. a ja sie tak. głupio może, zapytam czy wy coś nim ćwiczycie, typu siad, przywołanie, cokolwiek , nagradzacie za jakieś zachowanie, które on rozumie, że będzie nagrodzone? On je smaczki z ręki? weźmie z zaciśniętej ręki jedzenie? lubi sie z innymi psami? Tuptus jest mały? wielkości kota? nie czuje sie w swoim koszyczku bezpiecznie, może mu gdzie indziej - w innym miejscu zrobić legowisko Legowisk ma do wybory 10 w różnych miejscach może leżeć gdzie mu się podoba. Nigdzie nie czuje się bezpiecznie. Co do pytania o ćwiczenia to czuję się jakbym te psy trzymała w komórce odiozolowanej od społeczeństwa :-), rok temu dostawał amoku na widok dziecka, a teraz zachowuje się w miarę poprawnie, sikanie też było koszmarem i powoli ilość sikania w domu się zmniejsza, za każde podejście pod drzwi jest chwalony bo i zdarza mu się już sygnalizować. Generalnie trzeba go ciągle mieć na oku i wypuszczać do ogrodu wiele razy w ciągu dnia. Przesypia już noce, a niedawno jeszcze musiałam i w nocy go wypuszczać. Co do jedzenia to jest potwornie łapczywy i chapsnie wszystko co tylko podsunie mu się pod nos. Nauczył się też czekać na swoją miseczkę, wcześniej latał jak nakręcony jak psiakom stawiałam miski i rzucał się. Bardzo lubi wszystkie psy i koty, chętnie się bawi z nimi. Boi się ludzi obcych, każde pojawienie się nowej osoby jest dla niego ogromnym stresem. Śpi zawsze z nami, powolutku się wycisza i nawet zdarza mu się nie zmykać z łóżka jak tam leży, a ja kładę się spać. Wcześniej uciekał jak tylko pojawiłam się na horyzoncie, uciekał też jak ktoś w łóżku się poruszył i chował się pod łóżko. Taki dzikusek wystraszony. Ktoś kiedyś miał na to wpływ niestety. Nie zależy mi na posiadaniu kolejnego psa, ale ja nie wezmę odpowiedzialności za Beti, Polę, Gacka czy Tuptusia w obecnym stanie. O ile Tuptuś się zmienia, a Gacek robi mini postępy, to Pola i Beti są miłe w domu, ale zamknięte na wszelkie nauki czy współpracę z człowiekiem, do tego Beti atakuje ludzi i jest nieodwoływalna nawet w ogrodzie. Mamy mnóstwo kłopotów obecnie, brak pracy jest tragedią i tak naprawdę psy wiążą nam ręce w 100%. O ile 2 nasze moglibyśmy umieścić w hoteliku i wyjechać do pracy razem, to z tą ilością zaraz zaczniemy wegetować jeśli TZ pracy nie znajdzie, albo ja nie wyjadę do kamieniołomu za granicę znowu. I niech nikt mi nie napisze, że chciałam to mam, bo nie było moim zamiarem utknąć z czterema nieadopcyjnymi psami. Amen. Niestety mi dalej nie działa jak trzeba, ale TZ podpowiedział mi jak otworzyć siedem nowych okien żeby zobaczyć co kto napisał................ Quote
Patmol Posted March 22, 2018 Posted March 22, 2018 to nie był zarzut ani nic takiego. Bo tak jakoś mam wrażenie, ze to odebrałaś jako zarzut.Może to jakoś żle sformułowałam. Ja mam dwa swoje psy , i o ile jeden pies od początku jest bardzo ok, to drugi jest od początku tchórz. Mam go już 6 lat, więc jest ogarnięty, ale po tym jak to było strasznie trudno na początku ( mimo że wzięłam szczeniaka, a szczeniak zawsze łatwiejszy do ogarnięcia,nawet jak ucieka na oślep i atakuje obcych) , i tez z uwagi na to, że te strachy cały czas gdzieś tam w nim siedzą, bardzo mnie ciekawi jak inni ludzie radzą sobie w takich sytuacjach. Co konkretnie robią i jak. Jak praktycznie się takie psy wyprowadza z tych lęków. Quote
