Jump to content
Dogomania

PatBull


Pani Profesor

Recommended Posts

[quote name='motyleqq']IMO to nie jest nazwa :evil_lol: natomiast BAT, częstuj się: [URL]http://empoweredanimals.com/[/URL][/QUOTE]
ok :)
[quote name='evel'][URL]http://pl.wikipedia.org/wiki/IMO[/URL] ;)[/QUOTE]

:mdleje:
widocznie nie jestem tak na czasie :eviltong:

Link to comment
Share on other sites

Aleeee... zauważyłam obserwując Pata że on się fajnie kontaktuje (czasem se go biorę od ciotki ze smyczą żeby ponapawać się jak to sie z psem idzie na luzie i jeszcze się gapi cudownie w oczy ), więc z tego powodu pojawia mi się taki cień że on może przy odpowiednim zmotywowaniu i korekcie odwracania się dość szybko pojął żeby np w momencie przejścia psa patrzeć na PP. Co myślą?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='evel'][B]A ja z innej strony - Pat umie wykonywać jakieś komendy bez względu na okoliczności?[/B] Z tego co piszesz pojętny jest. Dobrze zmotywowany pies będzie miał cały świat w d..., jeśli go wrzucisz w tryb "praca" - Zu, histeryczce jakich mało, mogą inne psy nawet pod sukienkę zaglądać, gdy ona pracuje i najwyżej fuknie, ale nie podejmuje żadnej gwałtownej reakcji, bo jest nakorbiona na robotę. Może idź do kogoś, kto pomógłby Ci wprowadzić coś sensownego "zamiast", np. bezwarunkowe równanie przy nodze przy mijankach?

No i oczywiście liczy się czas reakcji - IMO Pat powinien dostać zjebę jak tylko się SZYKUJE, żeby wyskoczyć, potem jest już za późno. Choć wiem, że to upierdliwe i wydaje się niemożliwe, ale im więcej razy zdusisz już w zarodku jego chęć to kozaczenia plus pokażesz mu zachowanie zastępcze, tym rzadziej on powinien te próby podejmować. Skoro siadanie nie wychodzi, bo on się denerwuje jeszcze bardziej, to może wprowadzić ruch tzn. mijanie w bezpiecznej odległości?[/QUOTE]

tak, ma takie komendy i wg. mnie do pewnego czasu było to "siad", no ale gnój się nauczył, że "siad" na spacerze oznacza nadchodzącą zadymę, mam wrażenie, że on [I]na złość[/I] zaczyna szukać spiny, bo doskonale wie, co znaczy siad, a jednak ostentacyjnie tego nie wykonuje tylko się rozgląda z uszami do góry.
tak, wiem, u psów nie ma 'na złość', chodzi mi tylko o pokazanie, do jakiego stopnia widać tę celowość,to nie jest szukanie czynności do zrobienia, to nowy odruch (bo w domu 'siad' rozumie doskonale, najbardziej wbita i naturalna komenda ever)

[quote name='motyleqq']popieram to co napisała evel :evil_lol: wprawdzie uważam, że zachowanie zastępcze nie do końca rozwiązuje problem PSA, tylko człowieka, ale lepsze to, niż frustracja i szarpanie się z psem ;)
ale musisz być szybsza niż Patryk. ja widzę kiedy mojego małego zaczyna nosić i zanim wybuchnie mówię mu, że nie wolno i jest wszystko git wtedy. gorzej jak już zacznie ;) ale teraz nie wpada już w taki amok jak kiedyś, że czołg by po nim przejechał a on nadal by ujadał ;)[/QUOTE]

i z ciekawości - jak wypracowałaś, że do tego amoku nie dochodzi? samym reagowaniem [I]zanim [/I]zacznie? niektórzy mówią że to źle, bo pies dostaje zjebkę za nic, ale ja się skłaniam ku Waszej wersji, czyli wolę zdusić w zarodku.
nie zawszę to zauważę :shake: w 90% tak, ale czasem idzie z uszami na głowie, elegancko wyluzowany i mijamy psa spokojnie, a w ostatniej chwili jednak się zrywa, dosłownie w ostatnich centymetrach mijania... wtedy nie zareaguję "zanim" :shake:

