Jump to content
Dogomania

PatBull


Pani Profesor

Recommended Posts

Ja mam fenomen w domu .
Na surowym ciągle zatwardzenia i to takie mega bolesne aż pies piszczał biedak .
Na droższej karmie takiej +/- 200 za worek kiepska sierść , średnie koopy , na karmie taniej 109zł (brit) koopy jakby był conajmniej kaukazem a na takiej +/- 150zł wszystko gra i pies wygląda świetnie .
I choćbym chciała mu kupić lepszą to jest wielkie ryzyko że nie będzie mu służyć .
A surowe dostaje raz na kilka dni rano jakieś 300g (duże udo albo korpus z idyka) a wieczorem i tak daje mu suchą karme żeby go nie zatkało i to się u nas sprawdza.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Majkowska']Kalyna , własnie się wykłócałam że to nie surowe, tyle że już kilka razy usłyszałam że operacyjnie usuwane były SUROWE kawałki kości, pogryzione, wbite w jelito czy też żołądek.
Wiem , że ludzie dużo burczą podając przykłady gotowanych kości, ale to pomijam, to jest błąd żywieniowy, sama wetka mi rozdzieliła żeby zaakcentować róznicę.
Jednak to się zdarza, więc -źle ludzie karmią, źle podają?[/QUOTE]
każdy podaje psu to co mu służy :)

toż mnie teraz zadziwiła... :shake:
Nie wiem jak te psy był karmione, więc trudno cokolwiek stwierdzić.


Ja w przerwach podawałam psom Boscha i Brita, po którym kupy były ogromne i śmierdzące... dostawały też Brit Care i fajnie się u nas sprawdziła ;)

Link to comment
Share on other sites

Majka mój Sagat też miał sraczkę typu woda jak zjadł coś tłustego :) pewnie dlatego tak bylo że gdy gotowałam to tylko na chudziutkich kawałkach, z czasem po malutku dodawałam i teraz od znajomej dostaje skórki drobiowe i z tłuszczem -żadnej sensacji. Ale nie każdy organizm da się nastawić ;)

Co do karm- biała w schronie dostawała brita z jagnięciem- kupy średnio brzydkie, w domu zakupiłam boscha -masakra,purina -następna masakra, josera- też nie przeszła, jedyny arion postawił ją na nogi , brzuszek i kupa także dobra tak więc karma działa na każdego psa inaczej

Link to comment
Share on other sites

a Pat a barfie ma różne kupy, sraczka się zdarza baaardzo okazjonalnie, ale generalnie ok, choć każda inna ;) zależy co zje, wiadomo.

najlepiej było na bricie light (to polecono w schronisku, bo kastrat) - kupki elegackie, karma tania w miarę, ale pies głody 24/7 po zżeraniu podwójnej porcji :cool3:

najgorsze doświadczenie mam z puriną dog chow niby-z-łososiem...matko jedyna :roll: krowie placki w ilościach hurtowych, schudł i w ogóle koszmar..

Link to comment
Share on other sites

Kosmita je gotowane. Był czas, że robił obrzydliwe kupy co parę dni. Znalazłam powód;) Makaron! wymieniłam na ryż i kupy robi przepiękne ;-) Czasem jak zeżre za dużo suchej karmy z kuli smakuli to jest jakaś wpadka, ale generalnie nie ma problemu, takiego jak był.No i on zdecydowanie lubi, mięsko z marcheweczką. Mało tego, dzięki niemu nasza staruszka kocica zaczęła też jeść mięsko z marchewką, co jest dużym sukcesem, bo ona bez tych ząbków nie chciała nic innego poza puchą :)
Co do rasowych psów, mają wrażliwsze żołądki niż kundelki.Kundelki są mocniejsze. Seter jadał gotowane, mógł zjeść tylko najświeższe. Lekko nieświeże, takie mięcho, że człowiek by zjadł i nic by mu nie było , dla setera kończył się wizytą u weta. Zastrzyki kroplówki. I na niego trzeba było chuchać i dmuchać pod tym względem. A jak zeżarł świństwo na zewnątrz o Jezusie co się działo, tyle że on zupełnie nie ruszał surowego mięsa, ale świństwo to świństwo, u mnie ludzie potrafią wyrzucić na trawę zieloną kiełbachę:/

