Guest yolaantaa Posted May 23, 2013 Share Posted May 23, 2013 Ona się bała,żeby ją nie zostawić,coś tam w niej zostało z tego co przeżyła wcześniej...Cudowna i kochana ta Peruszka,marzenie,wspaniała psinka...Mam wrażenie,że teraz ją kochasz najbardziej... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ewa Marta Posted May 24, 2013 Author Share Posted May 24, 2013 [quote name='yolaantaa']Ona się bała,żeby ją nie zostawić,coś tam w niej zostało z tego co przeżyła wcześniej...Cudowna i kochana ta Peruszka,marzenie,wspaniała psinka...Mam wrażenie,że teraz ją kochasz najbardziej...[/QUOTE] Trudno powiedzieć że najbardziej:-) Bo Semik jest moją wielką miłością, Barsa wyzwala różne emocje... Jest nieco autystyczna i chwilami zawiesza się i kompletnie nie ma z nią kontaktu i nie życzy sobie dotykania, przytulania... al;e też ją kocham i cieszy mnie każde jej merdnięcie ogonkiem do mnie:-) Natomiast Peruszek najbardziej potrzebuje być przytulana, całowana i dotykana. Tak bardzo cieszy się z każdego najdrobniejszego gestu w jej stronę. Semik też to lubi, ale coraz częściej woli spać sobie sam w sypialni, gdzie ma święty spokój. A ze mnie zeszło powietrze, bo Krzysztof żyje! Ledwie się z nim można porozumieć taki jest słaby, ale prosił, żebym przyjechała dzisiaj do niego choć na chwilkę i przywiozła wodę:-) Urywam się z pracy, bo na OiOM można wchodzić tylko w określonych godzinach. Nic nie wie, co się z nim działo, prawdopodobnie był nieprzytomny. Dowiem się, jak pojadę. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ellig Posted May 24, 2013 Share Posted May 24, 2013 [quote name='Ewa Marta'] Krzysztof żyje! Ledwie się z nim można porozumieć taki jest słaby, ale prosił, żebym przyjechała dzisiaj do niego choć na chwilkę i przywiozła wodę:-) .[/QUOTE] Jak najwiecej zdrowia dla Krzysztofa..... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Gusiaczek Posted May 24, 2013 Share Posted May 24, 2013 Przekaż Krzysztofowi, Ewuniu, że wiele osób się o niego martwi i życzy mu dużo zdrowia. Trzymam kciuki za Niego Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nutusia Posted May 24, 2013 Share Posted May 24, 2013 Tak jest! Niech się trzyma dzielnie, zdrowieje, nabiera sił, bo czekamy na niego my i Kulka :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ewa Marta Posted May 24, 2013 Author Share Posted May 24, 2013 Bardzo Wam dziękuję, przekażę na pewno:-) jadę na 14-tą:-) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
obraczus87 Posted May 24, 2013 Share Posted May 24, 2013 Nie zapomniałam o Was ;) Ewcia wymiziaj Peruszkę, Barsunię i Semika również ;) i Kulę przy okazji ;) jak się K. czuje? Przepraszam, że jednym ciągiem piszę, ale nie działa mi na dogo enter Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ewa Marta Posted May 24, 2013 Author Share Posted May 24, 2013 [quote name='obraczus87']Nie zapomniałam o Was ;) Ewcia wymiziaj Peruszkę, Barsunię i Semika również ;) i Kulę przy okazji ;) jak się K. czuje? Przepraszam, że jednym ciągiem piszę, ale nie działa mi na dogo enter[/QUOTE] Cześć kochana! O nas może nie zapomniałaś, ale o przetworach z bazarku Mazowszanki, to na bank nie pamiętasz... Dziękuję za wymizianie psiaków. Z Krzyśkiem jest źle... słabo kontaktuje, niewiele pamięta z tego, co działo się przez ostatnie dni, wygląda bardzo kiepściutko:-( Ledwie go można zrozumieć, tak słabo mówi... Pojadę do niego w niedzielę. Narazie doładowałam mu kartę, żeby mógł do mnie w każdej chwili zadzwonić. On bardzo potrzebuje teraz wsparcia, myśli o tym, że komuś na nim zależy. Nie bardzo było z kim rozmawiać o jego stanie, tym bardziej, że nie jestem rodziną. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ellig Posted May 25, 2013 Share Posted May 25, 2013 Zajrzyjcie do tego biedaka.... [url]http://www.dogomania.pl/forum/threads/243632-AST-w-przytulisku-POTRZEBNE-FINANSE-NA-HOTEL-ABY-NIE-POJECHA%C5%81-DO-RADYS[/url]!