[quote name='evel']Zależy, jak na to patrzeć. Część psów zwyczajnie [B]nie wie[/B], że da się inaczej zachować w danej sytuacji i jeśli przewodnik takiego psa nie przejmie inicjatywy, to mamy co mamy. Jeśli to jakieś tam pierdoły typu "skaczę z radości na ludzi a ważę 30kg+" to jeszcze jakoś da się przeżyć, gorzej, jeśli to "aaaaaaaaaa, drę ryja, bo nie bardzo wiem, co innego mógłbym robić". I nawet jeśli pies ma świadomość, że to zachowanie powoduje nieprzyjemne konsekwencje to nadal nie wie, jakie zachowanie jest zachowaniem oczekiwanym. Może coś przeoczyłam, ale Patrykowi chyba nikt nie pokazał do tej pory jak można się zachowywać, żeby było super, może to kwestia motywacji, może w samym procesie nauki coś się nie zgrywa, nie da się ocenić przez net, jednak - dotychczas mamy efekty wręcz odwrotne do zamierzonych - "aha! każe mi siadać i macha mi smakami, to ja się rozejrzę, komu by tu wpier...". To coś jak nieświadome napinanie smyczy przy mijance z potencjalnie dymiącym psem...[/QUOTE]


ok - jakie zachowanie zastępcze polecacie? to jest dobry trop, podoba mi się i jest "świeżym powiewem", bo wszystko inne wałkowałam.
zachowanie zastępcze, a nie nagroda (piłka = nagroda, smaczek = nagroda). on nie lubi nosić rzeczy w gębie, czasem tylko niesie piłkę do domu, nie mam pomysłu na "pracę" poza aportem, a to jest jednak nagroda. szarpak przy psie też nie będzie atrakcyjny, szarpak jest super tylko w domu, jak ktoś siedzi na kanapie :evil_lol:
myślę o... uwaga... DARCIU MORDY :cool3: ale nie w stronę psa, a w moją. uwielbia komendę "daj głos", bo to takie naturalne polecenie, on uwielbia się drzeć i naprawdę wolałabym, żeby darł się wniebogłosy (na mnie, tj. patrząc mi w oczy) niż na psa, bo do psa dochodzi wyrywanie.
może to jest dobre zachowanie zastępcze? przy okazji spuści trochę ciśnienia.

[quote name='motyleqq']wiem, o co Ci chodzi, ale bliższa jest mi idea BAT, niż zachowanie zastępcze, ale może trochę inaczej rozumiemy to słowo. bo jeśli chodzi o to, żeby pokazać psu, że szarpanie się jest złe, a za to można iść spokojnie, ale na tej zasadzie, że zmieniamy psu emocje, to wszystko jest ok. mi chodziło o to, że nie do końca fajne jest rozwiązanie, że pies owszem, idzie przy nodze, ale w środku go i tak nosi(człowiek ma problem z głowy, pies niekoniecznie).
i też mi się wydaje że coś poszło nie tak, skoro pies komendę siad traktuje jako sygnał do rozglądania się. Timi też tak miał, tzn jak był na smyczy kawałek przede mną i go wołałam, to on się spinał, bo na pewno z jakiegoś strasznego powodu go wołam ;) więc zaczęłam go wołać bez żadnego powodu, aż mu przeszło[/QUOTE]


teraz to ćwiczę, takie właśnie podpuchy, że znienacka ostrym tonem rzucam SIAD i przerywam mu korektą ten etap rozglądania się. parę razy udało się posadzić go bez rozglądania, m.in. na wieczornym spacerku, gdzie chodzi na podwójnym czujniku, więc mini-sukces. muszę to ćwiczyć bez psów, bo widocznie przerypałam tym, że zawsze "siad" dostawał przy nadchodzącym psie, no i się nauczył...

