Jump to content
Dogomania

mch

Members
  • Posts

    1617
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by mch

  1. http://www.szkoleniepsow.fora.pl/agresja,21/,2334.html tu jest podany nr
  2. Jest mnóstwo piesków ślicznych ale co raz mniej normalnych. Czasy też co raz cięzsze. Nie było kiedyś tylu smyczy automatycznych, nie było wszechobecnych telefonów w które wpatrzeni są właściciele psów podczas gdy ich pies jak na orbicie na 8 m flexi rozpaczliwie próbuje znaleźc coś interesującego, zrobić coś co spowoduje oderwanie wzroku człowieka od telefonu. Mieszkam w mieście z dwoma użytkami, zima lato wychodze przed 6ą do wielkiego wąwozu, na ponad godzinną łazegę połączoną z zabawami róznorakimi. Cały ten czas psy sa luzem, mijamy moze 2-3 psy o tej porze więcej biegaczy i rowerzystów. W niedzielę ide z psami do auta by jechać na treningi a juz jestesmy po oczywiscie porannym tradycyjnym spacerze, a pół osiedla dopiero wyłania się z pieseczkami na siku dookola bloku, co druga osoba wpatrzona jest oczywiście w telefon. Na sikanie szczenięce w domu wzywani sa behawioryści. Założenie obroży to dramat. Jak się powie komus ze szczeniaka się odchowuje w dresie i biega sie po nocy na siczki zeby nie popełniał błedów, to słysze , no przeciez maty są maty. Psy nie maja stawianych wymagań, właściciele od siebie tez niewiele wymagają, no chyba ze chodzi o kupienie czegoś co ma psu zapewnić niby zajęcie (bez poświęcania własnego czasu) .
  3. Takie małe szczenię, nie wymagaj cudów. Pkt pierwszy wynika z pkt drugiego. Cierpliwość !!!! Powoli zwiekszaj strefe po której będziecie się poruszać dookola bloku czy domku. A szczenię z dnia na dzień będzie się swobodniej. Nie mów tez że wypróbowalas wszystkie opisane metody na jakiś tam problem, bo szczeniaka masz 2 tygodnie, więc żadnej tak na serio na powaznie nie wprowadziłaś i nie wiesz czy działa. W domu popracuj nad targetem ręki, reakcja na imię, siadaniem na komendę, potem ci się to przyda na spacerach, a skoro maluch ma problemy z otoczeniem, to tam się tego nie nauczy, ucz tu gdzie czuje sie swobodnie. ,,, a ty rozstawiasz ręce i mówisz do niej wesoło, ale nieco głośno imię" - to straszna sytuacja dla szczeniaka mało pewnego siebie, rozstawione ręce robia z nas wielkie postaci. Kucnij ustaw się bokiem i poszczebiocz wesolutko imię psa, tak nauczysz prawidłowej reakcji na imię.
  4. Może po prostu rozbawia się do tego stopnia na spacerze, że zapomina i nie ma czasu ;-) ? Ja bym po prostu co jakiś czas zapinała psa na smyczkę linkę i wyspokajala, szła nie za szybko w spokojniejsze miejsce i czekala az sie wysika.
  5. Miałam dorosłą suczkę z ogromnym problemem w kwestii burzy, petard itd. Szczeniak wychowany przy niej, będący razem z nią całe swoje późniejsze życie nie przejął żadnego lęku. Był też świadkiem kilku jej zachowań dosyć agresywnych wobec psow i nie przyszło mu do głowy powielać ich. Wręcz uważam, że on ze swoją siłą spokoju i mocnym charakterem, bardzo jej pomógł pojawiając się przy jej boku. Rzecz jasna psy całe życie miały ode mnie jasne wytyczne, co jest akceptowane co nie, każde z nich miało indywidualnie czas ze mną , ich życie skupiało się na rywalizacji trochę, kto będzie bliżej, kto będzie grzeczniejszy. Zgadzam się z Delph, że b.często pewne lęki i problemy my nasilamy u psa, przekornie powiem: pozwalając na nie, skupiając się na nich nadmiernie, tłumacząc wszystkimi możliwymi okolicznościami i traktując psa jak człowieka a nie jak psa.
