Dorothy Posted April 26, 2009 Share Posted April 26, 2009 Mordzian na wiosne:-) [URL="http://www.fotosik.pl/"][IMG]http://images6.fotosik.pl/461/acec7a598dd8cef0.jpg[/IMG][/URL] [IMG]http://images8.fotosik.pl/19/6c5b390402abf34b.jpg[/IMG] [URL="http://www.fotosik.pl/"][IMG]http://images8.fotosik.pl/19/9f350e02751d793a.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://www.fotosik.pl/"][IMG]http://images8.fotosik.pl/19/48485732fb0f6e79.jpg[/IMG][/URL] Morgana ma sie calkiem dobrze, nie liczac tego ze wcale już nie widzi, i przebytej niedawno brzydkiej infekcji (ropień sutka). Dostaj leki na serce, (wada pogłębia się i Morgana dostaje Lontensin i diuretyki), niestety z powodu tej wady Morgana nadal nie jest wysterylizowana i chyba juz się na o nie zdecydujemy. Ulubione zajęcia- tarzanie się w trawie. A potem wstaje i zastanawia się skąd przyszła i w ktorą strone jest dom:cool3: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AnkaG Posted May 16, 2009 Share Posted May 16, 2009 Mordzian trzymaj się dalej - fajniutko wygląda :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted May 16, 2009 Share Posted May 16, 2009 Panienka w slicznej wiosennej fryzurce :loveu: Nie musi byc wysterlizowana, w końcu ją przecież dopilnujesz,żeby nie zrobiła Ciebie babcią :eviltong: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dorothy Posted May 19, 2009 Share Posted May 19, 2009 no Morgana sama jest niezła babcia, więc takie zachowanie byłoby conajmniej niestosowne i wywołaloby szereg zawirowań rodzinnych :-) prawda jest taka ze ze scisnietym sercem patrzę jak Morgana się zmienia, nie widzi juz od roku ale teraz ma także kłopot ze słuchem, nie slyszy jak wolam normalnie, musze ryknąć, nie łatwo tez lokalizuje skad wlasciwie dochodzi moj glos. Kreci sie niezdecydowana, szuka... Okropnie mnie to smuci, kocham ja chyba najmocniej z wszystkich zwierzaków...to takie moje male cudowne czarne serduszko. Tak bym chciala zeby zyla jak najdluzej,najlepiej zawsze, i kazde kaszlniecie zaraz mnie przeraza, znow chyba trzeba zwiekszyc leki nasercowe, ostatnie dni pokaslywala wiecej.... bardzo, bardzo kochanym jest psem i dam wszystko zebysmy byly razem bardzo dlugo. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Agnieszka Co. Posted May 20, 2009 Share Posted May 20, 2009 Dorotko - co do trudności w kontakcie - dołącz do swoich nawoływań klaskanie, tak żeby Morgana zaczęła na klaskanie reagować jak na wołanie. Mój Kraksiu praktycznie nic nie słyszał, nawet ryku, a na klaskanie wspaniale reagował - najprawdopodobniej to wytwarza fale dźwiekowe o innej częstotliwości niz głos. Dało sie go tak przywołać nawet z odległości ok 30 metrów. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dorothy Posted May 20, 2009 Share Posted May 20, 2009 spróbuje, moze to zadziała :-) Morganka generalnie chodzi przyklejona do mojej nogi, ja wstaje ona wstaje, ja siadam ona siada, ja ide ona idzie, ale na dworze bywaja sytuacje gdy oddala sie, a nie zawsze powinna. No i czasem zdarza sie ze usiade gdzies a ona sie zapomniala i nie przypilnowala mojego oddalenia- zaczyna wtedy biegać nerwowo po domu wokól krzesel i tapczanów, nawęszać szukać, nawet na chwile nie przystanie zeby probowac cos uslyszec, biega stuka pazurkami glosno i jest wyraznie zdenerwowana ze zniknelam. Wtedy musze wstac zlapac ją i uświadomić o swej obecności :-) W życiu nie miałam psa ktory tak bardzo chcialby byc PRZY MNIE. To bardzo zobowiązuje :-) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dorothy Posted October 7, 2009 Share Posted October 7, 2009 Od poniedzialku spedzam czas z Morgana w lecznicy. Morgana ma za soba