[quote name='Majkowska']Aleeee... zauważyłam obserwując Pata że on się fajnie kontaktuje (czasem se go biorę od ciotki ze smyczą żeby ponapawać się jak to sie z psem idzie na luzie i jeszcze się gapi cudownie w oczy ), więc z tego powodu pojawia mi się taki cień że on może przy odpowiednim zmotywowaniu i korekcie odwracania się dość szybko pojął żeby np w momencie przejścia psa patrzeć na PP. Co myślą?[/QUOTE]


jemu się to nie opłaca, on to robi bezczelnie i ostentacyjnie, spojrzy na mnie szybko i przelotnie i leci do psa, dokładnie jak przy "siad", choć fakt, kontakt z nim jest super, ale tylko na luzaku.
nieraz idziemy i jak Pat poczuje, że ma luźną smycz i odszedł na całe 3m. to się sam odwraca co jakiś czas i patrzy, czy nie każę mu wrócić, albo sam z siebie ostentacyjnie równa ;) zawsze dostaje za to głaski/smaka choć czuję, że jest w tym jakiś ukryty cel :diabloti:

co myślicie o zachowaniu zastępczym "daj głos", ale bez patrzenia na psa, tylko gapiąc się mi w oczy? (tak robi komendę, nigdy w próżnię, zawsze jest to "szczekaj do mnie", uwielbia to)

Link to comment
Share on other sites

powiem Wam jeszcze ciekawostkę życia odkrytą na dniach - Patryk drze mordę i leci stróżować na balkon/pod balkon kiedy usłyszy słowo BITCH :diabloti::diabloti::diabloti::diabloti:

wywalaliśmy z TŻ-tem gały, kiedy o czymś tam gadaliśmy, dowcipkowaliśmy i tż użył jakiegoś zwrotu po angielsku gdzie padło przeciągłe BIIIICZ... na co Patryk wyleciał z legowiska jakby go walnął piorun, wyskoczył na balkon i UJADAŁ wniebogłosy :crazyeye:

sprawdziliśmy to jeszcze kilkakrotnie, tu nie chodzi o modulację głosu, nawet cichutkie "bicz" owocuje tym, że zrywa się i leci szczekać, choćby przez szybę - obowiązkowo na zewnątrz, nie w próżnię :-o
jesteśmy w szoku - nigdy nie miał podobnej komendy (tzn. imię nielubianej koleżanki też powoduje "daj głos" :diabloti: ale to dla jaj i nie w taki sposób, nie brzmi podobnie do "bitch"), no i na razie mamy ze znajomymi ubaw, że pies rozumie przekleństwa po angielsku, ale skąd to się wzięło? :-o

najgorsze jest to, że to brzmi bardzo podobnie do "bierz"... czyli słowa, którego NIGDY nie słyszał, nigdy nikt go nawet w żartach nie szczuł taką komendą, może jednak on był czyjś i był traktowany nie do końca fajnie... :shake: może był szczuty?

dodam, że to nie przypadek, testowaliśmy wielokrotnie, za każdym razem leci zły na balkon i przegania "bitch", czyli intruza... ale zagadka!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Pani Profesor']


i z ciekawości - jak wypracowałaś, że do tego amoku nie dochodzi? samym reagowaniem [I]zanim [/I]zacznie? niektórzy mówią że to źle, bo pies dostaje zjebkę za nic, ale ja się skłaniam ku Waszej wersji, czyli wolę zdusić w zarodku.
nie zawszę to zauważę :shake: w 90% tak, ale czasem idzie z uszami na głowie, elegancko wyluzowany i mijamy psa spokojnie, a w ostatniej chwili jednak się zrywa, dosłownie w ostatnich centymetrach mijania... wtedy nie zareaguję "zanim" :shake:
[/QUOTE]

po pierwsze: dużo ćwiczeń różnych na samokontrolę. po drugie właśnie BAT. pozwalam psu podjąć właściwą decyzję, a jak się pomyli, to trudno, próbujemy jeszcze raz ;) nie karcę go, mówię tylko 'nie' i zabieram go z sytuacji i wchodzę w nią jeszcze raz. jak mamy kryzysową sytuację, gdzie nie da się przejść w bezpiecznej odległości od psów, to wołam Timiego na ręce. on to bardzo lubi, siedzi wtedy grzecznie i nie utrwala sobie głupich zachowań. tylko nim go wezmę, to musi chociaż kilka kroków grzecznie przejść ;) żeby to nie była ucieczka

