Jump to content
Dogomania

Mity


Paulina14

Recommended Posts

Dziękuje za wyjaśnienia.
Te 16 tygodni na socjalizacje trzeba podzielić miedzy hodowce i nabywcę. Ja rozumiem że jeżeli ktoś kupił wymarzonego przyjaciela (nierzadko za mozolnie zaoszczędzone niemałe pieniądze), to za wszelka cene bedzie go chciał chronić. Natomiast znaczna częśc hodowców kompletnie nie dba o socjalizacje swoich szczeniąt. Kiedyś w "Psie" był artykuł o optymalnym wieku w którym powinno sie sprzedawać maluchy i o wymogach hodowlanych dot. hovavartów w Niemczech. Wśród warunków był m.in. ogród, plac zabaw dla szczeniaków, szczegółowe instrukcje socjalizacji itp. No i były zalecenia (z uzasadnieniem) zeby wydawac szczenieta trzymiesieczne.
Wiadomo,ze sam ogród sprawy nie załatwia, ale hodowla psów w blokowisku często owocuje tym,ze czteromiesieczny pies nie wie co to jest trawa a ptaka widzi tylko w misce.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 426
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='Zbyszek'][B]Mamy tylko szesnaście tygodni na poprawną socjalizację naszych psów[/B]. Czy jest sens ograniczania tego czasu przez nadmierną kwarantannę? [/QUOTE]Oj, zeby nie byl to kolejny mit :lol:
Nie zgodze sie, ze socjalizacja nie ogranicza sie przeciez do czterech miesiecy zycia szczeniaka ;)
Psy szkolone na przewodnikow np niewidomych maja ok roku na socjalizacje, dopiero potem zaczynaja sie nauki.

[quote name='Zbyszek']Zresztą wystarczy przyjrzeć się temu, co dzieje się na naszych ulicach i w wielu domach, aby dojść do wniosku, że jeśli chodzi o zachowania psów, to nie one są winne, ale sposób ich wychowania i właśnie zaniedbana socjalizacja. [B]A zaniedbania w socjalizacji mają swoje podłoże właśnie, między innymi, w zbyt rygorystycznym podejściu do kwarantanny[/B].[/QUOTE]Ja mysle, ze nie jest temu winna kwarantanna lecz niski poziom znajomosci psiej psychiki w spoleczenstwie.
Nie przekonasz mnie, ze pies ktory do 16 tyg. regularnie uczeszczal do psiego przedszkola a potem wlasciciel szczesliwy, ze zrobil swoje, nie poswieca psu
wiecej czasu poza siusiu, kupka i miska wyrosnie na dobrze zsocjalizowanego osobnika. :nono:
Pies napewno sie czegos nauczyl w przedszkolu ale pozniej nie stymulowany i nieodpowiednio prowazony ma prawo po prostu zdziczec ;)

