Jump to content
Dogomania

Aresztowana i zastraszana polka próbująca uratować swojego psa!


akasha3791

Recommended Posts

  • Replies 176
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Raport szkoleniowca:

[url]https://docs.google.com/document/d/1jIX3MU0fItMI_YRHjDzuAz59yyH7yx2_ox4mnvae8sA/edit?pli=1[/url]

Raport behawiorysty:

[url]https://docs.google.com/document/d/1Ok5y_tlfFgpBk4HOV7SO-GHTpTlAk72DV20OIFPqfBc/edit?pli=1[/url]

Pol roku przenoszenia z miejsca na miejsce,strach i tesknota za wlascicielem .... badz wreszcie szczesliwy piesku :-(

Link to comment
Share on other sites

Przykre, bo zapłacił za błędy człowieka, ale z dwojga złego to i tak lepiej niż oddać go właścicielom (co prawda to sugerował w podanym powyżej raporcie trener, ale ta pani średnio się na opiekuna nadaje - co też z raportu wynika w stwierdzeniu, że widać, ze pies był prowadzony źle, bez znajomości potrzeb), albo zatrzymać w ośrodku. Szkoda go, ale za duże ryzyko wiązało się z przywróceniem go między ludzi.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Zosia-Samosia']Raport szkoleniowca:

[URL]https://docs.google.com/document/d/1jIX3MU0fItMI_YRHjDzuAz59yyH7yx2_ox4mnvae8sA/edit?pli=1[/URL]

Raport behawiorysty:

[URL]https://docs.google.com/document/d/1Ok5y_tlfFgpBk4HOV7SO-GHTpTlAk72DV20OIFPqfBc/edit?pli=1[/URL]

Pol roku przenoszenia z miejsca na miejsce,strach i tesknota za wlascicielem .... badz wreszcie szczesliwy piesku :-([/QUOTE]

Polecam uwadze przeczytanie raportu behawiorysty.

Wkleję parę fragmentów:

[COLOR=#000000][FONT=Times New Roman][I]Level 4 Single bite, deep puncture (up to 1 ½ times the depth of a single canine tooth), wound goes black within 24 hours
[/I][/FONT][/COLOR][COLOR=#000000][FONT=Calibri][B][I]Levels 4: [/I][/B][/FONT][/COLOR][COLOR=#000000][FONT=Calibri][I]The dog has insufficient bite inhibition and is very dangerous. Prognosis is poor because of the difficulty and danger of trying to teach bite inhibition to an adult hard-biting dog and because absolute owner-compliance is rare. Only work with the dog in exceptional circumstances, e.g., the owner is a dog professional and has sworn 100% compliance.[/I][/FONT][/COLOR][COLOR=#000000][FONT=Times New Roman][/FONT][/COLOR]
[COLOR=#000000][FONT=Calibri][I] The dog is a Level 4 biter and is likely to cause an equivalent amount of damage WHEN it bites again (which it most probably will) and should therefore, be confined to the home at all times and only allowed contact with adult owners.[/I][/FONT][/COLOR][COLOR=#000000][FONT=Times New Roman][/FONT][/COLOR]
[COLOR=#000000][FONT=Calibri][I]
[/I][/FONT][/COLOR][COLOR=#a9a9a9][FONT=Calibri][I]Na ten level behawiorysta oszacował Tajfuna.[/I][/FONT][/COLOR]

[COLOR=#000000][FONT=Calibri][I][FONT=Times New Roman]4.9 There is little or no bite inhibition within the dog. Normally the level of bite inhibition is fixed by 18 weeks of age and is a culmination of socialisation with other dogs and training by owners. I am given to understand that the dog, Typhoon, was obtained by the owner at age 3 to 4 weeks from a breeder from Done Deal . Being obtained at this age, Typhoon would have had little experience in inhibiting his bite as he would have been isolated from other littermates and his mother. It is unlikely that his owners were capable of making up for this lack of experience in bite inhibition. Tug-of-war games with toys could then exacerbate this lack of bite inhibition.