operacje... w poniedzialek zdiagnozowano ropomacicze,wczoraj byla operacja z uzyciem jakichs bardzo drogich i trudno dostepnych srodkow usypiajacych z powodu jej niewydolnosci serca. W trakcie operacji usunieto macice na ktorej zlokalizowaly sie cysty,kilka sztuk, jedna z nich pekla i ropa zaczela wylewac sie do otrzewnej powodujac stan zapalny, wiadomo, ropa to baterie... Wykonano plukanie jamy brzusznej i narzadow, Morgana caly czas jest pod kroplowka z licznymi silnymi lekami. Morgana wybudzila sie po operacji za co dziekuje Bogu z calego serca, ma jednak zapalenie otrzewnej.. caly czas walczymy o nia i caly czas sie modle o jej wyzdrowienie. Badzcie z nami. D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Neris Posted October 7, 2009 Share Posted October 7, 2009 Nie, no Mordzian na pewno da radę, nie ma innej opcji. Przecież to góralka. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
BIANKA1 Posted October 7, 2009 Share Posted October 7, 2009 Jestem z Wami . Dacie radę . Obie jesteście twarde baby . Trzymajcie się . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
figa33 Posted October 7, 2009 Share Posted October 7, 2009 Morgana góralka z rodowodem mazurskim:lol: , twarda sztuka , będzie dobrze , musi być:thumbs: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dorothy Posted October 7, 2009 Share Posted October 7, 2009 to prawda, Morgana stała sie góralka przez zasiedzenie :-) jest lepiej, lekarz mowi ze nie spodziewal sie ze tak bedzie, powiedzial ze znajac ja i jej ogolny stan zdrowia - to obejrzawszy zawartosc jej brzucha spodziewal sie najgorszego...co zreszta mi powiedzial tuz po operacji a ja omal nie zeszlam tam...ale on tak ma ze nie owija w bawelne. dzis zostalysmy wypuszczone na noc do domu, jutro rano mamy stawic sie spowrotem na dalsze kroplowki z lekami na zapalenie otrzewnej, na serce i innymi jakimis wzmacniajacymi. Morgana zjadla dzis malutki, pierwszy od 5 dni posilek, dwie lyzki ryzu z kurczakiem. Lekarz mowil, ze jesli bedzie jadla to jest to dobry znak :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
LALUNA Posted October 7, 2009 Author Share Posted October 7, 2009 Biedna Morgana. Duzo zdrówka dla małej. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
BIANKA1 Posted October 8, 2009 Share Posted October 8, 2009 Jak chce jeść to już dobrze . Trzymajcie sie . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Agnieszka Co. Posted October 8, 2009 Share Posted October 8, 2009 Trzymamy kciuki za szybki powrót do zdrowia! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dorothy Posted October 8, 2009 Share Posted October 8, 2009 wrocilysmy z porannych kroplowek na 5 godzin do domu, na 17 mamy sie stawic spowrotem, mysle ze ona jednak predzej bedzie zdrowiec w domu, w lecznicy nie czuje sie zbyt komfortowo... w tej chwili w ogole nie chce sie podnosic jak czuje ze jedziemy do lecznicy. Nadal dostaje silne leki we wlewach i zastrzykach. Jestem pelna wdziecznosci za to jak szybko ona zdrowieje, pani w lecznicy powiedziala mi ze oni spodziewali sie, ze jesli w ogole przezyje to bedzie 3 dni lezala bez sil i nie wstawala. A ona sama wstaje co jest niesamowite. Siedze przy niej na okraglo, moze moja obecnosc tez troche mobilizuje ja do zycia, ona wie jak ja kocham. To chyba bardzo potrzebne w procesie zdrowienia.:-) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