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest yolaantaa Posted May 25, 2013 Share Posted May 25, 2013 Mam nadzieję,że z Krzysztofem będzie coraz lepiej,oby zdrówko wróciło,bo ono jest najważniejsze...Ewuniu dużo głasków dla psiaczków... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nutusia Posted May 25, 2013 Share Posted May 25, 2013 Katastrofa z tą "nie rodziną". Czy tak trudno zrozumieć, że jesteś teraz dla Krzysztofa chyba najbliższą osobą?.. :( A przynajmniej najprzytomniejszą i jedyną, która może wymiernie pomóc... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ewa Marta Posted May 26, 2013 Author Share Posted May 26, 2013 (edited) [quote name='Nutusia']Katastrofa z tą "nie rodziną". Czy tak trudno zrozumieć, że jesteś teraz dla Krzysztofa chyba najbliższą osobą?.. :( A przynajmniej najprzytomniejszą i jedyną, która może wymiernie pomóc...[/QUOTE] Gdyby podpisał papier, że mogę być informowana Nutusiu, to wiedziałabym wszystko. Nie zrobil tego na początku, a teraz ciężko go o to prosić, choć może to zrobię. Dzwonił dzisiaj i powiedział, że gdzieś go wiozą na jakieś badania i żebym nie jechała, bo jego nie będzie. Pytam, gdzie go wiozą, do innego szpitala, na inny oddział? Nie bardzo wiedział. Obiecał, że wieczorem albo jutro rano zadzwoni. On bardzo potrzebuje tych rozmów, świadomości, że komuś zależy na jego zdrowiu. Któegoś dnia pojechała ze mną do niego Rita. Tak naprawdę dopiero tam przyjrzała mu się dokładniej, bo wcześniej tylko się witali i szła dalej. Powiedziała, że widac po twarzy, że się nie oszczędzał, ale że ma dobre oczy... takie ciepło w nich. To prawda, nie są to oczy kombinatora, tylko styranego życiem i chorobami (również alkoholem) człowieka. Ale jest dobry dla zwierząt, opiekuje się nimi jak umie najlepiej... za to go szanuję bardzo. Przypomniało mi się, że kiedy się jeszcze nie znaliśmy, on prowadził na smyczy jakiegoś psiaka - to musiała być Kula. Mijając mnie z moimi jeszcze tylko dwoma psami powiedział, że zabrał psiaka jakimś menelom, bo źle traktowali szczeniaka i za flaszkę ją odkupił... Pamiętam, jak śmiałam się wtedy opowiadając to Jackowi, bo dla mnie on wtedy był menelem. Edited May 27, 2013 by Ewa Marta Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ellig Posted June 1, 2013 Share Posted June 1, 2013 (edited) Krzysztof... [*] [IMG]http://stronka-agusi.pl/hosting/images/h4nlrfwvpir3kcop6wl.gif[/IMG] Edited June 1, 2013 by Ellig Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest yolaantaa Posted June 1, 2013 Share Posted June 1, 2013 O matko nie!!!!!!!....Szok...kiedy to się stało i co teraz bedzie z Kulą:-(...Bardzo mi przykro,bardzo... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest yolaantaa Posted June 1, 2013 Share Posted June 1, 2013 Ile lat miał Krzysztof? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Gusiaczek Posted June 1, 2013 Share Posted June 1, 2013 Zostawiam Ziarenko Pamięci ..... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ewa Marta Posted June 1, 2013 Author Share Posted June 1, 2013 (edited) Niestety Krzysiek nie żyje.... Zmarł kilka godzin po mojej wizycie u niego w poniedziałek. Od tego czasu cały czas dzwoniłam, nagrywałam się na sekretarkę i zamartwiałam się. Ja już w poniedziałek wiedziałam, że zbliża się koniec. Krzysiek nagle zaczął prosić mnie o mandarynki, których nigdy nie jadł, a nagle tak bardzo miał na nie chęć, że zwolniłam się z pracy i pojechałam mu je zawieźć. Wpuścili mnie na tę salę tylko na 5 minut, ale zobaczyłam wychudzonego Krzyśka, którego oczy zaświeciły się, kiedy mnie zobaczył... On się ucieszył nie tylko z mandarynek, wody i jabłek, o które prosił. Ucieszył się, że komuś na nim zależy, że ktoś przyjechał, bo on o to poprosił. Pożegnaliśmy się, a na koniec powiedział