[/FONT][/I][/FONT][/COLOR]
[COLOR=#000000][FONT=Calibri][I][COLOR=#000000][FONT=Times New Roman]5.4 It is my professional opinion that the presence of food or the fact of being handled by the neighbour in an attempt to move the dog’s head away, was unlikely to have been the trigger for the attack. (4.4, 4.5).However, holding the crisp packet and moving it away could have been interpreted as a game similar to tug –of –war, with which Typhoon was experienced (4.9).
[/FONT][/COLOR][/I][/FONT][/COLOR]
[COLOR=#000000][FONT=Calibri][I][COLOR=#000000][FONT=Times New Roman]5.5 It is my professional opinion that the major cause of the bite is Typhoon’ s guarding of his handler/owner (4.7, 4.8). Such guarding of the resource (i.e. the handler) is not uncommon in dogs which have been treated anthropomorphically by their owners (4.10).[/FONT][/COLOR][/I][/FONT][/COLOR]
[COLOR=#000000][FONT=Calibri][I][FONT=Times New Roman][/FONT][/I][/FONT][/COLOR]

[COLOR=#000000][FONT=Times New Roman][I][B]6. [/B][B][U]Prognosis and recommendation[/U][/B][/I][/FONT][/COLOR]
[COLOR=#000000][FONT=Times New Roman][I]Typhoon is a typical example of an American Akita. For the vast majority of the time he appears relaxed and tolerant of people, as described by his owners. However, because of faulty nurturing, early rehoming and a lack of socialisation with other puppies from his litter and adult dogs he has failed to learn bite inhibition. This lack of bite inhibition has been further compounded by a lack of sufficient obedience training.[/I][/FONT][/COLOR]
[COLOR=#000000][FONT=Times New Roman][I]A level four bite shows “[B]: [/B]The dog has insufficient bite inhibition and is very dangerous. Prognosis is poor because of the difficulty and danger of trying to teach bite inhibition to an adult hard-biting dog and because absolute owner-compliance is rare. “[/I][/FONT][/COLOR]
[COLOR=#000000][FONT=Times New Roman][I] “The dog is a Level 4 biter and is likely to cause an equivalent amount of damage WHEN it bites again (which it most probably will) and should therefore, be confined to the home at all times and only allowed contact with adult owners.” (3.2)[/I][/FONT][/COLOR]
[COLOR=#000000][FONT=Times New Roman][I][B]Neutering of an entire male, together with behavioural modification, can improve inter dog aggression.[/B][/I][/FONT][/COLOR]
[B]
[/B][COLOR=#000000][FONT=Times New Roman][I][B]The teaching of bite inhibition to an adult dog is difficult and dangerous and is something not to be undertaken lightly. Normally this training, if required, is only undertaken by professionals. There is a difficulty in desensitising Typhoon to an approach by someone towards his handler. Because of the unpredictable nature of his reaction, it would be extremely difficult to be satisfied that any such behaviour modification has been successful as Typhoon’s aggressive behaviour is intermittent and therefore there is a great potential for a false positive to occur[/B] (i.e. nonaggression was shown because the trigger stimulus was not salient, rather than because of successful behaviour modification).[/I][/FONT][/COLOR]

[FONT=Times New Roman][SIZE=3][COLOR=#000000][I][/I][/COLOR][/SIZE][/FONT][COLOR=#000000][FONT=Times New Roman][I]Access being only confined to adult members of the family and with the dog being muzzled at other times brings with it welfare issues for the dog, which can be expected to live to an approximate age of 10+ years.[/I][/FONT][/COLOR]

[FONT=Times New Roman][SIZE=3][COLOR=#a9a9a9][I]Behawiorysta wspomniał o alternatywie dla uśpienia psa, czyli o przeniesieniu go do Polski gdzie ktoś mu oferował dom, pod warunkiem, że ten dom zdaje sobie sprawę z tego jak należy postępować z psem i na czym polegają jego problemy. [/I][/COLOR][/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3][COLOR=#a9a9a9][I]Sąd widocznie uznał, że pies jest zbyt niebezpieczny i w sumie niezbyt się mu dziwię.[/I][/COLOR][/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3][COLOR=#a9a9a9][I]Na miejscu sądu nie zaufałabym też kompetencjom tego polskiego domu, który był gotów wziąć psa do siebie, chyba że byłby to jakiś profesjonalista gotów zająć się psem.[/I][/COLOR][/SIZE][/FONT]

