Jump to content
Dogomania

Mucha miniaturowa sznaucerka MA DOM- zostaje w DT


dorobella

Recommended Posts

Rzadziej bywam, bo muszę nadrobić zaległą robotę:-D .
Szwy wyciągnięte, rana bez powikłań, wszystko dobrze zagojone, jeszcze parę dni i pierwsza kąpiel od 2 lat :cool3:-nie wiem jak Mucha-ale ja się nie mogę już doczekać tej jej kąpieli :evil_lol:,

potem fryzjer , i z kopciuszka przeistoczy się w królewnę :-DDDD.

Postępy robi powoli, ale ważne, że robi.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 348
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Jak się da ociąć-to tak jak się obcina tą rasę- cosik takiego: [URL]http://1.bp.blogspot.com/-MEUIf5sR0r8/Ti1yzivam4I/AAAAAAAAABQ/KjFFeCQ-IFM/s1600/5c6ea361dfebb69978303bba3672b752.jpg[/URL]

tylko łapki bardziej chcę obciąć.



A to znalazłam gdzieś na forum-jak zobaczyłam to zdjęcie tego psiaka to aż monitor oplułam- biedaczek:-)

[URL]http://img23.imageshack.us/img23/7949/41220062ip3.jpg[/URL] -zadowolony przed obcięciem
[URL]http://img208.imageshack.us/img208/7123/fiduobcity.jpg[/URL] - i po obcięciu... mina jego-bezcenna...

Link to comment
Share on other sites

Tak oglądam i oglądam zdjęcia Muchy i stwierdzam,że jest przepięknym psem i wspaniałej sierści.Bardzo dziwi mnie,że tyle czasu się błąkała i nikt jej nie zaadoptował,nie przygarnął.
A kiedyś w jakiejś galerii psów,przeczytałam,że opiekunka miała krótkowłosego psiaka i latem obcięła go prawie na łyso i pies przez dobry miesiąc wariował,ponieważ odrastająca sierść go bardzo kłuła,chodził sztywny,nawet do tego stopnie,że nie mógł biegać,poruszać się,dopiero po odrośnięciu sierści wszystko wróciło do normy.

Link to comment
Share on other sites

Z obcinaniem to nie wiadomo czy w ogóle będzie możliwe- czy się da obciąć:-D. Ale na krótko będzie bardziej praktycznie- raz, że łazimy po różnych chaszczach, a dwa że ma spore dredy których nie da się wyczesać-zwłaszcza na łapach od strony brzucha,na szyi- a trochę głupio będzie wyglądać z "plackami" tu i ówdzie:crazyeye:. A do tego będzie jej chłodniej, a nam cieplej:-D, bo od jej pobytu mamy obniżoną temperaturę w domu :-/ .

Z kąpielą czekam aż jej się cała rana do końca zagoi- jeszcze ma jakieś 2 cm nie do końca zaschnięte.
Wczoraj chciałam jej łapy tylko umyć po spacerze- i muszę stwierdzić że będzie problem z kąpielą:-D.

Teraz się "czaje" żeby spróbować ją odpiąć ze smyczy na spacerze... zaczęłam już uczyć ją przychodzić i w nagrodę smakołyk-opornie to idzie- w domu-łapie smakołyk i odsuwa się, albo zmyka do drugiego pokoju. Na spacerze jest na smyczy, więc niby nie odskakuje,ale ogólnie inaczej się zachowuje na smyczy a inaczej bez-w domu. W domu nie za bardzo chce dać się złapać-zmyka i często ganiam się z nią wokół stołu:-) .
Kiedy Wy próbowaliście odpinać psiaki ze smyczy?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='gabriela.boczarska']

Teraz się "czaje" żeby spróbować ją odpiąć ze smyczy na spacerze... zaczęłam już uczyć ją przychodzić i w nagrodę smakołyk-opornie to idzie- w domu-łapie smakołyk i odsuwa się, albo zmyka do drugiego pokoju. Na spacerze jest na smyczy, więc niby nie odskakuje,ale ogólnie inaczej się zachowuje na smyczy a inaczej bez-w domu. W domu nie za bardzo chce dać się złapać-zmyka i często ganiam się z nią wokół stołu:-) .
Kiedy Wy próbowaliście odpinać psiaki ze smyczy?[/QUOTE]

U mnie sunia jest już pół roku (zabrana od faceta, który miał mnóstwo psów) i do tej pory nie mam odwagi puszczać ją luzem. Chociaż chodzi na spacery z drugim psiakiem.
Ja bym jeszcze nie puszczała luzem tym bardziej, że Muszka żyła na wolności. Sama widzisz jej reakcje w domu więc to duże ryzyko. Bałabym się, że jednak ucieknie. Poćwicz z nią na długiej lince ..i niech upłynie trochę czasu aż całkowicie się zadomowi. Ale to jest tylko moje zdanie.