mi "Zadzwonię do Ciebie Ewunia wieczorem" Nie zdążył:-( On do końca wierzył, że będzie żył, że zawiozą go na operację na Woloską. Nie zdążył się bać:-( Dzisiaj pojechałyśmy z Ritą do szpitala i tam dowiedziałyśmy się, że nie żyje, a pielęgniarka środowiskowa z policją szuka jego rodziny. Zostawiłam namiar na siebie, bo coś tam o jego życiu wiem, znam adres siostry. Muszą znaleźć rodzinę, żeby zajęła się pochówkiem. Krzysiek miał 61 lat i od grudnia właściwie żył na kredyt... Przez ostatni czas miał mnie i wiedzial o tym, że zawsze mu pomogę, że zawsze może dać sygnał, a ja będę. Myślę, że to było bardzo ważne dla niego... Zajmę się w tej chwili odszukaniem rodziny, chcę być na jego pogrzebie, a dzisiaj palę świeczkę i żegnam się z człowiekiem, który wiele w życiu błędów narobił, ale też opiekował się zwierzakami, które kochał naprawdę... Kula zostaje tam, gdzie jest. Miałam poważną rozmowę z ludźmi, którzy tam mieszkają. Będę się temu przyglądała i codziennie do niej zaglądała. Smutno mi bardzo... [SIZE=4]Żegnaj Krzysiu [*] [/SIZE][IMG]http://www.iv.pl/images/85832137587753952965.jpg[/IMG] Edited June 2, 2013 by Ewa Marta Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest yolaantaa Posted June 1, 2013 Share Posted June 1, 2013 Tak mi przykro Ewuniu,dobrze,że Kula ma też Ciebie i jestem o nią spokojniejsza,bo wiem,że jej dopilnujesz,biedna,kochana psinka...Zawsze jest smutno,gdy ktoś odchodzi,a Ty chyba nawet byłas mu bliższa niż jego siostra,przynajmniej wiedział,że komuś na nim zależy i że ktoś do niego zajrzy,pomoże w potrzebie...To na pewno było dla niego bardzo ważne Ewuniu,bo nie czuł sie taki samotny..Dużo siły Ci życzę i wytrwałości w tym co robisz... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ziutka Posted June 1, 2013 Share Posted June 1, 2013 Bardzo mi przykro... [*] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Gusiaczek Posted June 2, 2013 Share Posted June 2, 2013 Dałaś Krzysiowi, to co najważniejsze .... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ellig Posted June 2, 2013 Share Posted June 2, 2013 (edited) Ewunia, byla dla Krzysztofa bardzo wazną i bliską osobą to przy Niej nie bal sie mowic o swoich slabosciach, staral sie jeszcze bardziej niz kiedys dbac o Kulę i o siebie... To dzieki Ewie "poznalismy" ś.p. Krzysztofa i polubilismy Go, dzielilismy sie z Nim drobiazgami, zeby mogl lepiej zyc, zwiazalismy sie z Nim i nie zapomnimy... Dziekuję Wszystkim, ktorzy pomagali Krzysztofowi ...Ewie, Ricie, Jackowi, Bogusi, Krysi S. Gusi, Matiemu... Żegnaj Krzysztof [*] Edited June 4, 2013 by Ellig litrowki Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ellig Posted June 2, 2013 Share Posted June 2, 2013 (edited) Kula jest zabezpieczona, przynajmniej jesli chodzi o karme, w piatek dalam Ewie jeszcze 15 kg suchej karmy. [IMG]http://images10.fotosik.pl/4287/48673250ca0d798b.jpg[/IMG] Edited June 6, 2013 by Ellig Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nutusia Posted June 2, 2013 Share Posted June 2, 2013 Tak mi przykro... Krzysztof miał w ostatnim czasie swojego Anioła Stróża - Ewę. O los Kuli też jestem spokojna... Ewuś, bardzo Ci współczuję. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
obraczus87 Posted June 3, 2013 Share Posted June 3, 2013 Bardzo mi przykro :( :( Ewuś trzymaj się... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ewa Marta Posted June 3, 2013 Author Share Posted June 3, 2013 Rozmawiałam z pielęgniarką społeczną. Dotarli do byłej żony Krzyśka, która odmówiła wzięcia na siebie pochówku. Teraz policja ma się odezwać do córki siostry, która mieszka pod adresem, który podałam tej Pani. Będę z nią w kontakcie w sprawie pogrzebu, narazie nic nie wiadomo... Myślę, że jeśli nie znajdzie się nikt, kto weźmie to na siebie, ja to zrobię. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.