[FONT=Times New Roman][SIZE=3][COLOR=#a9a9a9][I]Jeśli atak wynikał z obrony właścicielki i siebie, to znaczy zdaje się, że pies jest pobudzany do tej obrony przez rzeczy, na które nie powinien reagować. Nikt go nie szkolił i takie są efekty. Jeśli dobrze rozumiem, nie powinien też mieć kontaktu z dziećmi?[/I][/COLOR][/SIZE][/FONT]


[COLOR=#000000][FONT=Calibri][I][FONT=Times New Roman]
[/FONT][/I][/FONT][/COLOR]

Link to comment
Share on other sites

Dziwię się niektórym, że tak broni(ła) Tafjuna :roll:
Jeśli ktoś bierze psa danej rasy, bo naoglądał się filmów i nie potrafi w sposób podstawowy psa wychować i trzymać tak, żeby nie zagrażał otoczeniu, to wyeliminowanie tego psa ze społeczeństwa jest w obowiązku sędziego! I pewnie dlatego podjął taką a nie inną decyzję. Według mnie, najlepszą jaką mógł podjąć.
Co do szkoleniowca/behawiorysty, to jestem ciekawa, który z nich zagwarantowałby, ze pies za rok, za dwa czy za pięć lat znowu kogoś nie ugryzie?! Tylko tym razem osoba, która wpadnie w jego zęby może mieć mniej szczęścia :roll: I co wtedy?!
Każdy pies, który ugryzł, może zrobić to ponownie. I żadne szkolenie, nie da 100% pewności, że tak się nie stanie :shake:
Poza tym, skoro ktoś bierze psa, to ponosi odpowiedzialność za jego czyny. Jeśli moja suka by kogoś pogryzła, to muszę się liczyć z tym, że zostanie mi zabrana i uśpiona. I dla mnie jest to oczywista oczywistość.
I nie mówimy tu o ostrzegawczym kłapnięciu zębami, a o prawdziwym pogryzieniu. Gdyby Tajfun drasnął rękę ostrzegawczo, to wtedy można myśleć o "drugiej szansie", ale nie w przypadku ataku na człowieka.

Link to comment
Share on other sites

Właśnie behawiorysta wprost napisał, że bardzo trudno byłoby "naprostować" psa i móc stwierdzić, że faktycznie nie jest już groźny, bo jego zachowanie było nieprzewidywalne i mógł być spokojny tylko dlatego, że akurat nie pojawił się czynnik który go prowokował...
Do tego pies był zabrany od matki i trafił do Urszuli w wieku 3-4 tyg, co dla mnie jest jakimś ponurym żartem.

Link to comment
Share on other sites

Mnie uderzyły w raporcie dwie sprawy: jedna, że osoba pisząca go ewidentnie oceniła pierwsze wydarzenie – tj. pogryzienie (to z sąsiadką) - na podstawie opisu właścicielki.
Czy skonfrontowała ten opis wydarzeń z opisem poszkodowanej...?
Nie wygląda na to.

Druga kwestia, to, przy rozmaitych mądralowaniach o wczesnej izolacji od pozostałych szczeniąt z miotu i "trudnym dzieciństwie" - napisanie wprost, iż rokowania są złe!

Cytuję:
[I]Prognosis is poor because of the difficulty and danger of trying to teach bite inhibition to an adult hard-biting dog [/I]


Oczywiście chodzi o ogólny opis psów gryzących "na tym poziomie" (koszmarna terminologia), ale jasno wynika, że fachowiec bynajmniej nie twierdzi że to bezproblemowy (lub mało problemowy) pies. Przeciwnie.

ROKOWANIA DLA TEGO PRZYPADKU SĄ SŁABE - to wynikało z zamieszczonego raportu.