Edited by ewaal1982
hjsdhdjs
Link to comment
Share on other sites

u mnie w rodzinnym mieście, na osiedlu, znalazłam po świętach gomołę jakiegoś surowego syfu i kawałki surowego mięsa ZIELONAWE :angryy:
a znalazłam tak, że Pat biegał za piłką i coś go zatrzymało.. chyba trochę wziął do gęby, ale wytrzęsłam mu pysk porządnie i nic nie wyleciało, więc albo mało, albo nie zdążył.. mięcho oczywiście parujące syfem i smrodem, muchy, było MEGA gorąco, po prostu makabra :angryy:

jakby mi się zatruł, to chyba bya wybijała cegłą szyby w tym bloku jak idzie, aż ktoś by się przyznał do wywalenia tego na trawnik :diabloti:

Link to comment
Share on other sites

U mnie ładnych parę lat temu, facet wyrzucał z okna (wieżowiec) kulki z zatrutym mięsem. Żaden pies na szczęście nie umarł, ale jeden się otarł.Do dzisiaj go nie ukarano, bo nie było dowodów, w ogole nie wiem czy ów facet żyje jeszcze, ale na wszelki wypadek nie chodzę pod ten blok z Kosmitkiem :D

Link to comment
Share on other sites

kurde... miałam o tym nie pisać, póki się nie upewnię, ale dziś widziałam na własne oczęta.

Patryk popuszcza siki po domu :-(
miałam wrażenie, że co jakiś czas wdeptuję w małą plamkę wody, no ale wiadomo, lato, psu kapie z gęby, dostaje kostki lodu więc nieraz nie dożre, nieraz rozniesie wodę z miski na mordzie po całym domu.. ale kilka razy w ostatnich dniach wydawało mi się, że ma podejrzanie blisko brzucha te plamki, no i często liże siusiaka, ponad normalne dzienne "czyszczenie".

dziś na gorącym uczynku widziałam spadającą kroplę, max godzinę po spacerze, więc to nie kwestia parcia :(

chodzi i kropi - niedużo, plamki wielkości paznokcia, no ale jednak.

co robimy, cioteczki? :cool3: pobrać siki i dzwonić po wetkę, czy zawieźć gdzieś do badania? macie to jakoś obcykane na szybko co i jak zrobić, włącznie z pobraniem moczu? :roll: (to będzie najgorsza część zapewne...)

nie wiem, czy go coś boli, bo nie wygląda na osowiałego (tzn. leży jak jaszczura i sapie ciężko, ale to od temperatury;) ), tkliwości nie sprawdzę,bo on ogólnie nie da majstrować przy siusiaku/tylnej części ciała za mocno, kolor siuśków full normalny, częstotliwość normalna. spacer 3-4x dziennie, jeśli 3, to jeden bardzo długi, jeśli krótkie,bo nie mam czasu, to 5.

mocno to podejrzane? czy to np. efekt uboczny kastracji, ale tak późno? :roll:

Link to comment
Share on other sites

Dla świętego spokoju nie zaszkodzi siq zanieść do badania, polecam chochelkę do zupy do łapania...ludzie mogą sie dziwnie patrzeć jak będziesz tak za psem i chochla latać ale co poradzic :evil_lol:
Panikowac chyba nie trzeba ale sprawdzic zawsze warto co sie dzieje.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='marmara_19']a to siki czy sperma czy inna wydzielina? Cekinowy tez zcasem zostawi kropke. ale nie jest to mocz.. czasme w okresie cieczek mu wiecej pokapie..[/QUOTE]

wydaje mi się, że mocz, bo na podłodze prawie przezroczyste, a przy ścieraniu lekko zażółca papier. psu wykastrowanemu tez może 'pokapać' w okresie cieczek, jeśli to jakimś cudem nie mocz?

[quote name='furciaczek']Dla świętego spokoju nie zaszkodzi siq zanieść do badania, polecam chochelkę do zupy do łapania...ludzie mogą sie dziwnie patrzeć jak będziesz tak za psem i chochla latać ale co poradzic :evil_lol:
Panikowac chyba nie trzeba ale sprawdzic zawsze warto co sie dzieje.[/QUOTE]

no i właśnie nie mogę się doczekać tego łapania chochelką :diabloti: polazę jutro po sterylny pojemnik do apteki,bo dziś pozamykane, no i będzie łapanko :cool3:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ewaal1982']Kosmita je gotowane. Był czas, że robił obrzydliwe kupy co parę dni. Znalazłam powód;) Makaron! wymieniłam na ryż i kupy robi przepiękne ;-) Czasem jak zeżre za dużo suchej karmy z kuli smakuli to jest jakaś wpadka, ale generalnie nie ma problemu, takiego jak był.No i on zdecydowanie lubi, mięsko z marcheweczką. Mało tego, dzięki niemu nasza staruszka kocica zaczęła też jeść mięsko z marchewką, co jest dużym sukcesem, bo ona bez tych ząbków nie chciała nic innego poza puchą :)
[B]Co do rasowych psów, mają wrażliwsze żołądki niż kundelki[/B].Kundelki są mocniejsze. Seter jadał gotowane, mógł zjeść tylko najświeższe. Lekko nieświeże, takie mięcho, że człowiek by zjadł i nic by mu nie było , dla setera kończył się wizytą u weta. Zastrzyki kroplówki. I na niego trzeba było chuchać i dmuchać pod tym względem. A jak zeżarł świństwo na zewnątrz o Jezusie co się działo, tyle że on zupełnie nie ruszał surowego mięsa, ale świństwo to świństwo, u mnie ludzie potrafią wyrzucić na trawę zieloną kiełbachę:/[/QUOTE]