edit:
tak swoją drogą, to myślę, że za blisko z nim mijasz te psy

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Pani Profesor']tak, ma takie komendy i wg. mnie do pewnego czasu było to "siad", no ale gnój się nauczył, że "siad" na spacerze oznacza nadchodzącą zadymę, mam wrażenie, że on [I]na złość[/I] zaczyna szukać spiny, bo doskonale wie, co znaczy siad, a jednak ostentacyjnie tego nie wykonuje tylko się rozgląda z uszami do góry.[/QUOTE] To co napisałam wyżej - Amor na słowo "spokój" dawniej mi reagował szałem, to był jego punkt zapalny, doskonale wiedział że jak go uspokajam to trzeba zdążyć jeszcze atakować. Psy wiedzą to nawet po naszym nastawieniu, napięciu smyczy.[QUOTE]ok - jakie zachowanie zastępcze polecacie? to jest dobry trop, podoba mi się i jest "świeżym powiewem", bo wszystko inne wałkowałam.jemu się to nie opłaca, on to robi bezczelnie i ostentacyjnie, spojrzy na mnie szybko i przelotnie i leci do psa, dokładnie jak przy "siad", choć fakt, kontakt z nim jest super, ale tylko na luzaku.nieraz idziemy i jak Pat poczuje, że ma luźną smycz i odszedł na całe 3m. to się sam odwraca co jakiś czas i patrzy, czy nie każę mu wrócić, albo sam z siebie ostentacyjnie równa ;) zawsze dostaje za to głaski/smaka choć czuję, że jest w tym jakiś ukryty cel :diabloti:co myślicie o zachowaniu zastępczym "daj głos", ale bez patrzenia na psa, tylko gapiąc się mi w oczy? (tak robi komendę, nigdy w próżnię, zawsze jest to "szczekaj do mnie", uwielbia to)[/QUOTE]A ta piłka jest taka zła?Patrzy na ciebie - wzamian za to dostaje piłkę. Kiedyś obserwowałam akcję z piłką, już zaczął się nakręcać a Ty odbiłaś piłkę i wrócił do świata patrzenia na pańcię. To fajnie wygląda wg mnie.Szczekanie gdzieś słyszałam że nagradza psa - może koleżanki się tu bardziej fachowo wypowiedzą - bo wydziela się więcej eeee yyy endorfin (?). Nie wiem czy szczekanie jest rozwiązaniem.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='motyleqq'] pozwalam psu podjąć właściwą decyzję, a jak się pomyli, to trudno, próbujemy jeszcze raz ;) nie karcę go, mówię tylko 'nie' i zabieram go z sytuacji i wchodzę w nią jeszcze raz.[/QUOTE]Ten fragment mnie zainteresował, bo jest to coś co ćwiczę teraz z Waldem i jestem do tego średnio przekonana. Dobra, spoko, fajnie podejmujemy właściwą decyzję, ale jak pies nie zna własciwej decyzji? Jak pokazuję mu kilkakrotnie co od niego chcę a on za każdym razem jakby tępy, musi przejść swój proces i jakoś nie widać poprawy?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Majkowska']Ten fragment mnie zainteresował, bo jest to coś co ćwiczę teraz z Waldem i jestem do tego średnio przekonana. Dobra, spoko, fajnie podejmujemy właściwą decyzję, ale jak pies nie zna własciwej decyzji? Jak pokazuję mu kilkakrotnie co od niego chcę a on za każdym razem jakby tępy, musi przejść swój proces i jakoś nie widać poprawy?[/QUOTE]

nie wiem o jaką sytuację chodzi. ja nie pokazuję czego chcę, tylko czekam na jakiś sygnał uspokajający ze strony mojego psa: odwrócenie głowy, wąchanie, ziewanie i wtedy pozwalam odejść z sytuacji, bo to jest dla niego nagrodą. na tym polega BAT. a Tobie chyba chodzi o co innego :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='motyleqq']nie wiem o jaką sytuację chodzi. ja nie pokazuję czego chcę, tylko czekam na jakiś sygnał uspokajający ze strony mojego psa: odwrócenie głowy, wąchanie, ziewanie i wtedy pozwalam odejść z sytuacji, bo to jest dla niego nagrodą. na tym polega BAT. a Tobie chyba chodzi o co innego :)[/QUOTE]Mnie chodzi o sytuację Waldka ( a widzisz...gdybyś nas odwiedzała to byś wiedziała o co cho :P). Ale chyba faktycznie nie o to mi chodziło o co Tobie ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='motyleqq']po pierwsze: dużo ćwiczeń różnych na samokontrolę. po drugie właśnie BAT. pozwalam psu podjąć właściwą decyzję, a jak się pomyli, to trudno, próbujemy jeszcze raz ;) nie karcę go, mówię tylko 'nie' i zabieram go z sytuacji i wchodzę w nią jeszcze raz. jak mamy kryzysową sytuację, gdzie nie da się przejść w bezpiecznej odległości od psów, to wołam Timiego na ręce. on to bardzo lubi, siedzi wtedy grzecznie i nie utrwala sobie głupich zachowań. tylko nim go wezmę, to musi chociaż kilka kroków grzecznie przejść ;) żeby to nie była ucieczka