Nie dziwi mnie, że stało się, jak się stało.
To tylko u nas zagryzienie innego psa lub poważne pogryzienie człowieka kończy się - jak dobrze pójdzie - pouczeniem albo pięćsetzłotowym mandatem.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Berek']

Nie dziwi mnie, że stało się, jak się stało.
To tylko u nas zagryzienie innego psa lub poważne pogryzienie człowieka kończy się - jak dobrze pójdzie - pouczeniem albo pięćsetzłotowym mandatem.[/QUOTE]

[B]Berek [/B]ale sedzia nawet nie spojrzal na te raporty.Tam mogly byc napisane 'cuda niewidy' - o to sie wszystko rozchodzilo.
Nikt nie negowal,ze pies ugryzl dotkliwie (mimo,ze wlascicielka na poczatku twierdzila,ze to tylko lekka rana :roll:),ale pies nie mial najmniejszej szansy na obrone.
Nasowa sie pytanie czy moze byc tak,ze faktycznie Tajfun zostal palniety w leb ta nieszczesna reklamowka czy reka i dlatego tak zareagowal.
Teraz mozna gdybac.Moim zadaniem szkoda psa i tyle.I tak jak piszesz w Polsce zyje mnostwo agresywnych psow,ktore pogryzly dzieci czy ludzi doroslych,a mimo to zyja,maja sie dobrze,a wlasciciele dostaja dodatkowo pelne troski rady na forach co zrobic,aby np. nie zaplacic zbyt duzego odszkodowania osobie pogryzionej.

Nie wiem czy wlasciciele Akit probowali kiedykolwiek,aby ktos obcy psa po glowie klepal.Wiekszosc tego nie lubi,ogolnie AmAkity ktore znam nie lubia kontaktu z obcymi osobami.Przewaznie sie odsuwaja - ewentualnie na zasadzie ok mozesz mnie poglaskac,ale wtedy kiedy ja chce no i nie za dlugo.Jezeli pies wczesniej nie byl agresywny,wychowywal sie w domu u przyslowiowych 'Kowalskich' to mozna byc w ciezkim szoku po takim ataku.

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]"tak jak piszesz w Polsce zyje mnostwo agresywnych psow,ktore pogryzly dzieci czy ludzi doroslych,a mimo to zyja,maja sie dobrze,a wlasciciele dostaja dodatkowo pelne troski rady na forach co zrobic,aby np. nie zaplacic zbyt duzego odszkodowania osobie pogryzionej."[/QUOTE]

Uważam że jest to ciężka patologia.
Za którą zapłacimy, i to już niedługo, jeśli mogę prorokować - wychyleniem wahadła w drugą stronę, w stronę bardzo drakońskiego prawa.
:shake:

Co do Tajfuna, to, czy był to akita, czy kaukaz, czy cavalier - niewiele zmienia. Skoro to rasa / osobnik nie lubiąca kontaktu z obcymi, to na ulicy powinien mieć założony kaganiec, po prostu. :razz:

Kwestia nieodpowiedzialności opiekunów jest tu kluczowa.

Pies zapłacił najwyższą cenę, ale może ludzie też się czegoś nauczyli.

Miejmy nadzieję że następnym ulubieńcem domu nie będzie moskiewski stróżujący albo jużak.

[QUOTE]Jezeli pies wczesniej nie byl agresywny,wychowywal sie w domu u przyslowiowych 'Kowalskich' to mozna byc w ciezkim szoku po takim ataku."[/QUOTE]

Na krążącym w sieci filmie "Tajfun i dziecko" widać jak pies jest o włos od ataku na brzdąca. W szoku, i owszem, jestem oglądając ten materiał - głupota dorosłych porażająca, na dodatek pokazywanie tego filmu jako dowodu że piesek był łagodny i dzieci po nim bez obaw skakały to jakieś nieporozumienie.
Zwierzę wykazywało oznaki mega-dyskomfortu, po swojemu wyraźnie groziło dziecku.
A że ludzie to ciężkie głupki i niczego nie zauważyli, cóż. To kolejny argument "za", niestety.