mestudio Posted March 22, 2018 Author Posted March 22, 2018 Ciężko jest indywidualnie pracować z jednym psem, jak pięć innych jest wokół, ja wołam Tuptusia aby podszedł, a przychodzą trzy inne i Tuptuś już jest nieco wycofany, a i tak jak sam podchodzi do ręki to nieufnie. Taki wypłosz potrzebowałby innego tymczasu, a najlepiej jakby go ktoś wziął jako jedynaka i pracował tylko z nim. Jednak to nierealne bo każdy chce mieć cudnego miziaka. Tuptuś jest niziutki, ale trochę taki dłuższy w typie mocno zmiksowanego jamnika. Waży jakieś 7 kg może - trzeba by go w sumie zważyć. W każdym razie to pies mały, ale nie mini. U nas w domu jest spokój i cisza, wszystko kręci się psim rytmem więc psy nie są tu zestresowane, ale mają te swoje stare zachowania zakodowane. I tak najgorszy sort to damessy słynne, bo one zero posłuchu i reakcji na człowieka wykazują, a do tego wiecznie próbują uciekać. Co prawda zdarza się to raz na kilka miesięcy, ale dla mnie to ogromny stres bo boję się, że Beti kogoś ugryzie, ona jest dziwnym psem. Generalnie potrzebna jest ogromna cierpliwość i jak w przypadku Gacka zaakceptowanie faktu, że to pies do oglądania, a nie przytulania. Co ciekawe Gacek opłotkami szuka kontaktu z nami bo jak idę do innego pokoju to ona zaraz przybiega i kładzie się kilka metrów dalej, ale ważne dla niej jest bycie z nami widocznie. Quote
Patmol Posted March 23, 2018 Posted March 23, 2018 Z taką gromadą na pewno trudno pracować, wiem to, chociaz mam tylko dwa psy. Nawet jak jestem na spacerze, żeby jeden pies mógł skakać na polecenie, to drugi musi siedzieć na polecenie, bo się nie da żeby dwa skakały jednocześnie.A nie może jeden skakać, a drugi się plątać pod nogami. Ja mam dwa mało adopcyjne koty, każdy chce właśnie miziaka, a nie kota żeby z nim pracować,więc koty siedzą u mnie. Mam teraz w sumie 6 kotów, więc nawet jak próbuje ośmielać te nieśmiałe, to powinnam najpierw zamknąć wszystkie pozostałe koty i oba psy tez oczywiście, bo wszystkich to bardzo interesuje, co się dzieje. Jeden kot to taki tchórz i tyle, mozna go wziąc na rece i pogłaskać, ale nie przepada za tym; ale drugi jest właśnie kotem do oglądania, jest całkowicie niedotykalski, chociaż poza tym jest grzeczny, miły, korzysta z kuwety, kocha inne koty i lubi siedzieć na środku i wszystko widzieć. Quote
mestudio Posted March 23, 2018 Author Posted March 23, 2018 My też mamy kota do oglądania :-), jest u nas osiem lat i nadal stresuje go dotyk. Jest piękny i miły, czasami podejdzie i noskiem dotyka do ręki, czasami jak je to można go pogłaskać, a nawet wziąć na ręce, ale to wszystko dla niego stres. TZ kiedyś zabrał go z ulicy warszawskiej, a właściwie złowił do klatki łapki :-). To ten uroczy rudasek. Quote
Patmol Posted March 24, 2018 Posted March 24, 2018 Bardzo ładny. Z wyglądu super adopcyjny, bo rude szybko znajdują domy,ale z takim charakterem no to juz problem. Mój do oglądania kot tez jest ładny, trikolor, fajnie ubarwiony i fotogeniczny. Całkowicie niedotykalski . Podniesiony reaguje histerię i gryzie. Można go pogłaskać jak je, poza jedzeniem na próby poglaskania odskakuje Quote
Gusiaczek Posted March 25, 2018 Posted March 25, 2018 Cześć, niedzielne pozdrowienia zostawiam :) Zawalona jestem książkami, ale jak mamy poczynić bazarek przy nie działającej dogo? :( jestem załamana :( Quote
Patmol Posted March 25, 2018 Posted March 25, 2018 przecież działa tylko trochę inaczej trzeba otwierać niektóre strony Quote
Gusiaczek Posted May 4, 2018 Posted May 4, 2018 Widać mój przecudnej urody banerek? No! zatem kliknąć w niego i jesteście na bazarku dla Bandy ;) Quote