I tu się nie zgodzę :shake: Miałam i kundelki, i psy w typie rasy, a teraz mam rasowca i nie zgodzę się z tym, że rasowce mają delikatniejsze żołądki. Wręcz moja rasowa suka, zjada takie świństwa (czyt. śmierdzące mięso/kości), po jakich inny pies srałby dalej niż widzi :D

Link to comment
Share on other sites

hmm ja nie dopomogę :/ co prawda Sagatowi też czasem kapnie, częściej sperma:roll:
Leda notorycznie popuszcza kropelkę ale to sterylka zrobiła swoje... nie jest to dokuczliwe więc nic z tym nie robię.
A jak jest u kastratów to na prawdę nie mam pojęcia:niewiem:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='magdabroy']I tu się nie zgodzę :shake: Miałam i kundelki, i psy w typie rasy, a teraz mam rasowca i nie zgodzę się z tym, że rasowce mają delikatniejsze żołądki. Wręcz moja rasowa suka, zjada takie świństwa (czyt. śmierdzące mięso/kości), po jakich inny pies srałby dalej niż widzi :D[/QUOTE]

Otóż to. Mój rasowy może zjeść naprawdę wszystko, i sraczkę miał może dwa razy w życiu, w tym raz z powodu wirusa. A miewalam szczeniaki i dorosłe psy na DT, które dostały więcej/coś innego/złapały coś na spacerze i srały jak szalone. A bywały i takie, które nie srały - nie zależy to od rasy ;)

Link to comment
Share on other sites

a Patryk swego czasu miał biegunkę dość często, ale im bardziej cudowałam, tym gorzej reagował.
najgorzej - ale już tak naprawdę do granic - zniósł purinę dog chow, okropieństwo, dobrze, że miałam małą paczkę bo bym wtopiła fundusze w 15kg bez sensu.

a odnośnie kroplenia - teraz był na fizjo, wylał się 100x i dalej kropi :( to [I]chyba [/I]nie sperma, tzn. nie wiem jak wygląda psia sperma :grin: (Magdabroy, jak napiszesz "tak jak ludzka", to się obrażam :grin::diabloti:) no ale wydaje mi się, że to raczej siki.

jeszcze coś - mam dziwne wrażenie (i nie wiem dlaczego to łączę), że takie mikro-kropelki zostawiał przed dwoma tygodniami, po zabiegu szycia łapy (narkoza ogólna).
wtedy po wybudzeniu się zalał sobie kocyk i posłanie, w nocy kroplił po podłodze bardzo mocno, ogólnie wysikał 3x normalną ilość dzienną, ale uznałam, że to po znieczuleniu tak mięśnie zwiotczały.

później miałam wrażenie, że widzę jakieś kropki, no ale kto by na to zwracał uwagę w takim syfie, jaki panuje na mojej podłodze :cool3: a od kilku dni jestem niemal pewna, że to Patryk, dziś się przekonałam, bo ma mokry koniec siusiaka no i spadła mu kropla na moich oczach jak stał.
myślicie, że może to być jakieś powikłanie po narkozie? :roll: czy znowu nadinterpretacja?

Link to comment
Share on other sites

jutro złapię siki, a jak nie jutro, to pojutrze, bo skoro musi być pierwszy poranny, to najpierw muszę się zaopatrzyć w pojemnik :roll: a że mam seminarium o 8, to nie chcę Pata trzymać bez sikania do cholera wie której.

zapalenie pęcherza psa boli? są jakieś symptomy zewnętrzne? bo wg. mnie żadnych nie ma, nie jęczy, nie chowa się (ucieczka w kąt to pierwszy sygnał, żeby obejrzeć co mu jest :diabloti:), tylko te kropelki zostawia, nic więcej.
zobaczymy!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Pani Profesor']
a odnośnie kroplenia - teraz był na fizjo, wylał się 100x i dalej kropi :( to [I]chyba [/I]nie sperma, tzn. nie wiem jak wygląda psia sperma :grin: ([B]Magdabroy, jak napiszesz "tak jak ludzka", to się obrażam[/B] :grin::diabloti:) no ale wydaje mi się, że to raczej siki.[/QUOTE]