edit:
tak swoją drogą, to myślę, że za blisko z nim mijasz te psy[/QUOTE]


dajże mi jakiś dobry materiał, cóż to jest ten BAT, chętnie się podszkolę i wypróbuję.
psy mijam dalej lub bliżej, zależy od okoliczności, czasem nie mam gdzie uciec, a już nie wspomnę o "psie zza zakrętu", notorycznie napotykam na naszych terenach, gdzie pełno zaułków, krzaków, ścieżek..

[quote name='motyleqq']nie wiem o jaką sytuację chodzi. ja nie pokazuję czego chcę, tylko czekam na jakiś sygnał uspokajający ze strony mojego psa: odwrócenie głowy, wąchanie, ziewanie i wtedy pozwalam odejść z sytuacji, bo to jest dla niego nagrodą. na tym polega BAT. a Tobie chyba chodzi o co innego :)[/QUOTE]

jak to - odejść z sytuacji? sytuacją jest darcie japy, a wcześniej jeżenie się na nadchodzącego zwierza. Pat nie wygląda, jakby chciał odejść z sytuacji, wręcz przeciwnie :diabloti:
no i nie potrafię tego przełożyć na zapoznawanie się z psami, to jest w ogóle koszmar... dawaj jakieś materiały o tym BAT-cie, poczytam, to zrozumiem ;)

btw, to muszę znowu zabierać go częściej na Błonia, teraz będzie luźniej pod koniec czerwca, to choćbym miała codziennie tam łazić - zrobię to.
w dużym skupisku psów on się zachowuje ekstra, choć widać, że nie jest liderem grupy, raczej nie zaczepia do zabawy, tylko poddaje się temu, co reszta wyprawia. czasem tylko inicjuje gonitwę, jeśli inny pies wyraźnie chce pospieprzać.

może taki socjal na coś wpłynie..

Link to comment
Share on other sites

tam co kalynie dałam link to tam jest chyba wszystko :)
większość psów ujada by zwiększyć dystans. przecież to właśnie osiąga Twój pies, szczeka szczeka i drugi pies znika. nie potrafię powiedzieć z całą pewnością że o to chodzi Patrykowi, ale przypuszczalnie tak ;)
ja mam trochę łatwiej bo mój pies szczeka na psy za bramami. więc jak go poniesie to odchodzimy od bramy i próbujemy jeszcze raz. wiadomo że z psami na smyczach czy o zgrozo luzem :diabloti: jest trudniej. ale to nie znaczy, że się nie da. z Etną w Warszawce ogarniałam, to czyli się da :evil_lol: pamiętam moją pierwszą próbę rozpoczęcia nauki ignorowania piesków. od razu spotkałam dwa małe ujadacze bez smyczy :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

A propos batonów, teraz patrzę na skład tego, który jest w lodówce. Nie sądzę, by Cię zadowolił. Wydaje mi się jednak, że inne wersje mają trochę inny skład, ale muszę to sprawdzić i dam znać. Ten kupowała akurat moja mama.