Link to comment
Share on other sites

Pies palnięty przez łeb wpierw oszczeka, ewentualnie złapie za rękę ściągając do ziemi, a na koniec nie pozwoli wstać - tak działają rasy 'obronne'. Rzadko który pies sam z siebie atakuje na pełny ścisk, a te rany które wyrządził Tajfu nie mogły wyniknąć z zwykłego palnięcia reklamówką czy ręką 'w obronie siebie i właścicielki'.
Naprawdę mam styczność z dużymi psami i olbrzymami (chociaż dla mnie są 3 skale: małe, średnie, duże) często-gęsto są to psy problemowe. Naprawdę dobrze wychowany pies nie dziabnie człowieka, w momencie gdy poczuje skórę w najgorszym momencie krew wycofa się/odpuści. Pogryzionej kobiety rany mówią o tym że Tajfun naprawdę sobie pofolgował.
Teraz proszę postawić w miejsce kobiety jakieś dziecko np w przedziale wiekowym 8-14 i odpowiedzieć sobie na pytanie: co z tego dziecka po takim ataku by zostało... Czy bylibyśmy szczęśliwi gdyby taki pies dorwał nas/kogoś z naszej rodziny?

"Właścicielka" byłą od samego początku skrajnie nieodpowiedzialna, do tego naginała prawdę na swoją stronę i np zdjęcia poszkodowanej było ciężko znaleźć (przynajmniej na samym początku, teraz się tym nie interesowałam). Robiła nagonkę na poszkodowaną twierdząc że specjalnie psa walnęła bo go nie lubiła/chciała odszkodowania (zależnie jaką wersję się czytało).

Ja uważam że pies który dotkliwie kogoś pogryzie z miejsca powinien być uśpiony, rozumiem sentymenty i walkę o członka rodziny. Jednak inną kwestią jest to czy narażamy wyłącznie siebie (ataki w domu), czy również obcych nam ludzi (wychodzenie z agresorem niewychowanym bez kagańca).

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Maron86']

Ja uważam że pies który dotkliwie kogoś pogryzie z miejsca powinien być uśpiony, rozumiem sentymenty i walkę o członka rodziny. Jednak inną kwestią jest to czy narażamy wyłącznie siebie (ataki w domu), czy również obcych nam ludzi (wychodzenie z agresorem niewychowanym bez kagańca).[/QUOTE]

A ja uwazam,ze powinnien dostac szanse na zycie i ewentualnie dalsze 'leczenie' jezeli jest taka mozliwosc.
I zrozumiale jest,ze majac agresywnego psa ubiera sie go w kaganiec,ale czasem jest tak jak w przypadku Bono czy teraz Tajfuna,ze wlasciciel nie zdaje sobie sprawy,ze ma w domu 'tykajaca bombe'.
Zyje w nieswiadomosci (zapewne jak i wiekszosc z nas),ze ma najsympatyczniejszego psa na swiecie.
I nie dziwne,ze po ataku zarowno wlasciciel jak i osoby z otoczenia takiego psa szukaja zrozumienia i ratunku.No bo jak to...przciez on nigdy...

Jedyne (na chwile obecna) z czym sie zgodze to nieumiejetnosc 'czytania' wlasnego psa.
Nie potrafie tego zrozumiec poniewaz ja sama nawet i po moim szczeniaku widze kiedy ma dobry humor,a kiedy muchy w nosie.
I tez nie jestem doswiadczonym psiarzem,ale wiem kiedy powiedziec STOP nie podchodz.

Link to comment
Share on other sites

Czyli twoim zdaniem pies który jest o krok od zagryzienia jest całkiem normalnym psem i powinien żyć sobie beztrosko w społeczeństwie...?

Spytam personalnie, czy ugryzł cię kiedyś pies tak że skończyłaś w szpitalu czekając na szycie, przechodziłaś rekonwalescencję z tym związaną, czy ogólnie masz jakiekolwiek niemiłe doświadczenie z pogryzieniem przez psa?

Tak dodam jeszcze że z tego co czytałam na początku tej całej akcji z 'biednym Tajfunkiem' i jego 'pańcią która go super wychowała i miałą 100% pewność że on jest łagodny' wynikało że ta kobieta nie byłą pierwszą ofiarą pogryzienia przez Tajfuna. Tylko że inne były mniej drastyczne i się 'rozmyły'.