Link to comment
Share on other sites

[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Puli.[/SIZE][/FONT]
[SIZE=3][FONT=Times New Roman]Ja też rozumiem ludzi, którzy stali się opiekunami wymarzonego psa i chcieliby dla niego jak najlepiej. Właśnie dlatego często powtarzam: „człowieku, masz szczeniaka, socjalizuj go jak tylko możesz. Chodź z nim wszędzie gdzie to tylko możliwe, ofiaruj mu tyle bodźców ze swojego środowiska ile tylko się da, zapoznawaj go z innymi psami i ludźmi. Nie wychowuj dzikusa.”. Wymarzony pies, to nie tylko zdrowy, ale również socjalny psiak. Czyli taki, który nie rzuca się na psy i ludzi podczas spacerów. To również taki pies, który nie boi się hałasów, samochodów, rowerzystów itd. [/FONT][/SIZE]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Jeśli chodzi o hodowle, to zgadzam się z Tobą w zupełności. Coraz częściej zdarza się, gdy idę z klientem obejrzeć szczenięta, że nie jesteśmy dopuszczani do psów, bo… są właśnie po szczepieniach i możemy je zarazić. A przecież można byłoby zdjąć buty i umyć ręce, a nawet ubrać jakiś fartuch. Takie coś zdarzało się czasami do niedawna w hodowlach kenelowych, teraz coraz częściej zdarza się w domowych hodowlach, a hodowcy tłumaczą to zaleceniami weterynarza.[/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Parokrotnie byłem świadkiem czegoś takiego, że w domu były jednocześnie dwa mioty szczeniąt i nie były one dopuszczane do siebie. Czy to normalne?[/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3] [/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Evelina. Ja piszę o wczesnej socjalizacji, czyli o „imprint trainingu”. Wielu badaczy zachowań zwierząt (ja też) zaleca zaczynanie tego procesu jeszcze podczas ciąży suki. To co piszesz o socjalizacji na przykład psów przewodników, to jest późna socjalizacja, która bardziej polega na wychowywaniu i edukacji psa. Nie należy mylić tych dwóch rzeczy, ale nie należy też zapominać, że obie są równie ważne.[/SIZE][/FONT]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Cichociemna']...."- suka musi być chociaż raz dopuszczona do szczeniaków, bo inaczej zachoruje"
[/QUOTE]
Miałam suczkę przez 16 lat (piękny włochaty kundelek).:cool3: W wieku 11 lat zachorowała na ropomacicze i miała operację usunięcia narządów płciowych. Operacja się udała pacjentka doszła do siebie i żyła jeszcze 5 lat.
A cytat który zawarłam usłyszałam od... :crazyeye: nie zgadniecie - :-o od weta :shake:.
Dokładnie brzmiało to jak: "gdyby suka miała chociaż raz szczenięta taka przypadłość nie miałaby miejsca". :-o O zgrozo. I jak tu wetowi wierzyć. Nie opiszę w jaki sposób lekarz uśpił mi psa zostawiając go na rękach a za plecami mamę w rozpaczy bo niektórzy mogliby nie zasnąć.
Jednak wet wetowi nie równy na szczęście:multi: . Kiedy obecna Pani wet mojego niuńka usłyszała jak została uśpiona moja poprzednia psina mało co nie zemdlała :placz: . Niech to wystarczy za komentarz do całej sprawy.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Sonika']Czasami mysle, ze cos w tym jest, szczegolnie u małych psów. Ile rasy widze kundelki ktore idą posłusznie przy nodze wlasciciela, przychodzą na kazde zawołanie, podczas gdy wlasciciel nigdy w zyciu ich niczego nie uczył.
Ja sie męcze z moją bestą, chodze na jakies szkolenia, bawie, staram sie aby widzial tylko mnie, a on co? ucieka mi np. na smietniki, czy do rzeczki. :mad: :cool1:[/quote]


Moje nie kundelki, ale też słyszałam nie raz, ze one to od urodzenia takie grzeczne i posłuszne bo to Lassie przecież:evil_lol: A to że PT zdane w wieku 9 miesiecy to nie ważne:roll: .

Kolejna glupota dotycząca psów niebieskookich i o umaszczeniu marmurowym to, że bidulek jest ślepy i stary albo jest mieszanką dalmatyńczyka i owczarka (to jeśli chodzi o collie blue merle lub bordery:shake: )

Link to comment
Share on other sites

pare razy już usłyszałam, że mój pies to już chyba jest stary, bo ma brodę....
co do kwarantanny, to właśnie przypomniało mi sie jak wet kazał izolować naszego nowego szczeniaka w osobnym pomieszczeniu na okres kwarantanny, bo mieliśmy wtedy jeszcze jednego psa, tylko nie wiem właśnie jaki to miało sens, bo pewnie i tak te zarazki przenosiliśmy na sobie, przecież nikt nie ubierał sterylnego kombinezonu idąc pobawić się ze szczeniakiem

Link to comment
Share on other sites

  • 3 months later...

To ja uslyszalam coprawda nie co do pieska ale kota.
maluchu moze mialy 3 tygodnie i mialy tak zaropiale oczka ze ich otwierac niemogly jak mowie zeby z nimi do weta poszedl to nie bo... samo sie wyleczy apozatym kto bedzie z kotem do weta chodzi, czy ja jestem niepowazna.
I ze przetrwaja najsilniejsi

Link to comment
Share on other sites

  • 2 months later...

to mnie zaskoczyłaś bo czytałam co nieco na ten temat i wszędzie weterynarze piszą że nie zmieni się po sterylizacji temperament psa o_O

ten post miał byc poniżej ale coś mi się zepsuło :(

- wszystkie suki po sterylizacji tyją
- po sterylizacji suki są bardziej dominujące, agresywne
- każdy duży pies nadaje się do pilnowania (nieważne czy husky czy kaukaz)
- tylko i wyłacznie labek lub golden nadają się do dogoterapii
- w/w psy nadają się do dogoterapii bez żadnego szkolenia i bez wyjątku wszystkie
- jak pies raz ugryzie/poczuje krew to już zawsze będzie gryzł
- szczeniak musi mieć dzieciństwo i dopiero można go czegoś nauczyć jak ma rok
- pies ze schroniska zawsze będzie trudny, nie do wychowania, bojaźliwy
- pieski lubią nosić ciuszki które im pańcia kupiła :P

oj dużo by jeszcze się znalazło może nie mitów ale takich szkodliwych opinii wynikających z lenistwa i braku wiedzy
tak jak mój sąsiad ma bardzo otyłego psa i uważa, że ona taka urosła bo jest mieszańcem takich ras :)

Link to comment
Share on other sites

Nie wiem, czy to już było, ale mój ojciec dzisiaj jak był z psem usłyszał, że
' mój pies chciałby suczką i należałoby go dopuścić i mu przejdzie' :roll:
to była odpowiedź na to, że mojemu psu zdarz się ostatnio czasami wyć :roll: Może i jakaś suka w okolicy ma cieczkę. Ale oczywiście mój ojciec w to uwierzył i musiałam im (jemu i matce) zacząć tłumaczyć, że Matt nie ma uprawnień i dzieci mieć nie będzie :roll: I, że jak chcą go dopuścić to najpierw wystawy.

