Masza4 Posted April 15, 2007 Author Share Posted April 15, 2007 Przy adopcji bedzie sporządzona umowa adopcyjna, w której należy wpisać miejsce w jakim przebywa pies. Jeśli się przeprowadzicie, będziemy musieli napisać coś w rodzaju aneksu do takiej umowy. Musimy sprawdzić warunki w jakich będzie przebywał pies, tak robi się zawsze przy adopcjach, więc to nic dziwnego. Weci zastanawiają się nad kastracją Kilera. Wiek już odpowiedni i problem byłby z głowy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gigi-44 Posted April 15, 2007 Share Posted April 15, 2007 [quote name='gigi-44']Oczywiście że liczę się z tym iż Kiler może trafić gdzie indziej.Moja propozycja jest oczywiście nadal aktualna orientowałem się w sprawie transportu jest kilka osób które są w stanie przewieź malucha, nawet odpłatnie nie robi dla mnie różnicy.Jak się już coś wyjaśni to proszę o informacje bo najgorsza jest niepewność.Pozdrawiam Krzysiek.[/quote] to ten post o transporcie Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gigi-44 Posted April 15, 2007 Share Posted April 15, 2007 Nie wiem jak taki zabieg wygląda czy pies jest po tej kastracji w stanie normalnie chodzić obecnie mieszkam na 4 piętrze czy to nie będzie problem dla niego?Ile kosztuje taki zabieg? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Masza4 Posted April 15, 2007 Author Share Posted April 15, 2007 Wiadomo-zabieg to zabieg, na pewno trochę będzie go bolało, ale to kwestia kilku dni, pozostałby wtedy jeszcze w klinice, żeby go nie transportować. Normalnie taki zabieg kosztuje ok. 150-200 zł. Lekarze będą chcieli 200 zł za jedzenie dla Kilera, to tak jakby zabieg był dodatkowo/gratis. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gigi-44 Posted April 15, 2007 Share Posted April 15, 2007 To kastracja będzie musiała poczekać.Ja mam wolny jeszcze tydzień i jak piesek ma trafić do mnie to wolę żeby podczas transportu był zdrowy.Proszę jeszcze o nr tel zadzwonię jutro chciałbym ustalić szczegóły. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
barbara.h Posted April 15, 2007 Share Posted April 15, 2007 ooo, tzn że mój transport nie potrzebny :p a wiadomo jak znosi Kiler jazde samochodem? Masza czytałaś PW?? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Masza4 Posted April 16, 2007 Author Share Posted April 16, 2007 [quote name='gigi-44']To kastracja będzie musiała poczekać.Ja mam wolny jeszcze tydzień i jak piesek ma trafić do mnie to wolę żeby podczas transportu był zdrowy.Proszę jeszcze o nr tel zadzwonię jutro chciałbym ustalić szczegóły.[/quote] Nie rozumiem. Jak to wolny tydzień? A co po tym tygodniu? Przecież psem w nowym domu trzeba się zaopiekować. Kastracja prawdopodobnie musi się odbyć, więc tego nie ominiemy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
barbara.h Posted April 16, 2007 Share Posted April 16, 2007 Masza, ta moja koleżanka pracuje chyba do 18-tj, to ją porostu wygonie do niej alb pójdziemy razem, bo my obie w centrum i ta pani co uśpiła swojego jest z też centrum, ale nie cieszmy się za wczasu:roll: [B]gigi-44[/B], to jest bardzo dobra okazja aby teraz przeprowadzić zabieg, jeszcze jedno psem musowo się zaopiekować czy to po zabiegu, czy to w nowym domu, trzeba to wszysto przemyśleć... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gigi-44 Posted April 16, 2007 Share Posted April 16, 2007 Wolny tydzień to nie znaczy że pies będzie sam bez opieki tylko że mogę spokojnie przyjechać po psa a żona jest w domu bo nie pracuje ja mam taką prace ze wpadam do domu kiedy chce także pies będzie pod stałą opieką ale co do kastracji to chce żeby przy transporcie się nie męczył. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
przyjaciel_koni Posted April 16, 2007 Share Posted April 16, 2007 [quote name='Masza4']Wiadomo-zabieg to zabieg, na pewno trochę będzie go bolało, ale to kwestia kilku dni, pozostałby wtedy jeszcze w klinice, żeby go nie transportować. Normalnie taki zabieg kosztuje ok. 150-200 zł. Lekarze będą chcieli 200 zł za jedzenie dla Kilera, to tak jakby zabieg był dodatkowo/gratis.[/quote] Masza masz całkowitą rację ! Po kastracji wystarczy by pozostał 3-4 dni w klinice (może nawet krócej, to zależy od cięcia). Po takim czasie już nie będzie go bolało. Zawsze lepiej przeprowadzać adopcję już po kastracji. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Hund Posted April 16, 2007 Share Posted April 16, 2007 hej ja myślałam że gigi już ma pieska w domu i dlatego nie odzywa się bo jest tak zaaferowany nowym przyjacielem. a tu się okazuje że onek jeszcze nie dojechał do Bielska?? Po co 4 dni ma piesek spędzać w klinice po kastracji?? przecież to jest zupełnie nie potrzebne i stresujące dla niego. Przysyłajcie pieseczka szybciutko czekamy na niego :) GIGI teraz odpuścisz wyjazdy do schronu co?? Ale jak tylko piesek się zadomowi u Ciebie to Cię zabieram na czesanko schroniskowców!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gigi-44 Posted April 16, 2007 Share Posted April 16, 2007 Też myślałem że pies trafi do nas w miarę szybko ale widzę że nie wszystkim się śpieszy!Jutro może jechać po psa auto ale teraz debata nad kastracją i kolejny dzień zmarnowany a maluch siedzi w klatce. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
barbara.h Posted April 17, 2007 Share Posted April 17, 2007 Byłam tam wczoraj, z tego co się dowiedziałam to weci nie chcą psa wyadoptować tak daleko, chcą mieć na niego oko, i wcale się nie dziwię, bo Kiler fajny pies, straszny pieszczoch i do tego bardzo ładny. Przy tej adopcji (niektórzy może będą mieli mi za złe) są spore wymagania , przecież mógł póść do szkoły na stóża! weci włozyli w niego sporo pracy i nie ukrywajmy i koszty były też duże, i nie dziwmy się że tak to tutaj wygląda, przecież sama chciałam go przewieźć... ma kilka fotek ze spaceru, ale to wieczorem, bo teraz wjeżdżam:p Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Hund Posted April 17, 2007 Share Posted April 17, 2007 Tylko mogliście to napisać szczerze wcześniej ,że chodzi o odlgłość od Bielska. W sparwach adopcji szczerość jest ważna a gigi bardzo się cieszył na pieska. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mch Posted April 17, 2007 Share Posted April 17, 2007 z kim kontaktowac sie w sprawie adopcji psiaka ? moge prosic na pw jakis bezposredni tel do osoby decyzyjnej ? sprawa wazna. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
barbara.h Posted April 17, 2007 Share Posted April 17, 2007 [quote name='mch']z kim kontaktowac sie w sprawie adopcji psiaka ? moge prosic na pw jakis bezposredni tel do osoby decyzyjnej ? sprawa wazna.[/quote] Monika zadzwoń do kliniki na Janowską, tam do 12,30 powinna być Monika (Masza4) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Masza4 Posted April 17, 2007 Author Share Posted April 17, 2007 Hund przejrzyj dokładnie wszystkie poprzednie posty-wspomniane było o dużej odległości. A ja nie rozumiem dlaczego upieracie się przy tym by nie kastrować Kilera. Jeśli siedzi w klinice miesiąc to 4 dni nic nie zmienią. A przynajmniej kłopot będzie z głowy. Mch podaję na pw mój telefon. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Hund Posted April 17, 2007 Share Posted April 17, 2007 Przeczytałam wszystkie posty i szczerej wypowiedzi o co Wam chodzi nie znalazłam dlatego napisałam posta. Każdemu zależy na dobrym domku dla jego podopiecznych i to rozumiem, ja też sprawdzam wszystkie propozycje. Ale z wątku wynika że nikt nie miał dobrej propzycji dla Kilera oprócz DT. Co do sterylizacji to nikt się nie upiera!! ja jestem całkowicie za sterylką . W schronisku w którym działam sterylki to podstawą. Chodziło mi tylko o to że po co piesek ma tak długo siedzieć u weta po zabiegu.Z doświadczenia wiem żę nie jest to konieczne. I nie porównujcie strózowania e szkole do domku u gigi. Życzę pieskowi dobrego domku. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Masza4 Posted April 17, 2007 Author Share Posted April 17, 2007 Kiler miał być stróżem w szkole. Nikt niczego nie porównuje. ja też wiem, że po kastracji pies musi dochodzić do siebie 3-4 dni. Z mniejszymi nie ma tak wielkiego problemu, ale to Kiler to duża masa. Mamy gigi na względzie, ale szukamy domy bliżej. Jeśli nic się nie znajdzie pies pop kastracji trafi go Bielska. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bea_m Posted April 17, 2007 Share Posted April 17, 2007 Czytam i nic z tego nie rozumię!!! Jest pies który szuka domu. Jest człowiek który chce przygarnąć psa. Transport też sam chce zapewnić. To w czym jest problem? Czemu kręcicie nosem na gigiego? I co z tego że psiak będzie w Bielsk? Facet chce zapewnić mu należyty byt. Niech ktoś wreszcie podejmie męską decyzję. Gigi trzymam kciuki. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Anashar Posted April 17, 2007 Share Posted April 17, 2007 [quote name='Masza4']Kiler miał być stróżem w szkole. Nikt niczego nie porównuje. ja też wiem, że po kastracji pies musi dochodzić do siebie 3-4 dni. Z mniejszymi nie ma tak wielkiego problemu, ale to Kiler to duża masa. Mamy gigi na względzie, ale szukamy domy bliżej. Jeśli nic się nie znajdzie pies pop kastracji trafi go Bielska.[/quote] Czyli [B]gigi [/B]ma sluzyc jako deska ratunkowa? :angryy: Wiecie co, mialem sie nie wypowiadac ale juz nie moge. Jest propozycja dobrego domu, kij z tym, ze daleko. Tu chodzi o dobro PSA! I jak mozecie gigi tak trzymac w niepewnosci? Ile jeszcze? Miesiac? Az sie cos znajdzie albo nie? Zalosne to jest :shake: Juz obiecaliscie mu tego psa, wszyscy nawet mysleli, ze Kiler do niego jedzie. Robicie go za przeproszeniem w **** :angryy: Peter Beny chyba mial racje co do dogo, coraz czesciej zamiast pomocy mozna tu spotkac jakies chore parodie... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Anashar Posted April 17, 2007 Share Posted April 17, 2007 [quote name='bea_m']Czytam i nic z tego nie rozumię!!! Jest pies który szuka domu. Jest człowiek który chce przygarnąć psa. Transport też sam chce zapewnić. To w czym jest problem? Czemu kręcicie nosem na gigiego? I co z tego że psiak będzie w Bielsk? Facet chce zapewnić mu należyty byt. Niech ktoś wreszcie podejmie męską decyzję. Gigi trzymam kciuki.[/quote] Ale co ich to obchodzi?:shake: Oni maja Gigi tylko za ostateczna deske ratunkowa. Zero szacunku dla ludzi i psow... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Masza4 Posted April 17, 2007 Author Share Posted April 17, 2007 Skoro sprawy poszły tak daleko to ok, napiszę, choć nie chciałam być nie delikatna, ale nie pozwolę się obrażać. Tak, Anashar, robienie kogoś w ***** jest dla mnie obraźliwe. Zastanów się najpierw, gdy chlapniesz coś takiego. Nie ufam Gigiemu, bo kręci na temat kastracji. Kiler to śliczny, dorodny, młody onek i łatwo przygarnąć psa, który za moment mógłby znaleźć się w pseudohodowli. Na propozycję sprawdzenia domu też było coś nie halo. Ale jasne-miejcie radochę, że ktokolwiek się znalazł. Nie raz nie dwa widziałam takie sytuacje, gdy każdy napalał się na dom, a pies trafiał jako reproduktor. Bo łatwiej przygarnąć psa za 2 stówy a nie za 1500! Jeśli gigi-44 z pokorą przyjąłby chęć sprawdzenia domu i wykastrowania psa, nawet oka bym nie zmrużyła, by Kiler tam pojechał. Gigi jest na dogo osobą nową, nie sprawdzoną. Jeśli tak bardzo zależy Wam na dobru jakiegokolwiek psa, nie ufajcie nigdy do końca ludziom...tyle. Nie siedzę w adopcjach od dziś i wiem co potrafią nagadać ludzie, żeby tylko zdobyć tanim kosztem psa. Nie osądzam tu nikogo, bo nie rozmawiałam nawet przez telefon z gigi, ale on jest dla mnie osoba obcą, więc jeśli na zwykłe sprawdzenie domu i zabieg kastracji było kręcenie nosem, wydało mi się to podejrzane. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
wroobelterrorystka Posted April 17, 2007 Share Posted April 17, 2007 [quote name='Masza4']. ja też wiem, że po kastracji pies musi dochodzić do siebie 3-4 dni.[/QUOTE] moja suczka po sterylizacji na drugi ddzien biegała po schodach a w 3 dniu zachowywała się jakby wogóle zabieg się nie odbył, ale wiem że każdy organizm inaczej reaguje, lepiej potrzymac pieska dłuzej niz za krótko i mieć problemy z powikłaniami. Racja, dom trzeba sprawdzić bez dwóch zdań, już był niedawno przypadek z Togiem z Ligoty, pan sie zaoferował że weźnie pieska, wydawal sie odpowiedzialny, a poźniej wyszedł na kompletnie nieodpowiedzialną osobę której nie dałabym nawet pająka i z tym sie nie sprzeczajcie, dom trzeba sprawdzić! Z tym że gigi zrobił wielkie halo ze sprawdzeniem domu, ale może wynikało to z jego niewiedzy o procedurach adopcyjnych, bądzmy dobrej myśli :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Masza4 Posted April 17, 2007 Author Share Posted April 17, 2007 Dlatego chciałam, żeby sytuacja jakoś się ustabilizowała. Nikogo nie chciałam peszyć i rzucać oskarżeniami, że jest pseudohodowcą. Ale co niektórzy nie potrafią zaakceptować tych procedur i cieszą się jak dzieciaki, bo dom na horyzoncie. Sami widzicie-nie ja jedna miałam takie przykre przygody z 'dobrymi' domami. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.