TZmestudio Posted May 17, 2018 Posted May 17, 2018 Dnia 4.05.2018 o 22:06, Gusiaczek napisał: Widać mój przecudnej urody banerek? No! zatem kliknąć w niego i jesteście na bazarku dla Bandy ;) Skądś znam ten banerek.... ;-) 1 Quote
mestudio Posted May 24, 2018 Author Posted May 24, 2018 Witam serdecznie. Niestety nie ma mnie w Polsce od marca, wyjechałam tydzień przed świętami do pracy i tak musi być. Sytuacja jest zła, M nadal szuka pracy i nie było sensu abyśmy siedzieli w domu razem i czekali na cud. Rachunki trzeba płacić, jeść też trzeba. M przysłał mi sumy, jakie wykorzystał na psiaki, zakupił też deski na wzmocnienie ogrodzenia na wybiegu. W weekend postaram się uzupełnić rozliczenie. Dopiero w tym tygodniu mam mniej pracy, do tej pory pracowałam po 10 godzin na różne zmiany, przeważnie w nocy. Nie wiem jak będzie i co będzie, ale się staramy aby było normalnie. Tz powiedział mi o bazarku Guziaczka, serdeczne podziękowania. Quote
Gusiaczek Posted May 25, 2018 Posted May 25, 2018 Cieszę się, że znalazłaś chwilę na słów kilka. Wszystkiego dobrego dla Was i Stada :) W poniedziałek zrobimy przelewy z bazarku. Quote
mestudio Posted May 27, 2018 Author Posted May 27, 2018 Witaj Gusiaczkui, jak widzisz zainteresowania brak, więc sens prowadzenia wątku jest zerowy. Jedzenie psiaków od marca do 26 maja 387.58 zł plus weterynarz - odrobaczenie inodpchlenie 75 zł, razem 462.58. Od dziś mam nocne zmiany, idę do pracy na 21 do 6 lub 7 rano i tak cały tydzień. Dopisuję do rozliczenia sumę, dziękuję za bazarek i serdecznie pozdrawiam. Quote
Gusiaczek Posted May 27, 2018 Posted May 27, 2018 28 minut temu, mestudio napisał: Witaj Gusiaczkui, jak widzisz zainteresowania brak, więc sens prowadzenia wątku jest zerowy. Jedzenie psiaków od marca do 26 maja 387.58 zł plus weterynarz - odrobaczenie inodpchlenie 75 zł, razem 462.58. Od dziś mam nocne zmiany, idę do pracy na 21 do 6 lub 7 rano i tak cały tydzień. Dopisuję do rozliczenia sumę, dziękuję za bazarek i serdecznie pozdrawiam. Trzymaj się Ewa, serdecznie pozdrawiamy :) Z bazarku dla Bandy leci 400 zł, za kilka dni ruszymy z następnym Quote
Nesiowata Posted May 28, 2018 Posted May 28, 2018 Zglkądam, ale cóz można napisać wtakiej sytuacji? Jedynie trzymać za Was kciuki. Los jest niesprawiedliwy. Quote
Poker Posted May 28, 2018 Posted May 28, 2018 ja też zaglądam cichaczem.Współczuje sytuacji.Niby jest tyle miejsc pracy ,a w rzeczywistości brakuje. Quote
mestudio Posted May 30, 2018 Author Posted May 30, 2018 Serdecznie dziękujemy za pieniążki z bazarku Guziaczka. Co do miejsc pracy, to brak dobrych ofert pracy, dojeżdżanie do Warszawy do pracy musi się opłacać. Ja pracy w ogóle znaleźć nie mogłam w okolicy mojego miasteczka, a dojeżdżanie do Warszawy za 2000 tys wynagrodzenia i 13 godzin pracy z dojazdem, to dla mnie porażka. Kompletnie bez sensu, już pominę fakt, że tu nawet nie ma czym wyjechać z tej wsi i dopasować sobie busa. Chyba w końcu prawo jazdy sobie zrobię jak już moja poniewierka się zakończy. W każdym razie smutno mi, tęskno, ale przynajmniej się nie pogrążamy i nie denerwujemy. 1 Quote
Jo37 Posted May 30, 2018 Posted May 30, 2018 Ewa - ja nieustająco trzymam kciuki, żeby się sytuacja poprawiła. Quote
Agnieszka103 Posted June 1, 2018 Posted June 1, 2018 Również zawsze zaglądam i śledzę wątek. Trzymam kciuki, żeby było lepiej Quote
Gusiaczek Posted June 3, 2018 Posted June 3, 2018 Wszystkich zaglądających zapraszamy na bazarek m.in. dla Bandy Wejście przez cud urody banerek :) Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.