[I]mięso i produkty pochodzenia zwierzęcego (min. 47,5% wieprzowina w tym 6% podroby wieprzowe, min. 17% wołowina w tym 11,5% podroby wołowe), śruta pszenna, otręby pszenne, kasza jęczmienna, krew spożywcza, olej rybny, olej rzepakowy, drożdże paszowe, pulpa buraczana, marchew suszona, zioła, dodatki mineralne

[/I]Szukałam jeszcze czegoś w necie. [url]http://www.ezoo.pl/pl/p/BATON-MIESNY-DOG-FOOD-z-wit.-850-g-SUPER-PREMIUM/5047[/url]

Link to comment
Share on other sites

nie jest źle, to nie taka znowu mortadela, ale za 4zł, jeśli masz pojemną zamrażarkę, kupisz na allegro (Robokalipsa i Agutka mają namiary) na 100% mięso, mieszane wołowe i drobiowe.
u mnie to się nie sprawdzi, bo załaduję max 8kg, a przy takiej ilości nie opłaca się przesyłka.

poza tym patrz - większość tutaj to wieprzowina albo podroby, za 4zł/kg spokojnie w mięsnym znajdziesz ścinki za tyle (o ile masz takie osiedlowe mięsne, albo masarnie)

Link to comment
Share on other sites

byliśmy dziś z Majkowską na spacerku, pominę fakt, że ZNOWU stało się to, co zawsze prorokuję i zawsze się sprawdza - zaczęło lać jak z cebra, z minuty na minutę było coraz gorzej, więc w końcu wzięłam dupę w troki i polazłam jak ta zmokła kura... przemokłam do majtek, pies jak spod prysznica, otwieram drzwi do mieszkania, rozbieram się... a tu słoneczko :grin: to już staje się prawidłowością, więc nawet się za mocno nie przejęłam - w nagrodę miałam głupawę i dzikie harce z pieseczkiem podczas wycierania ręcznikiem - dzikus naodstawiał szopki w domu i teraz śpi zadowolony z siebie z indyczą szyją w brzuszku.


spacerek zaliczam do udanych, bo najpierw minęliśmy labradora (korekta w momencie, kiedy Pat się jeżył), później Majkowska minęła na smyczy DONka (dałam cioci, niech pokaże jak uważa, że się ćwiczy z Patem - poszło elegancko, blisko minęli, Majkowska zawróciła, kiedy Pat się jeżył więc to też jakaś metoda).

na końcu wyzwanie - suczka przechodząca blisko nas, najeżona. ściągnęłam Patryka na przeciwną stronę i dostał 2 solidne szarpnięcia w momencie jeżenia się i stawiania uszu - ODPUŚCIŁ :-o.

Majkowska wrzeszczy na mnie, że nie mogę mówić "udało się" albo "to przypadek" czy "loteria" :diabloti: ale w przypadku mijania małej suczki w takiej odległości to naprawdę wyczyn, choć ja wolę właśnie słowo "przypadek", bo wyczyn będzie, kiedy miniemy kilka takich psów pod rząd.

czasem więc, jak widać, są lepsze dni, czuję, że korektę robię w dobrym momencie bo dziś się obeszło bez darcia japy - raz tylko naszczekał na boksera przechodzącego nieco dalej, ale szybko zareagowałam i ostro skarciłam - zamknął się.
jeśli taka metoda konsekwentnie stosowana (szybka, mocna korekta ZANIM się rozedrze) nic nie da na dłuższą metę, to chyba oszaleję :D

odnośnie zapoznawania z innym psem, to jeszcze nie wiem, jak to przełożyć, ale powolutku.

czekamy na zdjęcia, bo Majkowska coś tam napstrykała, wrzucę,bo mi zbanują "galerię" za 100 stron pitolenia ;)

Link to comment
Share on other sites

foteczki:

moje mendy :loveu:
[IMG]https://lh5.googleusercontent.com/-yAz1XuFzONY/U6cmwZ7cJII/AAAAAAAAZ3w/CC4JR8OehRk/s640/wwwss%20073.jpg[/IMG]

podwójnie zogniskowane żebractwo
[IMG]https://lh6.googleusercontent.com/-xvna76U4vdk/U6cmsQ8dHAI/AAAAAAAAZ3Q/QOMS7j3pfGs/s640/wwwss%20062.jpg[/IMG]

to mój faworyt - nasze umiejętności pozowania :evil_lol:
[IMG]https://lh6.googleusercontent.com/-pSNy5GbuGSM/U6cmrkjkPeI/AAAAAAAAZ3I/9-CAwJzuG8o/s640/wwwss%20059.jpg[/IMG]