Link to comment
Share on other sites

uuu jak ona po domu tak zmyka to nie odpinałabym na zewnątrz jeszcze - to właściwie z każdym psem jest inaczej, miałam takie które wiedziałam, że mogą odpiąć po jakichś dwóch tygodniach bo były przyklejona do mnie bardzo szybko, a były i takie, których nigdy bym nie puściła

Link to comment
Share on other sites

Tak jak pisze malawaszka to jest indywidualne bardzo,każdy pies inaczej zachowuje się i trzeba to wziąć pod uwagę,jak nie jest przylepą to nie ma szans na spuszczanie go.Trzeba Muchę obserwować,żadne rady za bardzo nie pomogą,jedynie Ty musisz ocenić sama,czy Mucha by wróciła do Ciebie na spacerze i czy nie ucieknie.Wiesz jak było ciężko ją złapać,a więc aby nie powtórzyła się "powtórka z rozrywki"

Link to comment
Share on other sites

Absolutnie nie odpięłabym jej.Ona jest na "swoim" terenie i jak poczuje wolność to na pewno chętnie z niej skorzysta.
Kredka jest u nas już 5,5 miesiąca i w życiu bym jej nie odpięła. Pokerka odpinaliśmy już po 3 dniach.

Link to comment
Share on other sites

Otiego odpinam po 1 dniu. Ale Mucha to na pewno chodziłaby nawet ze mną na lince bardzo długo (linka może być przecież nawet i bardzo długa).

Doradzam etap pośredni: długa linka ciągnąca się za psem (bo zawsze można nadepnąć), później krótsza linka za psem, a dopiero jak nie będzie z linką uciekać, to po takim teście można odpinać.

Link to comment
Share on other sites

a ta linka to ilu metrowa?
Teraz mam smycz jakieś 2m.
Spacery mniej więcej wyglądają tak:

jak idziemy same- to ona idzie a ja za nią podążam- smycz luźna - idziemy na łąkę-jedynie co ją odciągam od jakiś chaszczy/zarośli/róż przez które nie uśmiecha mi się przeciskać. A tak to jest na zasadzie, że ona mnie oprowadza po swoich ścieżkach. Ma swoje ścieżki, którymi chciałaby pójść, ale ja z nią tam nie idę i mszę ją odciągać aby tam nie poszła (czyjeś ogródki). Jak wracamy, to idzie na to "swoje" podwórko-przejdzie, popatrzy, obwącha i idzie do mieszkania-a ja "grzecznie" za nią - smycz praktycznie cały czas luźno. Przy bramce popatrzy się na mnie abym jej otworzyła i wchodzi do mieszkania (na początku to musiałam ją wnosić-bo sama nie chciała wejść)
Myślałam, że będzie chciała zostać na tym swoim podwórku-ale nie- tylko obwącha i idzie do mieszkania.

Jak idziemy wszyscy ( Mucha + pozostałe moje dwa psiaki) - to leci za nimi, chce się z nimi bawić-skacze,piszczy itd. ale jak do domu, to też bez problemu idzie.

Mi to głównie chodzi o ten czas kiedy całą zgrają idziemy - coby mogła się wyszaleć z resztą psiaków na łące.

Wy to wiecie co i jak, na co zwracać uwagę, każdy pies jest inny-wiem, ale cennych rad nigdy nie jest za dużo:-)

Link to comment
Share on other sites

Ja Felixa odpielam gdzies po tygodniu ale on od poczatku reagowal na zawolanie i przychodzi bez problemu. Oskara jeszcze dlugo nie spuszcze, bo nie dosc ze jak sie "zawiesi" to nie mozna z nim kontaktu zlapac tz. stanie i ani w te ani spowrotem, to jeszcze bojazliwy jest i nie wiem co wywali jak sie czegos przestraszy.

Link to comment
Share on other sites

a ja i tak bije rekord.. u nas w parku Brokata nie spuszczamy a mamy go 2 lata.. bo czsem sie chlopak zapomina i leciiiiiiiii i wtedy albo zeskrobywac z auta musialbym go albo z jakiegos/spod jakiego psa brac.. wiec brokat luzem to tylko w lesie lub nad jeziorem jak nie zna dobrze okolicy, nie ma aut i nie ma psow ... bywa:)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...