Jump to content
Dogomania

A chciałem być jamnikiem... KARBON znalazł DOM!


choba

Recommended Posts

[quote name='ania91sc']Karbon ma chyba trochę siwych włosków??? :cool3:[/QUOTE]

Oj, ma ;) Ale on nie siwieje jak normalny pies. W tym aspekcie też musi być oryginalny :eviltong: Te pojedyncze siwe włoski pojawiają mu się wszędzie - na ogonie, na grzbiecie, na głowie... No, na pyszczku też ;)

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 584
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

No ten domek mógłby się już znaleźć...
A tymczasem minął kolejny standardowy spacerek. Na początku Karbon musiał się oczywiście pokłócić z Tiną i troszkę ze Skiperem :shake: Potem już na szczęście nie widział żadnych problemów z towarzystwem ;) W czasie spaceru mijała nas maszyna do czyszczenia ulic. Dopóki była gdzieś za nami, to Karbonowi niespecjalnie przeszkadzała. Ale w momencie, kiedy była tuż obok nas, chłopak chciał zwiać byle dalej od tego potwora ;) Maszyna przejechała, to my mogliśmy iść dalej. Poza tym wszystko bez zmian :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Patrycja*']Niemożliwe, że Karbon się czegoś boi :D ale każdy ma rzecz której się boi i najwyraźniej u Karbona to maszyna czyszcząca :D[/QUOTE]

...i ciężarówki, i autobusy (zwłaszcza te starsze), i psy szczekające za płotem... :eviltong: Ale udaje twardziela ;)

Link to comment
Share on other sites

Dzisiaj na początku, w ramach czekania na Klaudię z Tiną, poprzypominaliśmy trochę komend, pozaczepialiśmy się i wygłaskaliśmy ;) Kiedy dołączyła do nas reszta grupy, wyruszyliśmy na spacer. Karbon z Tiną dogadywali się już troszkę lepiej - krócej na siebie szczekali na początku spaceru ;) Trochę pochodziliśmy, między innymi mijaliśmy jakiegoś wyszczekanego psiaka na ul. Grzegorzka, którego Karbon olał (a może zrobił taktyczny unik ;)) Potem przyszedł czas na powrót do schroniska. Na koniec jeszcze na chwilę założyłam mu kaganiec w ramach treningu. Karbon coraz lepiej go znosi, chociaż dalej jest to dla niego mało przyjemna sprawa.

[IMG]https://lh6.googleusercontent.com/-4oF4gabLb2U/UoeKPjeMZYI/AAAAAAAAQBw/fiYwK6spG4c/s640/P1080875.JPG[/IMG]

[IMG]https://lh6.googleusercontent.com/-ATKdqbtpVSQ/UoeKQXDFtOI/AAAAAAAAQB8/cAqRrWp53fI/s640/P1080878.JPG[/IMG]

[IMG]https://lh6.googleusercontent.com/-sBKHupDJzPk/UoeKQ4BzvOI/AAAAAAAAQCI/vfK0ALl2i6Q/s640/P1080880.JPG[/IMG]

[IMG]https://lh5.googleusercontent.com/-XxOz8oLADlg/UoeKRfbo2NI/AAAAAAAAQCM/ypz11gwwwOE/s640/P1080882.JPG[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

Bardzo proszę trzymać kciuki za Karbona :) Pani Ania coś dzisiaj wspominała, że jest szansa na jakiś domek :razz:

A poza tym to kolejny spacerek za nami. Na początku Karbon był dość mocno nerwowy i nie chciał odpuścić Skiperowi :mad: Ale kłótnie oczywiście minęły i już więcej problemów nie było - poza tym, że właził niektórym pod nogi :eviltong: Oprócz tego Karbon upiera się ciągle, że nie ma sensu wykonywać "waruj" bez parówki. Siad - żaden problem, łapa - ok, ale nie położy się, jeśli nie mam (przynajmniej jego zdaniem) parówki w ręce :roll:

Przy wracaniu do boksu się przestraszyłam, bo Neron biegał luzem po pawilonie - Łukasz nie zaczepił tego haka na boks. Sama nie wiedziałam, czy lepiej się wycofać i wezwać pomoc, czy jednak szybko wsadzić Karbona, a potem się zając Neronem. Stwierdziłam, że Karbon mieszka na tyle blisko wejścia, że może zdąży wskoczyć zanim się nawzajem zauważą. Na szczęście się udało. Ale mogło dojść do niewesołej sytuacji...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='choba']Bardzo proszę trzymać kciuki za Karbona :) Pani Ania coś dzisiaj wspominała, że jest szansa na jakiś domek :razz:

A poza tym to kolejny spacerek za nami. Na początku Karbon był dość mocno nerwowy i nie chciał odpuścić Skiperowi :mad: Ale kłótnie oczywiście minęły i już więcej problemów nie było - poza tym, że właził niektórym pod nogi :eviltong: Oprócz tego Karbon upiera się ciągle, że nie ma sensu wykonywać "waruj" bez parówki. Siad - żaden problem, łapa - ok, ale nie położy się, jeśli nie mam (przynajmniej jego zdaniem) parówki w ręce :roll:

Przy wracaniu do boksu się przestraszyłam, bo Neron biegał luzem po pawilonie - Łukasz nie zaczepił tego haka na boks. Sama nie wiedziałam, czy lepiej się wycofać i wezwać pomoc, czy jednak szybko wsadzić Karbona, a potem się zając Neronem. Stwierdziłam, że Karbon mieszka na tyle blisko wejścia, że może zdąży wskoczyć zanim się nawzajem zauważą. Na szczęście się udało. Ale mogło dojść do niewesołej sytuacji...[/QUOTE]

Trzymam mocno kciuki za Karbona - słyszałam Twoją rozmowę z Panią Anią więc wiem o co chodzi :evil_lol:

Dobrze, że nic się nie stało... Neron potrafi sam otworzyć boks jak nie ma tego zabezpieczenia...

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...