  6. JA napisze o naszym przypadku choć może nie mieć nic wspolnego. Moja sunia miala mieć ,,drobny " zabieg, lekka nadbudowa nadłamanego kła, żeby ochronić odsłoniętą miazgę. Finalnie skończyłysmy z koszmarnym zapaleniem ucha, porażeniem gardła, syndromem Hornera (zapadające się oko), pies umierał z bólu , chodził z przechyloną głową, wył przy dotknięciu okolic ucha po stronie zęba w którego ingerowano. Jedzenie tylko z podwyższenia. Pierwszym objawem było asymetryczne rozszerzenie źrenic dzień po zabiegu. Powrót do formy trwał 4 mce. Długie leczenie antybiotykiem, potem leki antyzapalne, potem już leczenie oka zapadającego się. Miałam w zanadrzu wyniki badań psa tuż sprzed zabiegu ( okaz zdrowia) inaczej lekarze próbowali mi wmówić, że przyprowadziłam na zabieg chorego psa. Badania dzięń po, wskazywały na jakiś koszmarny stan zapalny w organiźmie. Testy wszelakie ( nie robilam rezonansu ani tomografu) wskazywały na uszkodzenie nerwu od szyi w górę, Na szczęście nerw się regenerował , wolniej, szybciej, poprawa się cofala. ale finalnie szło ku lepszemu. Jako że jeszcze w mojej obecności po podaniu głupiego jasia pies prawie spadł ze stołu w obecności 3 pracowników-stazystów działu stomatologii ( został złapany tuż nad ziemią, ale było koszmarne gibnięcie głowy) nie wiem czy wszystko to było wynikiem tego koszmarnego incydentu, czy zdarzyło się coś później.
  7. Spokojnie, nie tłumacz się wybitnym wyznawcom ,,wolności" , odczekaj pare dni to raz. Dwa co ty tak uparcie mu wycierasz tym recznikiem ? Poza tym nie odkrecisz w 3 mce proiblemow narastających przez dłuzszy czas. Ja bym przeczekala, poza tym prowokowałbym sytuacje gdy to pies podchodzi do mnie po coś , choćby po jedzenie, a nie namolnie go szorowala recznikiem, narzucala sie z glaskaniem itd. Poza tym moze popros szkoleniowca o wizyte w domu, wcale niekoniecznie on tym wywaleniem sie na plecki prosil; o wiecej wycieerania, moze zaproponowal ostateczne jego zdaniem rozwiązanie czyli się poddal, a ty dalej szorowalas brzuszki ? Moze ktos z boku popatrzy inaczej na sytuacje całą ?
  8. Ale efektów kastracji nie oczekuj po 5u dniach, na razie choć wydaje Ci się że nie, możliwe jest że jednak odczuwa dyskomfort fiz. lekki ból i stąd takie profilaktyczne reakcje.
  9. A może po prostu czasowo leczenie zbiegło się z momentem, gdy inne psy przestały odbierać Twojego psa jak szczeniaka-młodziaka, a widzą w nim samca ? Czasem też coś co przewodnikowi wydaje się być przyjaznym podbieganiem, przez niektóre psy odbierane jest jak prowokacja ?
  10. Kurcze, nie pamiętam dokładnie, to chyba było dwa razy dziennie po ok.1 cm w strzykawce, na 35 kg psa. Ale głowy nie daję za to.
  11. O rany, ale się narobiło. Zapytaj waszego lekarza czy nie uznał by za zasadne użycie balsamu szostakowskiego, http://rozanski.li/2264/balsam-szostakowskiego-avilin-w-dawnej-i-wsplczesnej-medycynie-wzmianka-o-poczatkach-sulfonamidw-i-antybiotykw/ http://www.herbapis.pl/balsam-szostakowskiego-avilin-powrot-latach,p815.html , ja podawalam kiedys psu na zalecenie naszego weta doustnie strzykawką przy sinym podrażnieniu błon śluzowych przew.pokarmowego. stosuje to b.wielu ludzi przy kłopotach wrzodowych ukł.pokarmowego.
  12. Ja bym pewnie częściej przebywała tam z psem, dawała mu tam jedzenie, bawiła się, może jakaś drzemka psia, kocyk, legowisko, tak by to pomieszczenie po prostu przestało być toaletą. A podczas nieobecności konsekwentnie jeszcze jakiś czas blokowała dostęp do niego.
  13. Zdecydowanie z człowiekiem, racja. Ja bym do tego nawet dołozyła smyczkę i wychodzenie za posesję. Jak ograniczyliście przestrzeń, to jakim sposobem zrobił siku w toalecie ?
  14. Mopsinka a moze podaj mu parę dni po pól łyzeczki syropu dla dzieci żuravit junior. Współczuje tego sikania, bo dziecinstwo dziecinstwem, ale siku sprząta się często trudniej niż kopkę. Ja bym jeszcze pomyślała o ograniczeniu przestrzeni do odpoczynku, po spacerku i zabawie, tak zeby jak sobie pośpi, od razu móc go wziąć pod pachę i wyjśc ,,na siku" , nie dając szansy zlania się po drodze.