Link to comment
Share on other sites

Mam suke po sterylce nic jej sie nie zmienilo , nie utyla , nie zgłupiala, ale mysli ze przewodzi- tzn , ona tak mysli ale sor jej to szybko zawsze z glowy wybija :diabloti: .
Jaka byla taka jest bardziej ru chliwa sie zrobila - czyt - energiczna :evil_lol:

Mam tez psa po kastracji - nic mu sie nie minienilo ale pewnie jeszcze przed nim - utemperowanie do psow , na co mam nadzieje,:mad:
no - zapomnial ze sie noge podnosi :evil_lol: ale mu to wybacze
aaa , za suke go od tylu biora :eviltong:

no miesa surewego dawac nie mozna bo sie wscieknie! :diabloti:
pit od ast rozni sie pregami! :lol:

ludzie to maja wyobraznie :p

Link to comment
Share on other sites

ja wiele razy słyszałam, że kundle są głupie, mają pchły, niczego nie potrafią, załatwiają się w domu itp.
a natomiast rasowe(bez rodowodu też) same się wychowają i nie trzeba ich wychowywać, są mądre, posłuszne itp.

zawsze mi się to przypomina, jak widzę sąsiada wleczonego przez swojego "rasowego" boksera :roll: który kiedyś gdy zobaczył jak mój pies wykonuje komendy powiedział "ale przecież to kundel!"

Link to comment
Share on other sites

[quote name='akodinka']jgdy zobaczył jak mój pies wykonuje komendy powiedział "ale przecież to kundel!"[/quote]

Jezus maria jak to kundel może komendy wykonywać?:diabloti:
Ostatnio moja koleżanka próbowała uspokoić swojego psa a facet przechodzący powiedział że ma się nie bać i wydrzeć na niego, jak na chłopaka:diabloti::evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

  • 1 year later...

"Mit: Mieszańce są zdrowsze niż psy rasowe.
Fakt: Nie jest to prawdą. Zarówno mieszańce jak i psy
rasowe mogą chorować na te same choroby. Jeśli chodzi o
psy rasowe, to wiemy jakie choroby są najczęstsze w danej
rasie. W przypadku kundelków nie można powiedzieć, że
mają one takie czy inne ryzyko zachorowań np. na
dysplazję, gdyż nie mają one cech wspólnych tak jak
„rasowce”. Możemy jedynie przypuszczać, że mieszaniec
np. jamnika z innym psem może mieć skłonności do
problemów z kręgosłupem." - i ta teoria jest [COLOR=Red][U][B]n i e p r a w d ą[/B][/U][/COLOR]



Uwaga! Dokształciłam się ostatnio ( i dostałam po łbie broniąc tej błędnej teorii) w wyniku czego, muszę ją podważyć:

"(...) zwykle mając jeden allel oznaczający zachorowanie, a drugi -zdrowy,
pies (człowiek lub każdy inny organizm) staje się nosicielem choroby lub ma określone ryzyko zachorowania (wyrażone w procentach). [Btw. oczywiście są też sytuacje, w których wystarczy jeden zmutowany gen, aby organizm (pies czy człowiek) urodził się martwy.]
U kundelków trudno o dwa allele z tą samą "chorobą", bo przodkowie są istnym bukietem ras :) Dlatego kundelki rzadziej chorują na choroby charakterystyczne dla ras. Mowa oczywiście WYŁĄCZNIE o chorobach genetycznych. Najgorzej w tym względzie mają psy w typie rasy, bo gdzieś tam w przeszłości siedzi u nich zwykle kilka rasowców, kojarzonych bez sensu, nieprzebadanych i tak dalej. "*

i na przykład :
" (...)Ojciec ma allel choroby serca char. dla labradorów (totalnie zmyślam) a matka allel choroby oczu char. dla spanieli.
W większości przypadków szczenięta będą zdrowe - będą najwyżej nosicielami."*

* źródło: użytkownik "mati" [URL="http://www.spaniele.pl/"]http://www.spaniele.pl[/URL]

Pozdrawiam;)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...