Link to comment
Share on other sites

Zosia, pies pogryzł dwukrotnie bardzo poważnie, w tym drugi raz już w trakcie trwania szansy, którą zaprzepaścił. Nie wiadomo, ile osób przedtem lekko nadgryzł, ile nie zgłosiło sprawy. Jedyną opcją dla niego była śmierć, bo z takim zwierzęciem już nikt nigdy nie będzie całkowicie pewny, ze nagle, w najmniej spodziewanym momencie, psu nie odbije ponownie. Ja rozumiem miłość do psów, ale ślepoty na takie zdarzenia już nie zupełnie nie ogarniam.

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]A ja uwazam,ze powinnien dostac szanse na zycie i ewentualnie dalsze 'leczenie' jezeli jest taka mozliwosc.[/QUOTE]

Praktycznie: jak to miałoby wyglądać?
Zostawić psa u dotychczasowych właścicieli? No chyba nie, zważywszy na całokształt sprawy - to ludzie nieodpowiedzialni, asocjalni, nie myślacy w ogóle w kategoriach społecznych.

Wręczyć psa komuś podobnemu do tych państwa, niezbyt doświadczonemu, ale pełnemu dobrych chęci (fora internetowe, zwłaszcza [I]pozytywistów[/I] oraz wolontariuszy są pełne ludzi marzących o spełnieniu słów "na lwa srogiego bez obawy siędziesz" :evil_lol:, kiedy próbują, to szybko się okazuje jaka jest różnica między życiem w bezpiecznym virtualu a realnym niebezpieczeństwem i psami naprawdę agresywnymi, zagrażającymi ludziom)?

Zostawić go w ośrodku jakowychś Dog Rescuers? A za jakie pieniądze byłby utrzymywany / resocjalizowany - i jakie gwarancje mogłyby być dane potencjalnemu adoptującemu?


[QUOTE]Zyje w nieswiadomosci (zapewne jak i wiekszosc z nas),ze ma najsympatyczniejszego psa na swiecie.
[/QUOTE]

Akurat do tego przypadku te słowa się nie stosują; wyraźnie widać, że właściciele byli dumni z posiadania "niezawodnego obrońcy".

[QUOTE]I nie dziwne,ze po ataku zarowno wlasciciel jak i osoby z otoczenia takiego psa szukaja zrozumienia i ratunku.No bo jak to...przciez on nigdy...[/QUOTE]

Matacząc, robiąc niepotrzebny dym, histerię, wielokrotnie mijając się z prawdą?

Przypomnę nieśmiało, że sama właścicielka psa de facto zaczęła wojnę, skłądając doniesienie na... pogryzioną kobietę - bo ta była dla niej bardzo niemiła będąc we własnym domu.
Potem, choć poszkodowana bynajmniej nie zgłaszała nigdzie uszczerbku na zdrowiu, zrobił to za nią szpital będąc z urzędu zobowiązany do takiego kroku, zaczęła się kampania obrzydliwych oszczertw / podjazdów dotyczących pogryzionej kobiety.

"Internet pamięta".

Te wszystkie działania to nie były niewinne płakusiania że o, chcą nam pieska uśpić.
To był pokaz wyjątkowego obrzydlistwa, w którym niestety brały udział dzielne obrończynie Tajfunka z tej czy innej organizacji.
:angryy:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ewunian']chyba chodzi o ten film, ale pewna nie jestem...
[URL]https://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=gwrV57z6qq0[/URL][/QUOTE]

A może ten? :roll:
Opublikowano 27 sty 2014

Wideoblog Przemysława Osieckiego poleca
,,Historia psa rasy akita, który wg irlandzkiego prawa musiał zginąć.... ZOSTAŁ ZABITY
o Jego życie walczyli tysiące ludzi, niestety przegraliśmy walkę, przesympatyczny pies przez jakąś starą babę musiał zginąć, kimkolwiek ona jest mam na rękach krew tego psa"

ww.youtube.com/watch?v=pAmT2xu5K2E&feature=c4-overview&list=UUmS5OTOyClgPJNoP6kDpW4w

Link to comment
Share on other sites

Wzięli sobie psa, którego nie potrafili wychować. Doszło do tragedii. A teraz publikują filmik, w którym zalewa się właścicielka łzami i manipulują w ten sposób uczuciami innych :roll: Chcą wzbudzić w ludziach litość do nich, do Tajfuna. I nienawiść do rządu irlandzkiego. Żałosne :mad:
Jestem ciekawa co takiego Tajfun musiałby zrobić, żeby zrozumieli, że po pierwsze: nie podołali wychowaniu tego psa, a po drugie: że śmierć tego psa, była najlepszym rozwiązaniem, po tym co zrobił?!