BIANKA1 Posted October 8, 2009 Share Posted October 8, 2009 Twoja obecnosć jest dla niej bardzo ważna . Będzie dobrze . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AnkaG Posted October 8, 2009 Share Posted October 8, 2009 Pewnie, że przy człowieku co kocha to szybciej dojdzie do siebie. :lol: Mizianko dla Morganki. My też wczoraj operowalismy ropomacicze. :-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dorothy Posted October 9, 2009 Share Posted October 9, 2009 jeszcze do niedzieli Morgana bedzie spedzac pod kroplówką 6 godzin kazdego dnia. Ale jej stan sie powolutku poprawia. [URL="http://lh4.ggpht.com/_b59jItY0KQM/Ss4zPiOTUXI/AAAAAAAAARA/EhvvxA3Ic54/s512/Zdj%C4%99cie006.jpg"][/URL][IMG]http://lh4.ggpht.com/_b59jItY0KQM/Ss4zPiOTUXI/AAAAAAAAARA/EhvvxA3Ic54/s512/Zdj%C4%99cie006.jpg[/IMG] [IMG]http://lh5.ggpht.com/_b59jItY0KQM/Ss4zPrjQTaI/AAAAAAAAARE/mPmxfUCZlrM/s512/Zdj%C4%99cie019.jpg[/IMG] [URL="http://lh3.ggpht.com/_b59jItY0KQM/Ss4zPqIiVNI/AAAAAAAAARI/-wpB7ELAasM/s512/Zdj%C4%99cie021.jpg"][IMG]http://lh3.ggpht.com/_b59jItY0KQM/Ss4zPqIiVNI/AAAAAAAAARI/-wpB7ELAasM/s512/Zdj%C4%99cie021.jpg[/IMG] [/URL] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
BIANKA1 Posted October 9, 2009 Share Posted October 9, 2009 Dacie radę . Morgana jest silna i ma Ciebie u boku . Ma motywację do walki o życie . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
3 x Posted October 9, 2009 Share Posted October 9, 2009 prawie jak off teraz zrobię ;) ponieważ na wątku "Fundusz kasztanka" była mowa o Morganie, pomyślalam, ze odszukam jej wątek i pokaże się na nim z bazarkami dla ziwerzaków Dorothy (linki w podpisie). bo myslalam, ze może Ci którzy znają Morganę z dogo skuszą się na coś na bazarkach odszukalam wątek wchodze i co widzę, że wszyscy o Morgnie już powiadomieni :) to ja tak nieśmiało zapraszam na bazarki , akurat mmoże coś wam się spodoba na tyle, ze zechcecie to kupić i w ten sposób troche odciązyć Dorotę :) ps. dorota nei zabijaj, wcale cię nie śledzę, sama samiuteńka odszukalam wątek :loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dorothy Posted October 9, 2009 Share Posted October 9, 2009 hihi i tak czuje sie sledzona. :roll::cool3: Lecimy na kroplowy, milego bazarkowania zapraszam wszystkich :-) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
figa33 Posted October 10, 2009 Share Posted October 10, 2009 6h kroplówek..:shake: oj Morganko....dasz radę..na pewno Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dorothy Posted October 10, 2009 Share Posted October 10, 2009 no jest coraz lepiej, Morgana zaczela juz regularnie podjadac malenkie posilki. Niestety okupione okropną sraka ale to pewnie przez te wszystkie hektolitry leków? Z powodu nieustannych kroplówek żyły nie wytrzymuja juz, została nam ostatnia nóżka w którą bedziemy podawać kroplówki do jutra. Potem od poniedziałku przechodzimy na tabletki. dziękuje Wam za zaglądanie i podtrzymywanie nas na duchu, bo przyznaje sie było mi bardzo ciężko. dla kochanych cioć zdjecie Morganki z domu już, leży sobie częściowo na swoim legowisku które leży na kanapie, a częsciowo zaanektowała kurteczke którą wraz z innymi "niechodzonymi" postanowiłam wystawic na bazarku przeznaczonym na opłacenie rachunku w lecznicy. bazarek wkrótce, moze jeszcze dzisiaj. :-) O ile Morgana odda kurtke bo ta wyjatkowo przypadla jej do gustu :cool3: [IMG]http://lh6.ggpht.com/_b59jItY0KQM/StCJEgarmMI/AAAAAAAAARY/BiryGK6GfTo/morgana1.JPG[/IMG] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Neris Posted October 10, 2009 Share Posted October 10, 2009 MOje z takiego kołnierza wyszarpałyby wszystkie kłaki i to w ciągu sekund. Morgana jest jednak damą :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dorothy Posted October 10, 2009 Share Posted October 10, 2009 oczywiscie ze jest!! damy sie w futra odziewaja a nie pożeraja je...:cool3: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.