i zwracam uwagę na posturę Patryka - fakt, że zarósł futrem i czeka go ciachanie, ale wg. mnie PRZYTYŁ :-o
[IMG]https://lh3.googleusercontent.com/-6gcvg9QUkrQ/U6cmq5bcPCI/AAAAAAAAZ3A/ZzkMYg49pRY/s640/wwwss%20058.jpg[/IMG]

wesołe kudłate :loveu: (czesane dwa dni temu, przysięgam...)
[IMG]https://lh5.googleusercontent.com/-cyAuYskQpLM/U6cmmb7s0II/AAAAAAAAZ2Y/JcT2c1_s_jw/s640/wwwss%20045.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

i jeszcze tu:
[IMG]https://lh4.googleusercontent.com/-VaKuGlGV310/U6cmlpr-u0I/AAAAAAAAZ2Q/X2SgtCHxbrI/s640/wwwss%20044.jpg[/IMG]

ciocia coś ma!
[IMG]https://lh4.googleusercontent.com/-Pdt5RR18bnI/U6cmkN1gpBI/AAAAAAAAZ2I/P8dvIcSXZZg/s640/wwwss%20042.jpg[/IMG]

koza przy korycie, jak zawsze...
[IMG]https://lh5.googleusercontent.com/-ExHpTJqvtb0/U6cmfHVRYRI/AAAAAAAAZ1w/bOkAsVRjk5E/s640/wwwss%20039.jpg[/IMG]

"stójka" :evil_lol:
[IMG]https://lh4.googleusercontent.com/-wPRUMaVbGOE/U6cmb8upvBI/AAAAAAAAZ1g/Ic0eCCyguAw/s640/wwwss%20034.jpg[/IMG]

i jeszcze takie z waldusinym nosem
[IMG]https://lh4.googleusercontent.com/-gUsSF7GoQ58/U6cmNybRPZI/AAAAAAAAZ1I/SkoWEfsYGVw/s640/wwwss%20030.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

boszee jakie on ma mądre spojrzenie :loveu: [URL]https://lh5.googleusercontent.com/-yAz1XuFzONY/U6cmwZ7cJII/AAAAAAAAZ3w/CC4JR8OehRk/s640/wwwss 073.jpg[/URL]
nie wiem czy przytył ale żebractwo bardzo ładnie im wyszło ;) [url]https://lh3.googleusercontent.com/-6gcvg9QUkrQ/U6cmq5bcPCI/AAAAAAAAZ3A/ZzkMYg49pRY/s640/wwwss[/url] 058.jpg

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ewaal1982']Booże jaki on fajowski :D:loveu:
I też usmiechnięty pyszczek!
Pewnie nie przytył, zważysz to się okaże, że nie przytył. Futro robi wrażenie ;)[/QUOTE]


uśmiechnięty pyszczek, bo spacerek i różne ciekawostki ;) po domu chodzi obrażony :eviltong:
a co do wagi, to będę miała niedługo okazję - sprawdzimy :cool3:

[quote name='agutka']boszee jakie on ma mądre spojrzenie :loveu: [URL]https://lh5.googleusercontent.com/-yAz1XuFzONY/U6cmwZ7cJII/AAAAAAAAZ3w/CC4JR8OehRk/s640/wwwss 073.jpg[/URL]
nie wiem czy przytył ale żebractwo bardzo ładnie im wyszło ;) [URL]https://lh3.googleusercontent.com/-6gcvg9QUkrQ/U6cmq5bcPCI/AAAAAAAAZ3A/ZzkMYg49pRY/s640/wwwss[/URL] 058.jpg[/QUOTE]

to nie jest mądre spojrzenie,to jest wzrok pt. "co tu by zepsuć" :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

ogon zaraz straci, w sensie nie utnę :eviltong: tylko opitolę.
teraz poproszę panią Gabrysię o strzyżenie "na Kosmitka" :D czyli cały na pałę, tylko niech zostanie łeb.
niby na sznupa fajnie, ale na brzuchu przynosi najwięcej syfu i ta sierść wygląda tam najpaskudniej, najbardziej widać, że się przetłuszcza... zaraz wieczorny spacerek i kąpanko w zdobycznym szamponie z wystawy :cool3: zobaczymy, jak się sprawdzi, cuchnie jeszcze gorzej niż sebovet.. oscypkiem i grillem, a tż mówi że mięsem :eviltong:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...