Link to comment
Share on other sites

Szanowny Panie Ministrze,
Zwracamy się do Pana w sprawie pani Urszuly Gralczyk, Polki samotnie wychowującej 9-letniego syna, która od siedmiu lat mieszka w Irlandii w miasteczku Carlow. Pies o imieniu Tajfun naszej rodaczki z wysp został niesłusznie skazany na uśpienie (które w tamtejszych warunkach często wykonuje się strzałem w głowę) po incydencie w którym inna Polka doznała lekkich obrażeń w wyniku pogryzienia. Niestety przy nagonce tamtejszych mediów oraz niezrozumiałej postawy ofiary wypadku z psa zrobiono wielką agresywną bestię, która terroryzuje mieszkańców miasteczka. Jednak nic nie potwierdza czegoś takiego, a ze zwierzęciem problemów nigdy nie było. Całe pogryzienie sprowadza się do obrony przez psa, który został uderzony przez sąsiadkę pani Gralczyk po głowie. Niestety nie wiadomo co dokładnie dzieje się z Tajfunem jako, że tamtejsi stróże prawa nie są chętni do rozmawiania na ten temat. Warto przypomnieć, że pies był przetrzymywany w tragicznych warunkach, cały czas w kagańcu, bez wody i jedzenia, a próby udokumentowania tego spotkały się z siłową reakcją tamtejszej policji. Brak wsparcia od ambasady czy od Pana Ministra do którego wiele osób słało prośby doprowadził do wykonania wyroku dzisiaj (27.01.14) w okolicach godziny 10. Teraz więc pomóc już nie można, a możliwość taka była.
Sprawa ma jeszcze drugi kontekst, którym jest potraktowanie naszej rodaczki jako groźnego przestępce. Jak tylko dowiedziała się, że pies ma niedługo zostać zabrany do uśpienia ukryła go u znajomych, a służby Garda w sytuacji, gdy nie zastały zwierzęcia w mieszkaniu aresztowały panią Gralczyk. Ta była w miejscu zatrzymania zastraszana i poniżana, aż wreszcie znajomy, który zajmował się psem wymienił go na jego właścicielkę. Tamtejszy sąd odrzucił wszelkie dokumenty mówiące, że zwierzę nie należy do ras agresywnych, pozytywnie przeszło szkolenia z bezpieczeństwa, a behawiorysta wystawił mu dobrą opinię.
Przechodząc do meritum chcielibyśmy uzyskać odpowiedzi na kilka pytań. Dlaczego ambasada RP w Irlandii nie podjęła żadnych działań by pomóc tak jawnie niesprawiedliwie potraktowanej Polce? Z naszych informacji wynika, że proszono o interwencję, ale ambasada wykazała się brakiem zainteresowania. Dlaczego przy głośnym sprzeciwie Polonii w Irlandii oraz osób zainteresowanych tematem u nas w kraju nikt nie podjął się prób rozwiązania tego problemu? Polskie media już od pewnego czasu informują co się dzieje, ale reakcji na to nie widać żadnej? Czyżby Polak wyjeżdżający za granicę przestawał być Polakiem? Żądamy również wsparcia w formie finansowej jak i psychologicznej dla pani Urszuli, której cierpienie nie skończyło się z dzisiejszym wyrokiem.
Prosimy o publiczną odpowiedź na postawione przez nas pytania oraz podjęcie działań o których wspomnieliśmy oraz analizą problemu by stwierdzić gdzie popełniono błąd i kto za to odpowiada.
Z uszanowaniem,
Grzegorz Gruchalski Przewodniczący Federacji Młodych Socjaldemokratów
Michał MichałowskiWiceprzewodniczący Warszawskiego Forum Lewicy

[url]http://www.tokfm.pl/blogi/socjaldemokraty/2014/01/pieski_wyrok_i_ponizenie_obywatelki_z_polski/1#opinions[/url]

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...