  15. Moje psy miały stosowany IRAP (miały wtedy 8,5 i 10 lat) , Sunia na zwyrodnienia kręgosłupa, pies na dysplastyczny, masakrycznie zwyrodniały łokieć. 4 podania w odstępach tygodniowych. Szczególnie u psa zauważyłam ogromną poprawę, myślę że było to długotrwałe dzialanie przeciwbólowe, bo naprawić w tym stawie nie było szansy nic, u suni też było widać poprawe formy, może mniej spektakularnie bo i oznak problemów nie było za dużych wcześniej.
  16. Bardzo współczuję. Rok temu pożegnałam moją najpiękniejszą królewnę owczarkową z powodu nowotworu wątroby.
  17. Insiasta- jak wrzucisz w goole agnieszka boczula kontakt, w wynikach wyszukiwania pojawi sie link do jednego z for, wątek o agresji i tam podany jest kontakt tel.do niej. Jak podlinkuję to i tak chyba dogo to wykropkuje
  18. Paulina nie żartuj proszę. Chyba, że Twoja wypowiedź dotyczy akurat tylko malutkich, nie prowadzonych jak normalne psy ras które i tak ogólnie posikują w domach do końca życia, jeśli się nie zmieni podejścia do psa-spacerów-zajęcia-legowiska-dyscypliny-moze i kenela itd itp. I bez urazy, po prostu sami wiecie jak to bywa w domach gdzie jest i taka mała rasa, i wielka przestrzen i ogród itd To ja się martwilam że mi potwór owczarkowy wziety ze wsi w wieku 4 mcy aż 2 tygodnie potrzebował na 100 % nauczenie się, gdzie się sika i kopsa.
  19. Ja wiele lat temu kupiłam szczeniaka z wada zgryzu, miał 3 mce, o wadliwym zgryzie bylam poinformowana przez hodowcę, a koszt szczeniaka pokrywal tak dywaguje mniej więcej koszt szczepień i utrzymania do tego 3 mca, to była kwota mniej więcej 1/3 tego za ile sprzedawał szczeniaki. Nie znosze gdy bazując na niewiedzy nabywców hodowcy przedstawiają całe mioty jako przyszłe interchampiony itd. itp. Przeciez to niemożliwe, nawet bez wad ewidentnych.
  20. Ooo jakie to ważne z jakiej organizacji i na kogo umowa w kwestii umaszczenia ;-) Dodek - owczarki wybarwiają się b.długo, jaśnieją biodra, głowa, wybarwiają się okolice łopatek, finalnie są dużo jaśniejsze niż w dzieciństwie, u suczek b.często pojawiają się dodatkowo siwe przesiewy na grzbiecie. A już poza tym na zimę wszystkie troszkę ciemnieją, na lato jaśnieją.
  21. Poczytuje tak i stwierdzam., że co by nie było to i tak obecnie jest trochę lżej w przestrzeni publicznej z psem i niż te 10-11 lat temu. Chocby sam przekrój psiego ,,społeczeństwa". Normą było kiedyś wręcz że szczeniak czy młodziak zostanie zaatakowany przez jakiegos psa, wtedy były to asty pittowane i rottki. I tylko się człowiek oglądał co dziś będzie, i jak zniesie to jego młodziutki pies, gaz w kieszeni kopniaki. Dziś po 9 mcach odchowywania kolejnego psa, tfu tfu owszem oszczekiwania, podbiegnięcia są, ale nie zdarzyło się żeby zaatakowal ją jakiś pies na poważnie. Dzieki temu moje dziecię pozytywnie nastawione do świata psiego trwa w iluzji, ze zycie jest piękne, a ja na spacer nie wychodzę jak na wojnę.
  22. U mojej suczki galastop zadziałał rewelacyjnie, właściwie z dnia na dzień wracały jej aktywność i apetyt. Choć wet ostrzegał o możliwości wymiotów, nic takiego się na szczęście nie pojawiło. Zdrówka dla Szanti.
  23. Ja od 10 lat mam ze sobą wcześniej psy , teraz psa jednego w biurze. Owszem jakieś pojedyncze zbulwersowania się zdarzyły przez te lata. Ale ogólnie reakcja jest pozytywna. Mam nadzieję, że pani z sanepidu zaopatrzy się w wiedzę z przepisów i na kontroli ponownej przemilczy obecność psa u Ciebie.
  24. Zamieszczam na prośbe znajomej, która nie ma tu konta. do odsprzedania ma Royal Canin Baby Dog Milk 2 kg, ważność do 30 X 2015. Cena 90 zł. Tel.kontaktowy 508 151 508 Możliwy odbiór osobisty: Wieluń, Sieradz. Możliwa oczywiście również wysyłka wg cennika poczty.
×
×
  • Create New...