Nosz kuźwa, czy ja coś pisałam na temat spermy? :mad::hmmmm:
To ja się teraz powinnam obrazić za jakieś chore insynuacje, względem mojej osoby :obrazic::eviltong:

[quote name='Pani Profesor']
zapalenie pęcherza psa boli? są jakieś symptomy zewnętrzne? bo wg. mnie żadnych nie ma, nie jęczy, nie chowa się (ucieczka w kąt to pierwszy sygnał, żeby obejrzeć co mu jest :diabloti:), tylko te kropelki zostawia, nic więcej.
zobaczymy![/QUOTE]

Psy są odporne na ból, więc Pat może tego nie okazywać, że go boli :shake:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ewaal1982']

Co do rasowych psów, mają wrażliwsze żołądki niż kundelki.Kundelki są mocniejsze. Seter jadał [B]gotowane[/B], mógł zjeść tylko najświeższe. Lekko nieświeże, takie mięcho, że człowiek by zjadł i nic by mu nie było , dla setera kończył się wizytą u weta. [/QUOTE]

Bo najgorsze co mozna zrobić psu to podać mu ugotowane zepsute mięso.
Ludzie gotują jak podśmierdnie żeby odkazić, a juz lepiej dac surowe.

Jest w tym coś że rasowce mają delikatniejsze żołądki, choć np z Amorkiem mimo że kundel dość długo bawiliśmy się z żołądkiem przez domowe jadło ...
[QUOTE]Wręcz moja rasowa suka, zjada takie świństwa (czyt. śmierdzące mięso/kości)[/QUOTE]
Surowe śmierdzące mięso nie jest dla psa wcale świństwem ;)


[QUOTE]Patryk popuszcza siki po domu :-(
miałam wrażenie, że co jakiś czas wdeptuję w małą plamkę wody, no ale wiadomo, lato, psu kapie z gęby, dostaje kostki lodu więc nieraz nie dożre, nieraz rozniesie wodę z miski na mordzie po całym domu.. ale kilka razy w ostatnich dniach wydawało mi się, że ma podejrzanie blisko brzucha te plamki, no i często liże siusiaka, ponad normalne dzienne "czyszczenie".[/QUOTE]
PP dziewczyny dobrze piszą o tej spermie. znaczy może nie jest to konkretnie sperma ale psom kapie jakaśtam wydzielina z sisiora i to jest normalne (mam nadzieję),
a nawet jeśli coś mu tam kapnie kropelka moczu to bym się szczerze mówiąc nie przejmowała, chyba żadna żywa istota nie ma tych narządów czy to samczych czy żeńskich suchych ;)
To zalezy też ile mu tego kapie, ale ja pewnie w kropelkąwielkości paznokcia bym się nie przejęła.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='magdabroy']Nosz kuźwa, czy ja coś pisałam na temat spermy? :mad::hmmmm:
To ja się teraz powinnam obrazić za jakieś chore insynuacje, względem mojej osoby :obrazic::eviltong:

[/QUOTE]

ojeju nic nie pisałaś! ale tak mi się skojarzyło,że jak już [I]ktoś [/I]palnie taki argument, to będziesz to Ty, tak jakoś mi się kojarzysz z podtekstami wszędzie :diabloti: może to przez red room :evil_lol:

[quote name='Majkowska']

PP dziewczyny dobrze piszą o tej spermie. znaczy może nie jest to konkretnie sperma ale psom kapie jakaśtam wydzielina z sisiora i to jest normalne (mam nadzieję),
a nawet jeśli coś mu tam kapnie kropelka moczu to bym się szczerze mówiąc nie przejmowała, chyba żadna żywa istota nie ma tych narządów czy to samczych czy żeńskich suchych ;)
To zalezy też ile mu tego kapie, ale ja pewnie w kropelkąwielkości paznokcia bym się nie przejęła.[/QUOTE]

wydzielina to i owszem, ale ewidentnie są to siuśki (organoleptycznie - żółte na białym papierku) no i faktycznie małe krople, ale dużo - gdzie się nie położy, tam po nim zostanie placek, malutki, no ale jednak. dziś wyszło z 10, a trwa to od kilku dni (jeśli nie dłużej, choć mogłam nie wyłapać, że to krople siuśków).

zbadam, i tak miałam badać mocz i krew znowu pro forma, więc co za różnica ;)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...